Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Góra Zorzy Polarnej

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:30, 09 Gru 2013 Temat postu:



Ponownie zamachała ogonem: powoli stawało się to obsesją. Westchnęła cicho, mruknęła coś pod nosem i prędko wstała. Czemu? Do tej pory nikt tego nie wie, nawet ona sama. "Do tej pory"...Dziwne, przecież dopiero co to zrobiła. Eh ta userka, chcąca wydłużyć post...

Sasha uśmiechnęła się i podeszła do krańca góry, patrząc w niebo. - Zorza jest na prawdę piękna. Zawsze tak wygląda? - zapytała. Wyraźnie straciła na gardzie, stanie na skraju góry, nawet jeśli to nie urwisko, jest na prawdę niebezpieczne i niemądre z jej strony. Powoli się cofnęła, przypominając sobie, że nie można tak łatwo ufać światu: kto wie, może Bart tylko udawał miłego? A może nie. Ale nigdy nie wiadomo, czy ktoś nie wyskoczy zaraz zza krzaków, czy czegokolwiek, popchnie ją, przewróci niechcący, czy przestraszy...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 22:10, 09 Sty 2014 Temat postu:

- Nie mam bladego pojęcia - odpowiedział całkiem szczerze, z uśmiechem spoglądając na waderę.
- Widzisz... taki łazik jak ja odwiedza wiele miejsc, zatem czasem brakuje mu czasu, aby jakiekolwiek odwiedzić ponownie. Nie bywałem tu więc zbyt często, jednak wyglądała tak za każdym razem, kiedy się tutaj pojawiłem - wyjaśnił, skinąwszy nisko łbem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:29, 10 Sty 2014 Temat postu:



- Hm...Rozumiem. - potaknęła łbem, wpatrzona w piękny widok. Był to zapewne pierwszy raz, kiedy widziała coś takiego, a jeśli nie - zdążyła już zapomnieć. Bart widział już zapewne wiele innych, pięknych miejsc...Ciekawe, czy kiedyś ją tam zaprowadzi. Ale czy były miejsca piękniejsze od tej góry? Zjawiska bardziej czarowne od tej zorzy? Na jej pysku pojawił się lekki uśmiech. - Dziękuję.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 23:56, 17 Sty 2014 Temat postu:

- Ależ nie ma za co, Sasho - odpowiedział zgodnie z prawdą. Tak naprawdę nie miał najmniejszego pojęcia, za co mogła dziękować, szybko więc umyślił sobie, że chodziło o sam fakt pokazania jej tego miejsca. Uśmiechnął się zatem ciepło w stronę wadery. A skoro już o temperaturze mowa...
- Nie jest Ci czasem zbyt chłodno?
W końcu nadchodziła zima, a dodatkowo znajdowali się na szczycie góry, gdzie powinno być zimniej, niż u jej nasady. Chyba, że nie uważałam na geografii, czy na innym przedmiocie, który kwestię tę poruszał. Jego ogon drgnął lekko. Na pewno było jej chłodno, głupie pytanie. On sam odczuwał pewien dyskomfort. Tylko czy ona się przyzna? A może właśnie się mylił, może jej było w sam raz. W końcu nie każdy kocha ciepło, a ona... była taka inna od wilków, które dotąd napotkał na swej drodze - a widział ich niemało!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 6:16, 24 Sty 2014 Temat postu:

I oto przybył... Karmel! Proszę o fanfary!
Chociaż... Jednak nie. Świeżo upieczony Beta Wiatru i były narkoman nie był w najlepszym humorze. On zazwyczaj nie jest w najlepszym humorze, jeśli się dobrze zastanowić.
Czuł się lepiej, niż dawniej, ale jedynie fizycznie. Psychicznie był zdołowany brakiem kokainy. I wilczyc. Taak... Wilczyce były jedyną rzeczą, która mogła go jeszcze rozweselić. Podrywane jedna za drugą, wykorzystywane, porzucane.
Co ciekawe, niedawno nos wrócił do stanu, w którym da się go używać. I w ten zaleczony nos uderzyła właśnie woń przyjaciela.
Karmel rozejrzał się. Jego wzrok padł na Bart'a.
- Cześć. - rzekł, siadając.
Horus, widząc sprzymierzeńca, skoczył ku niemu i zaczął ocierać się o przednie łapy wilka. Kot był bardzo zadowolony. Wszystko szło według planu, jeszcze trochę i koty zawładną Krainą. Mrrau...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 10:48, 24 Sty 2014 Temat postu:

Bart także nie miał najmniejszego kłopotu, by zidentyfikować nowy zapach, unoszący się w powietrzu. Błyskawicznie odwrócił łeb w stronę zbliżającego się, fioletowookiego wilka, uśmiechając lekko w jego stronę. Zabawne, niedawno o nim myślał, a tutaj proszę! Pojawia się, przyzwany telepatią (tudzież prywatną wiadomością, jak kto woli). Bart wstał, by z przyjaznym grymasem pyska skinąć łbem Karmelowi.
- Witaj, druhu! - zawołał pogodnie, by zaraz przenieść wzrok na przymilającego się do niego kocura. Zaśmiał się krótko, aby za moment przednią łapą poczochrać Horusa po łebku. I co z tego, że złoty kot niekoniecznie to uwielbiał? Tak dawno go nie widział, ten raz jak się poświęci, świat się nie skończy, ha!
- I ty, Horusie! Co tam u was? Jak się życie toczy? - zapytał, powracając spojrzeniem na przyjaciela. Upewnił się, że kot znajduje się dostatecznie daleko, by siadając nie uczynić mu krzywdy, po czym usadowił zadek na zimnym podłożu.
- Sashadel, to mój przyjaciel, Karmel oraz jego wódz, Horus. Karmelku, oto Sasha - powiedział, łapą prezentując wymienione stworzenia. Może nieco zażartował sobie z relacji kota i jego właściciela, jednak zrobił to z czystej sympatii oraz w dość przyjazny sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 12:36, 24 Sty 2014 Temat postu:



Uśmiechnęła się lekko, po czym drgnęła, słysząc słowo 'zimno'. Nawet nie zdała sobie sprawy z temperatury, pod wpływem magii zorzy. - Trochę. Dlaczego pytasz? - odpowiedziała zdziwiona, po czym poczekała chwilę na odpowiedź, dopóki nie zobaczyła kolejnego przybysza. Oby nie był tak...dziwny (?) jak ten poprzedni. Uważać na Bart'a...Dlaczego? Spuściła łeb, zamyślając się.

Słysząc powitania podniosła głowę, przyglądając się wilkowi z kotem. Skinęła łbem na powitanie, następnie wysłuchując tego, co mówił łowca. - Witaj. Nazywam się Sasha.


-Tu Sasha, głupie konta mi się pomieszały uwu-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cristal dnia Pią 17:13, 24 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:26, 24 Sty 2014 Temat postu:

Czemu Horus miałby nie lubić? Oczywiście, że lubił. Nie lubił, jak się na nim siada, ale głaskanie, drapanie i czochranie uwielbiał. Toteż gest sprzymierzeńca został nagrodzony głośnym mruczeniem.
Karmel podniósł tymczasem wzrok, patrząc na Sashadel. Jakoś nie zauważył jej wcześniej...
Czy konieczne jest opisywanie nagłej zmiany w postawie i wyrazie pyska wilka, gdy tylko ujrzał on przedstawicielkę płci przeciwnej?
Zapewne tak.
No więc pierwszą rzeczą był uśmiech. Jeden z dziesiątki najbardziej oddziałujących na wadery. Druga zmiana była nieco subtelniejsza - w oczach wilka pojawiły się drobne, wesołe iskierki, dodając mu życia.
Podkulony dotąd ogon i opuszczone uszy wróciły do stanu prawidłowego. Ogółem cały wilk wydawał się dużo bardziej "żywy" niż kilak sekund temu.
- Witam piękną panią... Jak już powiedział Bart, zwę się Karmel. Do usług.
Kolejna wilczyca... Czasem zastanawiał się, czy nie zamienił jednego uzależnienia na drugie. Ale... Od kontaktów z płcią przeciwną nie można chyba się uzależnić, co?
Ponownie przeniósł wzrok na kumpla.
- Jakoś tam idzie... Coraz ciężej. Mmm... Ostatnio trochę się działo. Teraz zastąpiłem ojca na jego posadzie... A co tam z tobą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:42, 24 Sty 2014 Temat postu:

Ojca na jego posadzie? Zastrzygł nieco uchem, analizując sytuację. Albo coś mu się ubzdurało i pomieszało w głowie, albo jego ojciec był gdzieś tam dość wysoko w hierarchii? Bart zmarszczył lekko czoło, zastanawiając się nad tą kwestią. A może coś mu się pomieszało? Nie był pewien, postanowił zatem nie ryzykować. Oczywiście zmiana postawy przyjaciela ujść jego uwadze nie mogła, skomentował to jedynie namiastką pobłażliwego uśmiechu.
- Spytałem, Sasho, ponieważ się zwyczajnie troszczę. Zabrałbym Cię w jakieś cieplejsze miejsce czy coś, jeśli taka byłaby Twoja wola - odpowiedział najpierw samicy, posyłając jej łagodny uśmiech. Zaraz jednak powrócił spojrzeniem na basiora.
- Hmm... Wygryzłeś tatuśka, mówisz... Zdaje mi się, że on posiadał dość wysokie stanowisko, albo coś mi się pomyliło? - zapytał, lekko mrużąc cynamonowe ślepia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:56, 24 Sty 2014 Temat postu:

- Ano, posiadał... Całkiem wysokie. Miałby wyższe, gdyby choć trochę się interesował swoją pracą. A tak... Był Betą.
Udawał, że nie zauważył uśmiechu kumpla. Ostatnio nabrał zwyczaju podrywania wszystkich napotkanych wilczyc. Nie zamierzał robić dla tej wyjątku, chyba że...
- Czy wy...? - zapytał ciszej, nie chcąc być przez Sash usłyszany.
Bo przynajmniej resztki jakichś tam oporów miał, nie podrywałby partnerki najlepszego przyjaciela. A w każdym razie nie wtedy, gdy był on w pobliżu... Przyjaźń przyjaźnią, ale prawdopodobnie zostałaby z niego mokra plama.
Horus prychnął. Znowu. Się. Zaczyna. ?. Nie, nie nie! NIE!
Czas interweniować.
Spojrzał wymownie na Barta. Potem odwrócił głowę, wskazując na swojego wilka, po czym skierował łepek ku wilczycy. Powtórzył ten manewr kilka razy, modląc się, by Bart zrozumiał przekaz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:27, 24 Sty 2014 Temat postu:

- Nie! - szepnął, może nieco zbyt gwałtownie, w odpowiedzi na pytanie wilka. Dobra, może i przemknęło mu przez myśl raz czy dwa, by ją poderwać, jednak uznał, że czas zakończyć z przygodami i się ustatkować. W końcu... ta Kraina była jedna z nielicznych, w której nie posiadał takiej, która czekałaby na niego z utęsknieniem licząc, że jest tą jedyną. Na razie 'tej jedynej' nie poznał. Jednak nie zdawało mu się, aby mogła się nią okazać Sashadel.
- A Ty nie zostawiłeś gdzieś tam kobiety? Słyszałem, że miałeś ją wspierać w trudnych dla Was chwilach i tak dalej? - zapytał, nieco ciszej niz poprzednio. Pewnie szeptanie w towarzystwie nie uchodziło na szczyt kultury i wychowania, jednak - nie oszukujmy się - każdy facet chyba wyżej ceni przyjaciela, aniżeli niedawno poznaną marzycielkę, z którą tak niewiele go łączyło.
- Nie potrzebujecie tam łowców w Wietrze? Powoli nudzi mnie samotniczy prym - rzekł, tym razem już całkiem głośno. W końcu... żadna to tajemnica, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:47, 24 Sty 2014 Temat postu:

- No cóż... Coś w ten deseń. Ostatnio niekoniecznie się dogadujemy. Poza tym... To tylko tak dla sportu.
Zaraz jednak swą uwagę skierował na następne pytanie kumpla.
- Potrzebujemy wszystkich. A co, chciałbyś... Zostałeś łowcą?
Karmel potrząsnął łapą Bart'a.
- Gratulacje. Co, nic nie mówisz! Byłoby świetnie, jakbyś dołączył. Crystal gdzieś zniknęła, rządzę wszystkim sam. A właściwie, to dopiero zacznę, jak ogarnę, na czym stoję. Na początek, zanim cokolwiek, chcę dogadać się z Carly, zwołać większą naradę, jakoś to wszystko zorganizować.
Bardzo cieszył się ze szczęścia przyjaciela. A Xerri... Nie widział jej od dłuższego czasu. Gdzieś zniknęła, nie dzwoni, nie pisze... Może odeszła? Chociaż... Bez pożegnania? To byłoby do niej niepodobne. Przyjąć więc trzeba, że zwyczajnie go unika. Czemu? Nie wiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:58, 24 Sty 2014 Temat postu:

Samiec zgromił go spojrzeniem. Dla sportu? Cóż, nie od dzisiaj wiadomo było, jak bardzo się... nie, nie różnią się, sam Bart do niedawna robił podobnie. Wędrował, zwiedzał... A jakoś tak jest, iż 'nietutejszy' zwykle cieszy się niemałym powodzeniem u samic, jak tego nie wykorzystać? Tak więc każdą podróż poza tę Krainę zwieńczyć musiał romansem. Ile już wader gdzieś tam na niego czekało? Jeden scenariusz, a lecą na niego jak muchy. "Nie jestem dobrą partią, nie potrafię siedzieć w jednym miejscu - ponad wszystko kocham wędrówki. Dzisiaj jest nam dobrze, ale jutro... Świat wzywa, nie umiem mu się oprzeć. Kocham cię, jednak... to nie ma sensu...". Sam się dziwił, że one na to lecą. Może liczą, że dla nich się zmieni? Może mu nie wierzą? Prowadził nawet notatnik, gdzie zapisywał, w której krainie kogo poznał. Czasami bowiem dwa razy odwiedzał jedną z nich, głupio potem pomylić imię. Ciekawe, jaki sposób na to miał Karmel?
Spojrzenie Barta złagodniało, wypuścił z rezygnacją powietrze. Nie mógł go pouczać, nie teraz, kiedy dotarło do niego, że sam nie był lepszy. Z resztą zanim zdążyłby nawet zareagować, jego uwaga zostałaby skutecznie odwrócona.
- To raczej ja powinienem gratulować Tobie, nagle poczułem się taki... mało rozwinięty pod względem kariery - rzucił żartobliwie, by zaraz podziękować skinięciem łba.
- Więc jeśli masz dla mnie miejsce, nie odmówię. Może w końcu na coś się przydam! Co do spotkania z Carly - sądzę, że to świetny pomysł! - powiedział z uznaniem. Wiedział, że wilczyca ta przewodzi Wodzie, nie miał zaś pojęcia, czy jako Beta czy Alfa - zwyczajnie za tym nie nadążał. W końcu jako syn Dowódczyni Wojowników Wody musiał coś o tym wiedzieć, żeby matce wstydu nie przynosić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:16, 24 Sty 2014 Temat postu:

- Aj tam...
A on? On wyrywał kolejne wilczyce po to zazwyczaj, by poprawić sobie humor. Odwyk mu nie służył. Krótkie spotkanie z wilczycą, rozmowa, podryw, coś więcej... Tylko to przeganiało czarne myśli. Jak na razie konsekwencje nie spotkały go pysk w pysk. Nie dojrzał nigdzie jakichś niepokojąco podobnych szczeniaków... Więc po co się martwić? Póki co, łudził się, że wszystko jest pod kontrolą. Tej wiary nie zachwiał nawet atak Keiry na niego. Ot, jednorazowy wypadek.
Nie pamiętał długo imion poszczególnych wilczyc. Tylko te wyjątkowe zasłużyły na to. Gehenna na przykład. Mocno nieszablonowa wilczyca. Ostatnio, jak ją widział wydawała się jakby bardziej... Brzuchata, ale z całych sił tego nie zauważał.
Uśmiechnął się do przyjaciela.
- Zawsze znajdzie się dla ciebie miejsce. W końcu... Jesteś praktycznie członkiem rodziny. A Wiatr jest dość nieliczny, więc każda nowa osoba bardzo się przyda. W razie, jakby co... Przyjmę cię bez wahania, jak tylko ogarnę całą tą biurokrację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:23, 24 Sty 2014 Temat postu:

Zaśmiał się pogodnie na uwagę odnośnie biurokracji. Pomińmy fakt, że przed momentem upewniłam się w przypuszczeniach, że do Wiatru należy pewna wadera... Tak czy inaczej...
- Członkiem rodziny, powiadasz? Cholernie miło to słyszeć, Karmelu - powiedział poważnie, aczkolwiek doszukać się można pewnego przebarwienia rozbawienia czy coś. Zmarszczył nieco nos, kiedy dotarło do niego, jak bardzo nadużywał ostatnio pewnego określenia, w pewnych kręgach uchodzącego za bardzo nieładne, choć dla niego nadal była to tylko nazwa choróbska. Ale co kto woli...
- Zatem jak tylko będziecie mieli przyjęcia, dajcie znać. Chętnie skorzystam - powiedział jeszcze, odnośnie kwestii dołączenia do Wiatru. Nawet, jeśli nie stanie się członkiem watahy, nic nie zmieni tego, jak bliskim był mu Karmel. Wyczuwam w tym prawdziwą, męską przyjaźń - o której tak często się czytuje czy coś.
- Jak tam na razie podoba się Panu na ciepłej posadce Bety? Zamierzasz piąć się bliżej czy może jeszcze niczego nie planujesz? - spytał, otulając tylną łapę ogonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:43, 24 Sty 2014 Temat postu:

Chyba nawet wiem, jaka wadera... Niech żyją podpisy, w nich zawarta jest mądrość tego świata. Najaktualniejsza, w każdym razie. Bo co do spisów i KP można mieć zastrzeżenia... Trza się tym zająć.
Karmel pokiwał głową.
- Na pewno o tobie nie zapomnę.
Taak... Czekamy tylko na dodanie do grupy "Bety" i do roboty! Aktualizacja spisu, werbowanie do Wiatru, remont i odbudowa wszystkiego... I oczywiście trzeba będzie zająć się członkami Watahy. Łowcy zaczną łowić, Szpiedzy szpiegować, a Tropiciele tropić. Żeby nikomu się nie nudziło.
- Podoba się, podoba. Jak już wszystko ogarnę i ożywię nieco Wiatr, to postaram się awansować.
Horus zamruczał z aprobatą. Plany podboju świata były coraz bliższe, coraz bardziej realne... Jak inne kocięta ze sklepu mogły nie wierzyć w niego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:53, 24 Sty 2014 Temat postu:

Bart spojrzał z uśmiechem na kocura.
- Widzę, że i Horus zadowolony z awansu! Xerri już wie? - spytał. Najpewniej nie powinien poruszać kwestii (ex)partnerki przyjaciela, jednak było to pierwsze, co przyszło mu do niekoniecznie najmądrzejszego łba. Intrygowała go niemało kwestia życia osobistego wilka, jednakże nijak nie zamierzał w nią interweniować. To jego sprawa. Faceci o takich rzeczach w końcu nie rozmawiają, prawda?
- Próbowałeś się już jakoś kontaktować z Carly? - zmienił temat kiedy dotarło do niego, jaką zaliczył wtopę. Jeszcze wyjdzie, że interesuje się bardziej Xerri niż własnym przyjacielem. O odwyk nie było sposobności zapytać, nie będzie przecież poruszał tej kwestii przy Sashadel. Jeszcze narobiłby Becie Wiatru kłopotów. Nie chciał tego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:18, 24 Sty 2014 Temat postu:

- Taak... Wydaje mi się chwilami, że ten kot jest trochę zbyt inteligentny... Nie mam pojęcia, co mu chodzi po tym rudym łbie, ale mam wrażenie, że nie chcę się dowiedzieć.
Pozwolił sobie pominąć pytanie o Xerri.
- Próbowałem. Nijak nie mogę jej znaleźć. Albo znów zniknęła, albo całkiem nieźle się ukrywa.
Tym właśnie próbowaniem było jak na razie zapytanie na pw, czy by się spotkała. Zero odpowiedzi, ale trzeba myśleć optymistycznie. Jeszcze wróci, na pewno. Wtedy się z nią pogada. A jeśli moment ten nie nastąpi do końca miesiąca, to Karmelek sam zwoła naradę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:33, 24 Sty 2014 Temat postu:

Zauważył pominięcie jednego z pytań, zatem przekaz był jasny: 'dajmy temu spokój'. Tak też postanowił zrobić. Poruszył lekko krańcem ogona, skinąwszy głową. Westchnął krótko, podobnie jak i ja, kiedy zorientowałam się, jak paskudnie ulotniły się resztki jakiejkolwiek weny. Trudno. Będziemy musieli to jakoś wspólnie przetrwa.
- Mam nadzieję, że Ty nie będziesz się ukrywał, kiedy przyjdzie zmierzyć się z obowiązkami. Kiedy nam ten Karmel tak dorósł, hę?
Tak, ostatnie pytanie skierowane było do kota. Na niego też spojrzał podczas zadawania tego właśnie. Kątem oka zerwał i zerkał - ale nie widział niczego, w czym ten mógłby trzymać kokainę. Chyba, że kot przewoził ją w żołądku? O różnych rzeczach w końcu się słyszało tu i ówdzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:45, 24 Sty 2014 Temat postu:

Karmel pokręcił łbem.
- Nie, nie będę.
Horus spojrzał na wilka, po czym wyraźnie i powoli pokręcił łepkiem. Karmel wcale według niego nie dorósł. Większość wilków nigdy nie dorasta. Ale spokojnie... Już wkrótce kot zawładnie Krainą. Wtedy wilki zostaną umieszczone w bezpiecznych, jednoosobowych izolatkach. Najlepsi koci specjaliści będą o nie dbać, pilnować, by były zdrowe, otrzymywały prawidłową dawkę jedzenia, nie miały dostępu do używek i żadnych kontaktów z płcią przeciwną. Będą rozmnażane laboratoryjnie, by nie wyginęły.
Wilk wpatrywał się w kota.
- Widziałeś? Zupełnie, jakby rozumiał, co do niego mówisz...?
Ten kot był bardzo dziwny. Bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44, 45  Następny
Strona 43 z 45


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin