Magiczne Zwierciadło

Ines · Wysłany: Sob 12:19, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Huh...czemu mam ci podarować?- zapytała i przestała go łaskotać, położyła się na jego jakże potężnej klacie. Wykorzystała go jak poduszkę, albo łóżko. -Ale jesteś wygodny..- powiedziała wtulona w jego futro o tak, podusia! Będzie miała swą osobistą poduszkę, czyż nie uroczo?

Samuerian · Wysłany: Sob 12:34, 05 Mar 2011 Temat postu:

- To tylko jedna z moich licznych zalet, droga Anabell. - rzekł. Powiercił się trochę, żeby było wygodnie nie tylko wilczycy, ale i jemu i odetchnął ciężko, gdy się wreszcie udało. - Oo... Tak jest dobrze. To co teraz? Odpuszczasz mi, czy twój wierny sługa będzie jeszcze torturowany? - spytał udając niepokój.

Ines · Wysłany: Sob 12:41, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Odpuszczam ci, zostałeś oczyszczony z wszystkich grzechów, tych popełnionych niegdyś, jak i teraz..- mruknęła i zachichotała. Zamknęła o czy i otuliła się ogonem i tak na nim leżała nie zdając sobie sprawy z tego czy jest mu wygodnie, czy też nie. -Co chcesz robić..?- zapytała otwierając jedno oko.

Xisa · Wysłany: Sob 12:53, 05 Mar 2011 Temat postu:

Xisa była nad zwierciadłem pochyliła się i napiła, po czym wyszła.

zt.

Samuerian · Wysłany: Sob 13:06, 05 Mar 2011 Temat postu:

Xisa, post powinien składać się z minimum 15 słów. I nie wydaje mi się, żebyś miała zaakceptowane KP. W ogóle, żebyś miała KP.

Jael uśmiechnął się i również przymknął oczyska.
- Możemy spać. - rzekł rozkoszując się miękką trawą i promieniami słońca, które wreszcie raczyły się pokazać po długiej nieobecności. - Chyba, że wymyślisz coś lepszego... - dodał.

Ines · Wysłany: Sob 13:10, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Nie wiem, pomysłów mi brakuje...- powiedziała i zeszła z Jaela, położyła się obok niego i oparła pyszczek na łapach. Trawa.. wreszcie zaczęła się przebijać przez ciutkę śniegu i zmarzniętą ziemię. Tylko jej końcówka ogona poruszała się na wszystkie strony. Może czas sobie znaleźć partnera? Może i czas, ale ona była jak na razie nie zbyt pewna, nawet jej się nie spieszyło do poznawania nowych wilków.

Samuerian · Wysłany: Sob 14:15, 05 Mar 2011 Temat postu:

Jael, pozbawiony ciężaru zmienił pozycję i zległ obok Anabell na brzuchu. Ziewnął smacznie i położył łeb na wyciągniętych do przodu łapach.
- No widzisz? Cierpimy na brak weny... - mruknął z uśmiechem. - Co można robić w taki dzień, w którym wiosna zaczyna budzić się do życia, ku naszej uciesze...?

Ines · Wysłany: Sob 14:29, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Nie wiem co można robić w taki dzień...- mruknęła i westchnęła. Ładny dzień, czuć wiosnę a oni będą tak siedzieć..? Plany z Leą jej nie wypaliły, bo w końcu Seth wrócił... czy ona jest.. zazdrosna? Ale o kogo? O Lee czy może Setha. Odpowiedź zna tylko ona nikt więcej nie, a co jak ktoś z nich weźmie ją za bi..? Mhum.. -Wiesz co możemy porobić? Po topniejącym śniegu na polach zostały kałuże...- tak miała pomysł dotyczący skakania po kałużach, co im szkodzi wrócić do zabaw?

Elena · Wysłany: Sob 23:27, 05 Mar 2011 Temat postu:

Evana dalej szukała członków swej watahy. Teraz dostrzegła swą przyjaciółkę i... Tak, Jaela. No proszę. Podbiegła do nich i oznajmiła.
- Witajcie. Od czasu do czasu będę was nawiedzać bo od niedawna jestem wojownikiem a to zobowiązuje do pewnych obowiązków związanych z waszym bezpieczeństwem. - powiedziała wesoło i patrzyła na tę uroczą parkę. Czyżby oni razem? Kto wie...

Ines · Wysłany: Sob 23:32, 05 Mar 2011 Temat postu:

Spojrzała na Evane i szybko się odsunęła od Jaela, poczuła się dziwnie w tej sytuacji, ale czemu? Czyżby Jael znowu jej się podobał? Najwyraźniej, gdyby nie ciemne futro na jej policzkach pojawiły by się lekkie rumieńce. -Um.. witaj Evano... rozumiemy.- powiedziała i poruszyła ogonem lekko zdezorientowana.

Samuerian · Wysłany: Nie 9:31, 06 Mar 2011 Temat postu:

Jael zaś zupełnie nie zauważył skrępowania Anabell i szeroko się uśmiechnął.
- Oczywiście. - powiedział spokojnie. - Widzisz w jakiej wspaniałej watasze przyszło nam żyć? - rzekł przybliżając się do An i klepiąc ją przyjaźnie w plecy. - Dbają o nasze bezpieczeństwo! No, czy to już nie czas ruszać, księżniczko? - spytał.

Ines · Wysłany: Nie 10:22, 06 Mar 2011 Temat postu:

-Sono d'accordo.*- przytaknęła i się podniosła. -No to Panie Jaelu... możemy ruszać.- powiedziała i machnęła ogonem, zresztą ona zawsze machała ogonem to niby czemu miałaby teraz tego nie zrobić? Odwróciła się w kierunku północy i spojrzała na Jaela z uśmiechem.

*Sono d'accordo. - Zgadzam się.

Taharaki · Wysłany: Nie 10:31, 06 Mar 2011 Temat postu:

Pojawiam się, idąc nieśpiesznie i ciągnąc za sobą ogon. Spoglądam na przebywające tu wilki, po chwili spuszczam łeb. Patrzę w zwierciadło. Wiem, że tego, czego najbardziej pragnę, nie może dać mi żadne Magiczne Zwierciadło.

po chwili podnoszę się i odchodzę nieśpiesznie, znikając w oddali.

zt.

Mystic · Wysłany: Nie 14:00, 06 Mar 2011 Temat postu:

Mystic spojrzał za odchodzącą Rapish. Uśmiechnął się w jej kierunku lekko. Jednak gdy zupełnie znikła z jego pola, zapalił sobie papierosa. Poszedł w swoją stronę. Nie wiedział jednak, gdzie. Po chwili jednak zdecydował, że może poszuka kogoś do rozmów. Wybiegł stąd po prostu i na nic nie zwracał uwagi.

zt.

Samuerian · Wysłany: Nie 15:10, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Dobrze, moja droga Anabello. Twój oddany ochroniarz gotów jest do drogi. - rzekł Jael i przeciągnął się, po czym skłonił. - Prowadź, księżniczko. - dodał machając lekko puszystym ogonem. - Gdzie też nasz cel jest? Musimy dotrzeć przed nocą, gdyż w nocy różne rzeczy się dzieją... - rzekł grobowym tonem i zawył jak dusza udręczona.

Ines · Wysłany: Nie 15:15, 06 Mar 2011 Temat postu:

-Gdzie nasz cel? Za Wodospadami, za rzekami za naszymi zacnymi polanami..- powiedziała i zaczęła iść przed siebie. -Mhm... może gdzieś jeszcze wstąpimy? Jakoś mi się tam nie spieszy..- zaproponowała i szła dalej, w stronę wodospadów. Po kilku minutach opuściła ten teren, bez zbędnego szelestu. Była jak kot, w końcu była Szpiegiem no nie?

z/t

Samuerian · Wysłany: Nie 15:19, 06 Mar 2011 Temat postu:

Jael jako wierny Ochroniarz Jej Królewskiej Mości Księżniczki Anabell ruszył tuż za nią, jednakowoż nie tak znowu bezszelestnie, w końcu nie był Szpiegiem, nie? Pogwizdując cicho pod nosem dreptał spokojnie z lekkim uśmiechem na zacnej mordce.

zt.

Elena · Wysłany: Pią 13:50, 11 Mar 2011 Temat postu:

I ona odwróciła się i pobiegła do dalszych obowiązków. Ciągle była pochłonięta myślami, a najbardziej tymi o Lei. Kiedy urodzi? Czy wszystko będzie w porządku i bez komplikacji? Nie ma co sie domyślać tylko znów ją odwiedzić. Dlatego też skierowała się do legowiska Setha.

[zt]

KAŻDY post musi składać się z co najmniej 15 słów. Wiem, że czasem przy wyjściu z danej lokacji trzeba kombinować i lać wodę, by wyrobić się w tym limicie, rozumiem, że w takiej sytuacji może zabraknąć dwóch czy trzech wyrazów. Lecz Tobie w tej wiadomości zabrakło całych dziesięciu. Pięć słów to zdecydowanie za mało, tym bardziej, iż nie jest to Twój pierwszy tak króciutki post. Nie dostajesz ostrzeżenia tylko dlatego, ze większość Twoich wypowiedzi jest na wysokim poziomie, lecz jeszcze jeden taki post i skończy się ostem. A ten masz poprawić.

~ Herr Waspuś

Flake · Wysłany: Pią 22:46, 18 Mar 2011 Temat postu:

Flake przybyła tu zupełnie niespotykanym jak na nią powolnym krokiem. Zima mijała, dookoła pojawiała się zieleń, czyli to, o czym ta drobniutka blondynka marzyła, lecz wcale jej to nie cieszyło. Ostatnimi czasy przyszło jej tygodniami włóczyć się po krainie w absolutnej samotności, czego ona nie znosiła. Była waderą lgnącą do towarzystwa, a tu co? Wszystkich jej znajomych gdzieś wcięło. Flake zatrzymała się przed dużym zwierciadłem i popatrzyła na swe odbicie. Z jej drobnego pyska mimowolnie wydało się westchnięcie.

Axella · Wysłany: Pią 22:57, 18 Mar 2011 Temat postu:

Axella przybyła tu dość szybkim krokiem z szerokim uśmiechem na pysku. Nie zauważyła stojącej przed zwierciadłem blondyny, zatrzymała się przed stojącym koło niej krzaku, coś się w nim poruszało. Ciekawość zwyciężyła, Axella podeszła do krzewu przejechała nosem, raz i dwa, trzy...