Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Szmaragdowe Jezioro

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:10, 13 Lip 2013 Temat postu:

Nie wiadomo czemu, userce przypomniała się reklama Snicersa... Ale nie wnikajmy, wgląd w ten umysł jest na prawdę przerażającym doświadczeniem.
- Lepiej. - Potwierdziła, skinąwszy rozczochranym łbem. Oczywiście nic nie widziała, przed burzę włosów szalejących na jej facjacie. Mruknęła tylko coś niewyraźnego pod nosem, i posadziła swoje zacne cztery litery na ziemi. Grunt może czuć się zaszczycony.
Uważnie obserwowała poczynania Sebastiana, jakby był to jakiś rzadki gatunek na wymarciu. Brakowało jej tylko tego kapelusika, który nosi każdy szanujący się badacz przyrody. Przynajmniej w filmach tak jest. W końcu jej uszy wyłapały słowa, które basior najwyraźniej kierował do niej. Zarumieniła się nieco, co skutecznie ukryło jej długie futro. Poprawiła jeszcze grzywkę, odgarniając, i ruszyła w kierunku wilka, wymachując puszystą kitą na wszystkie strony. Humor od razu jej się poprawił - wróciła wesolutka Avalon i jej szalone pomysły. Rozmyślania zostawiła na później. "Podpłynęła" do czarnego, i poklepała go łapą po pysku (Tudzież policzku, jak kto woli).
- A, dziękuję. - Dygnęła niczym dama dworu, i obeszła Sebastiana dokoła. - Ty też się nie najgorzej prezentujesz, choć poprawiłabym to i owo... - Stwierdziła głosem wielkiej znawczyni, strącając z karku basiora kurz, uśmiechając się zadziornie. Kobieta zmienną jest... Avalon jest tego żywym dowodem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Sob 19:21, 13 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:36, 13 Lip 2013 Temat postu:

Sebastian wiódł spojrzeniem za wilczycą. Oraz jak to facet, spojrzenie to miał delikatnie głodne. Kiedy usłyszał kolejne słowa wadery roześmiał się cicho. Odkręcił się w jej stronę i zatrzymał łeb kilka centymetrów od kufy Avalon zaglądając jej głęboko w oczy z wciąż nieschodzącym z jego pyska zadziornym uśmiechem.
-Ah tak? Co na przykład? - mruknął do niej zalotnie.
Czarny wilk wstał i podszedł do niej o krok, byli więc niewiarygodnie blisko siebie. Sebastian cały czas patrzył się w oczy Avalon, nawet nie chwilę nie odwrócił wzroku.
-Myślę, że nie jest aż tak źle. - powiedział swoim niskim głosem.[/quote]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:46, 13 Lip 2013 Temat postu:

Avalon nie odwróciła głowy, kiedy Sebastian spojrzał jej w oczy - nieco się speszyła, ale wytrzymała, nawet jeśli na kufę weszły jej niewiarygodnie mocne rumieńce. Ostatecznie ukryła je sierść - co ona by bez niej zrobiła?
Wadera postanowiła dalej grać w tą grę, którą z resztą sama zaczęła. Zatrzepotała wachlarzem rzęs, na razie nie odezwawszy się nie słowem. Kiedy basior zbliżył się do niej jeszcze o krok, odpłynęła ku jego prawemu bokowi, "przypadkiem" zahaczając końcówką długiej kity o jego nos.
- No nie wiem... - Zaczęła swą wypowiedź, cumując przy drugim boku Sebastiana, nieznacznie ocierając się o jego łopatkę. Który facet nie byłby poruszony takim zachowaniem? - Zacznijmy od tego, że chyba nie przywykłeś dbać o higienę... Okrutnie się zakurzyło to twoje futerko. - Mlasnęła, oblizując wargi długim, różowym ozorem. Znów machnęła swym ogonem, przejechawszy nim po plecach wilka, jakby pozbywała się z nich niewidzialnego pyłku. - Oprócz tego jest całkiem znośnie. - Stwierdziła melodyjnym głosem, prężąc się przed niebieskookim jak kotka. Ooj, Avciu, coś mi się nie podoba twoje zachowanie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Sob 20:47, 13 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:58, 13 Lip 2013 Temat postu:

Sebastian spojrzał na waderę lekko spode łba z uśmiechem.
-Ah tak? Ja akurat zawsze dbam o swoją higienę. - Wilk się mocno otrzepał i wrócił spojrzeniem do wilczycy. - Niektóre drzewa czy krzewy jeszcze pylą, Śnieżko. Wybacz mi te chwile nieogarnięcia.
Od wielu dni nie padało, wszędzie było sucho jak na pustyni. Najmniejsza iskra mogłaby rozpętać w lesie niebezpieczny pożar. Kurz był więc wszędzie, do tego pyłki. Oba wilki chyba zdawały sobie z tego sprawę, ale takie przekomarzanki były w tym momencie całkiem nieszkodliwe. Jedynie zabawne.
Sebastian zbliżył pysk do głowy Avalon.
-Wynagrodzę ci to, moja Pani. - powiedział z szarmancją i liznął lekko jej kufę.
To zrobiwszy wilk opuścił po sobie jedno ucho, prawe. Nie odważył się jednak na więcej gestów oddania, toteż póki co to musiało Avalon wystarczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:11, 13 Lip 2013 Temat postu:

Avalon uniosła brwi do góry, i nieznacznie przechyliła głowę. Sama też była pokryta pyłkami wszelkiej maści, jednak na jej futrze nie było to aż tak widoczne.
- Oh, czyżby? - Rzekła z udawanym niedowierzaniem, ponownie zamachnąwszy się długim ogonem. Odrzuciła grzywkę do tyłu i zilustrowała uważnym spojrzeniem sylwetkę Sebastiana. - Bo moje oczy widzą zupełnie co innego. - Szepnęła, zbliżając pysk do jego ucha. Chyba już do reszty oszalała, że zdobyła się na takie gesty - chociaż basiorowi się to zapewne podobało, jakby nie patrzeć.
Kiedy Sebastian zbliżył się do wadery, ta drgnęła tylko nieznacznie, jakby resztki przyzwyczajeń próbowały ją wyrwać z tej chorej gry. Ona jednak pozostała głucha na gesty zdrowego rozsądku. Gdy wilk liznął jej kufę, ona ponownie przejechała po niej językiem. Na ów gest "uniżenia" ze strony niebieskookiego, uśmiechnęła się z udawaną wyższością. - No ja myślę. - Mruknęła, z gracją przesuwając się wzdłuż linii ciała czarnego. Była nim urzeczona, ale cii - to ona jest teraz Panią tej gry.
To ona gra tutaj główną rolę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:09, 14 Lip 2013 Temat postu:

Paige napisał:
Zamarła. Spojrzała na basiora uważnie, lustrując go spojrzeniem. Zmarszczyła brwi.
Najwyraźniej on naprawdę kochał to robić. Jak ona zresztą, niegdyś. Zakochała się w magii, ale - wystarczy raz się z nią spotkać, a stanie się to uczuciem silniejszym od wszelkiej innej miłości. Wciąż marszcząc brwi, odwróciła wzrok.
- Byłam wtedy malutka, kiedy pojawiła się dla mnie po raz pierwszy. Mogłam mieć niecały rok. Nigdy nie byłam akceptowana przez rówieśników, może dlatego, że minęło sporo czasu nim nauczyłam się mówić. Myślałam, że właśnie dlatego mnie wybrała. - rozmarzyła się, uśmiechając krzywo. - Z początku to była tylko zabawa - robiłam innym kawały, podtapiałam, robiłam sztormy i fale ... ale kiedy urosłam, zrozumiałam, że to, co zostało mi dane to nieco więcej niż zabawa. Objęłam funkcję szamanki ... leczyłam wilki z naszej watahy. Czułam ją w sobie, byłam z nią cholernie szczęśliwa. Dawałam życie. Innym wilkom. Ratowałam ich, czasem nawet ze śmierci.
- Ale wkrótce sama potrzebowałam pomocy. Chciałam ratować ... kogoś mi bardzo, ale to bardzo bliskiego. - pokręciła głową, zaciskając zęby.
- I wtedy zniknęła. Odeszła. Kazała mi patrzeć, jak największa nadzieja mojego życia umiera na moich oczach, a ja nic nie mogę zrobić. - urwała, spojrzawszy na Alastaira poważnie.
- Potrafi być cudowna. Ale potrafi też cholernie dużo zabrać. - poprawiła swoją maskę, jedyną pozostałość po dawnym życiu. Nie licząc choroby.
Choć na szarawy pyszczek cisnęła się cała masa nieszczególnie dyskretnych pytań, młody zacisnął mocno wargi, coby przypadkiem jakieś sie nie wymsknęło. Potem zapewne by żałował, a kto wie, czy nie żałowałaby ona.
- Paige, powiem Ci... ostatnia część Twojej wypowiedzi zabrzmiała raczej jako przestroga, nie zaś słowa zachęty... - zauważył zatem jedynie nieco niechętnie, pokręcając przy tym nieznacznie łebkiem. Na skutek owych ruchów jego szarawo-niebieska grzywka opadła mu bezwładnie na bursztynowe oczy, ten zatem odrzucił ją sprawnie na bok, by móc swobodnie spojrzeć na kompankę.
- Naprawdę wiele przeszłaś, nie wiem, czy chciałbym aż tak burzliwego życia, jednak... jakoś ta fascynacja ma zbyt wielką moc, może głupio i naiwnie, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze, że jakoś da się pogodzić tę miłość z elementami życia codziennego i nawet nie zwariować przy okazji - powiedział dość wesoło, uśmiechając lekko ku niej. Prawdą było, iż niegdyś pełne entuzjazmu i niebywale energiczne szczenię wyrosło na niebywałego optymistę. Widocznie - pomimo wieku - siedziało w nim nadal naiwne szczenię, które widziało świat w jedynie cieplych barwach, a to - przy jego przeszlości - nie lada wyczyn, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:07, 14 Lip 2013 Temat postu:

Sebastian uśmiechnął się. Bliskość wilczycy jak najbardziej mu odpowiadała. Nigdy nie lubił, jak ktoś był bliżej niego niż kilka metrów. Przestrzeń osobista. Jednak teraz, kiedy Avalon stała tuż obok, tak blisko, basior czuł, jakby byli dla siebie stworzeni. Jakby byli jednym ciałem podzielonym na dwa.
Sebastian, kiedy był mały, wierzył, że kiedy wilk się rodzi, to jego dusza z Nieba spada na Ziemię i podczas lotu rozszczepia się na dwie części. Jedną częścią był on sam, a drugą jego druga połówka. Pokrewna dusza. I kiedy się ją spotka, od razu się to czuje, już podczas pierwszego kontaktu, pierwszej rozmowy.
Teraz wilk w to nie wierzył. Aż do tej pory. Od dnia, w którym poznał Avalon, jego umysł podszeptywał mu jego dawne wierzenia, o których opowiadała mu babcia. Do tej pory cały czas odpychał te myśli, ale teraz już się poddał. Już wiedział, że to Avalon jest tą jedyną. Że nie ma na świecie wilczycy, którą pokochałby bardziej. I teraz wiedział, że nie da jej odejść. Wyjaśniło się też, dlaczego tak szybko ją polubił, dlaczego tak łatwo weszła do jego serca. On nie miał słowa w tym momencie, nie miał wyboru. Same Niebiosa ich dobrały, to za wysokie siły, by z nimi walczyć.
Sebastian odetchnął i spojrzał na wilczycę.
-Avalon. - szepnął, a słowo to, jedno jedyne, pokazało jej wszystko, co czuł.
Wszystkie emocje, całe dni jakie o niej myślał. Miłość, oddanie, troskę, zdziwienie, radość, tęsknota, pożądanie. Wszystko skumulowało się w tym jednym słowie i wilk nie musiał już nic dodawać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:23, 14 Lip 2013 Temat postu:

Avalon w końcu przystanęła, tuż przed wilkiem, tak, że ich nosy się stykały. Świdrowała go spojrzeniem głębokich, zielonych tęczówek, jakby chciała wniknąć w jego umysł, odczytać wszystkie jego myśli. Istotnie chciała. Chciała wiedzieć o nim wszystko. Chciała, żeby był jej i tylko jej. Wiedziała, że już go nie odda. Świata poza nim nie widziała. On był jej Alfą i Omegą, słońcem i księżycem. Przy nim chciała się zestarzeć. I choć brzmi to dziwnie, ona tak czuła. Nie ma na świecie osoby, która ją od tego przekonania odwiedzie.
Teraz przejechała swoim pyskiem po jego, tym samym zbliżając się jeszcze bardziej. Swoją piersią przylgnęła teraz do jego, zaś głowę wtuliła w jego futro. Wyjątkowo ciepłe i miękkie. Zamknęła oczy, całkowicie odcinając się od reszty świata. Byli tylko oni. Ona i on, złączeni w olbrzymim uczuciu. Nie mówiła nic, jednak same jej gesty wyrażały wszystkie emocje. W tamtym momencie nie obchodziło ją, co inni myślą. Jak zareagują, co sądzą. Niech robią co chcą. Ona ma jego, swojego bohatera, swojego rycerza na białym koniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:11, 14 Lip 2013 Temat postu:

Basior mruknął przeciągle po czym w jego porypanej świadomości pojawiła się jedna myśl. Wrócić do jaskini. No ale prawda. Stoją na środku polany, o zmroku, bo słońce już ostatnimi promieniami oświetlało niebo tworząc czerwoną łunę, i tulą się i całują. Kultura wymaga!
Sebastian odetchnął i bardzo niechętnie odezwał się, tym samym przerywając tą błogą ciszę:
-Może chodźmy do jaskini. Młody gdzieś się chyba szwenda toteż będziemy mieli spokój.
Kiedy wilczyca odsunęła się (prawdopodobnie) od niego, wilk ruszył w stronę jaskini z Avalon tuż przy nim. Nic nie mówił przez całą drogę, nie trzeba było nic dodawać. A cisza nie była przytłaczająca czy niezręczna. Była to cisza dobra, kojąca i przyjazna. Przesycona szczęściem i miłością.

zt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sebastian dnia Nie 20:11, 14 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:17, 14 Lip 2013 Temat postu:

Kurtula ważna rzecz, ją każdy musi mieć, o! Rymowanki dobre na każdą sytuację, no, może na prawie każdą. W każdym razie, Szanowne Avaloniątko odlepiło się od Sebastiana, dając mu trochę przestrzeni życiowej. Kiedy basior ruszył przed siebie, ona za nim, nie komentując niczego. Trzymała się blisko jego prawego boku, przebierając żwawo smukłymi łapami. Zerkała tylko ukradkiem na Sebastiana, wzdychając od czasu do czasu. Na podstawie tego wszystkiego można by na kręcić romansidło.

z.t Brak weny ._.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:34, 22 Lip 2013 Temat postu:

Widząc, że i Paige przestała reagować na jego słowa, westchnął ciężko pod nosem. Już zawsze tak będzie? Już każda kobieta z czasem zacznie olewać młodego samca? Pokręcił ze zrezygnowaniem srebrnym łebkiem.
- Przepraszam, Paige, muszę już iść. Liczę, że się jednak jeszcze kiedyś spotkamy - powiedział, po czym skłonił jej nisko i z niemałym szacunkiem głową, aby za moment ruszyć cwałem przed siebie.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ritorupurinsesu Noti
Dorosły


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: karoryfel Wesi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:21, 29 Lip 2013 Temat postu:

Ah, jaki upał! Psowate podobno pocić się nie mogą... A jednak! Jęzorem!
Z wywaloną powyższą częścią ciała, przydreptał tutaj, by zmoczyć choć trochę futro zmierzwione od wiatru, który zaatakował go po drodze.
Z ozora skapywała mu ślina, a futro na kufie było aż sklejone od wydzieliny.
Wycieńczony podszedł do wody i napił się wody, przy okazji mocząc pyszczek.
Utopił nosek pod wodę, wypuszczając powietrze, a spod wody wypływały bąbelki.
zaśmiał się cicho. Czasem chwila dla uśmiechu i świat staje się lepszy. No, bo przecież Notyś nie jest jakąś zimną skałą, lubi się śmiać. Zamoczył łapę w wodzie. Była ciepło-zimna, w sam raz na kąpiel. No to co, wlazł do zbiornika i zaczął brodzić. Coś zaświeciło się w wodzie. Zaczął kopać, aż woda zrobiła się lekko ciemna. Jego oczom ujawnił się prawdziwy opal. Pełnia kolorów skrzyła się w jego ślepkach. Opal wyglądał tak: [link widoczny dla zalogowanych] dla ciekawskich. Patrząc na niego pod piekącym słońcem, można było doznać prawdziwego zauroczenia .
Schował opal do sakiewki i zaczął pływać, ot co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:05, 30 Lip 2013 Temat postu:

Powoli podążal tutaj i Turysta - jak mawiał o sobie Bart. Nie spieszył się, bo i nic go nie goniło. Poza tym komu chciałoby się spieszyć w takim skwarze? Kiedy zauważył postać pływającą gdzieś tam w niecodziennie zabarwionej wodzie, uśmiechnął się i podszedł nieco bliżej jeziora. Usiadł pupą na brzegu, ale przednie łapy wsadził do wody, by je nieco zmoczyć i ochłodzić ciało. Nie od razu cały wskakiwać do wody. Pewnie za jakiś czas i tak się stanie. Póki co nie zmieniał pozycji.
- Dzień dobry! - zawołał gdzieś w stronę, gdzie był Noti, machając łapą.
Uśmiechał się przyjaźnie i życzliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ritorupurinsesu Noti
Dorosły


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: karoryfel Wesi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:55, 30 Lip 2013 Temat postu:

Zastrzygł uchem, odwracając łeb ku nieznanemu wilkowi.
-Mhm, dzień dobry! - odparł z ledwo zauważalnym uśmiechem.
Otrzepał lekko łeb, chlapiąc uszami. Jedna z łap osunęła się na jakimś kamieniu, przez co basior wpadł do wody jeszcze głębiej, przy tym chlapiąc naokoło.
Odkaszlnął.
- Uhm, cholerny kamień. - Mruknął, jakby wcale się nie zdenerwował. Opanowanie ważna rzecz, chyba.
Tak, skoro zaczął rozmowę o tamten o, to co, Notyś porozmawia.
- Strasznie dzisiaj gorąco. - Stwierdził, wychodząc z wody. Calusieńki był mokry. Złapał całą swoją grzywę i wycisnął, a na ziemię wylała się przynajmniej szklanka tej cieczy. Odrzucił pastelowe włoski na bok, a te chlapnęły cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:01, 30 Lip 2013 Temat postu:

Bart widząc upadek tamtego jedynie zaśmiał sie krótko pod nosem. Dość dyskretnie, bo nie chciał, żeby tamten samiec poczuł się wyśmianym, nie o to przecież mu chodziło. Zwyczajna reakcja na dość komiczny manewr. Kiedy jego kompan wydostał się z wody, Bart przywitał go delikatnie zarysowanym uśmiechem.
- Wszystko w porządku? Przez ten kamień mogłeś się poobijać? - spytał, mierząc go dyskretnie spojrzeniem.
Kiedy wilk skomentował pogodę, dorosły wilk pokiwał tylko głową. NIe trzeba chyba mówić, że się z nim zgadzał w zupełności?
- Jak i wczoraj i pewnie jak i jutro - dodał od siebie.
Dość to optymistyczne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damned
Nowy


Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 11:03, 31 Lip 2013 Temat postu:

Damned podziwiała tereny. Każde wzbudzały w niej inne emocje. Pierwszy raz czuła, że jest u siebie. Wcześniej błądziła po lasach, gdzie nie była proszonym gościem. Ach, ten wiatr bawiący się beztrosko w grzywie... Słońce grzało w futro. Wadera próbowała uciec od jego promyków, kładąc się pod rozłożystymi drzewami. Te dawały przyjemny cień. Jednak kiedy czuje się pragnienie, potrzebna jest woda. Wstała leniwie, otrzepując łapę.
Zbliżała się do jezior. Język wystawiła na wierzch. Nastawiła ucho - już czuła głosy innych wilków. Kierunek: Szmaragdowe Jezioro.
Nie chciała wpaść całkowicie niespodziewanie i od razu dorwać się do wody. Jej kroki były wolne, głowę podniosła do góry. Na pysku malował się leciutki uśmiech. Chciała sprawić dość dobre wrażenie, byłą przecież nowa. Coraz bliżej... Bliżej. Chyba została już zauważona. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- Upalnie... Pozwólcie, że napiję się wody.
Usiadła obok młodego, mokrego basiora. Jeszcze go nie znała. Spojrzała na niego i zanurzyła pysk w chłodnej wodzie. Jej długi język nabierał jak łopata niewielkie ilości wody. W końcu znalazł się tam jej cały pysk. Zamknęła oczy. Pod wodą wszystko było słychać inaczej... Po kilku sekundach wynurzyła się, nabrała powietrze w płuca i otrzepała. Ochlapała przy tym samca.
- Przepra... - wyszeptała cicho. Niezbyt przepadała za przepraszaniem. Ale to jej pierwszy dzień, gdy do kogokolwiek przemówiła. Trzeba było jakoś się zachować. Po jakimś czasie może będzie mogła poczuć się bardziej swobodnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 11:57, 01 Sie 2013 Temat postu:

Bart tylko obserwował samicę. Jej dostojne kroki wywołały na nim pewne wrażenie, była jakby kwintesencją kobiecości czy coś w ten deseń. Uśmiechnął się jedynie, gdy ta się odezwała.
- Ależ proszę, mamy jej całe multum, wystarczy dla każdego - powiedział wesoło, jedną z przednich łap wykonując jakby zapraszający gest.
Kiedy pochlapała Noti, zaśmiał się krótko i dość życzliwie pod nosem. Nie był ponurakiem, oto powód takiego zachowania. Na pewno nie miał na celu wyśmianie kogokolwiek.
- Jestem Bart, milady - rzucił pogodnie, kiedy już opanował śmiech.
Skłonił jej przy tym nisko łbem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damned
Nowy


Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:59, 01 Sie 2013 Temat postu:

Damned już dawno poczuła czyiś wzrok na plecach. Jeden, ale nieco mocniejszy. O dziwo, wcale jej nie przeszkadzał. Może tego jej brakowało. Wmieszała się już w historię czyjegoś życia. Do tej pory tylko nielicznym zdobyczom, którym udało się uciec, choć z ranami na ciele.
Kiedy usłyszała ten życzliwy uśmiech i ujrzała Barta (zwrócił się do niej milady, jak nikt inny przedtem!), wstała. Przez chwilę nie odzywała się, a jedynie starała jak najładniej uśmiechnąć.
- Miło mi - wykonała krok do przodu i wtedy przypomniało jej się, że nie przedstawiła się. Widocznie za rzadko to robiła. Pamięta do dziś, gdy pewien wilk myślał, że jej imię jest męskie. Totalny debil, powiedziała wtedy. To było dla niej obrazą. - Damned. Widzę, że świetnie się bawicie?
No tak, nie było lepszego tematu... Ale poczuła dziwną ulgę, że została zaakceptowana. Straciła nawet chęć do znalezienia się w ciemnej, własnej kryjówce, przeklinając swoje bezsensowne życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:05, 01 Sie 2013 Temat postu:

- Miło Cię poznać, Damned - powiedział wesoło, raz jeszcze sklaniając nisko głową.
- W sumie jeszcze nawet nie zaczęliśmy się... bawić - powiedział, robiąc krótką pauzę, jakby szukając odpowiedniego słowa.
Z uśmiechem przeniósł spojrzenie na kompana, który zamilkł. Chyba się nie utopił? Bart okręcił ciało tak, że teraz woda z lekka zalewała jego bok, a on skierował się pyskiem do wadery. Nie wypada do nikogo siedzieć bokiem, zwłaszcza do kobiety. Brawo, matka byłaby z Ciebie dumna. Choć ten jeden raz.
- Ale jeśli chcesz, śmiało możesz do nas dołączyć w tym naszym beztroskim nic-nie-robieniu. - Tak, brak obowiązków to bylo to, co basiorowi najbardziej odpowiadało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damned
Nowy


Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:04, 01 Sie 2013 Temat postu:

Bart był chyba najweselszym wilkiem, jakiego w życiu widziała. No cóż, może dlatego, że spotykała niewiele albo nieodpowiednich.
- Heh - zaśmiała się krótko, obserwując pysk basiora. Czuło się od niego dobre wychowanie. - Chętnie przyłącze się do waszego nic-nie-robienia. To moja specjalność w podobne dni. A przyprowadziły mnie tutaj wasze rozmowy. Słychać je z daleka, a wszędzie indziej ta okropna cisza... Od dzisiaj właśnie najbardziej nienawidzę tej niezręcznej ciszy. Gdy nastaję wiatr wydaje się "dzwonić" w moich uszach, czas wolniej leci, burzy mój umysł zwykła cisza. Zapachy unoszą się w powietrzu, stają się bardziej intensywne. Łapy jakby inne, serce zaczyna walić, mam wrażenie, że przedostaje się przez klatkę piersiową. Oczy rozglądają się dookoła bez określonego miejsca w które można patrzeć. Dostrzegam rzeczy, których wcześniej nie widziałam. Drobnostki stają się wielkie. Cisza. Czuję ściskający od środka ból, że nie mogę wydusić z siebie ani jednego słowa, ponieważ każde z nich może być niewłaściwe. Kiedy jednak decyduję się na wypowiedzenie jakiś słów,nawet gdy chcę powiedzieć je głośno mój ton i tak jest niski. - Przerwała na chwilę. - Tak, jakby dusza chciałaby milczeć.
Rozgadała się nieco...Powiedziała to, o czym tak długo myślała, ale nie wiedziała, że jej przeszkadza. Czuła się tak, jakby wyrecytowała cały wiersz, w którym sensu nie widzą dzieci. Jest dla nich za trudny. Jednak w Barcie wyczuwała całkowicie inną duszę. Dojrzałą i wyrozumiałą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Damned dnia Czw 20:07, 01 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin