Wodospad Szeptów

Zira

Zira odleciała na bok lądując tuż przed Getsu który również miał demona. Szybko wstała i pobiegła na sam środek jaskiń. Spojrzała na Ali.
-Nie nierób tego uwolnisz je wszystkie. To starodawna pułapka puszka pandory.-Krzyknęła.
Wiedziała co na zrobić . Znalazła szybko jakiś kamień i rozcięła nim łapę krew popłynę a zapach uniósł się w powietrze

Alerth

A w jej oczach pojawił się mord.Podeszła do Ziry oblizując się..lecz się powstrzymała...-Nie zrobie tego!-wykrzyczała.Podeszła do grobu.-Mam Cię dosyć.-Dodała..-Deamon Exeo! -wykrzyczała a demon opuścił ją..Alerth zemdlała.

Zira

-Jedno z głowy to zostaliśmy tylko my.-Powiedziała szyderczo do demona Getsu.
-No co nie masz ochoty na moją krew?-Zapytała podchodząc coraz bliżej grobu.

Derin

- Zira co ty wyprawiasz? - zapytał Derin. Po paru minutach zrozumiał jaki plan ma wadera. Podszedł do niej i potem przeczyta słowa które były na trumnie.

Zira

-Derin odciągnij Ali od trumny.-Powiedziała od braku krwi miała mętny wzrok. To posunięcie było ryzykowne.
-Getsu no podejdź tu.

Derin

Derin podszedł do Alerth.
- Chodź zemną. Chyba nie chcesz znowu być opętana? - powiedział, po czym odciągnął ja z dala od trumny.

Alerth

Po chwili się ocknęła. Złapała się za głowę.- Co się stało? Co tu robimy..-zapytała patrząc na Derina i Zire. Natychmiast się podniosła. Podeszła do Getsu.- Powiedz Deamon Exeo- powiedziała mu.

Zira

I wtedy wielkie Buuum. Demon wyszedł z Getsu. I stanął przed nim unosząc się w powietrzu jako chmura czarnego dymu. Śmierdziało siarką. -Ha ha zginiesz pierwsza.-Krzyknął do Ziry po czym zawiał silny wiatr i chmura wepchnęła ją w ciemną otchłani trumny.

Alerth

Wyjęła Zircie z trumny. Demon tu podszedł.Uśmiech pojawił się na pyszczku Ali.- Deamon exeo. - powiedziała a demon zniknął w trumnie. Zamknęła ją i zabandażowała jej łapę bandażem z torebki.

Zira

Zira straciła przytomność ale po chwili ją odzyskała.
-Co.. się stało..?-Zapytała bardzo słabym głosem.Kręciło się jej w głowie i mdliło ją do zapachu siarki.

Alerth

-Hmm..to , że dzięki mi i tobie pozbyłyśmy sie demonów..a Zdzichu wyszedł ze mnie. -powiedziała i przytuliła Zircie.- Ciesze się, że nic Ci nie jest.- pisnęła znowu wesoło. Dawna Ali wróciła

Zira

-Ał moja łapa.-Pisnęła Zira-Chodzi trzeba się stąd jak najszybciej iść.
Powiedziała i zaczęła iść w kierunku wyjścia z jaskini i wyszła na plażę.

Derin

Derin szybko podbiegł do Ziry. Rozejrzał się i chciał jak najszybciej zapomnieć o tym miejscy. Po chwili wyszedł w tego miejsca.

Alerth

Spojrzała ma kryptę. Wzięła ciut krwi i napisała: Nie otwieraj krypty, ona jest przeklęta.Później wstała. - No nara Zdzichu.-powiedziała i wyszła z jaskini nad jezioro.- Dużo się działo.-stwierdziła.

Zira

Zira również wyszła stąd i udała się nad jezioro by tam odpocząć od tego wszystkiego co dzisiaj się wydarzyło. Gdy była przy krzakach odwróciła się i zawołała.
-Ali chodzi.

Derin

Derin podszedł po Ziry i ją przytulił.
- Ciesze się, że nic ci się nie stało.

Alerth

-Idę! -powiedziała radośnie i podbiegłą do nich. Czuła się dziwnie.. to przez nią były te problemy. Nagle usiadła a z oczu popłynęły jej łzy.- Przykro mi , że tak wyszło..to wszystko to moja wina..powinnam być bardziej odpowiedzialna.- powiedziała przez łzy.

Zira

-Ja też się cieszę.-Powiedziała i polizała go po pyszczku.
-A tobie nic się nie stało?-Zapytała nie miała pewności czy i jego nic nie opętało.
podeszła do Ali
-Nic się nie stało każdy popełnia błędy.-Uściskała ją mocno.-A teraz chodzi z nami nad jezioro.

Derin

- Nie mi nic się nie stało - odpowiedział. Spojrzał Alerth.
- Ja też się ciesze, że wszystko już minęło. - powiedział.

Alerth

- Już idę..-powiedziała i spojrzała na jaskinie. -Napisałam tam coś..-zaśmiała się i podniosła z piasku. Otrzepała się. - Musze się ogarnąć po ostatnich wydarzeniach. - zaśmiała się i lekko popchnęła Zire.- Ipp lecisz na krzaki.-powiedziała i wyszła.

z/t