Brama

Wheat

Spojrzała ogłupiała na demona. Absolutnie nie działała świadomie. Ogień stał się jej panem, jak kiedyś było na odwrót. Machnęła ogonem i wytrąciła z kręgu kamień, którym rzuciła w wilczycę. W jej oczach połyskiwała wściekle płomienie, a jakaś cząstka próbowała to wszystko ogarnąć, ale była zbyt słaba. Jak to się mogło stać, że alfa, władczyni ognia, stała się jego sługą?

Wasp

Poczuł ulgę, gdy Koku przejęła kamień od Eleny. Wyglądało na to, że z KokuRai na razie nie dzieje się nic złego. Lecz czym mogło być spowodowane to, co wydarzyło się Elenie? Wasp nie znał się na magii, więc nie mógł wiedzieć, że we wszystkim znów zawiniła Wheat, swoim głupim zachowaniem zmuszając wojowniczkę do zmiany pozycji. Mógł się jedynie domyślać, bo zauważył, że właśnie wtedy pojawiły się błyski i iskry.
Wasp patrzył na Elenę z uwagą. Wyglądała na osłabioną, ale zdeterminowaną.
~ "Trzymaj się, El" ~ pomyślał.

Yenn

Yenn nie mogła uwierzyć w to co się dzieje.
Dlaczego nasza Alfa wszystko psuje? Przecież El będzie musiała się długo regenerować po tym, z resztą jak i wszyscy.-pomyślała wściekle i usiadła na tyłku, nadal celując w lisa kamieniem. Co będzie dalej? Zobaczymy, ale miejmy nadzieję że dobrze.

Samuerian

- Odsuńcie się trochę! - zawołał Samuel, widząc działanie kamieni spowodowane zbyt bliską odległością między nimi. - I niech się ktoś nią zajmie, zanim wszystko zawali! - dodał wściekle, wskazując na omamioną Wheat. Nie podobało mu się, że wadera tak bardzo dała się zawładnąć lisowi. Nie powinna być tak uległa.

Elena

//Wheat... Sorry, ale to KokuRai trzyma kamień. Więc nie wiem czy wytrąciłaś go jej co jest z resztą wątpliwe, czy nie wiem komu?//

Elena ponownie pochwyciła kamień ogonem i podała go Koku znów warcząc z bólu. Gdy jednak go oddała zwróciła wściekły wzrok na samicę alfa i jej oczy zdawałoby się, że zapłonęły z ogarniającej ją furii. Dostała nagły przypływ siły i wydarła się nienaturalnie głośno i nisko.
- Wheat! Ty zakichana kanalio! Jeśli w tej chwili się nie opamiętasz, to jak matkę kocham, zatłukę cię gdy to wszystko się skończy! - obnażała kły i warczała wściekle. Po prostu zachowanie alfy wykraczało poza wszelkie normy. Odsunęła się też trochę nie opuszczając ani na chwilę kamienia.

Hono-no Ninetails Fox

Jednak ta chwilowa zmiana ról oraz to, że energia zachwiała się sprawiło, że bariera ponownie zamigotała. Osłabła znacznie i nie była już tak silna, jak zaraz po rzuceniu zaklęcia przez Magiczkę. Nawet w jej strukturze było to doskonale widoczne - już tak nie lśniła i była zdecydowanie bardziej matowa, przeźroczysta niż wcześniej.

Hono-no zarechotał wrednie, szarpiąc się w zwojach wody i piasku. Jego karminowe spojrzenie spoczęło na Alfie Ognia - Alfie, która była zahipnotyzowana przez jego płomienie. Płomienie, które coraz mocniej i mocniej napierały na słabnącą kopułę mocy.
- No dalej, moja pupilko, uwolnij mnie z tego więzienia. Chyba nie chcesz, abym znowu został zamknięty? Chyba nie chcesz, abym ja, Istota z czystego Ognia, ponownie zapadł się w czerń? - zagrzmiał, szczerząc swe ostre zębiska.

Yenn

Yenn usłuchała rozkazu. Od razu oddaliła się do tyłu, ale tak by kamienie ze sobą cały czas kontaktowały. Trzymała go z całych swych sił. Delikatny uśmiech przeszedł przez jej pysk, lecz ten uśmiech był do wszystkich, by mieli dalszą siłę i nie ulegli lisowi.
W ogóle.

Samuerian

- Subsidio! - zawołał Samuel i zaraz bariera podtrzymywana przez kamienie stała się wyraźniejsza. Chociaż i on czuł już zmęczenie gotów był dalej trzymać siatkę narzuconą na lisa, aby go powstrzymać. Przynajmniej póki nie uda im się wymyślić czegoś lepszego.

Subsidio! - wzmocnienie. Umocnienie utrzymywanego zaklęcia.

Elena

- Wasp albo Yenn! Podajcie mi kamień i zabierzcie stąd Wheat! - powiedziała biorąc swój kamień w ogon. Wystawiła łapy czekając na rzut któregoś wilka. Ktoś musiał ją stąd zabrać a tylko on tu był latającym wilkiem, który mógł się stąd ruszyć i tylko Yenn sprawdziła na tyle, by wiedzieć, że podoła owemu zadaniu. - Szybko! - ponagliła ich słysząc słowa Hono-no. - Zaufajcie mi, dam sobie radę, jeśli ona tu zostanie wszystko przepadnie! - krzyknęła pewna tego co chce uczynić.

Wheat

Oczy Wheat straciły wszystko z dawnego wyglądu. Wodząc błędnym wzrokiem po jakichś odległych punktach, rozchyliła lekko pyszczek. Wyglądała jak zombie. Jakby była zahipnotyzowana. Otumaniona. Była taka. Odwróciwszy się w stronę brata, przyjęła pozycję bojową. Wtedy wszystko zaczęło się dziać jakby w spowolnionym tempie. Napięła mięśnie i wystrzeeeliiiiiłaaaaa... do góry, lądując na alfie.

Elena

Zanim jednak o nastąpiło Elena przejęła kamień w łapy a ogonem sięgnęła po Wheat. Pochwyciła ją za jej ogon i ściągnęła z całej siły. Efekt był taki, że alfa z łomotem spadła przed Samuelem nie tykając go nawet.
- Dalej! - krzykneła w stronę Yenn i Waspa, by której zrobiło to czego oczekiwała.

KokuRai

- Elena oszczędzaj siły! Nikt nie może Ci dać kamienia bo w tedy zaklęcie padnie! - krzyknęła, trzymając w łapach kamień. Wadera zamachała ogonem jeszcze raz, a lew pognał w stronę What. Koku zrobiła dwa albo więcej kroków do tyłu.
Obok Samicą Alfa pojawiła się czarna dziura, a z niej wyłoniła się czarne łapy kontrolowane przez dużego kotka. Odrzuciły ją trochę What, a następnie przybrały formę klatki.
Koku westchnęła, lecz wciąż trzymała bardzo kamień by zaklęcie działało. Pod Demonicą szalały czarne, cieniste łapy, czekające na rozkaz. Widać bardzo widocznie kim jest owa Koku. Ta która manipuluje cieniami i czarnymi łapami, ta której służy cienisty lew.

Samuerian

Samuel ugiął się pod ciężarem Wheat, jednak jako samiec był mocniejszej budowy od samicy. Skupienie prysło, przez co zaklęcie niemal uległo przerwaniu, mimo to wilk szybko naprawił problem i westchnął zrzucają z siebie siostrę.
- Pożałujesz... - powiedział kierując w stronę wadery drugą łapę. - Immobilization! - zawołał, w tymże momencie wilczyca powinna zostać unieruchomiona na dłuższy czas. Chociaż sądząc z poziomu energii jaką zarządzał akurat wilk długo to nie potrwa. - Niech ktoś ją weźmie stąd! - zawołał.

Immobilization - unieruchomienie. Pozbawienie zdolności ruchu na dłuższy czas. Zależnie od poziomu energii Maga lub woli MG. Unieruchomiony wilk zachowuje jednak zdolność odbierania bodźców zewnętrznych i myślenia.

Elena

Gdy to nastąpiło Elena puściła Wheat. Spojrzała na swoją znajomą z czasów, gdy nosiła imię Evana i uśmiechnęła się.
- Ale ktoś musi ją stąd zabrać. Spójrz co się z nią dzieje. - wskazała łbem na wilczycę alfa z pogardą - Jest zbyt słaba. Nie ocknie się tylko narobi kłopotów. - dodała i powróciła wzrokiem na lisa i swój minerał. Ani Yenn, ani Wasp nie reagowali więc zwróciła się do Koku.
- Proszę, podaj mi swój kamień i weź ją stąd... Dam sobie radę. Proszę... Wysiłek Kaji i Samuela nie może pójść na marne... - patrzyła na nią poważnie i błagalnie zarazem.

Yenn

Yenn uśmiechnęła się krzywo.
Mam pomysł.-powiedziała.
Morte-Zawołała ile sił w płucach. Była to nowa wadera watahy Ognia,więc powinna pomóc. Gwałtownie nasiliła ucisk swych łap na kamieniu. Wszystko się uda-pomyślała lekko wściekła i lekko wystraszona.

KokuRai

- Wiem! - krzyknęła na lwa z wielkim uśmiechem.
- Aby nie zburzyć zaklęcia, to kamień może trzymać i mój lew - oznajmiła machając gwałtownie ogonem. Kotowaty spojrzał na każdego z osobna i zastrzygł uszyma. Rozumiał wszystko co się do niego mówi.
- W tedy spokojnie ktoś będzie mógł ją stąd zabrać - rzekła. Ach! Ta główka jednak pracuje. Wiatr zawiał delikatnie, a jej oczy zalśniły jak dwa diamenty.

Morte

Słowa Yenn stały się dziwnie wyraziste. Z resztą Morte spacerowała sobie tutaj, a raczej wkroczyła w to miejsce w odpowiednim momencie, bo wszystko usłyszała.
Mam ją stąd zabrać-spytała i popatrzyła na Alfę Ognia, swojej nowej watahy.
Była od niej silniejsza więc szybkim krokiem podbiegła do niej i złapała następnie wyciągnęła duży kawałek wstęgi i przywiązała ją do siebie po czym zaczęła biec wraz z Wheat, aż w końcu zniknęły z pola widzenia.
zt( obie)

//Zapraszam do wodospadu zmian//

Hono-no Ninetails Fox

Lis zaśmiał wtem głośno, ciągle patrząc karminowym wzrokiem na oszalałą, opętaną Alfę. Przechylił się do przodu mimo więżących go zwojów wody i piasku, aby dotknąć nosem wewnętrznej strony fioletowej kopuły. Dmuchnął w nią ogniem oraz dymem, a ta wydęła się nieco, zaskrzypiała bezgłośnie z protestem.
- Zabij Magów! Zabij i uwolnij mnie! - ryknął, kiedy tylko skończył maltretować biedny twój Kaji. Twój, który z takim przebiegiem zdarzeń nie utrzyma się zbyt długo.

Elena

Elena odetchnęła na widok odbiegającej wilczycy i dalej stała z kamieniem w łapach. Teraz skupiła się na lisie i obnażyła kły słysząc co mówi lis. Oby jednorożec przybył na czas bo nie wiadomo ile wytrzyma samiec alfa. W zasadzie wiele rzeczy przez Wheat stało pod znakiem zapytania. Także jej zdrowie po tym wszystkim bo była bardzo wyczerpana.

Hiretsuna Shinigami

Raven przyglądałsię temu wszystkiemu.
- Głupia Alfa!! Jeśli nie odejdzie rzuce się na nią!! - warknął. Energia wyczerpywała go i demona w nim dlatego też Raven stawał się bardziej wkurzony i niebezpieczny. Wtedy to ryknął na całe gardło. A gdyby tak? W końcu Alfe zabrano.
- Samuel!! Czy dało by się cząstke mocy mojego demona przezucić na cząstke mocy bariery?! Hiretsuna traci sił w każdym razie i ja a wiąże się z tym natarczywość i chęć mordu! - krzyknąłw jego strone a jego ognisty ogon strzelił kilka razy w powietrzu niczym bicz wydając charakterystyczny trzask.