Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wodospad słodkości

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:41, 05 Kwi 2014 Temat postu:

Okasan przyszedł nad wodospad w celu rozrywki. Lecz ÓW wodospad był inny nisz te, które znał.
Trawa na, którą następował była z żelków. Od razu wiedział, że nie będzie jadł TYCH żelków tylko raczej lukrecjowe drzewka i krzaczki. A na koniec napije cię cieplutkiego mleka spływającego walami w wodospadzie.
Jako, iż chciał wcielić swój plan w życie zjadł połowę małego krzaczka przy ujściu wodospadu (źródełku) i poczłapał na piankowe skały tuż obok spływającego warstwami mleka. Kiedy usiadł na takiej piance, która niespodziewanie lekko się ugięła pod jego ciężarem wyciągnął mordkę w stronę mleka tak, że gdy skończył miał piękne i zacne wąsy jak milord.
Ostrożnie cofnął się o kroczek tak aby nie spaść z pianki i się położył tak, że ogon wyglądający jak wiewiórka zwisał bezwładnie z pianki, a samego Okasana widać nie było. Za to on sam widział całą polanę na około wodospady.
Nikogo się nie spodziewał w tych terenach. Tak więc postanowił się wyluzować i odpocząć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:50, 05 Kwi 2014 Temat postu:

Błądząc niczym zagubiona owieczka, Arpeggio zjawiła sięna tych terenach, pochłonięta lustrowaniem otoczenia. Było nad zwyczaj dziwne, niecodzienne. Trawa była miękka, woda w wodospadzie biała... mimo słodkiego zapachu i okropnie męczącego głodu, postanowiła tego nie jeść. Nie wyglądało to normalnie. Westchnęła, nie widząc w pobliżu nikogo. Zmęczenie, które uparcie błądziło w jej oczach zmusiło ją do tego, by udpocząć. Usiadła, na chwilę rezygnując z czujności. Musiała zregenerować siły i zaradzić żołądkowi, który upominał się o należne mu racje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:17, 05 Kwi 2014 Temat postu:

Okasan podniósł łeb z zaciekawieniem. Wiedział, że ktoś pojawił się na polanie z misio-żelków. Rozejrzał się wokoło i jego spojrzenie przykuł mały wilczek. Trudno było określić czy to samiec czy samica.
Intuicja mu podpowiadała, iż powinien się przedstawić, lecz jego strachliwy charakter na to nie pozwalał. Postanowił więc zwrócić na siebie uwagę.
Ostrożnie podczołgał się do strumienia nienaturalnie białego mleka, wyciągnął łapę i.... I rozprysnął mleko na wszystkie strony. Niestety zasięg kropli mleka był bardzo mały. Najdalej trafiał tak dziesięć metrów od niego samego. A trudno było określić jak daleko znajdował się szczeniak.
Pewnie mleko nie dosięgnęło dzieciaka wiec postanowił rzucić w niego pianką. Wziął zamach i prawie trafił w jego mały kosmaty łeb. Niestety pianka trafiła obok wilczka.
Teraz trzeba tylko czekać na jego reakcję.

//Przepraszam za błędy ale jestem na telefonie\\


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 7:59, 06 Kwi 2014 Temat postu:

Zdezorientowana Arpeggio cofnęła się, gdy ktoś przypuścił na nią atak. Czyżby naprawdę ktoś ją śledził? W tej sytuacji zachowa spokój, nie da się zastraszyć. Rozejrzała się. Coś miękkiego wylądowało obok niej. Dzięki temu mogła określić, gdzie znajdował się sprawca zamachu. Nie wiedziała, czy był wrogo nastawiony, jednak nie miała zamiaru się odzywać, zapytać o to. Używanie własnego głosu przyprawiało ją o dreszcze. Może podejdzie, gdy spokojnie poczeka? Jesli nie, trzeba będzie jednak się odezwać. Usiadła, przyglądając się miejscu, gdzie był obcy wilk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:51, 06 Kwi 2014 Temat postu:

Jak widać nie za bardzo wyszło mu zwrócenie na siebie uwagi, chociaż z tego co widział wilczyca się jemu przyglądał. No nic, jeśli nie zadziałało to postanowił się z nią przywitać.
Zeskakiwał z pianki na piankę rozbryzgując mleko wcześniej znajdujące się na ogonie.
Na jego pychu zagościł szczery i olśniewający uśmiech. Chciał podbiec do szczeniaka ale zamiast biegać to skakał po żelkach. Były tak sprężyste, że go odpijały.
Zanim dotarł do nieznajomej wilczycy zerwał po drodze czekoladową różę. Kiedy wylądował na przeciwko wilczka, klapnął na zadzie nadal się uśmiechając, energicznie machał ogonem uradowany, że pozna kogoś nowego i jeszcze wyciągnął łapę trzymającą różę z białej czekolady.
- Witaj!
Okasan'owi oczy błyszczały z wrażenia. Co z tego, że to młoda wilczyca. Wyglądała olśniewająco wedle myśli Okasan'a. Userka nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia ale chyba jej postaci to właśnie się stało.
Wilkowi normalnie kopara opadła na sam jej widok. Wiedział, że gdyby powiedziała choć by słowo poszedłby za nią nawet na koniec świata. "Ale czekaj mój drogi!" Jeszcze musi ją poznać z charakteru.
- Nazywam się Okasan i jestem z Watahy Nocy. A tobie jak na imię?
Wypowiadając te słowa obszedł ją dookoła przy czym kilka razy musnął łapą jej futerko i wsadził jej za uszko różę. Po skończeniu swego "małego zalociku" stanął przed nią i się lekko ukłonił przy czy ciągle na nią patrzył oczyma wyrażającymi miłość i coś jeszcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 8:29, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Arpie przekrzywiła głowę na bok. Zachowanie wilka było zastanawiające, a jego słowa jeszcze dziwniejsze. Co to jest wataha? O ile dobrze ją poinformowano we wczesnym stadium wzrostu, mogła to być grupa wilków bądź dzików. Gdy wilk obszedł ją dookoła, zaniepokoiła się, tym bardziej, że łapą musnął jej futerko i coś ułożył jej za uchem. Z drugiej strony, był to całkiem miły gest, nawet jeśli go nie rozumiała.
- Arpeggio. - zawahała się na chwilę. Ostatnio musiała coraz częściej używać swojego głosu. Nie był zły, nawet całkiem ładny, choć przez jej odzywanie się "raz na ruski rok" odrobinę zachrypnięty. No, ale zawsze przyprawiał ją o dreszcze. Jakby to ktoś obcy go używał, a nie ona sama.
- Brak watahy. - machnęła ogonem. Nauczyła się tego od tutejszych wilków i zdawał się to być przyjazny gest.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arpeggio dnia Pon 8:36, 07 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 11:09, 07 Kwi 2014 Temat postu:

No doba. Jak na zakochanego wilka zachowywał się w miarę przyzwoicie. No może nie do końca.
Kiedy usłyszał jej głos myślał, że znalazł się w niebie i na przeciwko niego znajdował się aniołek.
Niespodziewanie z transu wybudziło go burczenie własnego brzucha. Niedawno przecież jadł. To czemu teraz jest głodny? Postanowił zaprosić Arpi na śniadanie.
-Czy miałabyś ochotę zjeść ze mną małe śniadanie?
Ciekawe czy się zgodzi. Jednocześnie patrzył na nią tym swoim przesłodzonym wzrokiem jak i wypowiadał dane słowa.
W dwóch podskokach znalazł się przy źródełku z mlekiem, klapnął sobie na zadzie, pomachał przyjaźnie ogonem i poklepał ochoczo łapą miejsce na piance koło siebie.
-Choć tu do mnie! Nic ci nie zrobię. No choć. To mleko jest przepyszne.
Do dobra. Może i chciał ją do siebie przekonać jak i trochę uwieść mimo że jest szczeniakiem ale też chciał zaspokoić głód.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:22, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Mleko? Dziwne. Nigdy by nie pomyślała, że w wodospadzie może płynąć coś takiego. Westchnęła dyskretnie i dosiadła się do Okasana. Jeśli zamierzał ją uwieść, będzie miał duży problem, gdyż biedaczka nie wiedziała nic o miłości. Poza tym, troszkę młoda jeszcze była.
- C-co tu jest... - zająknęła się, lecz szybko skarciła za to siebie w myśli. Nie chciała wyjść na jakąś nieśmiałą dziewczynkę. Nigdy nie była nieśmała.
- ... do jedzenia? - dokończyła szybko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:32, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Okasan dobrze wiedział, że jest za młoda ale już od pierwszego wejrzenia stracił dla niej głowę. Inaczej mówiąc zabujał się.
Wykorzystując okazję, że Arpi koło niego usiadła i jest głodna obiął ją łapą i chwycił kawałek lukrecjowego krzaczka. Nadal obejmując wilczycę ramieniem wsadził jej ostrożnie do pysia kawałek lukrecji.
-Tutaj wszystko jest jadalne jak i z cukru, nie licząc chmur. Na przykład zamiast wody płynie mleko a za uszkiem włożyłem ci czekoladową różę. A to - Wskazał na czerwonego żelka - jest lukrecja.
Był uradowany. Czekał aż Arpi zje żelka. Niestety usetka nie mogła dłużej pisać. Tak więc Okasan czekał i czekał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:22, 08 Kwi 2014 Temat postu:

Odrobinę skrępowana Arpeggio skinęła głową zjadła żelka. Nie smakował jej. Wolała mięso. Mimo to zdobyła się na krótki uśmiech, choć również usunęła się spod łapy wilka.
- Dziękuję. - powiedziała. Nie wiedziała, że swoim zachowaniem mogła zasmucić wilka. Na tyle izolowała się od świata, że okazywani uczuć było dla niej czymś męczącym i krępującym. Samo zachowanie Okasana było niezwykle zagadkowe. Oj, Arpie, jeszcze tyle musisz się nauczyć o życiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:54, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Może i nie chciała go zasmucić ale jednak Okasan się zawiódł. I to bardzo. Chciał żeby coś z tego było mimo takiej różnicy wieku.
Na jego pysiu pojawił się smutny uśmiech. Odwrócił się do wilczycy plecami i pochylił łeb w dół. Było mu bardzo przykro. Po raz kolejny został odtrącony. No ale nic. Trzeba dalej żyć.
Obniżył łepek w stronę mleka i wypił kilka kropel.
Po wypiciu ciepłego napoju położył się zwinięty w kłębek. I co miał teraz robić? Wydawać się mogło, że Arpi nie zna zbyt wielu uczuć. Mógł by ją ich nauczyć. Tak samo jak reakcji na różne rzeczy. To zależy tylko od niej.
Okasan patrzył smutnym wzrokiem ze łzami w oczach prosto na ostatnią różę z białej czekolady. Taką różę podarował właśnie Arpeggio.
Odtrącił od siebie tę myśl. Skoro ona go nie chciała to jaki był sens o nie myśleć. Ale w jego sercu nadal tliła się miłość do Arpi. No cóż. Leżał tak i leżał zajadając z niechęcią misiożelki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 9:01, 18 Kwi 2014 Temat postu:

Widząc reakcję Okasana zdziwiła się. Czyżby zrobiła coś nie tak? Zaniepokojona podeszła do wilka. - Wszystko w porządku? - zapytała się, na tyle cicho, by wilk mógł ją usłyszeć. Nie miała zamiaru mówić głośniej. Jeszcze by się speszyła, albo coś, a taką reakcją mogłaby jeszcze bardziej zasmucić wilka.

/brak weny. piszę z komórki. ;___;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:59, 21 Kwi 2014 Temat postu:

Słysząc cichy głos Arpi, San odwrócił się w jej stronę. Czy ona naprawdę nie rozumiała co się stało? Jak ma jej to powiedzieć, że czuje się znowu zraniony? Tak żeby zrozumiała i nie poczuła się urażona.
- Wszystko w porządku. Tylko, że jest mi trochę smutno. Ale chyba nic nie da się zrobić.- Podniósł prawą łapę do góry i i zmierzwił jej puszyste futerko na łebku. - Nie jesteś może przypadkiem głodna? Mogę spróbować upolować jakiegoś ptaka. Jeśli chcesz.
Po tych słowach na jego mordce pojawił się cień uśmiechu.
Cofnął się o krok od szczeniaka tak, że prawie wylądował w sadzawce z mlekiem zamiast wody.
Chcąc się pobawić z Arpi, zamoczył lekko futerko na łapie spienionym i ciepłym mleczkiem, a potem niespodziewanie machnął łapą tak aby krople białego płynu trafiły w Arpeggio.
Zaczął się cicho śmiać pod nosem tak, że Arpi mogła go usłyszeć. Uradowany rozpoczęciem zabawy pobiegł w głąb polany z misio żelków , lecz zanim się schował w cukrowej trawie lekko klepnął Arpi w łapkę i krzyknął:
- Gonisz!
Uradowany biegał po łące jak figlarny szczeniak. Ciekawe jak zareaguje młoda wilczyca na 'zaproszenie" do zabawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:07, 21 Kwi 2014 Temat postu:

Zdziwienie pojawiło się w oczach Arpie, gdy wilk zaproponował jej jedzenie, a później chciał się bawić. No, na zabawę to wyglądało, przynajmniej tak jej się zdawało. O ile Hultaj jej to dobrze wytłumaczył. Bo to chyba to samo co rzucanie się na śnieżki, tylko tym razem miała gonić Okasana, tak? Ruszyła zgrabnie z miejsca. Mając pokaźnie chudą sylwetkę biegało się niezwykle lekko. Poza tym, gonienie starszego samca ułatwiały jej odrobinę długie nogi, choć i tak ciężko jej było go dogonić. Brała tę zabawę na poważnie, toteż za wszelką cenę starała się dogonić wilka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:27, 23 Kwi 2014 Temat postu:

- Ha! Nie złapiesz mnie!
San powoli zwalniał. Chciał żeby młoda wilczyca go złapała. Tak dla zabawy.
Znajdował się jakieś dwadzieścia do trzydziestu metrów od Arpi i schował się w wysokiej trawie. Było widać jego wystające uszy, ale reszty ciała nie można wyło zauważyć.
Nie ma z nim szans. Jest zbyt szybki, za to kolor jego sierści był z byt jaskrawy więc można Go było łatwo spostrzec.
Niespodziewanie jakiś metr od niego, w krzakach można było usłyszeć jakieś zwierzę. Prawdopodobnie ptaki. Powoli się do nich podkradł i zaatakował. Tak, to były kukułki. aż cztery, jednak udało mu się złapać trzy. Czwarta mu umknęła z poharatanym skrzydłem.
Jako, że celował pazurami w szyje ptaków to teraz na łapach miał krew.
Wyszedł z wysokiej trawy i rzucił w kierunku szczeniaka jednego ptaka. Nie wiedział ile jest w stanie zjeść ale miał przeczucia, że jest głodna.
Niosąc w zębach pozostałą zdobycz ułożył się brzuchu i zaczął konsumować jednego z ptaków. Były nawet smaczne.
- Proszę. Jeśli jesteś głodna to możesz zjeść, a jak nie to zostaw.
Po tych słowach się do niej uśmiechnął. Miał całą mordkę w krwi zwierzaka. no co? Jak jest się głodnym to trzeba coś zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 22:58, 01 Maj 2014 Temat postu:

Cóż, dla każeego wilka widok krwi był normalny, tak przynajmniej zdawało się userce. Arpie skinęła więc łbem i wzięła jednego ptaka, powoli go konsumując. Albo i nie, wolała najpierw go oczyścić z piór, bo nie przepadała za zwracaniem pokarmu. Już raz jej się to zdarzyło, od tego momentu stała się zbyt ostrożna pod tym względem. Więc, obczyściwszy martwą już istotę z piór, zabrała się za jedzenie. Wolała zbyt dużo nie jeść, bo mogłoby się to skończyć bólem brzucha. Chyba
- Dziękuję. - powiedziała, zakończywszy swój posiłek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:16, 24 Maj 2014 Temat postu:

- Wybacz mi alę muszę już iść.
San usiadł i zaczął wylizywać futerko na łapach i mordce. Jako, że krew nie chciała się zmyć podbiegł do sadzawki z mlekiem i do niej wskoczył. ponoć mleko jest dobre dla skóry i futra.
Biała ciecz była ciepła, więc Okasan zaczął pływać. W końcu położył się na grzbiecie i zaczął dryfować po tafli wody.
Po chwili wyskoczył z sadzawki i się wytrzepał. Nie chcąc tracić ani chwili pobiegł chen daleko. nawet nie wiedział gdzie pędzi. Ot tak sobie biegł

Zt


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Okasan dnia Sob 17:52, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Strona 10 z 10


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin