Złote Jezioro

Legenda

- O co ci chodzi? - wyszeptała nie luzując uścisku

Shauni

-Nie, o nic -wyszeptała, nie odrywając od nich wzroku.

Legenda

Popatrzyła na wilczyce uważnie jednak po dłuższej chili znudziła się jej i wróciła do walki.

Szasta

Jednym silnym ruchem odwrócił się,ale nie zrzucił jej.Wyskoczył w górę,obracając się i odbił się od skał wodospadu.Przeciwniczka musiała wpaść do wody lub zostać zmiażdżona.Polecam to pierwsze.8)Wylądował na łapach na ziemi spojrzał na wilczycę-Szasta-przedstawił się,skinął łbem.Odwrócił się do Evana.

Shauni

Jestem Shauni - również lekko skinęła głową i delikatnie się usmiechnęła

Szasta

Zaśmiał się z Evany,czekał na jej ruch,ale następny raczej będzie mokry-rzekł z ironią w głosie.Usiadł,patrzył na Shauni,mierzył ją wzrokiem.

Shauni

Przechyliła lekko głowę i spojrzał mu w oczy:
- Inspekcja zakończona? - zapytała z nutką ironii w głosie.

Szasta

Owszem-rzekł,uśmiechając się kątem pyska.Odwrócił wzrok,który wbił w niebo.Zawył,głośno wypinając pierś.Wszystkie jego mięśnie wtedy drgały.Jakby przewodziły dźwięk.

Shauni

Zaśmiała się cicho i bardzo delikatnie. Przysłuchiwała się mu, zamykając oczy.

Szasta

Spojrzał na nią,w dalszym ciągu czekał na Evane.Skąd jesteś?-spytał i znów przeleciał ją wzrokiem.Uśmiechnął się tajemniczo.

Shauni

Delikatnie się usmiechnęła:
- Pochodzę z Krainy Cieni - skrzywiła się lekko - ale to juz przeszłość, teraz - usmiechnęła się - dołączyłam do watahy nocy.
Spojrzała na niebo i usmiechnęła się tajemniczo:
-A Ty?- zapytała przenosząc wzrok na jego oczy.

Szasta

Pochodzę z gór Ohu,byłem tam leader'em.Również watacha nocy,ranga-wojownik-rzekł,spuścił łeb.Przeciągnął pazurami po glebie.

Shauni

- Góry Ohu, mówisz - zaśmiała się cicho. Przyjrzała mu się dokładniej:
-Wyglądasz na wojownika - pokiwała lekko głową.

Szasta

Może...-rzekł i spojrzał na swoje liczne blizny.Czy jest dobrym wojownikiem.Sam tego nie wiedział,ale nie mógł przestać wypełniać swe przeznaczenie.Co cię rozbawiło w nazwie mojego domu?-spytał bez emocji.

Shauni

Nie, nic mnie nie rozbawiło - uśmiechnęła się delikatnie - po prostu, gdzieś już tę nazwę słyszałam i zastanawiałam się, czy czasem nie przechodziłam, przez te tereny.
Spojrzała na jego blizny i zamyśliła się, po chwili odezwała się cicho:
- Zapewne jesteś bardzo silny, ale -roześmiała się cicho- patrząc na waszą potyczkę, doszła do wniosku, - spojrzała na niego ciekawa jego reakcji - że powinieneś popracować nad techniką.

Szasta

Co robię źle,poza tym to niewinna zabawa a nie walka-rzekł.Nie mam zamiaru jej zabić,moja technika jeszcze nigdy mnie nie zawiodła-dodał.Zmarszczył nos.

Shauni

- Do czasu, - mruknęła cicho - ale jak uważasz ja już nie jestem wojowniczką, więc może i się nie znam, a zresztą - usmiechnęła się lekko- nie będę się wtrącała.

Szasta

Skoro jesteś taka świetna to mi pokaż coś,naucz-rzekł i spojrzał na nią z lekkim zdenerwowaniem.Został wybrany na wojownika choć o to nikogo nie prosił a teraz niby jego technika jest "do bani".

Shauni

Westchnęła cicho:
- Po pierwsze jak już wspominałam jestem byłą wojowniczką, po drugie żeby kogoś nauczyć ten ktoś musi chcieć się nauczyć - delikatny uśmiech - po trzecie Ciebie nie trzeba uczyć - spojrzała mu w oczy - po czwarte- zamyśliła się- nie to juz chyba wszystko - zaśmiała się srebrzyście.

Szasta

To co uważasz za niedopracowanego w mojej technice?-spytał i patrzył jej prosto w oczy analizują każdą odpowiedź.Układał wszystko w myślach.