Arena Szasty

Desmond

Des uniósł wysko łeb.
- jesteś jeszcze młody, nie moge CIe atakowac- powiedział, patrząc na niego.

Szasta

Więc walcz ze mną-powiedział i patrzyła na wilka.

Desmond

Spojrzał na wilka.
- unikam walk- powiedział.
- nie że jestem tchórzem, ale nie masz szans. Jestem starszy i silniejszy- powiedział, usiadł.

Aron

-Czemu? zaatakuj mnie nic mi nie będzie wytrzymie wszystko...-.odparł i spojrzał na brata.

Desmond

- przykro mi, ale regulamin zabrania. Nie atakuje szczeniaków- powiedział, spojrzał na niego. Zastrzygł uchem.

Szasta

Przekonamy się-powiedział pewny siebie,jestem gospodarzem tej areny a Mack jest świetnym wojownikiem,pomimo tego ,że byłem w jego wieku-wskazał na Arona- żaden nie wygrał.

Desmond

- nie rozumiesz?- wstał.
- ja jestem Alfą- dodał.
- innym, razem. Gdy będziesz bardziej doświadczony- powiedział po chwili.

Szasta

Dobrze-powiedział i spojrzał na niego.

Aron

Spojrzał na Desa,potem na brata,nie był szczeniakiem,był już większy nie taki mały pyrtek.

Desmond

Zastrzygł uchem.
- do innego razu- powiedział, skinał im pyskiem. Powoli sie oddalił.

(zt)

Szasta

Musisz trenowac-powiedział do Arona

,

Sheala

Cicho, wręcz niepewnie młoda wadera pojawiła się tutaj z nikąd. Przyszła tutaj, bo miała blisko. Spojrzała na dwóch basiorów z lekkim zakłopotaniem. Najwyraźniej trafiła pod zły adres. Uśmiechnęła się do siebie. ^^

Aron

Skinął pyskiem Desowi,spojrzał na brata.Pokiwał łbem bratu na znak że będzie trenować.
-Jak mi poszła walka?-.spytał i zastrzygł uchem.Spojrzał na waderę,uśmiechnął się lekko do niej.

Szasta

Aron chcesz teraz potrenowac-zapytał był wściekły na Desa.

Aron

-Tak-.odparł,zastrzygł uchem,uśmiechnął się pod nosem.

Szasta

To atakuj-powiedział,a ja będę ci dawał wskazówki-dodał i przygotował się.

Aron

Ukazał pazury,kły też,zaczął biec w stronę brata,chwycił go za kark,zacisnął mocno szczękę,zaczął go ciągnąć na dół jak Desmonda.

Szasta

To ci nigdy nie pomoże,przy większym przeciwniku-powiedział wyrzucił go w powietrzę i złapał za łapę,ściągnął do siebie.Użyj pazurów,ściśni mi je na pysku-powiedział.

Aron

Zrobił to samo co wcześniej,zacisnął swe długie pazury na pysku brata.

Szasta

Dobrze-wymamrotał,a teraz wbij mi kły w krtań tak głęboko żebyś czuł puls-dodał.Aron miał ostre pazury więc togo zabolało.