Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Góra Zorzy Polarnej

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:51, 25 Sty 2014 Temat postu:

Bart obserwował co prawda kota, jednak i nie pozostawał głuchym na słowa Karmela. Może posiadał jakieś minimum podzielności uwagi, choć na ogół dość łatwo go rozproszyć? Widocznie, kiedy komuś zależy, to da radę. Nie ma czego roztrząsać, po prostu. Przechylił lekko łepetynę. Faktycznie, zdawał się rozumieć. Co więcej miał wrażenie, że kot nijak się nie zgadzał ze słowami Barta, ale może to tylko takie wrażenie? Może chciał rozruszać kark a gwałtowniejsze nim kręcenie mogłoby zaowocować kurczem?
- Taaa, mam wrażenie, że zaadoptowałeś geniusza - powiedział pogodnie, lekko uśmiechając. Powrócił spojrzeniem i całością uwagi na przyjaciela. Poruszył lekko ogonem, aby po chwili lekko otulić nim gdzieś tam tylną łapę.
- Więc... poza awansem wydarzyło się w Twoim życiu jeszcze coś... szczególnego? - spytał. Szkoda, że nie wynaleźli dla siebie żadnego szyfru, może wtedy łatwiej byłoby wyrwać z Karmela interesujące go informacje. Wyglądał naprawdę całkiem nieźle, nie zauważył także sakiewki... Ale może to wszystko jest tylko grą pozorów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:49, 25 Sty 2014 Temat postu:

- Czy to może on zaadoptował mnie?
Karmel nie był wszystkiego taki pewny. A kota pozbyć się po pierwsze nie chciał, a po drugie nie umiał. Sprzedać się skubaniec nie dał. A, właśnie... Kocięta. Ciekawe, czy Bart by chciał?
- Spotkałem parę piękności, próbowałem zaopiekować się jakimś szczeniakiem, ale potem czy też raczej przedtem spotkałem jego matkę... Dziwna sprawa. Bardzo dziwna. Poza tym... Mam kocięta do oddania, Horus'owe dzieci. Byłbyś zainteresowany?
Horus gorliwie pokiwał łbem, po czym otarł się o przednie łapy Bart'a, mrucząc głośno. Bardzo na łapę byłoby mu, gdyby wilk przyjął podarunkowego kociaka. Jeden trafił już w łapki Bereniki. W ten sposób kot zyskał wpływ na ważną personę Watahy Nocy. Następny kociak trafi wkrótce do Alastair'a. Kolejny do Carly. Dzzięki temu przeprowadzenie planów podboju świata stanie się bardziej możliwe, jeszcze bliższe, niż teraz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:04, 25 Sty 2014 Temat postu:

Krótko się zaśmiał na pierwsze słowa towarzysza. Fakt, z daleka widać, kto w tej parce nosił przysłowiowe spodnie. Horus był typowym kocurem znanym z komixxów czy innych internetowych opowiastek. Na uwagę o możliwej adopcji kotów lekko zadrżał.
- Nie jestem pewien, jeśli mają charakter po ojcu, niekoniecznie jestem idealnym kandydatem na opiekuna - powiedział spokojnie, nieco jakby smutno. Koniuszek jego ogona poruszył się nieco nerwowo. Kątem oka widział poczynania szczęśliwego (albo i nie) ojca kociąt.
- Gratulacje, Horusie. Na pewno są mężne po tatusiu - powiedział jeszcze, nieco zniżając w jego stronę łepetynę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:29, 25 Sty 2014 Temat postu:

- Nie, chyba są normalne. Nie zachowują się jakoś wyjątkowo... - przemilczał fakt, że Horus jako kocię też był względnie normalny - Chyba, że za wyjątkowe uznać można to, że piją to mleko i piją, mogą wcale nie przestawać. Straszne żarłoki.
Horus wypiął pierś, dumny ze swych pociech. Przecież to dobrze, że mają zdrowy apetyt.
Kotu zależało, by Bart wziął jednego. Wiedział, że był to jeden z najlepszych wilków, jakie mógłby oddać pod władanie swego potomka. Wilk z wielkim wpływem na otoczenie. Pod wpływem kociątka zaszedłby daleko, na wyżyny wynosząc jednocześnie całą kocią rasę. W końcu... Kto podsunął Karmelkowi pomysł zostania Betą? Oczywiście sam wilk o tym nie wie... Niech żyją przekazy podprogowe! Na przykład nagłe wrażenie, że musisz dać kotu mleko. Albo podbić świat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:11, 26 Sty 2014 Temat postu:

- Pij mleko, będziesz wielki! - rzucił łowca wesoło, poruszając energicznie uszyma - nieco jak koń, ale nieważne. Nigdy nie był zwyczajnym, statystycznym wilkiem. Nikt mu także nie zabroni - póki był samotnikiem, dbał sam o siebie i nikt nie mógł na to wpływać. Ciekawe, jak wiele się zmieni, kiedy dołączy do Wiatru? Nie czas, by o tym teraz myśleć. Chyba...
I Bart wcale nie był taki wpływowy. Jedyne, w czym pomógł, to decyzja Karmela odnośnie odwyku. Przynajmniej tak przypuszczał Bart, kto tam jednak wie, jak było naprawdę? Może sobie coś uwidział z tej całej nadziei i marzenia o zdrowym i wyzwolonym przyjacielu? Kiedyś się dowie. Na pewno, nie widział innej opcji!
- Kociaki puszczą Cię z torbami. W ogóle gdzie obecnie są? Jak wyglądają? - jakiś całkiem ciekawski ten Bart. Czyżby zmieniał zdanie? Czyżby miękł lub mięknął? Niełatwo stwierdzić. Zwyczajnie, zadawał pytania z automatu, nie zastanawiajac się nad nimi zbytnio.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:26, 26 Sty 2014 Temat postu:

- Niestety, wiem. Dlatego chcę się ich szybko pozbyć. Aktualnie są w moim legowisku. Jednego już oddałem, białego. Zostały dwa łaciate i jeden rudy*. Mają już kilka tygodni, chodzą, piszczą, zaczynają mruczeć.
Horus swoje racje miał. Wiedział, że Bart był wpływowy, gdyż udało mu się wpłynąć na Karmelka. Przekonać narkomana do odwyku... To jest niemal równoznaczne z przekonaniem skały, by się wyniosła gdzieś indziej, przejściem po wodzie, zaliczeniem wf-u na ocenę wyższą niż naciągane dwa... To już było coś. Wielkie coś. Dlatego kocur wolał mieć wilka pod kontrolą, by w odpowiednim momencie wykorzystać jego wpływ na innych.

*Który na ciebie patrzy?

1 [link widoczny dla zalogowanych]
2 [link widoczny dla zalogowanych]
3 [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karmel dnia Nie 16:27, 26 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:35, 26 Sty 2014 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] ten jest genialny, umm. xD

- Kurka, no nie wiem... Jednak to jest odpowiedzialność i tak dalej, tymczasem czuję, że sam potrzebuję opieki - zaśmiał się, nieco nerwowo drapiąc się łapą po łbie. Nie widziało mu się opiekowanie i zajmowanie sikającym pod siebie kociakiem. Nie miał nawet kuwety... Czy on w ogóle miał jakąś jaskinię,w której takową mógłby postawić? Dobre pytanie, ale odpowiedź chyba się nasuwa sama: ostatnio mieszkał u matki, potem ruszył na wycieczki... więc raczej nie posiadał czegoś, co mógłby nazwać domem.
- Musiałbym to przemyśleć, może jakbym zobaczył te maleństwa... Samce, samiczki? - wolałby samiczkę, bo nie trzeba tego kastrować z obawy przed zabrudzeniem całego domu. ach, te samcze instynkty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:51, 26 Sty 2014 Temat postu:

Karmel się uśmiechnął.
- I tak być może, że on zadba o ciebie... Spójrz na mnie i Horusa...
Przez chwilę zastanawiał się nad pytaniem kumpla. W trakcie owego zastanawiania się mimochodem potarł łapę w miejscu, gdzie jeszcze nie tak dawno widniały ślady pazurów...
- Trudno stwierdzić, z zaskakującą determinacją bronią się przed zaglądaniem pod ogony. Nie wymagają jednak już tak dużej uwagi, jak na początku. Horus, skocz no po jednego!
Kot prychnął. W prychnięciu tym odczuć się dało pewnego rodzaju pogardę dla tych, co to nie mogą sami tyłków ruszyć. Odwrócił się wymownie, po czym jeszcze wymowniej wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:59, 26 Sty 2014 Temat postu:

Wilk odprowadził kota spojrzeniem.
- Chyba nie był szczególnie zadowolony, że robi za posłańca. Jak Ty z nim wytrzymujesz, nie jest nieznośny na dłuższą metę? - zapytał z pewną obawą odmalowaną w tonie głosu. Skoro miałby stać się właścicielem jednej z małych kopii złotookiego kocura, wolał się upewnić, czy na pewno podoła. Miewał zwierzaki, feniks, kruk, nawet kot... Ale było odwrotnie: to wilk był mały, a zwierz dorosły. Na starość już go tak nie bawiło ganianie za zwierzęcymi kompanami, wolał wilczyce. Mlasnął zniecierpliwiony, wracając spojrzeniem na przyjaciela.
- Na serio, może to brzmi kretyńsko i mało rzetelnie, ale nie jestem pewien, czy podołam. Nie należę do szczególnie cierpliwych osobników - bo i to była prawda. Sam do teraz nie potrafił pojąć, jak stać go bylo na taki spokój przy Karmelu, kiedy starał się namówić go i przekonać do odwyku. Widocznie naprawdę musiało mu na tym zależeć, bo innego racjonalnego wyjścia to chyba nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:16, 26 Sty 2014 Temat postu:

- Tak, zauważyłem. Nie ma z nim większych problemów, obrażony siada gdzieś tyłem do mnie i godzinami się nie rusza. Tylko tyle. Gorzej, jeśli mimo tego ostrzeżenia zrobisz coś, co mu się nie podoba... Obrzucił mnie raz żelkami z Żelkowego Wodospadu...
Karmel uśmiechnął się na to wspomnienie. Bardzo spodobał się ten incydent Xerri.
Tymczasem do uszu wilków dotrzeć mogły (ale nie musiały, coby nie zahaczyć o pkt 18) głośne piski i miauknięcia. Wyprzedzały one dość znacznie Horusa niosącego w pysku małe, rudo-białe kociątko. Samiczkę, choć wilki nieprędko zdołają to ustalić. Mała miała już całkiem ostre pazury...
Rudy kocur postawił ostrożnie przed Bart'em łaciaty kłębuszek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:35, 26 Sty 2014 Temat postu:

Mieliście kiedyś podobną sytuację? Patrzysz na takie kociątko, szczeniątko, króliczątko czy cokolwiek innego, zakochując się w nim od pierwszego wejrzenia. Wiesz już, że dane 'atko' musi być twoje, nie ma innej opcji. Podobnie było teraz, kiedy Bart ujrzał niewielkie, puchate maleństwo. W znacznej części białe, o uroczych, rudych plamkach rozrzuconych tu i ówdzie. Nie śmiał zajrzeć pod ogon, nie wiedział czy kociak sobie tego życzył i takie tam, ot, takie jego doświadczenie, jeśli chodzi o młode kotki.
- A Xerri albo matka kociąt nie będzie miała do Ciebie pretensji, jeśli odsprzedasz mi to maleństwo? - spytał samiec, przenosząc spojrzenie z kociaczka na wilka. Nie mógł się powstrzymać, by delikatnie pomiziać maleństwo pod bródką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 4:36, 27 Sty 2014 Temat postu:

/Oddaję ci kontrolę nad kociakiem/

Karmel uśmiechnął się, widząc jak świetnie się dogadują. No to kolejny kociak z głowy.
- Nie, z Xerri to uzgodniliśmy, a ich matka wydaje się być zadowolona, że nie musi już karmić tylu pociech. Bierz go, od razu widać, że znalazł się w dobrych rękach.
Horus zamruczał głośno, jakby na potwierdzenie tych słów. Wiedział, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Że bezimienne jeszcze kociątko podbije serce basiora, a potem opanuje resztę ciała. Wierzył, że sam fakt, że jest ich ojcem sprawi, że będą myśleć jak on i działać na jego korzyść.
Brr... Zamarzanie żywcem nie wpływa dobrze na jakość i długość postów. Trudniej się wczuć w położenie postaci, gdy masz wrażenie, że stopy pokrywają ci się szronem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 12:40, 27 Sty 2014 Temat postu:

Kocię zamiauczało przeciągle, co momentami brzmiało jak jęknięcie. Dość wysokie tony. Bart uśmiechnął się serdecznie na słowa Karmela. Nie czuł się jak złodziej, skoro w końcu rodzice kocięcia oraz opiekunowie kociej rodzinki nie mają nic przeciwko temu, aby ten zajął się jednym z młodych.
- Chcesz za maleństwo jakieś kostki? - spytał. Miał ich sporo, jednak szukanie dyń i udziały w różnych konkursach jest całkiem opłacalną inwestycją. Wilk spojrzał na kociątko, które podeszło obecnie bliżej, położyło się na jego 'dłoniach', zwinęło w kłębek i najwidoczniej udało się na drzemkę. Wilk jakoś tam usiadł, ostrożnie i delikatnie, mocno się wygiął, aby kotka przykryć puszystym ogonem. Nie chciał, aby biało-rudy słodziak zmarzł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:37, 27 Sty 2014 Temat postu:

Karmel zastanawiał się chwilkę.
- Standardowo, jedna kostka na szczęście powinna wystarczyć. Wiesz, żeby się dobrze chował... Chowała... Chowało. Żeby kociątko dobrze się chowało.
No cóż, brak danych o płci małego... małej... No, wiecie przecież, o co chodzi, utrudniał znacznie dobranie formy osobowej czasownika.
Dyplomatycznie nie wspomniał o długu Łowcy... Kumpel wisiał mu dziesięć kostek za zmarnowanie towaru.
Horus tymczasem utkwił wymowne spojrzenie w Bar'cie. To z gatunku tych, co to się potem śnią po nocach i nie pozwalają złamać obietnicy. Bo wzięcie kociątka było obietnicą. Obietnicą, że potomek Horusa otrzyma dobry dom i troskę. Obietnicą, że przysłuży się realizacji Planu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsubaki
Dorosły


Dołączył: 31 Sie 2013
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 9:34, 28 Sty 2014 Temat postu:

Tsu weszła tutaj z nisko opuszczonym łbem. Czerwone oczy przechodziły to w prawo w lewo. Spojrzała się na wilki. Na serio? Czy jest tu gdzieś miejsce w którym Tsu może liczyć na samotność? Stanęła i nastawiła ucho. Czy to... Karmel? Siadła przyglądając mu się uważnie. Wygląda jakoś inaczej... Zignorowała go po dłuższych oględzinach. Jeszcze poczuje się jak małpa w zoo. Ziewnęła cicho i siadła na jakiejś mniej ośnieżonej skale. Było jej zimno. Bardzo zimno. Spojrzała się raz jeszcze na Karmela i na kociaka leżącym przed wilkiem który chyba zna Karmlela. Nie przepadała nad tymi futrzakami ale kociak wydawał się miły i słodki. Kąciki warg uniosły się w ledwie dostrzegalnym uśmiechu. Zeskoczyła w śnieg i łapą zaczęła brodzić w śniegu. Przydało by się do kogoś odezwać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:12, 28 Sty 2014 Temat postu:

Bart wbił wzrok w kota, następnie zaś przenosząc spojrzenie na niedawnego właściciela chrapiącego cicho maleństwa. Kostka, niewiele. Co do długu... a zmarnowaniu działki czy tam kilku pamiętał, zrobił to w końcu w dobrej wierze i liczył na jakąś wdzięczność, jednak oddanie kostek pozostawało mu kompletnie obce. Nie kojarzył przynajmniej, by coś takiego miało miejsce. Nie, żebym coś tutaj próbowała wmówić etc., bo całkiem możliwe, że tak było. Możliwe też, że kwestia długu nie została wypowiedziana na głos, jednak zwyczajnie, Bart miał słabą pamięć. Kątem oka dostrzegł ciemną sylwetkę, nie kojarzył jej jednak w ogóle. Zawiesił na niej na moment spojrzenie, bo z daleka przypominała mu... kogoś. Kiedy zaś zorientował się, że to nie ona, powrócił spojrzeniem na Karmela, wyjmując... skądś... pięć kostek. Pięć, bo, jak mówiłam, nie pamiętał, że wisi mu nieco więcej.
- Trzymaj piątala, niech się Horus i jego małżonka dobrze chowają - powiedział wesoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:18, 28 Sty 2014 Temat postu:

Owszem, została wypowiedziana na głos. Sam Bart stwierdził coś w stylu "oddam ci innym razem". Ale trudno, zostało mu to wybaczone i zapomniane.
Karmel wziął kosteczki.
- Dzięki. Mam nadzieję, że będziecie się dogadywać... Jak je nazwiesz?
Wzrok Karmelka również na chwilkę zatrzymał się na czarnej wilczycy. Coś dzwoni, tylko nie wiadomo jakoś, w którym kościele. Może była jedną z poderwanych lub poderwanych i zaliczonych? A może spotkał ją gdzieś po prostu? Hmm...
Co tam, nie pamiętał wszystkich wilczyc. Te, które okazały się niewrażliwe na podryw wyrzucał z pamięci jeszcze szybciej.
Przeniósł z powrotem wzrok na przyjaciela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:27, 29 Sty 2014 Temat postu:

- W sumie nie mam jeszcze pojęcia - odpowiedział niepewnie, zaraz po tym, jak zorientował się, że nie ma najmniejszej szansy, aby to była ona. Czemu głupi mógłby nawet tak pomyśleć? Mniejsza, to nieistotne. Przynajmniej nie w tej chwili. Odetchnąl głęboko, upewniając się, że kociątko jest dobrze i szczelnie otulone.
- Najpierw ją nakarmię, potem spróbuję zajrzeć pod ogon... Podobno najlepszym sposobem nazwania zwierzęcia jest spędzenie z nim kilku dni, a imię samo się napatoczy. Zobaczymy. Mam nadzieję, że będziemy dobranym duetem - powiedział jeszcze, całkiem szczerze, powracając spojrzeniem na Karmel'a. Sashadel coś zamilkła, a przybyła przed momentem czarna wilczyca nie odzywała się czy nie dawała żadnych sygnałów, żeby zachęcić do nawiązania znajomości. Krótko: nie była zainteresowana zapoznaniem się z nimi i spędzaniem z nimi czasu.
- Chyba lubi samotność - odbiegł od tematu, gestem łba wskazując na czarną basiorę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsubaki
Dorosły


Dołączył: 31 Sie 2013
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 8:47, 30 Sty 2014 Temat postu:

// basior to wilk ;_; a wadera to wilczyca ;) //

Wilczyca niczym trup skierowała łeb na dwóch basiorów. Osunęła się na czarnych łapach do pozycji leżącej i przekręciła się na grzbiet. Tak, lubiła samotność. Fakt, faktem, że była omówiona na rozmowę z niejakim Curse a ten nie przyszedł co przyprawiło ją w nie najlepszy humor. Zawsze useka może napisać żeby Feliks przyszedł.
Przejdźmy do fabuły. Tsu spojrzała się na kociaka przed rudym kotem który nie będzie ukrywała ale ją zaintrygował. Takie umaszczenie nawet, nawet jej się podobało mimo to, że nie lubi tych drapiących i wrednych futrzaków. Zastrzygła uchem i mruknęła coś do siebie. Może by podejść? Przedstawić się? Nie była pewna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 9:48, 30 Sty 2014 Temat postu:

Karmel uśmiechnął się.
- Jestem pewien, że jakoś się dogadacie.
Horus tymczasem podszedł do kociątka i wcisnął głowę pod ogon, którym było przykryte. Coś tam miauknął, coś tam mruknął, polizał kociątko po głowie i się odsunął. Znów wlepił wymowny wzrok w Bart'a.
Karmel powiódł wzrokiem w wskazanym kierunku. Czarna wilczyca, którą skądś kojarzył. Hmm...
- Najwyraźniej.
Machnął kilka razy ogonem. Jego łapa mimochodem powędrowała do miejsca, gdzie dawniej znajdowała się sakiewka. Gdy tylko Karmel uświadomił sobie, co właściwie robi, spróbował zamaskować ten gest, drapiąc się w łapę. Miał nadzieję, że nikt nic nie zauważy. Post stał się dzięki temu dłuższy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 43, 44, 45  Następny
Strona 44 z 45


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin