Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Tęczowe Wzgórze

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:41, 20 Lis 2013 Temat postu:

Miała dziwne wrażenie, że po okolicy rozniósł się znajomy zapach. Nie należał on przy tym do obecnego tutaj Rubina. Wadera poruszyła nozdrzami, nerwowo rozglądając się dookoła. Musiała znaleźć źródło TEGO zapachu. Trzeba jej przyznać, że sama nie była pewna, czego w obecnej chwili chciała. Z jednej strony gdzieś na dnie serca nadal kochała nosiciela TEGO zapachu, jednak z drugiej bała się go. Go, albo raczej tego, co się z nim stała. To nie był ten Mort, którego poznała. Ani ten, dla którego skazała się na wieczną tułaczkę pod postacią zombiaka. Ani nawet ten, którego rodzinę totalnie rozsypała, przez własny egoizm. Zagryzła wargę. Był tam. Poznała go. To ten potwór, którym stał się JEJ MORT. Ten sam, który miał ochotę ja pożreć i przez którego kompletnie ją sparaliżowało. Jednak nie bała się już tak bardzo, jak tamtego dnia. Tamtego, w którym tak wiele się zmieniło. W ktorym tak wiele zrozumiała. To już historia.
Delikatnie zadrżała na ciele, choć z pewnością nie z powodu chłodu - bo martwa była i nie czuła niczego, łącznie z temperaturą otoczenia. Milczała, wpatrzona w ciemny zarys sylwetki Upiora. Zapomniała nawet, że nie jest tu sama i że jej towarzysz może chcieć wyjaśnień. To się nie liczyło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 22:51, 20 Lis 2013 Temat postu:

Zmieniał co chwilę pozę, jakby chciał ustawić się jak najlepiej, by widział obydwa wilki z jak najlepszego kąta. Jego ślepia rozbłyskiwały czerwienią, co też mogła poznać Taimi. W końcu Mort takowe posiadał, zanim się nie zmienił. Mimowolnie jedno z uszu Upiora poruszyło się niespokojnie, tak jakby nie kontrolował do końca własnego ciała, które w rzeczy samej nie było jego... Tym razem ruszył z miejsca i podszedł bliżej Taimi. Już w trakcie tego czynu, wyczuł iż jest nieśmiertelną. Zombie... Ach, jakie to przykre być tym kim Ona była. Przykry też był jej zapach jaki wydzielała...
Mimo to, obszedł Ją dookoła, bacznie spoglądając na każdy najmniejszy gest wadery. W końcu przystanął i spojrzał jej prosto w oczy.
- Czy my się przypadkiem... Nie znamy ? - wydukał z siebie, może trochę niezgrabnie, ale jednak zrozumiale. Kogoś mu Ona przypominała i to nie był byle kto w życiu Mort'a. Jednak urywki ze wspomnień lepiły się w całość, a ciało którym władał aktualnie Upiór zwany "Zedem" coraz częściej odmawiało posłuszeństwa. Jakby chciało iść własną drogą.
Oblizał swą kościstą kufę i oczekiwał odpowiedzi. O ile takową by otrzymał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:59, 20 Lis 2013 Temat postu:

Przypominam: Taimi nie śmierdzi tak mocno, o. W każdym razie... stała się zombie, fakt. Ale pomyślmy, co lub kto był tego przyczyną? No, właśnie. Szkoda, że ta przyczyna przepadła, odeszła, porzuciła ją i zostawiła na pastwę losu. Losu zepchniętego na margines dziwaka. Dziwak ten uważnie obserwował każdy krok zjawy. Kogoś tak bliskiego, a zarazem piekielnie obcego. Brakowało jej go. Dlatego pewnie jedyne, na co w obecnej chwili było ją stać, to niepewny szept.
- Tyle czasu minęło... - a głos jej drżał niczym targane silnym wiatrem skromne witki wierzbowe. Dobrze, że zombiaki nie płaczą, mogła wyjść na twardą, co oczywiście w najmniejszej mierze nie było prawdą. Otuliła szczelnie ogonem tylną łapę.
- Nie. Ty mnie nie znasz. Ale zapytaj tego, którego przed miesiącami stłamsiłeś i zniszczyłeś, może mnie jeszcze pamięta - odparła powoli, ważąc każde słowa. Sama się zdziwiła, skąd w niej takie pokłady zadziorności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 23:21, 20 Lis 2013 Temat postu:

Pomijając fakt, że Rubin stał się teraz przysłowiowym marginesem, czyli nikt nie zwracał na Niego uwagi, to Zed od czasu do czasu spoglądał na ów wilczka. Teraz jednakże skupił się na odpowiedzi Wadery.
- Stłamsiłem ? Ja ? Skądże ! - parsknął niemym śmiechem, a przecież samica miała rację. To tylko pozory. Upiór uwielbiał bawić się czyimiś uczuciami.
- Sam tego chciał, pożądał, pragnął... No i dostał to czego tak bardzo chciał. Miałem mu zabronić ? Nie... Skądże znowu. Chyba wiesz, że w tym świecie, żeby coś mieć, trzeba najpierw za to zapłacić. I Mort doskonale wiedział co się stanie, gdy przejmie siłę tajemnego kryształu. Ot cała historyjka ! - klapnął szczękami z dezaprobatą i znów zaczął obchodzić waderę dookoła. Dziwne zachowanie Zed'a mogło wzbudzić niemałe podejrzenia, ale jak na razie nie był na tyle zezłoszczony, by zaraz kimś rzucać lub pożerać bez chwili na pożegnanie się ze światem żywych. A wadera przecież i tak już nie żyła... Można by wtedy zabić ją ... Drugi raz ? Ciekawe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:28, 20 Lis 2013 Temat postu:

Zabić umarlaka? Faktycznie, zastanawiające. Zamiast się tym przejmować, Taimi uniosła dumnie oczy, nie patrząc ani pod łapy, ani nie rozglądając się za okrążającym ją Upiorem. Mlasnęła głucho, nie wiadomo, czy z zadowoleniem, czy przeciwnie - z dezaprobatą.
- Nie myślał wtedy trzeźwo. Tylko takie potwory jak Ty stać na to, aby wykorzystać taką chwilę słabości. Zero godności, mało kto byłby do tego gotów. Mort świadomie nie oddałby Tobie własnego jestestwa. Pal sześć ciało... - tutaj odszukała spojrzeniem ciemną sylwetkę. Sama doskonale wiedziała, jakim picem na wodę było te kilka tkanek.
- ... ale duszę miał wspaniałą. Nie oddałby jej, ot tak, za kilka dni chwały, z której sam niewiele uzyska - dokończyła półszeptem, bowiem emocje nie pozwalały jej mówić pewniej czy głośniej. Był tu. Tylko dlaczego w taki sposób? Westchnęła bezgłośnie. Tęskniła. Za nim najbardziej. Mort. Opuścił ją - chociaż obiecał, że tego nie zrobi. Naprawdę tak wielka obietnica tak niewiele mogła dla niego znaczyć? Naprawdę ONA mogła tak niewiele dlań znaczyć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 5:45, 21 Lis 2013 Temat postu:

Jakby to nie miało zabrzmieć dziwnie, Zed przymrużył swe ślepia i przez jedną chwilę nie poruszył się, wyglądał jak skała, jak jakiś posążek wilka. Zamarł. Dopiero po chwili ujrzeć można było, że jednak wciąż tętni jakimś życiem. W końcu był na wpół martwy. Taki żywot. Potrząsnął łbem jakby chciał wyzbyć się czegoś z myśli, jakby chciał wywalić coś usilnie, usunąć z głowy.
- Radzę Ci, nie mów o Nim. Dość już tego. - rzekł już nieco poirytowany. Czyżby rozmowa o Morcie tak go bolała ? A może przez to coś się w nim budzi ? Czyżby potężny Upiór obawiał się jakiejś "rewolty" w nim samym ? Nie wykluczone, że tak mogłoby się stać, ale musiałoby być to naprawdę pokręcone. Rzadko kiedy dusza prawowitego posiadacza ciała, wraca do niego i przegania siły nieczyste. Naprawdę rzadko, ale.. Jednak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:49, 22 Lis 2013 Temat postu:

- Dlaczego? Chyba ktoś taki jak Ty nie obawia się marnej, stłamszonej przez siebie duszyczki? - rzuciła dość ironicznie.
Gdyby nie fakt, że była zombie, najpewniej w jej oczach stanęłyby łzy. Nadal nie rozumiała, jak to możliwe, żeby Upiór kompletnie odebrał jej tego, którego tak miłowała od lat najmłodszych? Jej spojrzenie nadal trwało wlepione w jaśniejące, szkarłatne oczy zmory, a kąciki pyska nieznacznie zadrżały. Zupełnie, jakby duszyczka Taimki traciła kontrolę nad tym zlepkiem martwych tkanek, którą złośliwi zwali 'ciałem'.
- Czego spodziewasz się po kobiecie, której odebrano wszystko, co posiadała? - spytała tylko, po prawdzie nie oczekując ani słowa odpowiedzi. Bo przecież kto chciałby rozmawiać z nieumarłym jej pokroju?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Pią 14:49, 22 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:12, 22 Lis 2013 Temat postu:

- Gdyby nie Ja... - i tu przerwał swą wypowiedź, gdyż jego prawa łapa jakby usilnie chciała wyrwać się z jego władzy. Odchrząknął i tupnął, łapą o ziemię.
- Nie... Nie wrócisz już ! - warknął sam do siebie, a jego wzrok spoczął na ów rebelianckiej łapie. Dziwne, że wcześniej nie odczuwał takiej presji ze strony Mort'a ? Dopiero gdy Taimi zaczęła temat o Niej i o Morcie... - Milcz ! - zwrócił się do wadery z agresywnym nastawieniem.
- On nie wróci... Nie dopuszczę... Do tego. - dodał po chwili i począł zgrzytać swym uzębieniem, jakby ze złości, a zarazem jakby próbował odzyskać pełną kontrolę nad ciałem wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:53, 26 Lis 2013 Temat postu:

- Nie dopuścisz, wiem o tym - powiedziała za nim, skinąwszy w potwierdzającym geście głową.
- Boisz się, że możesz okazać się słabszym, niż podejrzewasz, prawda? Ego rasowego Upiorzyska nie może zostać splamione w tak obrzydliwie ckliwy sposób - rzuciła całkiem obojętnie, nieco wzruszając barkami. Zachowywała idealny spokój na pysku, chociaż gdzieś w środku cała się trzęsła. Dobrze, że nie ma żywego serca ani płuc, one mogłyby zdradzić jej prawdziwe emocje. Zerknęła karcąco na Rubin'a. Też mi, facet. Pozwoli, aby jakiś potwór rozszarpał kobietę? A niby taki chętny był do pomocy... Kolejny, dużo gada, mało robi. Lepiej być świadkiem zbrodni, niż jej ofiarą... Tchórz. Parsknęła tylko z dezaprobatą, za co sama siebie skarciła, bo to przecież nie w jej stylu. Ona była Aniołkiem, nie godzi się zatem myśleć źle o innych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:16, 28 Lis 2013 Temat postu:

Głośno warknął, ociężale uderzył łapą o ziemię, po czym zbliżył się w dość szybkim tempie do wadery.
Jednym ruchem, chwycił ją za przednią łapę i pociągnął w swoją stronę tak, iż znalazła się niemalże pysk w pysk z Upiorem. Ten, spojrzał na Nią bardzo wnikliwie, uśmiechnął się, a następnie wystawił swój nienagannie długi ozór, który przejechał po licu wadery.
- To, że jesteś Zombie, nie oznacza, że Ciebie nie można złamać. - rzekł oschłym tonem, patrząc jej głęboko w martwe ślepia. Ciekawe czy dostrzegła w jego oczach tego dawnego Mort'a ?
Jak na razie, basior nie puścił łapy wadery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:15, 29 Lis 2013 Temat postu:

- Pu... puść mnie! - wyjąkała tylko, w jednej chwili unosząc wolną przednią łapę i... delikatnie gładząc nią policzek Upiora. Zamachnęła się, co świadczyło o tym, że najpewniej zamierzała go zdzielić przez pysk z niemałą siłą, jednak w ostatniej chwili zrezygnowała. Nie potrafiła uderzyć tego, którego zdaje się nadal kochała. Nawet, jeśli został on zamknięty w dziwnej klatce, z której nie było ucieczki.
Zaraz jednak cofnęła łapę i odstawiła na podłożę, zwieszając zaraz za nią spojrzenie.
- Dlaczego mnie prześladujesz? Aż tak bawi Cię sprawianie innym cierpienia? - rzuciła w podłoże, chociaż doskonale wiedziała, jaka padnie odpowiedź. O ile Zed w ogóle ją takową zechce zaszczycić - co do czego też nie miała najmniejszej pewności. Podkuliła ogon, wpychając go pomiędzy tylne łapy. Nie próbowała nawet wyrwać się z uścisku upiornej łapy, bo to nie miało sensu. Nawet gdyby był zwykłym basiorem, byłby znacznie od niej silniejszym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 2:42, 02 Gru 2013 Temat postu:

Gdy padły pierwsze słowa z mordki wadery, coś jakby ukłuło basiora, prosto w jego na wpół martwe serce. Początkowo zwalniał uścisk jej łapy, ale zaraz potrząsnął łbem i jego spojrzenie znów mogło obarczać samicę.
- Cierpienie... Co Ty o nim wiesz, skoro już jesteś martwa ? - rzekł z psychicznym uśmiechem na facjacie. Cała ta sytuacja zdawała się bawić Upiora, ale z drugiej zaś strony, trochę pożałował tego spotkania. Coś w nim się budziło... Coś, co mogłoby odebrać mu panowanie nad ciałem i siłami, którymi władał. Skrzywił się na samą myśl. Gdy pogładziła go po licu, jego całe ciało zareagowało na to inaczej niż można było się spodziewać. To tak, jakby ciało wciąż pamiętało o tej, której oddał serce - Mort, zaś umysł był splugawiony do cna. Tylko silna więź mogłaby, a raczej byłaby w stanie przełamać granice władzy Upiora nad ciałem i umysłem. Jeżeli Taimi o tym wiedziała, lub domyślała się, że to możliwe, miała ostatnią szansę na to, by spróbować. Kto wie, czy następnym razem w ogóle doszłoby do ich ponownego spotkania.
W końcu samiec puścił jej łapkę, z wolna cofając się, jakby ogarniał go strach. W myślach brzęczały tylko słowa Upiora: "Nie oddam Ci go, On jest mój !. Gdyby to wypowiedział na głos, widać by było jak bardzo jest żałosny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:22, 06 Gru 2013 Temat postu:

- Myślisz, że cierpienie wiąże się jedynie z tym, co fizyczne i cielesne? - rzuciło chłodno w stronę dawnego ukochanego. Nie wiedziała, co tak naprawdę czuje. W jednej chwili zarówno kocha, jak i nienawidzi. Ma ochotę rzucić mu się na szyję, ale także odczuwa pokusę wbicia kłów w krtań. Dałoby radę jednocześnie przytulić, ale także uśmiercić? Mocno przegryzła dolną wargę.
Nie wiedziała, że mogłaby jakkolwiek wpłynąć na moc Upiora. Miała jednak wciąż nadzieję, że Mort ją słyszy. Że cokolwiek dla niego znaczyła. Że chociaż przez moment była dla niego tak ważna, jak istotny w jej życiu był on.
- Nie masz za grosz honoru, prawda? Bo co? Bo honor jest dla słabych albo głupich? - spytała, wbijając pazury w ziemię. Miała wrażenie, że miejsce, za które trzymał ją Upiór, piekło. Było to niemożliwe, już nawet nie tylko dlatego, że jako zombie nic nie czuła. Zwyczajnie, tak mocno cierpiała. Całe życie widziała i wierzyła w coś, czego zwyczajnie nie było, dlaczego więc teraz miałaby nie czuć tego, co nie istnieje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 12:48, 13 Gru 2013 Temat postu:

Słuchał uważnie co ma mu do powiedzenia ów wadera. Co było w tej krainie nie tak, że każdy lubił pouczać silniejszych od siebie ? Zed był Upiorem, nie miał za grosz zaufania ani tym bardziej honoru, więc wadera nie musiała się przy tym głowić czy honor jest czy go też nie ma. Spojrzał na Nią uważnie, i wybuchł nieznośnym dla uszu śmiechem. Wokół gromadziły się Cienie, jakby zainteresowane całą tą "pogawędką". A gdzie zwiał towarzysz Taimi ? Podkulił ogon niczym tchórz i nawet słowem się nie ozwał ! Może i lepiej, przynajmniej oszczędzi sobie bólu.
- Cierpienie to cierpienie, lubię je zadawać innym i nie zmienię się dlatego, że ktoś próbuje mnie tu najwyraźniej pouczać co dobre, a co złe. Ha! Moja złociutka, jak widzisz, nie należę do tych "dobrych". - oznajmił, ponownie zbliżając się do wadery.
Gdy był blisko, niemalże na wyciągnięcie łapy, pokręcił łbem z niezadowolenia.
- Skoro nalegasz, pokażę Ci jak wygląda mój honor! - warknął, po czym uniósł łapę w geście zadania ciosu, niemalże łapa uderzyła w lico wadery, ale w ostatniej chwili zatrzymała się, jakby zesztywniała lub zamieniła się w kamień. Upiór spojrzał na Nią z niemałym zdziwieniem i odsunął się.
- Co jest do cholery... - warknął sam do siebie, nie dowierzając temu co się właśnie wydarzyło. Czyżby tracił kompletną kontrolę nad ciałem ?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:22, 13 Gru 2013 Temat postu:

Nie próbowała go pouczać. Pewnie gdyby była żywa, dawno by uciekła. Widocznie przekonanie, że Zed nie jest w stanie jej jeszcze bardziej skrzywdzić, dodawało jej odwagi. Kiedy ten jednak zamachnął się na nią, o mało co nie krzyknęła, mocno zaciskając powieki. Gdy cios nie nadchodził (przecież nie poczułaby, ale odrzuciłoby jej głowę czy coś) zaskoczona spojrzała na Upiora.
- Widzisz? Jesteś słaby. Nawet Twoja potęga nie jest nieskończona i niczym nieograniczona... - powiedziała, sama nie do końca rozumiejąc, co się właśnie stało. Czy to był... Mort? Czy nadal istniał gdzieś poza jej wspomnieniami, marzeniami? Naprawdę, ciężko patrzyć na kogoś, kogo jednocześnie kochasz i nienawidzisz. Zamrugała nerwowo.
- Nieważne, jak się starasz, widocznie nigdy nie wyplewisz Morta z tego ciała. Przekaż mu więc, proszę, że nigdy nie wybaczę mu, że mimo wszystkich obietnic tak zwyczajnie mnie opuścił, goniąc marzenia dotyczące potęgi - powiedziała tylko, z trudem panując nad własnym głosem. Na wszelki wypadek cofnęła się nieco, jakby zamierzał odgryźć jej łeb czy coś. Nie bolałoby, jednak wolała wyjść z tej sytuacji... z twarzą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:04, 14 Gru 2013 Temat postu:

Przez chwilę, basior stał jak wryty, nie dawał znaków życia, nie mrugał, nawet nie dało się zauważyć po nim, że oddycha. Był niczym posążek wilka. Jego ślepia wciąż wpatrywały się w łapę, która odmówiła posłuszeństwa. Po tak długim czasie od opętania, nagle stracił siły panowania nad ciałem ? Powinno być całkiem na odwrót ! A może to przez obecność Taimi, jego władza miała takie ograniczenia ? Sam Zed, ani Taimi nie mogli się tego spodziewać, że Mort, choć został zepchnięty gdzieś w otchłań własnego cielska, nadal potrafił dać o sobie znać.
Nagle ślepia Upiora się przymrużyły, a spojrzenie wylądowało na waderze.
Podczas tej głębokiej ciszy, dało się usłyszeć pojedyncze słowa...
- Uciekaj... Stąd... Nie wiem ile jeszcze dam radę... Utrzymać... Go... - niemalże słowa wypowiedziane szeptem, ale najpewniej pochodzące od kogoś innego niż od samego Upiora. Postawił twardo łapę na ziemię, począł się trząść jakby dostał silnych drgawek, ale nie ruszył się z miejsca. Wciąż patrzył na Taimi, jakby miał widzieć ją po raz ostatni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:19, 24 Gru 2013 Temat postu:

Nie wiedziała, co zrobić. Z jednej strony czuła, że powinna posłuchać i uciekać, jednak z drugiej... Jakaś dziwna siła nakazywała jej tutaj zostać. Poruszała nerwowo podbródkiem, mieląc jakieś słowa, jednak żadnego z nich nie wypuszczając na światło dzienne. W końcu, kiedy dziwny paraliż ustąpił, zwyczajnie podeszła bliżej zmory i łapami oplotła się dookoła jej karku.
- Brakuje mi Ciebie, Morcie. Widzisz, dokąd zaprowadziły Cię Twoje wysokie pragnienia? Mogłeś zostać ze mną i być szczęśliwy, zadbałabym o to. A teraz? - szeptała koło ucha Upiora, po czym odsunęła się od niego. Dobrze, że Zombie nie płaczą, inaczej dawno już zalała się łzami. Mimo, że wyglądała na zimny posąg pozbawiony emocji, lekkie drżenie jej głosu z całą pewnością ją demaskowało.
- Żegnaj, kochany - powiedziała jeszcze, po czym faktycznie opuściła to miejsce. Nie potrafiła patrzeć na to, co stało się z tym, którego przecież kochała nad życie.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin