Stara grota.

Samanta · Gość

- oczywiście że ty. - mruknęła z oburzeniem. jak mógł w to wątpić? owinęła łapy ogonem. myślami była gdzie indziej.

Lee

J-ja? Wymamrotał, aż kipiał z radości.
Wtulił się szybko w sierść Samanty, przykładając głowę do brzucha, aby słyszeć jak szczeniaki się rozwijają.

Samanta · Gość

- tylko ich nie zgnieć. - powiedziała, odwracając łeb i liżąc wilka po uchu. - ale..jesteś z watahy nocy? - spytała.

Lee

Nie, z Wody, mam zamiar jak najszybciej z niej odjeść. Bąknął odrywając delikatnie łeb od brzucha, aby nie zgnieść jego potomstwa.

Samanta · Gość

- podobno Ogień coś zrobił Wodzie. - powiedziała. - zostań w Wodzie. napewno będą 2 szczeniaki, jeden pójdzie do ognia drugi do wody. - powiedziała.

Lee

Chcę mieszkać z Tobą... Powiedział z tęsknotą w głosie, o tak bardzo chce mieszkać z nią. Ona i jego potomstwo są dla niego teraz całym życiem.

Samanta · Gość

- możesz. tylko boję się, reakcji Alfy. - powiedziała rozżalona. przytuliła się do wilka. widocznie ta więź jest silniejsza, niż myślała.

Lee

Jest Upiorem i mnie bardzo dobrze zna... Mruknął sennym tonem i zmęczony zasnął.
Cóż za dzień pełen wrażeń!

Samanta · Gość

- a nie Demonem? - pomyślała. oparła łeb o jego, zasypiając. no tak, wkońcu szczeniaki są nieco wymęczające, czyż nie?

Lee

Obudził się i spojrzał na wydęty brzuch Sam.
Co go obudziło? Kopanie szczeniaków.
Otrząsnął się.
Ty dzisiaj rodzisz! Zbudził się wystraszony, patrząc na poczynania Sam.

Samanta · Gość

- no ba. przespałeś z 2 dni. - mruknęła. jako że userce nie chciało się rozpisywać o wszystkich skurczach i męczarniach wadery po prostu; na świat przyszły 2 szczeniaki. pam pam pam.

Lotus

zwinął się w kłębek, poruszając uszami. zmarszczył nos. wkońcu ma zamknięte ślepia, nic nie widzi; ale węch ma doskonały. owinął się ogonem, szukając źródła ciepła.

Samanta · Gość

przytuliła maluchy do siebie. - podobny do ciebie. - powiedziała, patrząc na Lee'a. - bardzo podobne, najbardziej Edward. a Renesmee ma więcej z mamy.

Lotus

wtulił się w sierść matki. chodź to matka? nie wiadomo, ale ważne że jest ciepła. poczuł jednak po chwili coś innego. takiego samego jak on? ma siostrę?

Lee

Ściągnął z upolowanej sarny skórę i owiną ostrożnie nią szczeniaki.
Przynajmniej nie zmarznął. Zaczął kołysać młode, a były to młoda wadera i samczyk.
Po czym położył je ostrożnie na ziemi i zajął się swoją partnerką, wylizując jej pyszczek.

Samanta · Gość

- śliniak. - mruknęła niby to obrażona jednak udawała. kto powiedział, że nie jest dobrą aktorką? zamachała ogonem. - Edward i Renesmee, zapamiętaj.

Lee

Zapamiętam. Uśmiechnął się i zaczął delikatnie łaskotać młode szczeniaki.
Ależ one słodkie. Po czym wylizał potomstwo.

Samanta · Gość

- no ba. one są śliczne! - powiedziała. przysunęła się do wilka. - Edward jest strasznie do ciebie podobny. - powtórzyła.

Lee

Ma po ojcu opanowanie. Wypiął dumnie pierś i łaskotał młodego szczeniaka.
Jego uśmiech obejmowała cała twarz, tak się cieszył Lee z szczeniaków.

Samanta · Gość

- masz banana. - powiedziała, miejąc nadzieję że będzie wiedział o co jej chodzi. owinęła łapy ogonem. - ciekawe. - wymamrotała pod nosem, myśląc.