Legowisko Diamond

Dżesi

- Nikitoria brzmi lepiej! - krzyknął do Lajry, gdy zobaczył jakiegoś starszego od siebie wilka o nie miłym wyrazie twarzy stanął jak wryty, stał tak kilka minut i zastanawiał się czy to przyjaciel domu, czy wróg.
- Chyba się nie znamy, czego tu szukasz? - powiedział był jak zwykle optymistycznie nastawiony do przybyłych gości, zamachał ogonem.

Niki

Wybiegła do Szasty i krzyknęła-Wuja!Wtuliła się w jego futro.Zauważyła bliznę na oku.Co się stało,wujku?-spytała i patrzyła na potężnego wilka.Chciała być taka jak on,nie znała ojca więc wybrała jego na swój autorytet.

Lajra · Gość

Nie wychamowała i wpadła w Szastę
Lajra-Sorry szwagrze..-zaśmiała się.

Niki

Odskoczyła,nauczyła się tego od wuja.Stanęła obok brata i zmierzyła go wzrokiem.Nie przywitał się ani z nią ani z wujkiem.Wypięła pierś dumna.

Sherii

Przyszła powolnym krokiem, chciała odwiedzić swoją mała flirciarę.
- Witaj mała - powiedziała i liznęła Niki w ucho. xp
- Witajcie wszyscy - powiedziała do pozostałych wilków.

Lajra · Gość

Lajra-Cześć Niki...-powiedziała i usiada w kącie.

Dżesi

// Niki nie umisz czytać postów ze zrozumieniem. Przywitałem się z Tobą na stronie 7 sobie poczytaj. Ślepoto xD sorry za offa //

Niki

Witajcie-rzekła,zamyślił się i pobiegła w nie znane jej miejsce.Chciała gdzieś pobyć sama.Wybiegła szybko żeby nikt za nią nie pobiegł.

Sherii

- Ja przychodzę ją odwiedzić, a ona ucieka. Cóż za nie wychowanie - powiedziała głośno i wyraźnie tak żeby wybiegająca Niki usłyszała jej opinię.

Lajra · Gość

Wyszła z kąta
Lajra-To ja już pójdę...do widzenia Dżesi-ruszyła w stronę wyjścia.

Dżesi

- Do widzenia. Miło się rozmawiało i bawiło - powiedział i odprowadził Lajrę do wyjścia z chytrym uśmieszkiem.

Lajra · Gość

Lajra-Może wpadnę jeszcze-powiedziała i zniknęła za choryzontem.

Szasta

Popatrzył w niebo chciał pogadać z Diamond,ale się powstrzymał.Patrzył teraz na małego,przypominał Draka.Ojciec chyba jednak nie poczuł się do swojej roli.

Dżesi

- Cześć. Jestem Dżesi - powiedział pod chodząć do nie znajomego wilka, podał mu łapę i zrobił chytry uśmieszek.

Szasta

Witaj,Szasta-rzekł,ale nie podał łapy maluchowi.Uśmiechnął się kątem pyska.Wiatr zawiał i najeżył jego futro.

Dżesi

- Czego tutaj szukasz? Z mamą raczej nie po rozmawiasz jest zmęczona i po kłóciła się z takim wielkim wilkiem, a on sobie potem poszedł - powiedziała, a na słowo "taki" pokazał łapami wielkość swojego ojca.

Szasta

Twój ojciec jest dorosłym wilkiem i to wystarczy,ale nie jest tak ogromny bez przesady-zaśmiał się z wyolbrzymień Dżesiego.Położył się i wylizał otwartą ranę.

Dżesi

- Co Ci się stało? To jest prawdziwa rana Oo Z kim walczyłeś opowiesz mi jak było - odparł, a gdy zobaczył ranę jego oczy zabłysnęły szarym kolorem.

Szasta

To...widzisz każda blizna ma swoją historię ta jest po Akakabutto-niedźwiedziu.Nie chcę się zagoić.-rzekł spojrzał na oczy małego.Zamyślił się nad jego podejściem do rany.To nie możliwe...

Dżesi

- Walczyłeś z niedźiedziem takim ogromnym? I robił wrr.. stawał na tylnich łapach i chciał Cię zabić?! Ale jak to każda rana się musi kiedyś zagoić. Może jakieś ziółka by Ci pomogły? - powiedziała, a kiedy opowaiadał o niedźwiedziu sam stanął na tylnich łapach i udawał misia xD.