Dolina rzeki Wilczy Kieł

Beherit

- "I bardzo dobrze..." - pomyślał, obserwując odbiegająca wilczycę. - "Przynajmniej będę mógł odpocząć."
Ułożył się wygodnie w cieniu drzewa i zamknął oczy.

Mack

Pojawił się... Położył sie pod drzewem. Uśmiechnał sie pod nosem, bardzo długo tutaj go nie było. Wiedział dobrze, że jest znów sam.

Flake

Weszła żwawym krokiem. Nie zwracając uwagi na zgromadzone wilki, z zaciekawieniem zaczęła przyglądać się okolicy. Po raz pierwszy trafiła w tej krainie na dolinę.

Mack

Spojrzał na przybyłą wilczyce. Miał wrażenie, że znał ją dobrze. Lecz nie mógł sobe przypomnieć. Wstał, szybkim krokiem stanął niedaleko wilczycy.

Flake

Spojrzała na wilka przelotnie. Nie poznała go, uznała za nieznajomego. Podeszła do rzeki i zaczerpnęła kilka łyków wody.

Mack

Znał zapach wilczycy, po chwili już wiedział że to ona - Kora? - zapytał głośno. Obserwował ją.

Flake

Poruszyła jednym uchem, nie odrywając pyska od wody. Dopiero po chwili rozpoznała ten głos. - Witaj, Mack - powiedziała.

Desmond

Nagle poziom rzeki zaczał sie podnosić, tak że wylało sie na brzeg. Przeniosło was na polane gdzie był śnieg. A woda zamieniła sie w lód. Drzewa były oblepione sniegiem. Zerwał sie zimny wiatr. Tak że było wam bardzo zimno.

//MG

Flake

Wstała i zaczęła zawzięcie otrzepywać się z wody. Jednak nie zdało się to na wiele - sporo wody zamarło na jej sierści. Kora usiadła, skuliła się i szczelnie otuliła łapy ogonem.

Desmond

Wiatr zmagał sie z każda chwila. Snieg powoli Cie zaspywyał. Musisz sie jakoś ogrzać bo zginiesz z mrozu.

Flake

Kora siedziała tak jeszcze dłuższą chwilę,m lecz gdy chłód przestał być tak dokuczliwy, zaczęła się martwić. Wiedziała, że to pierwszy objaw zamarzania. - "Nie mogę dłużej siedzieć w bezruchu" - pomyślała i wstała. Zaczęła krążyć po polanie.

Mack

Flake

Podeszła do Macka. -Nie było Cię bardzo długo - powiedziała i spojrzała na niego podejrzliwie. - Dlaczego tak mi się przyglądasz?

Mack

Bardzo się zmieniłaś, od czasu kiedy Cię widziałem... Może przez to, że nie obchodziło mnie nic co tutaj się dzieje. Nie wiesz ile wilczyc mnie opuściło, przez moją głupotę...

Flake

- Mogę sobie tylko wyobrazić ile - odpowiedziała i dodała, uśmiechając się lekko. - W takim razie może powinieneś zmądrzeć i zainteresować się życiem tej krainy?

Desmond

Nagle wszystko sie uspokoiło. Śnieg zniknął a wiatr ustał.

Mack

Może... Ale wątpie, żeby jakaś mnie zechciała - powiedział - na pewno, każda tutaj już wie jaki ze mnie drań...

Flake

Roześmiała się. - Czy całe twoje życie kręci się wokół wilczyc? - spytała, po czym dodała. - Zawsze możesz zapracować na zmianę opinii.

Mack

Przez ten cały czas... - uwał zdanie. Wziął oddech - Znalazłaś kogoś? - zapytał się patrząc na drzewa.

Flake

- Nie. Nawet nie szukałam - odparła. - Miłości nie szuka się na siłę. Szukanie na siłę kończy się tak jak skończyło się z moimi rodzicami.