Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Drżenie kaskad - obrada Wody i Wiatru

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Wyspa Odciętych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:53, 23 Sty 2013 Temat postu:

Zdziwiła się, widząc, jak cała wysepka zostaje otoczona bańką i zanurza się pod wodę. Odetchnęła na widok Carly, dobrze, że ją poznała w dzieciństwie. Podeszła troszkę bliżej, chciała słyszeć kim są nieznane jej wilki. Podniosła swe szare uszy na sztorc, twarz rozpromieniła się troszkę. Poczuła, że jest pewna siebie. Nawet ogon, który leżał w bezruchu na ziemi podniósł się wyżej, majestatycznie prezentując się jako puszystą kitę.
- Wróciłam...! - szepnęła cicho, podnosząc łeb dumnie przed siebie. Turkusowe ślepia zabłysły niczym dwie malutkie gwiazdki. Wyprostowała skrzydła na tyle, aby nikogo nie uderzyć, po czym schowała. Uważnie popatrzyła po każdym wilku, rzucając mu ciepłe spojrzenie. Wtem poczuła, że po jej plecach przechodzi przyjemny, ciepły dreszcz. Coś rozgrzało jej serce, dało drugą nadzieję. Wróciła do krainy, z ulubioną, starą peleryną zarzuconą na ciało. Kącik ust ugiął się ku górze. Była tamtą, spokojną i zrównoważoną wilczycą. Tamtą Shinq.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hei
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:45, 23 Sty 2013 Temat postu:

Hei spojrzał tylko na zgromadzonych, gdy wtem zostali pochłonięci pod powierzchnię wody. Awesome, dobrze wybrał najwyraźniej watahę, skoro mają tu takie bajery. Samiec przeniósł wzrok na Betę, następnie zaś na Severusa, który wypowiedział się pokrótce na temat swojej osoby, a potem na białowłosego młodziana, który został poproszony o głos na swój temat. Nieźle, przynajmniej bliżej uda mu się poznać część swojego stada. Może z czasem pozna ich bliżej, a potem... Nie wiedział co potem, nigdy nie zaszedł bowiem tak daleko w kontaktach z jakimikolwiek watahami.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hei dnia Śro 16:49, 23 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:22, 23 Sty 2013 Temat postu:

- Ja? - Karmel szybko namyślał się nad odpowiedzią. - Nazywam się Karmel i tak właśnie wszyscy mnie nazywają. Od urodzenia mieszkam tutaj. Moimi rodzicami są Assire i Idalia, których miałem nadzieję tutaj spotkać. Od zawsze mam taki kolor futra, jak mam teraz. Nie zajmuję żadnego stanowiska i jeszcze nigdy nie zajmowałem. Kiedy dorosnę chciałbym zostać Magiem lub Lekarzem. Jeszcze się nie zdecydowałem. Jeszcze nie zacząłem dążyć do tego, bo nie wiem jak. Jak się już dowiem, to zacznę.
W paru momentach wilkowi głos zadrżał, ale kierując się wypowiedzią Severusa udało mu się złożyć kilka nawet sensownych zdanek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:54, 25 Sty 2013 Temat postu:

A jak, tylko w Wodzie takie bajery! Czy raczej znudzona userka.. Nevermind, nie będziemy tym się teraz przejmowac. Carly poruszyła swoją przydługą grzywką, pokiwawszy łbem. - Miło nam cię poznac Karmelu. Wspaniale, że już teraz masz takie plany. Wielu dorosłych wciąż nie wie, co ze sobą z robic. Powołanie to wspaniała rzecz! - uśmiechnęła się do niego, nadal zważając mocno, by nie pokazywac, że brak jej zębów, choc widac to było bez większych problemów. Kątem oka zerknęła ponownie na Crystal, jednak bardziej kontrolnie aniżeli wcześniej. Krótko i cicho mlasnęła językiem, ponownie obserwując w skupieniu przepływające nieopodal ryby. Nieswojo.
No ale, czas wybrac kogoś kolejnego. Skrzydlata zamrugała intensywnie, widząc brązowego, na pozór dziwnego wilka. A to ciekawe. Przyglądała mu się dłuższy czas, zapewne do tego momentu, aż to zauważył. Zamachała ogonem. - Twoja kolej - dodała, rozdzierając ciszę swoim delikatnym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hei
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:19, 25 Sty 2013 Temat postu:

Wraca koszmar, przemówienia publiczne. Hei wciągnął głęboko powietrze i zastanowił się nad tym, co powinien powiedzieć.
- Ja jestem Hei. Przybywam z dalekiej watahy, skąd musiałem odejść ze względu na problemy natury nadnaturalnej. Nie mam żadnej rangi, aczkolwiek w przyszłości chciałbym zdać na coś, dzięki czemu będę mógł się przydać. Zastanawiałem się nad szamanem lub lekarzem, ale jeszcze nie udało mi się zdecydować - wilk na jedną chwilę przypomniał sobie jak to jest nie być dziwnym. Odetchnął z ulgą, kończąc swoją wypowiedź. Można powrócić do skrajnej normalności, w jego wypadku pozostać aspołecznym stworem, skrytym w cieniu i rozmawiającym z kotami. Seems legit.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:14, 25 Sty 2013 Temat postu:

Skuliła się nieco w sobie, obserwując jak wszyscy znikają pod wodą. Dziwne uczucie, szczególnie, gdy masz świadomość, że kompletnie nie umiesz pływać. Nieważne. Żyje, więc nie ma po co dalej roztrząsać tematu. Chwilę się rozglądała, odrobinę zaskoczona, lecz po dłuższej chwili wróciła do skupianiu się na tym co działo się na naradzie. Pierwszy raz na takowej była, przedtem jakoś nie było okazji. Powoli poruszała uszami, z zaciekawieniem wysłuchując słów innych. Severusa zna, Mizu też, poza tym... Nikogo? Tyle już siedzi w krainie i nawet własnej watahy nie rozpoznaje. W sumie wilki i tak nie przywiązują dużej wagi do tego z kim się kontaktują i z jakiego stada ten ktoś pochodzi. W zasadzie to jeszcze nie miała nic do powiedzenia ani do roboty, więc siedziała sobie spokojnie, nie wadząc nikomu i słuchając cichych szeptów w głowie. Zaczynała je powoli rozszyfrowywać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:51, 26 Sty 2013 Temat postu:

Wilczyca z ciekawością zamrugała intensywnie swoimi szkarłatnymi ślepkami. Tyle chętnych na szamanów czy lekarzy? Od wieków ich tu zawsze było mało. Czyli jednak ambicje są, gorzej z wykonaniem. Poczuła miłe łaskotanie w sercu. Duma. Dobrze, że wpadło jej akurat do głowy takowe rozpoczęcie obrady. Pozna swoich rodaków, pozna tych, z którymi będzie aż do końca świata - o ile nie odejdą. Ci wierni nie odchodzą, taka prawda. A jeśli odejdą, nigdy nimi nie byli.
Ponownie zamachała puszystą kitą. Odetchnęła swoim smukłym brzuchem. Biegi, biegi. Prawda, robią swoje. Była wysportowana i smukła jak modelka, rzec można - a wcale jej na tym nie zależało. Nie dbała o swój wizerunek. Ważniejszy był dla niej charakter, niżby to, jak wyglądają wszyscy wokół niej. Rozejrzała się. Kogo by tu wziąc na celownik?
Mizu. Znała ją, tak, znała. Uśmiechnęła się do niej znacząco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:17, 27 Sty 2013 Temat postu:

Crystal słuchała każdego, kto się wypowiadał. Tak czy siak, prawie nikogo tu nie znała, jakie to przykre. Chciała się o nich dowiedzieć jak najwięcej.
- Wybaczysz mi Carly, ale czy ja bym teraz mogła kogoś wybrać? - Zapytała, jak maniery przykazały. Nie szeptała, a jednak i tak nikt prócz Bety Wody nie mógł tego usłyszeć. A poza tym lepiej spytać, niżeli komuś przeszkadzać ot co.
Przeniosła wzrok na April i uśmiechnęła się serdecznie. Jakoś zaciekawiła ją jej postać, i przecież chciała się o niej czegoś dowiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:52, 28 Sty 2013 Temat postu:

Patrzała po każdej z przedstawiających się duszyczek. Jejku, uwielbiała te wszystkie obrady! Zawsze czuła większą więź niż na co dzień z resztą wilków ze swojej jak i sojuszniczej watahy, nie ma co. A jeszcze teraz to przedstawianie się też było nie dość, że czymś nowym to musiało też co nie co podnieść na duchu innych, a poniektórym zaprezentować to czym obie watahy mogły się szczycić, mając głównie na uwagę nastawienie do wszystkiego i wszystkich. Aż w końcu jej wzrok zatrzymał się na Carly, patrzała jej prosto w oczy, i jej uwadze również nie uciekł uśmiech, który miał ją zachęcić do mówienia. Przełknęła ślinę i cicho odchrząknęła.
- Emm.. Mam na imię Mizu i.. jestem Wiecznym Dzieciakiem. Jak sama nazwa ów "przypadłości" sugeruje są to wilki, którym nigdy nie będzie dane dorosnąć w sposób fizyczny czy wizualny, choć zdarzały się wyjątki za pomocą ingerowania w naturę owych osobników. To tak dla sprostowania.. Dodatkowo dzierżę stanowisko wśród Starszyzny watahy Wody. W Krainie jestem już jakiś długi czas, od lat szczenięcych. - Uśmiechnęła się i ukłoniła delikatnie, przenosząc wzrok na zabierającą głos Crystal. Przekrzywiła delikatnie główkę ze wciąż trwającym na pyszczku uśmiechem..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noish
Dorosły


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Pętli Czasu
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:34, 30 Sty 2013 Temat postu:

Wszystko mijało tak spokojnie, przynajmniej gdy zniknął w szerokich ostępach i głuszach swego umysłu. Najbezpieczniejszy schron jaki miał. Teraz dopiero, w własnym, anemicznym tempie wchłaniał natłok bodźców z otoczenia. Trochę go to przerosło, w pierwszym odruchu spiął mięśnie, gotów rzucić się do ucieczki. Efekty mogłyby być marne, więc dobrze, iż pozostał na swym miejscu, zdradzając się jedynie drgnieniem łapy. Ktoś jąłby pewnie wypytywać co się stało, czy ciele oknem wyleciało et cetera, on jednak odziedziczył po swej obecnej właścicielce niechęć do takowych reakcji, woląc w milczeniu poobserwować, domyślić się wszystkiego. Czasem zdarzało mu się wtedy wyjść na inteligentnego, domyślnego, czy nawet uważnego. A czasem po prostu musiał obejść się ze smakiem, odcięty od informacji.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noish dnia Śro 15:36, 30 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:54, 01 Lut 2013 Temat postu:

Słysząc nieopodal siebie cichy głos Crystal, drgnęła. Chwila nieuwagi i już czuje się jak wyrwana ze snu wieczystego.. Pokręciła łbem, po czym pokiwała w odpowiedzi. Kłap, kłap. Wielkie uszyska. Zapewne mają też daleki zasięg - o tak, drogi czytelniku, mają! Kto to widział szpiega, który nie używałby swoich uszu jak radarów? Słuchając wypowiedzi Mizu, ponownie delikatnie odpłynęła w swoje zwoje mózgowe. Taka niewielka.. tak wielka inteligencja w niej drzemie. Ile Wiecznych Dzieciaków jeszcze siedzi w Starszyźnie? Ile z nich ma głowę i rozsądek godną dorosłych? A może.. może nawet dużo wyżej? Nadzwyczajna. O tak. To słowo dokładnie ją opisze. I nikt się jakoś tym nie interesuje. Co za świat.
Ochłonęła dopiero wtedy, gdy samiczka już dawno przestała mówic. Rozejrzała się po raz enty niezliczony, lustrując dużymi ślepiami ryby, które z ciekawością przyglądały się im martwym wzrokiem, co jakiś czas podpływając i szturchając delikatną błonkę bańki, która tylko zadrżała, zniekształcając się. A może to jednak nie tylko bańka? Skoro maczały w tym palce nimfy, zapewne jest wzmacniana starą magią, to wiele wyjaśnia. Uśmiechnęła się do Wiecznego Dzieciaka. - Miło nam cię poznac, Mizu. Mamy nadzieję, że długo będziesz zasilac nasze progi - rzekła, po czym, tak jak Crystal, przeniosła wyczekujący wzrok na April.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bentley
Dojrzewający


Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:48, 03 Lut 2013 Temat postu:

W pewnym momencie pojawiła się tu dosyć młoda wilczyca. Jej zwykle białe futro, było teraz skołtunione i pobrudzonym futrem. Tak to jest, gdy powierza się swój los pół-ślepej sowie. Wilczyca była pewna, ze ptaszysko zna drogę na Wyspę Odciętych. Trochę się przeliczyła i wylądowała na Bagniskach, gdzie zaliczyła spotkanie trzeciego stopnia z błotem. Nic więc się dziwić, że dopiero teraz tu dotarła.
Zaczęła się nerwowo rozglądać. Ani żywej duszy. Huh, może pomyliła miejsca? A może już skończyli obradę? Oby ta druga wersja okazała się prawdą, ominęła by ją nudna narada i miałaby więcej czasu dla siebie.
Do tej pory grzecznie siedząca na barkach Bentley sowa, wzbiła się nagle w powietrze. Wydawała się taka niespokojna. Czy siedzącej na ziemi Bentley, mogło coś zagrażać?
Na odpowiedź, niestety, nie trzeba było długo czekać. Coś nieokreślonego, zaczęło wyłaniać się z wody, prawie przyprawiając wilczycę o zawał. "Coś", co było prawdopodobnie czymś na kształt wodnej macki, pochwyciło Bentley za ogon i wciągnęło pod wodę. Wilczyca zaczęła się instynktownie szamotać, acz na niewiele się to zdało. Zamknęła szczelnie oczy i czekała, aż życiodajny tlen uleci z jej płuc. Trwała tak, przez jakąś chwilę. Zdziwiła się, ze jeszcze nie straciła przytomności. Wzięła głęboki oddech..?
Mogła oddychać.
Więc gdzie była? Otworzyła powoli oczy. Musiała być pod wodą w środku jakiejś dziwnej bańki. Zewsząd otaczały ją różnorakie wilki. Wszyscy tu, byli zwróceni w kierunku dwóch wader. To chyba one pełniły najważniejsze funkcje w swojej watasze.
Bentley czuła się nieco niepewnie. Skoro już tu była, to chyba należałoby wziąć udział w dyskusji. Tyle, ze nie wiedziała o czym ta dyskusja była. No nic, pozostaje czekać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:12, 05 Lut 2013 Temat postu:

A jednak na coś się zdało nasłuchiwanie! Długa, puszysta kita strzeliła w powietrzu z zaciekawieniem, gdy bańka zrobiła ciche 'plum!', rozerwawszy się na krótką chwilę, a jednak nie dostając do środka wody. Magia. To musi byc magia.. Westchnęła krótko i dośc radośnie. Patrzyła z lekkim, pobłażającym uśmiechem na kolejną, niewielką osóbkę, która wpadła bezceremonialnie na zebranie. Kłapnęła pyskiem w krótkim parsknięciu śmiechem. Klasnęła w łapy. - Asake, kolejna spóźnialska! - zaśmiała się ufnie, wpatrując się swymi dużymi, błyszczącymi oczami w Bentley - Może się przedstawisz? - spytała, korzystając z okazji, że April miała chyba chwilowe zawieszenie w systemie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bentley
Dojrzewający


Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:17, 06 Lut 2013 Temat postu:

Gdy usłyszała słowa Bety, instynktownie okryła ogonem prawy bok, ot nawyk. Przez kilka chwil miała nadzieję, ze to nie do niej mówi wilczyca. Kolejna spóźnialska, czyli mowa o niej. Spuściła wzrok. Takie dosyć dziecinne spóźnianie się na narady na pewno nie poprawi jej reputacji, ani nie zdobędzie tak szacunku innych członków watahy. Milczysz, Bentley, wciąż milczysz. Może byś coś powiedziała?
-Ish nu palah- powiedziała wreszcie, prawie wyszeptała, przywitanie wilków z Watahy Wiatru. Nie orientowała się teraz, która z wilczyc jest betą zgrupowania, do którego należy. Wiedziała po prostu, ze taka wilczyca jest i tyle-Bentley- dodała po chwili, już nieco śmielej, ale jej głos drżał delikatnie i starała się nie nawiązywać kontaktu wzrokowego. Kolejne jej dziwne nawyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:01, 07 Lut 2013 Temat postu:

Dookoła woda zadrżała. Wadera poczuła lekki niepokój. Z wody niespodziewanie wydobyły się ręce.
- Co do...?! - Shaine postawiła dwa kroki do tyłu. Dopiero chwilę później zauważyła, że przed sobą ma ogromną bańkę. Poczuła coś. wciągnęło ją? Poczuła dreszcz przechodzący przez jej grzbiet.
Postanowiła wstrzymać oddech. Myślała, że utonie. Kto nie czułby się niekomfortowo? Zburaczała na pysku, po czym z głośnym świstem wypuściła powietrze. Spojrzała rozkojarzona dookoła siebie. Wilki! Wciągnęła hast powietrza. A może ja już na prawdę nie żyję? Po chwili zauważyła, że to właśnie tu jest obrada.
-Arive! - Energiczny głosik odbił się echem. Przypędziła tu rozpędzona wadera, która próbując się zatrzymać przewróciła się i poleciała prościutko na pysk.
- Spóźniłam się? umh... - Spojrzała z góry na wilki. Westchnęła i mrużąc oczy wstała. Otrzepała się.
- Wietrze wiej, ziemio sądź, naszą siłą wodo bądź... Ow.. - Powiedziała znane wodzie motto i przyjrzała się krwawiącej już od 4 dni ranie na lewej łapie u góry. Jej długa kita była na równi z jej uszami, które uniosła ciekawsko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Śro 14:45, 13 Lut 2013, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:42, 13 Lut 2013 Temat postu:

//Rana może krwawić cztery dni? Czy Shaine się nie wykrwawi na śmierć? :)//

Crystal w końcu oprzytomniała, prostując się i z uśmiechem patrzą cna nowo przybyłe wilki. Jej uwagę przykuła jasna wilczyca, z limonkowymi oraz fioletowymi akcentami. Jedno z uszu Bety lekko oklapło, gdy rozległo się to całe echo.
- Troszkę, ale to nic. - Odpowiedziała swym ciepłym i kojącym głosem.
- Może się przedstawisz? Opowiesz trochę o sobie, chętnie poznamy Cię lepiej. - Dodała, machając lekko oraz płynnie ogonem.
Wilczyca popatrzyła jeszcze raz na każdego osobnika, posyłając przy tym przyjazny uśmiech. Dużo tu młodych wilków, to dobrze. Szkoda jednak, że z Watahy Wiatru, jest tak niewielu... Choć Crystal nadal ma nadzieję i wieży, że w końcu Wiatr stanie się jedną z najpotężniejszych watah.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Crystal dnia Śro 14:43, 13 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:54, 13 Lut 2013 Temat postu:

//Ranę często rozdrapuje. To o krzaczek, to o korkę xd //

Przyjrzała się wciąż rozkojarzona temu miejscu. Zawału by chyba dostała od tej bańki!
- Ciekawe efekty macie, mało zawału nie dostałam. - Powiedziała żartobliwie, siadając na zadzie.
- Ja... Ja jestem Shaine - Wilczyca wysunęła śnieżnobiały kieł i opuściła lekko łeb. - Jestem tu co prawda od niedawna. Za dużo lepiej nie mówić, mam zbyt... - Odchrząknęła, i podniosła łeb ku górze. -[color=#c66ff] Chociaż, nieważne... Mogę tylko powiedzieć, że moja wioska nie jest już taka sama. [/color] - Odparła. Po chwili przerwy uśmiechnęła się na wpół szyderczo, co złośliwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Śro 14:56, 13 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:12, 13 Lut 2013 Temat postu:

Carly lekko przymknęła oczy, jakby wyłączając się z całego zdarzenia na parę głębokich oddechów. Sama nie wiedziała do końca, dlaczego i co ją przyciągnęło do świata o bliżej nieokreślonych parametrach, słowem nicości, jaka pojawiła się w jej głowie. Pustki, otchłani, czarnej dziury.. Zapewne straciłaby i kontakt z grawitacją, gdyby nie to, że posłyszała i złapała resztkami świadomości głosy nowo przybyłych. Uchyliła szerzej ślepia, wpatrując się niewidzącym wzrokiem w Shaine. Była jakaś niecodzienna. Ni to wesoła, ni to smutna, ni to.. cokolwiek. Duże ucho Bety strzepnęło się w zaciekawieniu, gdy nagle ta przestała mówic.
I dopiero w tym momencie poczuła, że czas jednak płynie.
Czy to będzie się tak ciągnąc jeszcze kilka dni, to całe przedstawianie się? Rozejrzała się szkarłatem oczu po przybyłych i przeciągnęła dyskretnie. Uśmiechnęła się, rozciągając wargi. - W porządku. Czy ktoś jeszcze chce coś o sobie powiedziec? Nie wstydźcie się! - zachęciła ich delikatnym i rezolutnym podskokiem - kij z tym, że to 'nie przystoi'!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:14, 14 Lut 2013 Temat postu:

Obejrzała się dookoła. Nie, tu na pewno kogoś brakuje. Chciałaby zobaczyć minę osoby, która przyjdzie tu ostatnia. Wdech i wydech. Uśmiechnęła się trochę złośliwie, jednak miała jak najlepsze intencje. Dźwignęła się na swoich prostych łapach, po czym otuliła się ogonem.
- Wydajecie się bardzo sympatyczni, jednak muszę się o coś spytać: Kto wymyślił, żeby porywała nas bańka?! - Powiedziała jednym tchem, tak, żeby tylko jak najdelikatniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:36, 14 Lut 2013 Temat postu:

Nic ciekawego. Można nazwać Severusa niezbyt kontaktową osobą, jednak mało go obchodziło, jak kto się nazywa i czym chce się zająć. Muszą po prostu podzielić się pracą i nie zrzędzić jak stare mewy na żaglach, nie mogące nawet przełknąć gnijącej ryby. Do tego, jak ona się nazywała? ach!, Carly zdawała się całkowicie odpłynąć po jego słowotoku. Poczuł zimno w żołądku, odwracając od niej wzrok niczym speszony uczniak. Dziwnie czuł się pod wodą, niczym ryba. Za to Galadriel się rozluźnił, powoli badając otoczenie. Severus od pewnego czasu dzielił się z nim widokiem na krainę, co było dosyć przydatne. Między innymi dlatego, że Galadriel z łatwością zapamiętywał lokacje, zaś sevowy zmysł orientacji był krótko mówiąc bez piątej klapki, zaganiając swojego właściciela w kółko. Nawet by tego nie zauważył.
Spóźnialscy. Rzucił nieco zbyt otwarcie pogardliwe spojrzenie na Shaine, drapiąc się zaraz zdrową łapą po szyi. Łańcuszek amuletu czasami nieprzyjemnie zaplątywał mu się na sierści, która po zmianie koloru nieźle się rozpuszyła. Znaczy, urosła. Do tego ta grzywka.. Ciche, bezradne westchnięcie. Chciałby się zabrać do pracy. Cokolwiek. Brak hierarchii, ogólnych zasad. Dyscypliny. Większość dostałaby już po mordzie od razu. Choćby za minutowe spóźnienie. Odchrząknął, nieco zirytowany uwagą wilczycy. Trzymaj nerwy na wodzy. Taaak, wal się. Mogę robić co chcę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Wyspa Odciętych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin