Polana pełna kwiatów!!!

Miyo

- Tak wiem - mruknęła. Wieści szybko się rozchodzą - Niespodzianki są urocze. Chociaż... niektóre nie - roześmiała isę, nie zmieniając pozycji.

Alayna

- Cóż, muszę Ci przyznać racje. - powiedziała to po czym zamknęła ślepia, nawet nie spostrzegła, a już odpłynęła myślami z tego miejsca. Nie trzeba było dużo czasu, a wadera zasnęła.

Miyo

Roześmiała ise złośliwie. Tego się spodziewała. Wciąż z dziwnym uśmiechem na pysku odeszła kawałek dalej kładąc się koło swojej poprzedniej rozmówczyni. Ziewnęła ospale.

Volire

Spojrzałam na Miyo i na obcą mi wilczycę. Wiedziałam o tym wcześniej. Cóż. Machnęłam ogonem, układając się do pozycji leżącej.
- Masz rodzeństwo? - zapytałam.

Miyo

- Taa, trzech braci - powiedziała i na myśl, że jej chociaż jeden brat się 'odnalazł' uśmiechnęła się. Zerknęła na Volire, przymykając niesprawne oko.

Volire

- Ja mam dużo rodzeństwa - westchnęłam, uśmiechając się i zaczynając wyliczać - Bracia...hm... D.J, Donn, Tony a siostry to Hera i Dasty. No i przyrodnia Kirina.
Uniosłam pysk w górę, przyglądając się jesiennemu niebu.

Miyo

- Miałam okazję poznać twoich dwóch braci - mruknęła spoglądając na przyjaciółkę i delikatnie się uśmiechając. Choć znajomość z jednym nie należała do najprzyjemniejszych - Moi bracia to Kinnojo, Torazo i Kei. Z Kinnem się widzimy, a dwóch pozostałych nie widziałam szmat czasu - dodała po dłuższej chwili.

Volire

- Wiem jak to jest. Miałam tak samo z D.J'em. Ale wrócił. Całe szczęście - zaśmiałam się cicho i dmuchnęłam w rudą grzywkę.

Miyo

- Co tam nowego słychać? - spytała zaciekawiona. Uśmiechnęła się delikatnie i spojrzała w niebo oglądając obłoczki.

Volire

- Dla mnie trochę słychać. Wreszcie się komuś podobam - mówiąc to, podskoczyłam z radości - W końcu.
Gdy podskoczyłam ostatni raz, pyskiem wylądowałam w kwiatach.

Miyo

Roześmiała się i odruchowo zaczęła machać ogonem w lewo i prawo - Któż to jest? - spytała i uniosła brew do góry. Uśmiechnęła się szeroko.

Volire

- Znasz Go - mruknęłam, uśmiechając się.
Do mojego nosa dolatywały niezwykle silne zapachy kwiatów, więc wstałam i otrzepałam pyszczek z roślin.

Miyo

- Hmm - złapała się łapą za brodę i rozmyślała chwilkę - Czy to nie przypadkiem Jerome? - spytała choć była raczej pewna tego że to on. Zastrzygła uchem i spojrzała w niebo.

Volire

- Brawo, prawidłowa odpowiedź - zaśmiałam się.
Wbiłam pazurki w glebę i zamknęłam oczka, rozmyślając.

Miyo

- Gratuluję! - mruknęła głośniej i przeniosła wzrok na Vol. Zamyśliła się chwilkę nad swoją osobą, ale zaraz otrzepała pyskiem na boki i uśmiechnęła się delikatnie - Jeszcz chwilka ibędziecierazem - powiedziała po chwili i puściła jej oko.

Volire

- Mam nadzieję - powiedziałam, nie otwierając oczek.
Mój ogon był w nieustannym ruchu. Uniosłam pyszczek w górę, a uśmiech się poszerzył.

Miyo

Uśmiechnęła się i położyła. Spojrzała najpierw na Vol, potem na niebo. Przymknęła delikatnie oczy i rozmyślała nad czymś. Jej serce aż zabiło mocniej na samą myśl - Na pewno tak będzie. - mruknęła po dłuższej chwili.

Volire

Zanim się obejrzałam, leżałam już, znów, z nosem w kwiatach. Westchnęłam, powoli otwierając oczy.
- A ty kogoś masz? - zapytałam, unosząc uszy, które wcześniej oklapły przy walnięciu o ziemię.

Miyo

Uśmiechnęła się i zadarła pysk do góry - Taa, ktoś jest w moim sercu - mruknęła i uśmiechnęła się szerzej. Zastrzygła uchem i kątem oka spojrzała na Vol.

Volire

- A któż to? - zapytałam, przewracając się na plecy, patrząc na chmury.
Mój ogon pukał o ziemię, będąc w maniakalnie szybkim ruchu.