Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Orla perć

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 14:38, 07 Kwi 2011 Temat postu:

- Mamo, odezwij się. Ale chyba nie możesz. Mystic, puść mamę. Siomha, jak myślisz, jest w stanie iść do lekarza?- Zapytałem zdeterminowany. Chciałem, żeby była zdrowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:46, 07 Kwi 2011 Temat postu:

Siomha westchnęła.
-Niech jeszcze chwilę poleży w spokoju. Droga do lecznicy jest długa i niewygodna, ale robiąc częste postoje powinniśmy dać radę.- sprawdziła wilczycy puls.- Ma słaby, ale bardzo stabilny puls. Jeśli nie złapie żadnej infekcji, albo krwotoku, powinno być. dobrze.- posłała mu ciepły uśmiech.-Zrobię wszystko, żeby Wasza matka przeżyła.- uśmiechnęła się też do Mystica.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Czw 14:46, 07 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mystic
Dorosły


Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:50, 07 Kwi 2011 Temat postu:

[Wilczur, Myst już dawno puścił mamę. xC Czytaj dokładniej moje posty.]

No tak. Spojrzał na Siomhę. - Mama jest lekka, więc nie trzeba będzie aż takich częstych. - Poprawił ją. Znał mamę. Zawsze była lekka, a teraz jest głodna, więc jest jeszcze bardziej. - Niestety, nie mogę z Wami iść. - Dodał - Muszę iść gdzieś indziej*. - To mówiąc zaczął się oddalać ze zwieszonym łbem.

zt.

*Nie mogę z Wam iść, bo jestem akurat w lecznicy z Atritą. Byłoby to bardzo dziwne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:14, 08 Kwi 2011 Temat postu:

-Chodziło o to, że podróż może być męcząca dla niej.- powiedziała, choć Mystic już odszedł. No cóż. Ona i Wilczur jakoś sobie poradzą.
Siomha spojrzała na trakt, którym przyszli. Musiał prowadzić do jakiejś nizinnej krainy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:15, 09 Kwi 2011 Temat postu:

Spojrzałem na matkę, spojrzeniem dziecka. Chcę jej pomóc.
- Życia dla mnie nie starcza, przyjaźni dopiero blask ujrzałem...- Powiedziałem tak, że tylko moja matka powinna to usłyszeć. Szukałem wzrokiem jakiejś dobrej drogi. Nie odchodziłem od matki, nawet o krok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Britta
Dorosły


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 9:41, 09 Kwi 2011 Temat postu:

Bri słyszała słowa syna. Poruszyła się delikatnie, dając mu do zrozumienia, że rozumie. Kim natomiast była ta dziwna wilczyca? Skąd Anviller ją znał? Ale zapyta o to później... musiała się tyle dowiedzieć o nim... i o reszcie dzieci...
Westchnęła cicho i ponownie zapadła w nerwowy sen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 12:33, 12 Kwi 2011 Temat postu:

Lekko westchnąłem. Zobaczyłem ruch matki i zrozumiałem co on oznacza. Uśmiechnąłem się do niej. Podszedłem do Siomh.
- Siomh, trzeba znaleźć jakąś nizinę. Taką, by można było ją zanieść do lecznicy...- Powiedziałem tak, jakbym rozkazał jej to. Jednak jej tego nie rozkazałem.
- Wiesz co? Ty zajmij się nią, a ja znajdę jakąś dobrą drogę.- Dodałem.
Pobiegłem tam gdzie mnie nogi poniosły. Szukałem jakiegoś bezpiecznego traktu. Po prawie godzinie, znalazłem ją. Lecz mocno tu wieje. Jeśli udało by nam się uchronić przed wiatrem, można by było ją bezpiecznie zanieść do lecznicy. Jednak trzeba coś wykombinować. Wróciłem do Siomh i matki.
- Znalazłem drogę, ale mocno tam wieje wiatr...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:38, 12 Kwi 2011 Temat postu:

Zamyśliła się i spojrzała w niebo. Wiatr mógłby być sporą przeszkodą. Wilczyca dokładnie przyjrzała się matce Wilczura. Była słaba, ale stabilnie przymocowana do dechy. Może, gdyby szli bardzo wolno, uda się przejść bez zbytniego uszczerbku na zdrowiu wilczycy. Postanowiła podzielić się swoimi myślami.
-Wszystkie osłony z gałęzi mogą tylko zaszkodzić i poranić bardziej Twoją matkę.- wyznała. Jeszcze raz dokładnie przyjrzała się wilczycy.- Musimy spróbować tamtędy przejść tak po prostu. Ona jest mocno przywiązana do dechy i ma unieruchomione ciało. To będziesz ją mógł ciągnąć, a ja będę asekurować deskę od tyłu, żeby się nie chybotała od wiatru. Co Ty na to?- spojrzała na Wilczura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:57, 13 Kwi 2011 Temat postu:

- Dla mnie każdy plan jest dobry. Ok. To zaczynamy.- Powiedziałem spokojnie, po czym zacząłem ciągnąć mamę w stronę tamtego traktu. Mam nadzieję, że Siomha dobrze tam asekuruje. Po jakiejś półgodzinie byliśmy przy tym trakcie.
- Zaczynamy.
Zacząłem ciągnąć matkę z całej siły. Wiatr był silny, ale dało się wytrzymać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:52, 13 Kwi 2011 Temat postu:

Siomha bardzo ostrożnie przytrzymywała dechę. Teraz życie matki Wilczura było najważniejsze i Siom miałaby plamę na honorze, gdyby się okazało, że przez jej nieuwagę stało się coś nie tak. Może i dobrze, że wilczyca zapadła w sen. Łatwiej było, gdy się nie ruszała i nie szamotała. Z resztą oszczędziło jej to dużo stresu.
Wiatr targał grzywami całej trójki i był bardzo niebezpieczny. Ciskał w ślepia ostry piach i plątał łapy. Za wszelką cenę chciał przewrócić dechę z matką Wilczura, ale Siomha bardzo mocny ją trzymała, a to obiema łapami, albo łapą i pyskiem. Co chwila zerkała, jak idzie Wilczurowi.
-Długi jest ten trakt?- zawołała, a wicher porwał jej głos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:19, 14 Kwi 2011 Temat postu:

Było ciężko. Wszystkie słowa jakie padły na tym wietrze, rozwiały się. Są mało słyszalne, ale mam ucho tropiciela.
- Hmm... Trasa zajmie nam jeszcze ponad kwadrans!- Krzyknąłem, żeby usłyszała. Wolałem krzyknąć niż kilka razy powtarzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Britta
Dorosły


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:50, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Bri słyszała, jak przez mgłę, że wilki coś do siebie krzyczą, nie mogła tylko wychwycić, co. Czuła paskudnie silny wiatr, ale instynkt jej mówił, ze lepiej będzie, jeśli nie będzie się ruszać. Pozwoliła, by ta dwójka, z jej synem na czele prowadziła ją dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:54, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Siomha usłyszała głos Wilczura. Kwadrans to nie jest aż tak długo. Owszem, droga będzie ciężka, ale dadzą radę. Nie ma innej opcji. Wilczyca mocno trzymała dechę i zawzięcie walczyła z wiatrem. Na szczęście byli coraz bliżej i nawet wichura zaczęła ustępować, tak jak i górski krajobraz. Powoli wkraczali w tereny nizinne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:04, 17 Kwi 2011 Temat postu:

Kiedy zostało już 5 minut, wiatr już nie wiał tak mocno. Można już było iść spokojniej i pewniej. Po tych pięciu minutach, już w ogóle nie wiało. Była już przyjemna i łatwa droga.
- Już będzie łatwiej.- Powiedziałem, po czym spojrzałem na Siomh i matkę. [i]- Można już iść normalnie.[/u]- Dodałem. Czekałem na instrukcje Siomh.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:38, 17 Kwi 2011 Temat postu:

Siomha odetchnęła z ulgą. Położyła dechę na ziemi. Sprawdziła puls wilczycy i podbiegła do Wilczura. Założyła na siebie uprząż, którą wcześniej nosił Myst i zaczęła ciągnąć razem z basiorem.
-Teraz prosto do lecznicy, Wilczurze.- powiedziała. Uśmiechnęła się do niego delikatnie, chcąc dodać otuchy.- Teraz sprawdzałam i Twoja matka jest w stabilnym stanie. Przeżyje.- zabrzmiało to niemal, jak obietnica. Kierowali się w stronę lecznicy.

//możesz zrobić zt oboje, jak odpiszesz.//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 6:11, 18 Kwi 2011 Temat postu:

(Ok)
Ucieszyły mnie słowa Siomhy. Przeżyje... No dobra, na razie nie czas na radość, trzeba ją zawieść. Zacząłem ciągnąć Matkę w stronę lecznicy spokojnym, pewnym tempem. Nie chciałem, żeby coś się jej stało. Tu jeździć było o wiele przyjemniej niż przed chwilą. Lecznica już była nie daleko.

zt. oboje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mystic
Dorosły


Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:35, 21 Kwi 2011 Temat postu:

Mystic przybiegł tu. Najwyraźniej już było po wszystkim, mama była w lecznicy. Lecz on tam się nie kierował. Cóż, nie lubił zbytnio tamtego miejsca, gdzie zbyt dużo zapachów było ziół i leków. Jak mama wyzdrowieje, Mystic ją spotka, na pewno. Ale cóż z ojcem, Fana-Delem? Czy on jest gdzieś tam? Czy żyje? Nie, chyba nie. Myst powoli wyszedł stąd.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fari
Dorosły


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z pod Biedronki
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:48, 25 Kwi 2011 Temat postu:

Fari przybiegła w to miejsce. Szukała wroga. Wadera wbiegła na górkę, zaczęła wodzić wzrokiem po każdym zakamarku okolicy.
- Co za sierota. - powiedziała, myśląc o Shazzie. Po chwili zeszła powolnym krokiem z górki i zaczęła się kierować w stronę Nory.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fari dnia Pon 17:49, 25 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renna
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nowosybirska
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:54, 13 Maj 2011 Temat postu:

Czego szukasz, Renna, czego szukasz?
Błądziła pośród gór z uniesionym łbem i nadal płonącym oczyma. Usiadła.
Wiosna. Dlaczego teraz żadna kropla deszczu nie spadnie na jej sierść, nie ostudzi jej ciała i charakteru? Dlaczego teraz nie poczuje płaktów śniegu pokrywająxcych jej grzbiet?
Chciała pamiętać. Nie rodzinę, nie przyjaciół, a to, jak poznała się z Shire'em. Chciała widzieć. Chciała wiedzieć. Szkoda, że nie mogła.
Skąd ona jest? KIm jest? Kim są jej rodzice? Czy ma rodzeństwo? I co ją właściwie łączy z Shire'em?
Zbyt dużo pytań. Za dużo na jej zdezorientowany rozum. Za dużo dla niej. Za dużo pytań. Nie znajdzie odpowiedzi tutaj. Nie tutaj. SIostra SHire'a może pamięta rodzinę. Przeszłość. Ale tylko tą jej. Nie wie, co było, gdy Renna i Shire byli sami. I nie wie, co ich tak właściwie łączy. I nie dowie się.
Ona jej nie pomoże. A Renna miała dosyć pytań.
,,Nienawidzę Cię" ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:43, 14 Maj 2011 Temat postu:

Annas wbiegła na górkę jak najszybciej. Z jej oczu lały się łzy. Samica usiadła na wzniesieniu i płakała. Nie było widać jej cierpienia, grzywka zakrywała jej ślepia. Po kilku minutach przestała. Wzięła głęboki wdech i wypuściła go. Jej ogon już nie machał na boki, a pysk nie był zdolny do śmiania się i bawienia. An musiała wszystko obmyślić. Najpierw Sandsea. Wadera nie mogła nic zrobić, to on wybrał wroga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 17 z 28


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin