Stara grota.

Lotus

warknął. może i był mały, ale warczenie było jak u dorosłego. zerknął na siostrę, wstając. warknął jeszcze raz, poruszając uszami.

Diamond

Zauważyła,że małe nie są jeszcze gotowe na odwiedziny obcych i powiedziała do Samanty-Wiesz co może ja wpadnę później.Wybiegła.

Lotus

spojrzał za waderą. - już nie ma. - powiedział. uśmiechnął się lekko. usiadł, owijając łapy ogonem po czym pociągnął siostrę za ucho.

Sheala

- Och, braciszku! Jesteś najodważniejszy na świecie! - powiedziała z zachwytem, po czym rzuciła się na młodego samca. Złapała go za ogon. Pomrukiwała przyjaźnie.

Lotus

spojrzał na rudą kitę, która targa jego szary ogonek. - śliniak. - skomentował tylko, marszcząc nos. pociągnął ją znów za ucho.

Szasta

Gonił jelenia,zatrzymał się przed grotą kątem oka spojrzał na szczeniaki.Wskoczył na jelenia i rzucił go za rogi o drzewo.Odskoczył odbił sie od drzewa pod,którym leżał jeleń.Chwycił go szczęką za kark i go skręcił.Zeskoczył z jelenia i spojrzał na szczeniaki z kłów ociekała mu krew.

Sheala

Puściła jego ogon. Jej oczka lekko się zaszkliły, a w jej móżdżku powstał nowy plan. Musiała w pełni go wykonać. - A może wymkniemy się z domu, co? - zapytała przejęta. Chciała poznanać nowy świat. ^^

Lotus

zjeżył sierśc. z jego gardła dobiegł prawdziwy charkot. - zaraz. - mruknął, patrząc na basiora. - to nasz teren. - dodał po chwili, czując inną watahę. albo samotnika.

Sheala

Nie wiedząc czemu i ona zaczęła warczeć. Czuła nieznajomy jeszcze zapach. Czy obcy nie potrafią uszanować ich prywatności?

Szasta

Heh-zaśmiał się z malców i dodał-Takie maluchy nie powinny warczeć na obcych,bo to nie bezpieczne.Oczy mu błysły,A swoją drogą słaby masz ten ryczek-rzekł i wciągnął jelenia na drzewo.

Samanta · Gość

wyskoczyła zza szczeniaków. tylko coś błysnęło i drzewo na którym była sarna zostało ścięte. kosa. kosa o trzech ostrzach. warknęła. - to nasze terytorium. - warknęła.

Sheala

- Pożałujesz, że tutaj przyszedłeś. - mruknęła stając za swoim bratem. Uniosła łeb wysoko, aby wydawać się poważniejsza. xD

Szasta

Zeskoczył błyskawicznie z drzewa i charknął-Po co te nerwy Sam,śliczne maluchy.Stanął
na przeciw niej i rzekł-Nie jestem tu żeby zakłócać wasz spokój.Po chwili zawył spojrzał tajemniczo na szczeniaki i zniknął.

Samanta · Gość

prychnęła. - to nasze terytorium. - muknęła tylko, odwracając się na pięcie. wróciła do gorty, mamrocząc coś zła pod nosem.

{masz pozwolenie na takie znikanie?}

Lotus

spojrzał na matkę. prychnął tylko, tykając jej łapy nosem. po chwili znów usiadł. zmarszczył nos. - kto to był? - spytał. spojrzał na siostrę i wybiegł pędem.

Lee

Obudził się.
Edward nie! Pocałował Rene i Sam na porzegnanie, po czym wybiegł za młodym rozbójnikiem.

Sheala

- Plus dla brata. - mruknęła pod nosem wijąc się przed oczyma matki - Chodźmy gdzieś, mamusiu. Chcę poznać świat, w którym przyszło mi mieszkać. - wycedziła strojąc słodkie minki, aby dodały jej wypowiedzi większego efektu.

Lotus

wpadł. prychnął jeszcze raz, podchodząc do wejścia. - plus? - spytał, wychylając się za ścianę. zmrużył ślepia, by coś zobaczyć w tych egipskich ciemnościach.

Sheala

- Ano plus. - powiedziała ogarniając grzywkę z oczu. - Nie ma co do roboty, więc idę na spacer. Nara. - rzuciła przez bark i wybiegła z legowiska w stronę jeziora.

Lotus

zmarszczył nos. odwrócił się i pobiegł truchtem za siostrą.

nmg