Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Obrada numero III

Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Wyspa Odciętych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:13, 09 Paź 2010 Temat postu: Obrada numero III

Niewielka wysepka suchego lądu otoczona zewsząd bagnem. Prowadzi do niej wąski skrawek ziemi, łączący ją ze stałym lądem. Na wysepce bujnie rośnie roślinność wszelaka. Panuje tu dość ponura atmosfera. Nad gruntem unosi się lekka mgiełka, a poprzez korony drzew dociera tutaj mało światła.

Na miejsce obrad pierwszy wkroczył Qedr, który mimo umiejętności latania wciąż preferował bardziej przyziemne sposoby poruszania się.
Usiadł na środku wysepki i otulił łapy ogonem.
Czekając na resztę współwatahowiczów zaczął wsłuchiwać się w odgłosy świerszczy, żab oraz ptaków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roan
Duch


Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 7:52, 10 Paź 2010 Temat postu:

Zielonkawa mgiełka kształtowała się powolnie gdzieś na uboczu wysepki. Po chwili na jej miejscu znajdował się Roan, który lewitował sobie kilka cali nad ziemią z opuszczonymi łapkami. Poleciał dalej w ląd. Dotarł szybko na miejsce, a po chwili widział innego wilka, który dotarł na obradę. Kiwnął mu tylko łbem i rozglądał się uważnie dookoła, jakby miał dokładnie zapamiętać to miejsce.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Roan dnia Nie 7:53, 10 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sevi
Dorosły


Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:10, 10 Paź 2010 Temat postu:

Z ciemności wyłoniła się jasna sylwetka. Wilczyca w milczeniu przeszła bagno takim chodem jakby bała się, że zaraz utonie jeśli stawi zły krok. Wkrótce dotarła na wysepkę. Skinęła łbem na widok Qedra. Kiedyś go widziała ale nie rozmawiała z nim. Więc znała go z wyglądu. Wzięła głęboki wdech i przymykając ślepia podniosła ogon jakby tu cudownie pachniało. Po chwili opuściła ogon i powoli usiadła przodem do alfy wody. Nie wiadomo dlaczego czuła się tu nieco dziwnie. Zaczęła się drapać tylną łapą w pysk. Po chwili spojrzała na ducha. Myślała jednak, że to jest jakaś trawa, powietrze. Nie widziała jeszcze nigdy ducha więc patrzała na mgiełkę jak na wariata. Po chwili udając obojętną odwróciła się do siebie i czekała. Nie wiadomo na co. Myślała, że zaraz przemówi Qedr albo coś się stanie. Nagle zaczęła podnosić i kłaść na ziemię przednie łapy tak jakby się bawiła. Wyglądało jakby się śpieszyła jednak była gotowa siedzieć tu kilka dni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Getsu
Nieumarły Kościotrup


Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Gwiazd
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:57, 10 Paź 2010 Temat postu:

Getsu przyszedł tu wśród klekotu kości, a następnie rozejrzał się niemal pustymi oczodołami, wewnątrz których, głęboko na dnie lśnił niebieski błysk. Jego wzrok zatrzymał się na swojej córce, której już dawno nie widział. Podszedł do niej i usiadł, a przy tym zazgrzytały mu kręgi.
- Cześć, dziecko - powiedział wesołym tonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:56, 11 Paź 2010 Temat postu:

Chuda sylwetka wyłoniła się z cienia. Legenda szła jak zwykle ze zwieszoną głową. Grzywka jak i ogon ciągnęła się po ziemi zbierając na włosie piasek i mikroskopijne odpadki. Wilczyca podeszła bliżej środka polany po czym usiadła. Skinęła obecnym tu wilkom na powitanie i czekała aż zacznie się zebranie watahy Wody.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kanna
Dorosły


Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:20, 11 Paź 2010 Temat postu:

Zewsząd poczęło dobiegać głuche wycie wiatru. Na wysepkę wleciała grupka liści, zataczając co raz to niższe kółka, opadła zupełnie na ziemię. W kręgu owych liści zjawiła się Kanna, pustymi, szkarłatnymi oczami lustrując całe otoczenie i wszystkich obecnych. Hm, to jej pierwsza obrada. Ciekawe, ciekawe. Zaraz na niebie pojawiło się coś czarnego z połyskującym, różowym kluczem. Był to kruk wilczycy, który, trzepocząc nerwowo skrzydłami, przysiadł na jej barku. Czerwonooka usiadła i owinęła łapy puszystym ogonem. Skinęła łbem Qedrowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sevi
Dorosły


Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:55, 15 Paź 2010 Temat postu:

-Witaj Gestu... Jak miło, że zauważyłeś, że dorosłam.- powiedziała jakby chciała dociąć swojemu przybranemu tacie. Właściwie nie miała wspomnień związanych z nim. Po chwili spojrzała na niego jeszcze raz. Wrzasnęła wystraszona i najeżyła się. Po chwili wolno wróciła do normalnej pozy. Nie lubiła szkieletów itp.
-Nie strasz mnie więcej!- rzekła. Jednak zrozumiała, że to nie jego wina- bycie szkieletem. Usiadła jakby nic się nie stało i skinęła łbem do nowo przybyłych wilków. Westchnęła i owinęła łapy ogonem. Wpatrzyła się w ziemię jakby było tam coś ciekawego. Jednak nic. Po prostu lekko wilgotna gleba z odciskiem łapy Sevi. Zaczęła nie wiadomo czemu myśleć o tym co było. O niemal złamanej łapie o przyjaciołach , beztroskim szczenięctwie. Miły okres lecz wszystko się kiedyś kończy. I nie ma na to sposobu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:04, 16 Paź 2010 Temat postu:

Jak huragan wparowała tu Carly. W ostatniej chwili, jak zwykle! Machając ogonem na boki, wpadła na sam środek polany. - Spóźniłam się? - sapnęła. Widocznie biegła z jakiegoś odległego zakątka krainy, bo to niecodzienne, by Carls się zmęczyła. Za nią przyleciała biała gołębica, siadając na jej barku. - Cześć Qedruś... znaczy się, Beto Wooody... - uśmiechnęła się szeroko i usiadła tam, gdzie jej miejsce, czekając na rozwój wydarzeń.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roan
Duch


Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:31, 16 Paź 2010 Temat postu:

Duch, widząc, że jest trochę więcej wilków, postanowił zbliżyć się do reszty. Roznosząc za sobą lekkie kłęby zielonkawej mgły, usadowił się obok niebieskiej wadery i przypatrywał się wilkowi, który trafił tu tuż przed nim. Kiwnął głową wszystkim i milczał. Powędrował wzrokiem po obecnych i postanowił czekać cierpliwie do rozpoczęcia zebrania. Co jakiś czas rozglądał się dookoła, by wiedzieć, czy ktokolwiek inny przybył jeszcze na obradę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lee
Łowca


Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:15, 16 Paź 2010 Temat postu:

Lee wkroczył dostojnie wraz ze swoimi pięcioma ogonami u tyłku. Staruszkek kroczył spokojnie po cienkim przesmyku, aż wreszcie dotarł na bujnie obrośniętą wyspę.
Rozciągnął się i przysiadł między zebranymi wilkami, po czym skinął do nich na przywitanie łbem.
Rozejrzał się wokół. Tyle już żyje na tej pięknej krainie, a jak dotąd nikogo nie rozpoznał... Jedynie młoda jasno-niebieska wadera, którą zowią... Carly?
Wstrząsnął łbem zażenowany basior, po czym po kolei machnął pięcioma ogonami, bezradny na swoją obecną formę.... formę mutanta i staruszka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sevi
Dorosły


Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:21, 16 Paź 2010 Temat postu:

Wilczyca nie wiadomo czemu czuła się dziwnie. Nie, że się bała ale wydawało się jej, że jest na czymś bardzo ważnym.... Jakiejś rzeczy która dotyczy czegoś ogromnie ważnego. Skinęła łbem do kolejnych nowo przybyłych. Spojrzała najpierw na Lee który wydawał się jej być niezwykle dziwaczny z powodu tylu ogonów. , ,Ciekawe jak to zrobił?" pomyślała myśląc, że wilk sam sobie zrobił te ogony. Brzmi to dziwnie ale Sevi jest taka. Później na resztę ( spojrzała). Polizała łapę jak kot który jest próżny i się ubrudził. ,,Chyba się o coś skaleczyłam..." pomyślała i postawiła łapę i niewielką wręcz kroplą krwi. Popatrzała na Qedra. W duszy tak myślała, że to ktoś ważny, potrzebny. Więc nie wiedząc jak okazać szacunek skinęła łbem kolejny raz. Nastawiła uszy żeby słyszeć choć było dosyć cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lee
Łowca


Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:39, 16 Paź 2010 Temat postu:

Basior poczuł wzrok na swym potężnym karku.
Zamknął oczy zażenowany i ściągnął brwi. Czyżby mutanty to tak bardzo interesujące stworzenia? Nie chciało mu się tłumaczyć od początku całej historii jak go ludzie porwali, dorobili mu ogony i jeszcze ciekły azot, który zamraża, w organiźmie, przez co spływa mu cały czas z kłów...
Ale w sumie, to jakiś przywilej być kimś... innym. Posiadać coś nie zywkłego. Jednak jest strasznie wkurzające kiedy młoda wadera lampi się na Ciebie.
Basior uniósł łeb i odwrócił go w stronę patrzącą się wcześniej na niego... O, odwróciła wzrok.
Samiec prychnął przez co trochę azotu skapło na trawę rozstapiając ją... Uroczo. Szkoda, że nie może to zabić wilków.... Chociaż tak na to patrząc nie zostałoby wielu osobników w tej krainie, gdyby azot działał na nich śmiercionośnie. Szkoda.
Odwrócił łeb i patrzył pusto na Betę... Powinni znaleźć odpowiedzialnego Alfe, a nie Bete.
Zaśmiał się kpiąco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ozon
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:06, 16 Paź 2010 Temat postu:

Sprężystym powolnym krokiem przyszedł na miejsce narady. Usiadł na uboczu, trochę z dala od reszty wilków. Jego wygląd zdradzał niewyspanie i głód.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ginger
Młode


Dołączył: 08 Lip 2010
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:44, 16 Paź 2010 Temat postu:

Ginger niepewnie stąpała po dróżce, prowadzącej na miejsce obrady. Pierwszej w jej krótkim życiu, z resztą. Tak więc normalne było to, że się denerwowała. Nie przyzwyczaiła się do takiej ponurej atmosfery, do mgiełki, unoszącej się nad ziemią. Rozglądała się nieco nieufnie i nieśmiało, starając się nie okazywać strachu. W końcu stanęła, spoglądając na zebrane wilki z niezwykłą dla szczeniaka powagą.
- Dzień dobry. - Wydukała, lustrując każdego z osobna. Jej wzrok zatrzymał się na Carly. Rozpoznała ją od razu i czym prędzej ruszyła w jej kierunku. Usiadła obok, patrząc na nią i zadzierając lekko główkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:42, 16 Paź 2010 Temat postu:

- Hej Ginger - rzekła, jednak nie za głośno, żeby nie popsuć aury całego miejsca. Uśmiechnęła się lekko, po czym uniosła wzrok na samca o pięciu ogonach, który przez kilka chwil jej się przyglądał. Poruszyła uchem. Ciekawe, zna go? A może już jest tak znana i lubiana jak Qedr? Na samą myśl strzepnęła lewym uchem z zadowoleniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maryse
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 22:13, 16 Paź 2010 Temat postu:

Maryse stawiała niepewne kroki po ścieżce, prowadzącej do miejsca obrady. Pierwszej w jej dziecięcym życiu. Trochę się denerwowała, jednak było to normalne. Nie była do końca pewna, czy wieczne dzieciaki też obowiązują takie 'uroczystości'. Ale jak wszyscy, to wszyscy. Zlustrowała obecnych uważnym spojrzeniem i skinęła im łebkiem. Nie wiele widziała przez unoszącą się mgiełkę, ale nie było aż tak tragicznie. Usiadła nieopodal wadery, obok której zauważyła jeszcze jedną, młodą. Owinęła łapki ogonem i czekała na ropoczęcie obrady.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 11:17, 17 Paź 2010 Temat postu:

Qedr nagle jakby ocknął się. Rozejrzał się po zgromadzonych. Dziesiątka? Z Wody stawiła się tylko dziesiątka?
- Witajcie moi drodzy współwatahowicze! Z pewnością zastanawiacie się po co was tutaj przyzwałem? Istnieje kilka powodów. Po pierwsze, Desmond i Zorza, nasze dotychczasowe alfy są nieobecne. Trzeba coś z tym zrobić. Po drugie, chciałem sprawdzić nasz obecny stan ilościowy, jak i jakościowy. Póki co nie wygląda to za dobrze. I po trzecie, najważniejsze, chciałbym określić nasze stanowisko w stosunku do innych Watah. Czy zanim przejdziemy do omawiania kolejnych punktów programu, to ktoś chciałby coś powiedzieć, zaproponować?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:51, 17 Paź 2010 Temat postu:

Carly oderwała wzrok od ciemnego samca i przeniosła go na Betę. Faktycznie, już dawno nie widziała Desmonda, a z Zorzą w całym swoim życiu spotkała się raz i to nie osobiście, a na obradzie, w dodatku w jej postaci, mhm, jakby to nazwać.. Niematerialnej? Mało tego, nawet nie jako duch, a błyskawica z nieba. Cóż. Carls na tamtej obradzie odzywała się nadzwyczaj mało, teraz, gdy jest już znana jako jedna z najbardziej znanych w swej watasze, czas wtrącić swoje trzy grosze, jak to zwykle robi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szina
Dorosły


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z mglistej odddali i zapomnienia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:08, 17 Paź 2010 Temat postu:

Szina weszła wolnym krokiem na obradę. Spóźniła się, lecz nie czuła się z tym bardzo źle. Nie miała ochoty spotykać Desmonda, lecz ni zauważyła go tu.
-Witajcie. Wybaczcie Mi to spóźnienie.-powiedziała, po czym usiadła w cieniu. Chwilę potem dało słyszeć się odgłos skrzydeł i cichy krzyk, oznajmujący przybycie jastrzębia wilczycy. Usiadł na jej barku, za głową i spojrzał na kruka. Szina od razu wyczuła, że jego właścicielka też jest szamanką, lub magiem, bo tego dokładnie określić nie potrafiła.
-Jeśli można, chciałabym się dowiedzieć czego dotyczy ta obrada.-powiedziała, patrząc na basiora. Z jednej strony się cieszyła, z drugiej wręcz przeciwnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szina dnia Nie 13:16, 17 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:55, 17 Paź 2010 Temat postu:

Szybko biegła na swoich krótkich łapkach na zebranie, na które niestety się spóźniła jak i późno dowiedziała. Ale no jej wina, że zbłądziła? Zatrzymała się tuż obok Maryse i pochyliła pyszczek do ziemii. Ciężko dyszała ze zmęczenia tego jak musiała biec. Podniosła wzrok i spojrzała na Qedra. - Bardzo przepraszam za spóźnienie... - Wydyszała i spuściła pokornie łeb. Spojrzała na Maryse. - Hej... - Wyszeptała z delikatnym, lecz przyjacielskim uśmiechem, który często widniał na jej pyszczku. Oderwała wzrok od dobrej koleżanki i spojrzała na Alfę. Teraz trzeba było skupić się na zebraniu, czyż nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Wyspa Odciętych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin