Złote Jezioro

Sephira

Aha. -mruknęła już dość niewyraźnie. Nadal wpatrywała się w jezioro.

Keena

Wbiegła tu zatrzymała się nad jeziorem i rozejrzała się. Skinęła łbem w większości nieznanym wilkom i spojrzała wstecz by sprawdzić czy Aita idzie za nią.

Akita

- już biegnę - krzyknęła do Keeny i szybkim krokiem do niej podbiegła- już jestem no to już możemy już znaleźć sobie jakieś miejsce .

Keena

Uśmiechnęła się zarzuciła grzywkę na bok i podeszła do wody. Zaczęła powoli pić wodę. Też była trochę spragniona.

/ja lecę/

Sephira

Także skinęła nieznanej waderze na powitanie. -Sephira. -mruknęła nie odrywając wzroku od jeziora.

Arya.

Wilczyca wciąż siedziała przy jeziorze. Rozglądała się dokoła. Dostrzegła w pewnym momencie nieznaną jej wilczycę - Arya - przedstawiła się krótko swoim chłodnym głosem.

Akita

Wstała.Bardzo szybko wskoczyła na gałąź pewnego z drzew , usiadła na niej i z zaciekawieniem przyglądała sie innym wilką ...

Sephira

Nie była pewna czy było to skierowane do niej ale i tak się odezwała. -Sephira. -powiedziała zamiatając ogonem po piachu.

łowca

Przybiegł potężnym krokiem i usiadł przy jeziorze mówiąc
-dzień dobry

Sephira

Witaj . -powiedziała spoglądając na przybyłego basiora.

łowca

patrząc się na witającego się z nim wilka od powiedział:
-Witam

Sephira

Sephira. -powiedziała i znów wbiła wzrok w złocistą taflę jeziora.

Akita

Zeskoczyła z gałęzi . Podeszła do jeziorka,napiła sie trochę wody , usiadła obok brzegu , zamyśliła się na chwilkę ...

łowca

wstał z ziemi i poszedł,napić się wody

Sephira

Nadal tępym wzrokiem wpatrywała się w jezioro. Myślami była już gdzie indziej.

Jerome

Przywlekł się tutaj znużony dzisiejszym dniem. Beznadziejna kłótnia między wilczycami popsuła mu humor. Zamknął oczy i położył się na brzegu jeziora.

Kristal · Gość

Przybiegła, spostrzegla Jerome
-Sniper!!Yyy.. to znaczy Jerome!!!-podbiegła do niego-Przepraszam wtedy mnie ponioslo ja...-próbowała się jakoś tłumaczyć.

Jerome

- Nie mi się musisz tłumaczyć. - odrzekł spokojnie i jedynie zastrzygł uchem. Nie wstał a nie otworzył oczu tylko leżał bez ruchu. Nie wiadomo czy to z powodu minusowej temperatury czy czego innego, ale tak właśnie leżał.

Kristal · Gość

-Zii już myślałam, że będę musiała Ci mówić o Smitcie...-powiedziala i polożyła się obok Jeome ,,Co on robi?" pomyślała i zstrzygła uchemm.

Jerome

Westchnął i położył uszy po sobie co było dla niego nienormalne, ale w taki mróz nie chciało mu się nawet otwierać oczu. Przy każdym ruchu lekko drżał, ale stłumił to w sobie. - Nie wtrącam się w wasze kłótnie. Jak się czujesz? Chyba cię trochę poturbowała. - spytał.