Złote Jezioro

Flake

- Ja się nie przechwalam, tylko fakty stwierdzam! - odrzekła i wypięła dumnie pierś. Tak, Flake była bardzo skromna. I miała wyjątkowo rozdmuchane ego.

Richard

- Cwaniaku ty... - powiedział z uśmiechem, po czym znów poczochrał jej grzywkę chichotając przy tym. Chyba jeszcze nigdy nie bawił się tak dobrze, jak ostatnimi czasy.

FlowerSky

Popatrzyła na sekai spokojnym wzrrokiem.

Sekai

-Flower pokazać Ci coś?-zapytała i spojrzała na nią tajemniczo zakrywając coś łapami.Można było tylko wyczytać, że to było małe..no ba bardzo małe.

FlowerSky

-To kot-powiedziałam z uśmiechem

Sekai

-Nie, to nie kot..to coś czerwonego z różkami i z ogonem zakończonym mhm..szpikulcem.-powiedziała i pokazała jej chochlika (albo jak wolisz diabełka)-Ładny?-padło pytanie.

Flake

Richard

- No dobra, już nie będę.. - mruknął zawiedziony i skulił się. Po chwili jednak wybuchnął, jak jakaś bomba. - A mogę zrobić Ci warkoczyki ?! - krzyknął, zrobił oczka szczeniaczka i złożył łapy jak do modlitwy. - Bo ja tak baaardzo prooszęęę... - marudził koło ucha wilczycy.

Flake

Aż podskoczyła, kiedy Richard wrzasnął jej prosto do ucha. Westchnęła ciężko na jego prośbę i odpowiedziała zbolałym tonem. - Dobra... rób! Ale pamiętaj, że to ty będziesz je później rozplątywał!

Richard

Szeroki uśmiech wykwitł na pysku Richarda. - Jeeest! - krzyknął uradowany, po czym rzucił się na Flake, a raczej jej włosy. Obejrzał je chyba z każdej możliwej strony. - Chcesz jednego warkocza, dwa, czy może całe mnóstwo ? - spytał drapiąc się po głowie i zastanawiając co można by było jeszcze zrobić z jej włosami.

Flake

Znowu westchnęła, lecz tym razem w weselszy sposób. Rozbawił ją ten zapał, który wstąpił w Richarda. Jakby grzebanie się we włosach sprawiało jakąś przyjemność... - Nie wiem, obojętne mi to. Rób to, co ci sprawi więcej radochy - odpowiedziała.

Richard

- Czyli robimy całą masę warkoczyków! - krzyknął i aż podskoczył z radości. Uśmiechnięty od ucha do ucha wziął się do roboty. W mgnieniu oka zrobił jej warkocze na całym łbie. - Gotowe! - rzekł, a uśmiehc nie zchodził mu z pyska.

Flake

- Wspaniale - powiedziała, zupełnie zaskoczona, że Richard tak szybko uporał się z jej wyjątkowo obfitym owłosieniem na głowie. Wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu, dodając. - A teraz mi to wszystko rozplącz.

Richard

Nawet gdy usłyszał, że ma to wszystko rozplątać uśmiech nie zszedł mu z pyska. - O nie, nie, kochana. Teraz to ja dopilnuję, żebyś miała to na głowie, jak najdłużej. - oznajmił stanowczym tonem. - No przynajmniej na tak długo, jak będziesz przy mnie przebywać. - dodał jeszcze.

Flake

- C-coooo? - przełknęła głośno ślinę. I ma teraz wyglądać jak pajac, bo jemu się tak umyśliło? Przygarbiła się nieco i chlasnęła go puchatym ogonem w grzbiet. - Dlaczego?

Richard

- A dlaczego nie ? Ładnie wyglądasz, nie martw się. - rzekł, po czym z dziwaczną miną poklepał ją po grzbiecie, pocieszając ją. Chociaż doskonale wiedział, że to i tak nic nie zmieni. - I tak nie zmienisz zdania, że mam ci je rozplątać, co nie ? - powiedział kiwając głową i patrząc to na jezioro, to na Flake.

Flake

Westchnęła po raz kolejny. - No dobrze. Uwierzę ci na słowo, że nie jest tak źle - powiedziała. Wtem skoczyła Richardowi na grzbiet i przytuliła się do niego mocno, mówiąc przy tym. - Mój ty stylisto kochanyyyyy... - Ot, taki nagły przypływ uczuć. Flake zdarzały się czasem takie wariactwa.

Sekai

-No, to ja lecę.-powiedziała i zostawiła Flower chochlika.Zamiotła ogonem i napiła się jeszcze wody.Pomachała jej na pożegnanie i wyszła z tond.-Żegnam.-rzuciła na koniec.

z/t

FlowerSky

Chochlik był demonem.Tak,Flower była niezwykle logiczna
-Żegnam-powiedziała bez entazjazmu.

Richard

Uśmiechnął się do wilczycy. - Mam to uznać za komplement ? - spytał obracając łeb i usiłując spojrzeć na Flake siedzącą mu na grzbiecie. - Moja ty wariatko kochanaaaaaaa... - no to się porobiło. Teraz i Richard dostał ataku uczuć.