Jezioro Zmian

Inna

przekrecilam leb- to tylko wymowka- powiedzialam i patrzylam w wode zastanawiajac sie nad soba

Kira

- Dla Ciebie to wymówka. Dla mnie nie. - szepnęła, wlatując na drzewo.

Inna

i ucieczka od klopotu- pomyslalam, czujac jak odlatuje- a ja zostaje po raz kolejny ze wszystkim sama- westchnelam, te mysli mnie przygnebialy. Przytulilam Moriela i zapytalam go- a ty tez sadzisz, ze mama musi sie zmienic?

Kira

- Dla mnie to nie jest kłopot. Jak dla Ciebie, to już nie moja sprawa. - mruknęła, patrząc ze złością na Inną.

Inna

Tylko spokój może nas uratować- uśmiechnęłam się sama do siebie, patrząc w oczy Moriela.

Kira

Uniosła wzrok ku niebu, było takie piękne... Czarne tło, a na nim miliardy srebrnych gwiazd... Zamyśliła się.

Star

Przyszedłem i uśmiechnąłem się do Innej i przyjrzałem się szczenięciu, pomyślałem, że Inna oprowadza po krainie nowego przybysza i wszedłem do wody. Po chwili wyszedłem, z wyglądu młodszy. Poszedłem swoją drogą.

Flame

Przyszedłem. Spojrzałem na Inną i Kirę. Rzuciłem okiem na niebo. pięknee.. - pomyślałem i wyszłem.

Inna

Kiro, czy uważasz, że nasza rozmowa jest już skończona? Spojrzałam na nią ukradkiem, gdy także patrzyłam na niebo.

Kira

- A Ty tak uważasz? - spytała z pełnym spokojem. Widok nocnego nieba uspakajał ją, w końcu czasem była z nim sam na sam...

Inna

Myślę, że nie, ale czuję, że masz mnie dość i nie chcesz rozmawiać.

Kira

- A Ty masz mnie dość? - spytała, patrząc na Nią ukradkiem.

Inna

Pomyślałam chwilę i powiedziałam- Już nie, uspokoiłam się.

Kira

- Ja dobrze pamiętam. Wreszcie wyznałaś, że mnie nienawidzisz. W takim razie to już chyba stan wojenny bardziej jest. - szepnęła, patrząc na dół.

Inna

Twój wybór. Chcesz wojny, poznasz moje oblicze. I nie zdziw się- warknęłam w jej stronę, tracąc łagodność. Szturchnęłam Moriela, by poszedł ze mną i ruszyłam powolutku w stronę Watahy, jakby zwlekając.

Kira

- A jak tam Twoja wataha? Nadal w rozsypce? - uśmiechnęła się cynicznie.

Inna

Drgnęłam i gwałtownie się odwróciłam w jej stronę
- Co chcesz przez to powiedziec?

// zw //

Kira

Uśmiechnęła się szyderczo. - Nie no, nic... Wcale. - powiedziała.

Inna

Nie wiem, jak twoja Wataha, ale moja ma się całkiem dobrze. I jest tak odważna, że pójdzie nawet w ten wasz ogień- prychnęłam

Kira

- Jasne. Prawie nikt nie przychodzi na obradę, wilki się Ciebie 'boją'. I się im nie dziwię. Nie masz dobrego podejścia do watahy. Ot co. A z naszym ogniem nie igraj, bo się śmiertelnie poparzysz. - szepnęła ze złowrogością w oczach x].

Ps. Powiało grozą xD.