Wodospad słodkości

Folle

Ten wodospad jest inny od wszystkich ponieważ zamiast wody leje się mleko, skały są z pianek , trawa jest z żelków, drzewa z lukrecji a kwiaty z czekolady.
_________
Przybiegła i zaczęła pić mleko potem jeść kwiaty z czekolady. Pomyślała sobie że to jest najsłodsze miejsce świata.

Mathew

Wyskoczył z wielkiego tortu. Rzucił się na waderę.
- Juhuuuuuuuuu... słodyczeee... - zaśmiał się.
- Zaaa dużo cukruuu nosi mnie - polizał wilczyce po uchu i zaczął biegać w kółko.

Folle

O tak z pewnością słodko tu jest to prawda-powiedziała.
Ale najsmaczniejsze są skały z pianek spróbuj -powiedziała z uśmiechem na pyszczku =]

Mathew

Klapnął na tyłek koło piankowej skały.
- Zjesz ze mną? - uśmiechnąl sie do wadery. Machał ogonem. Szczeknął wesoło.

Folle

Hmm no dobra- powiedziała i przysiadła się do uczty z pianki. Mniam są takie słodziutkie i rozpływają się w pyszczku.-dodała

Mathew

- Msz rcje.... - powiedział z pełnym pyszczkiem. Przełknął piankę. Wywąchał gume do żucia. Chwycił ją i zaczął robić balony. Uśmiechnął się do wadery.

Folle

Mmmm jaki masz smak bo ja o ile się nie mylę mam mmm o tak bekonowy-powiedziała z uśmiechem do wilka.
Ciekawe tylko gdzie jest Ashia.-zapytała

Mathew

- Ja mam smak pizzy - zaśmiał się. Uśmiechnął się do wadery.
- Zaraz się zjawi ... - potknął się i wpadł w budyń czekoladowy.
- O jeju... aleeeeeeeeee bagnooo - zaśmiał się i wyszedł z tego, otrzepał się a budyń poleciał we wszystkie strony, również na Klodi.

Ashia

Z siadła z wilka i odrazu zanurzyła się w budyniu zapominając o skręconej kostce.
-Szkoda że to budyń czekoladowy, wole waniliowe - westchnęła i wyszła z paćki jedząc resztki budyniu na sobie :D

Mathew

- ooo i znalazła się nasza zguba... - wyszczerzył kły do niebieskiej wadery.
- Klodiii !! ... czy tam są lizaki? - klapnął na tyłek gapiąc się na wielkie kolorowe kulki na patykach.

Ashia

Kończąc jedzenie przerzuciła się na czekoladę
-Jak ja ją kocham - powiedziała
Jej ogony machały jak szalone.
-MHHM...pfsne... - mówiła z buzią pełną czekolady.

Folle

Nie to nie są lizaki , ale jeśli ich poszukujesz to uprzedzę że są na dnie wodospadu a że nie jest głęboki z łatwością je wyłowisz.- powiedziała z uśmiechem

Mathew

- Ahhhhaaaa... - wyszczerzył sie. Pobiegł do wody. Zanurkował i wrócił z trzema lizakami. Dał jednego Klodi i Ashi. Cmokał swojego lizaka.
- Mniam... Ten lizak jest słodki jak wy - machnął ogonem.

Ashia

Uderzyła go ogonem po czym skoczyła na niego i zabrała mu jego lizaka i zjadła go.Spodziewała się reakcji typu:
"Mój lizaczek :( gdzie jest mój lizaczek? :( "

Mathew

Wywalił się na prawy bok.
- Ejjjjjjjjj !! No nie...- zaśmiał się. Przyczołgał się do Klodi. Pomachał jej ogonem przed nosem.

Folle

Nie gilgaj mnie w nos -powiedziała śmiejąc się strasznie. I nagle jej lizak wpadł do żelków, był jeszcze smaczniejszy niż przedtem.- powiedziała

Mystic

Mystic i tu się zjawił. Było wiele ciekawych zapachów. Nagle zauważył wielki kwiat z czekolady. Wyrwał go i zamoczył na dość długo w mleku. Wyjął i szybko włożył do pyska. Mmm... Nie jadł nigdy nic smaczniejszego. Jadł powoli, więc ugryzł i zamoczył. W środku czekolada miała smak kawy, więc było jeszcze lepiej. Gdy już skończył, wyjął spod sierści chustkę i wytarł pysk. Schował ją i poszedł.

zt.

Navia

Mała, zagubiona waderka powoli wyłoniła się zza krzaków.Zauważając dokąd przyszła usiadła z wrażenia.To było spełnienie jej wszystkich marzeń.
-Ooooooo słodycze!!!!! 0.0- Powiedziała po czym podeszła do lodowych krzewów oblizując je tym samym brudząc sobie cały pyszczek.

Mystic

Mystic znów przyszedł tu. Od razu zerwał wiązkę kwiatów, po czym wszystko zamoczył w mlecznym wodospadzie. Po chwili wydobył kwiatki i szybko włożył do pyska. Tak kęs po kęsie. W końcu zjadł i znów wytarł ciemny pysk chustką. Podlazł i pozbierał kilka bezowych kamyków. Zjadł je ze smakiem. Po chwili podszedł do Małej. - Chcesz chusteczkę? - Zapytał. Cóż, była cała umorusana w lodach. Sam przed chwilą wziął co nieco z innego krzaczka.

Navia

- Popfrosze - powiedziała z pełnym pyszczkiem.Lody były jej ulubioną słodkością i mogła je jeść i jeść i jeść etc.Spojrzała na ciemnego wilka(można powiedzieć że mhrocznego)
- Z jakiej watahy pan jest - zapytała nie mając żadnego tematu w głowie.