Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Marmurowy Pałac- Klub Black Mad Stars

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 12:54, 09 Sie 2011 Temat postu:

Tod zaśmiał się, nieco ochryple. - Znów przyszliście mnie podręszyć? A może chcecie coś do picia? - I w tym monecie złapał jakiś kubeczek. - Może herbatki? Jeszcze ciepła. - Powiedział, wymachując Ravenowi przed nosem brązową cieczą. Spojrzał na Xytha. - A ty może chcesz? - Zaproponował i wepchał mu kubek w łapę tak, by nic się nie wylało. Szaleniec? Wydawało mu się, że nie. Bo nim nie był. Zmienił się. - Ej no! Tam nie ma trucizny, kurna! Pijesz, czy nie? Spokojnie, umiem przebaczać i wybaczyłem Wam tamten wypadek. - Rzekł niezadowolony, gdyż na razie nikt z dwójki nie skorzystał z napoju na którego zapach aż ślinka cieknie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:11, 09 Sie 2011 Temat postu:

Xythu spojrzał na kubek z cieczą. Czymkolwiek to było... Tod miał się tym wypchać! Beta Nocy rzucił filiżanką czy czym to tam było, na łeb Tod'owi i splunął w kąt. - A wypchaj się tym, nie będę nic pił. - wycedził mrużąc oczy. Było ich dużo, lecz w większości same baby. A właśnie, był tylko jeden facet... A to zmusiło Xytheriana do pewnych podejrzeń, czy Tod aby nie jest... No nie będę tu nic mówił. Wilk rzucił Raven'owi spojrzenie w stylu 'oni są chorzy psychicznie' i przewróciwszy oczyma ziewnął. - Jesteście garstką matołków, wyeliminujemy Was bez problemu. - mruknął i zastrzygł uchem. Niechże Vran się odezwie i nakaże zrobić coś ciekawego... A tak na marginesie, czy ta cała sytuacja nie przypomina Wam akademików żeńskich i męskich? Hmpf... Bo userowi Xytheriana i owszem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:20, 09 Sie 2011 Temat postu:

Tod pomasował się po łbie i zmarszczył gniewnie nos. - Co, głupolu, nie zatruję Ciebie! Myślisz, że mam Wam nadal za złe?! Nie dziękuję, dziś nie mam na nic ochoty. Wyeliminować? Kurna, ja tu zaraz Ciebie wyeliminuję, jeśli nie przyjmiesz ode mnie czegokolwiek! - Wydarł się i zebrał ze stołu... placek[Skąd on miał placek? O3O]. Złapał go w łapę. - Bierz! - Krzyknął, mierząc mu z odległości dwóch metrów prosto w nos. Jeśli nie przyjmie i nie zje, dostanie nim. Tod już się szykował, by w razie czego rzucić. Tylko w razie zagrożenia. Userka zaraz zleje Toda za jego bojową trochę postawę. On miał być szalony!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 13:31, 09 Sie 2011 Temat postu:

Berenika wrzała całkowicie gniewem. Poczuła swą potęgę i moc... Warknęła groźnie, tak głośno, że z okolicy zamku myszy pouciekały. - Xytherianie, Todzie, byście się oboje wstydzili! Jeśli się nie pogodzicie, to ja Was wypcham czymkolwiek! A teraz dalej, przeprosić siebie nawzajem, by bezsumienne bachory. Jeszcze dostaniecie! Niedługo i Atrita, i Carly się dowiedzą o tym, co robicie! No dalej, szczeniaki! - Skarciła ich jak dwójkę dzieci. Mimo, że Xyth jest bardzo ważną osobą jest młodszy, zaś Tod jest jej synem. Warczała ciągle, co nasilało się z resztą. Łapa losu... Biada tej dwójce. A teraz odwróciła się w stronę Rav'a, uszami kontrulując sprawę z niedoszłymi bachorami. - Rav, ty też. Wstydź się. Odchodzę od Blood'ersów. Żeby mi syna maltretować, co?! Zobaczycie, wasz gang zmniejszy się do malutkiej grupki, gdy i w końcu przyjdzie na niego pora, gdy ślad po nim zaginie. - Po tych słowach znów kontrolowała sytuację z młodszymi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:35, 09 Sie 2011 Temat postu:

Raven tylko oglądał to beznadziejne zdarzenie.
- I tymteż sie wypchaj... - mruknął po czym mgla złapała placek i rzuciła nim w Tod'a. Ładnie plasnąło jego pysk.
- Xytherianie, mój drogi kolego. Czy mógłyś coś zrobić temu oto beznadzienemu towarzystwu? - zapytał.
- Oczywiście nie zmuszam cię do tego. - dodał po czym obrysował podłogę swoimi 10 centymetrowymi pazurami robiąc głebokie rysy.
- prosze bardzo odchodź od nas i przystąp do tej malutkiej beznadziejnej grupy. Nic nam się nie stanie jeśli taka beznadziejna osoba jak ty odejdzie. Wiec że u nas są demony a tu tylko wilki marnotrawne. - powiedział po czym splunął pod jej łapy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hiretsuna Shinigami dnia Wto 13:37, 09 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:37, 09 Sie 2011 Temat postu:

Xyth wykonał minę w stylu 'WTF' i zmierzył atakującego zdziwionym spojrzeniem. - Ty się aby dobrze czujesz? - spytał powoli, mrużąc oczy coraz bardziej, a gdy ten podniósł i nacelował doń plackiem, Xytherian w akcie desperacji podszedł do niego, złapał za kark i wytarmosił, jak to się robi w psiej hierarchii. Vee~ Psia hierarchia! - A tylko spróbujesz nas nim rzucić. Opamiętaj się i lepiej włącz myślenie. - warknął puszczając Tod'a i odchodząc w miejsce, w którym przed chwilą stał. To było nic, ostrzeżenie, zabawa dopiero się rozpocznie... Gdy nagle ozwał się Beret. Gadający Beret. x3 - Siedź cicho i się nie wtrącaj. To nie Twoja sprawa co robimy, a czego nie. A może zapomniałaś, że w nasza wataha uwielbia zadawać ból, uśmiercać... Może tak jak ten Twój bachor odejdź, bo jest Ci tu za straszno, hm? - odpowiedział, oblizując sobie kły. Jeśli Gadający Beret naprawdę myśli, że gdy powie coś Ricie, Xythu będzie się bał to się myli. Przecież jego Alfa jest.. no tentego... Alfą! Z pewnością od dawna o wszystkim wie. - A i Ravenie, z chęcią pomogę Ci rozprawić się z tymi niewychowanymi dzieciuchami. - mruknął z uśmiechem. Z nikczemnym uśmiechem ZŁAAAAAAAAA~

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Xythuel dnia Wto 13:40, 09 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 13:43, 09 Sie 2011 Temat postu:

/Jeny. Niemożliwe jest to, by normalny wilk miał takie długie pazury. -.-/

To już wystarczyło, by zmusić Berenikę do czegoś poważniejszego. Spojrzała na Raven'a, jak na idiotę. - Wiedz, że i Karenaj się dowie o tym! Cała wasza trójka będzie miała kłopoty, o ile się nie uspokoicie. Zachowujecie się bowiem, do potęgi calkowitej jak idioci. Matko jedyna, że też mamy w krainie takie beznadziejne wilki... Moglibyście się w końcu uspokoić! Pacany jedne, wy sieroty ruskie! A ty Xytherianie wiedz, że mimo charakteru watahy każdy jest inny i ma swój charakter. To ty powinieneś siedzieć cicho! A nikt dotąd Atrity nie powiadomił o Waszych poczynaniach w NASZEJ siedzibie, o wtrącaniu się w sprawy klubiku. - Krzyknęła gniewnie groźnie łypając wzrokiem na całą trójkę. Nic jej teraz nie zdenerwuje mocniej. Dotarli oni do granic możliwości. Nie skończy się jednak na głupiej wyzywance. Jeśli nadal będą stać przy swoich, Berenika zdzieli łapą po łbie. Czuła bowiem swoją wyższość i złapała za jakąs szmatę. Tak, czuła się władcą! MWAHAHA!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Wto 13:45, 09 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:48, 09 Sie 2011 Temat postu:

//Rozumiesz że on jest dziwny? I ma mutacje? -.-//

Raven zaczął się śmiać.
- A niech sie dowie... Mam to głęboko gdzieś!!! A tego twojego zjebanego Todzia ukatrupimy i wydrapiemy oczy przed tym!! A ciebie przerobimy na jedzenie dla ryb. - powiedział i zaczął się śmiać.
- Xytherianie. Czy mamy w planach spalenie tej budy? - zapytał puszczając mu oczko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:50, 09 Sie 2011 Temat postu:

ZŁOOOO~ Czy my jesteśmy chorzy umysłowo, czy to charakterki Beretu i Xythusia udzielały się nam, userom? Któż wie, ale jedno jest pewne. Mianowicie to, że Xythu powiedział... - A może to właśnie Atrita, dowie się jak się do mnie wyrażasz, hm? - spytał kręcąc głowa z niezadowoleniem po czym dodał. - Tobie, jako osobie z mej watahy nie am prawa nic zrobić... Ale mu? Temu zdrajcy? Co mnie to obchodzi, że jesteście spokrewnieni? Nie moja sprawa. - warknął ku Gadającemu Berecikowi i rzucił Raven'owi porozumiewawcze spojrzenie. - Ma się ten dryg do władzy nad ogniem. - mruknął uśmiechając się wciąż tak samo, podle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 13:55, 09 Sie 2011 Temat postu:

/Kurna, czy marmur się zapala?/

Berenika zdenerwowała się jeszcze bardziej. Jak to możliwe? Była niedawno spokojna, na linii depresyjnej... Tiaaaa! Teraz naprawdę okazała zło. Będzie ich dręczyć dopóki nie pójdą się przyznać. - Myślinie kurna, ze mu też nie każę?! A kysz mi z pałacu, cała trójka! Jeszcze się przekonacie, do czego jestem zdolna! Jeśli słowa Wam nie wystarczą, to może czyny do Was przemówią?! - Warcząc z cicha w tej chwili zaczęła każdego kolejno zdzielać po pysku. Nie miała z tego zabawy. Nagle pod łapę wsunął jej się... Wałek! Drewniany, duży. Pogroziła im tym narzędziem kary i turtur, biorąc zamach w górę. Taaa, miała siłę. A szmata musiała im po nosach nieźle przypiec. - Wynocha przyznać się Alfom, lub Betom do czynów tutaj popełnionych, albo i ten wałek wyląduje na waszych łbach! - Na dowód swej siły uderzyła w marmurową ziemię mocno, z impetem. Pojawiły się długie zarysowania dobrze widoczne. Tiaaaa, silny wilczek. Podniosła wałek uderzając nim o łapę delikatnie sobie. Kto się zbliży, dostanie tym narzędziem. Objęła ich lodowatym wzrokiem srogich oczków. Nie bała się decyzji Alfy. Opowie o całej sytuacji, o tym, że Xyth kurna zachowuje się jak szczenię, poniżając się do poziomu i maltretując młodszych od siebie, zamiast silniejszych. Ale czy zdoła wymaltretować Gadającego Bereta, który właśnie trzymał mocno wałek i czekając na ich decyzję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Wto 13:57, 09 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yenn
Duch


Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Nie powiem XD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:15, 09 Sie 2011 Temat postu:

Yenn nie mogła już dłużej słuchać tych bezczelnych bachorów. Wzięła kieliszek, ale z wodą i napiła się.
Uśmiechnęła się cwaniacko ukazując swe wielkie kły. To było dziwne, ale miała większe niż wszyscy tu zebrani(porucz smoka ;3 ).
Żeby mieli oni choć trochę.... Rozumu... Nawet największy tuman by to zrozumiał, ale oni nie nie,ja jestem Bloo'dersem i mnie kurde cztery litery użerają...-Zaśmiała się... Choć wcale tego nie powiedziała tylko pomyślała.
Na razie nie będę marnowała słów i nerwów-pomyślała i oblizała kły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:16, 09 Sie 2011 Temat postu:

/Veeeee~! Im here! xD/

Shinq pokazała kły na Xytherian'a. On i Tod byli jej przyszywanymi braćmi. Uśmiechnęła się pod maską.
- Bardzo śmieszne, Xytherianie. Myślisz, że możesz nas wszystkich wybijać tak sobie? Coś masz z głową. Jesteś śmieszny. I nie obchodzą mnie Blood'ersi! W nich są sami dziwacy! Opuszczam Was! Mam cały wasz gang w czterech literach! Proszę bardzo, znęcajcie się nade mną! Ja i tak mam to głęboko gdzieś! Jeśli chcesz, możesz zacząć, jednak myślę, że stchórzysz jak mysz! No i co? Zatkało kakao? - warknęła pełna gniewu, a jej oczy zrobiły się krwiste. Spojrzała na matkę, lecz teraz bardziej musiała się skupić na Xytku. Mógł ją w każdej chwili zaatakować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:31, 09 Sie 2011 Temat postu:

Raven na zdzielenie po pysku wkurzyl się i to samo zrobił Bernenice tylko że z pięści.
- Ja wpadne do was później niewyżyte psychicznie jak i debilne wilki. - mruknął z cwaniackim uśmieszkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:35, 09 Sie 2011 Temat postu:

- No jasne, że mogę Was wszystkich wybić. - odpowiedział obojętnie i spojrzał na Shinq. Tak, nie winien był jej ufać. Zdrajczyni, jak i reszta. A teraz, niech każdy z nich zamknie jadaczkę. Dość tej paplaniny! - Zaustavi vrijeme. - mruknął z niezadowoleniem machając łbem. Odebrał Berecikowi wałek, odłożył go gdzieś nie wiadomo gdzie i i rzucił do Raven'a. - Masz chwilę, zwiąż ich może się wyżyj, ja w tym czasie postoję sobie... I podtrzymam czar. - rzekł doń i spojrzał po obecnych. No. I jest zaciesz.

*Zaustavi vrijeme - zatrzymaj czas. Unieruchamia wszystko w zasięgu czaru (w tym przypadku tych co przynależą do tego, jak im tam? no klubiku, no) nu, na czas hm, hm 4 postów, o!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:53, 09 Sie 2011 Temat postu:

A mówić mogą przez te cztery posty? *o*

Dermanotta miała już strzelić wilka ogonem, ale coś ją zatrzymało. Kolejny Harry Potter w wilczej krainie. Zmierzyła Ravena i Xytha gniewnym spojrzeniem. Czemu oni mogą sobie Bloodersów zakładać, a oni nic? Banda dzieciaków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hatsune
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:56, 09 Sie 2011 Temat postu:

Yeah! Wystarczyło, że wyszła z pałacyku i nowi goście przychodzą. Zastanawiała się dlaczego tak długo nikt nie przychodzi na przygotowane miejsca. Chciała to sprawdzić, więc wyszła na pierwsze piętro, do jadalni. Pierwsze co usłyszała to odgłosy kłótni zaraz po tym bitwę? W końcu wszystko ucichło. Wkroczyła do kuchni i z tego co było widać jako jedyna nie została "zwol-nio-na". Wchodziła na tyle cicho, że nikt nie zdołał się skapnąć, że wgl wchodzi. "Podtrzymam czar". Czyli to ten osobnik użył "superextramegafajnej" magii. Jeśli nie będzie podtrzymywał czaru to wszystko pryśnie, więc co trzeba było zrobić? Nie lubiła się bić, więc rzuciła weń muffina i oblała go winem. Z taką różnicą, że wino było wciąż w butelce.
- Każdy daje drugiej osobie to co ma w sobie najlepszego. Jesteśmy cierpliwi, to was bozia pokarała. - rzekła spokojnie, patrząc na wilki.
- Nic wam nie zrobiliśmy. To wy wkroczyliście na nasz teren i niszczycie naszą własność. W tej sytuacji nasz klub jest poszkodowany, a wy jesteście oskarżeni. - dodała po chwili lekko się uśmiechając.
- Demon to najzwyczajniejszy wilk, który jest.. inny, co nie znaczy, że lepszy od nas. Członkinie naszej organizacji, w odróżnieniu do waszej części, ciężko trenowały na swoje sukcesy i w kategoriach siłą, zręczność, czasem nawet spryt są od was lepsze. - wytłumaczyła im krótko i usiadła na przeciwko Xytha by móc zareagować na ewentualny ruch.
- Do tego przywódcy innych watah stanęliby po naszej stronie i.. mamy przewagę liczebną. - zakończyła swoją wypowiedź..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debra
Wojownik


Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:57, 09 Sie 2011 Temat postu:

Debra właśnie zeskoczyła ze schodów i leciała nad wilkami, ale zatrzymała się w powietrzu z otwrtą paszczą. Chciała rzucić się na wrogów. Ale wtedy ujrzała Ravena. Co on tu robi? Cz-czy... On zostawił samego Raksasi'ego? To tak ma się skończyć? Na tym, że on porzuci dziecko,a oni się znienawidzą? Patrzyła na niego, wisząc w powietrzu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:01, 09 Sie 2011 Temat postu:

No cóż, gdy ciało jest zatrzymane, umysł nadal pracuje. Teraz Demi ma chwilę na parę przemyśleń. Co ona dzisiaj zje na kolacje? Chyba po tych muffinach już nic. Tak, a ciekawe czy Behcio się spisuje jako Pomocnik Lekarza? Może też do nich dołączy. O nie! Ci Bloodersi mają straszny makijaż! (xD) Niby taki gang, a nawet nie umieją pudru nałożyć! Powie im o tym jak się zacznie ruszać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debra
Wojownik


Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:23, 09 Sie 2011 Temat postu:

-Miku... Ada... Co robimy.-wyszeptała Debra, spoglądając z góa na zatrzymany tłum. Już nie wiedziała, co zrobić. A może jeśli wszyscy zaatakują na raz tego Magika, to wtedy go pokonają? Ale on jest Betą Nocy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viy Curay
Shrek


Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:33, 09 Sie 2011 Temat postu:

Spokojnym, wolnym krokiem, przyszedł tu Viy. Tak, nie pojawił się we mgle, nie miał na twarzy demonicznego uśmieszku. Dotarł tu po zapachu swego braciszka - Xyth'ka. Był rozzłoszczony i padnięty jednocześnie. Długi ogon, machał niespokojnie, a szkarłatno czerwona mgła nie odstępowała basiora na krok. Usiadł koło swego gangu, mierząc wszystkich znudzonym spojrzeniem. - co się tu dzieje? - Z jego ust wydobył się niski, chrypliwy i męski głos, typowy, gdy Viy ma kaca... No bo miał. Ostatnio za dużo pije. Musi z tym skończyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 8 z 35


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin