Polana pełna kwiatów!!!

Monalisa · Wysłany: Nie 21:00, 22 Mar 2009 Temat postu:

Wpatrywała się szczęśliwa w Kelira i Kore, zaczęła myć Margaret, Marę i Korina, myła i łaskotała. - tak mama - powiedziała troskliwie do Margaret.

Flake · Wysłany: Nie 21:05, 22 Mar 2009 Temat postu:

Wybuchła śmiechem gdy tata zaczął łaskotać ją po brzuszku. Nigdy wcześniej nie czułą czegoś takiego jak łaskotki. Zaczęła machać przednimi łapkami.

Gość · Wysłany: Nie 21:07, 22 Mar 2009 Temat postu:

łaskocze - zaśmiała się. Spojrzała na tate i na siostre. Zamyśliła się na chwile po czym zaczęła się śmiać

Kelir · Wysłany: Nie 21:08, 22 Mar 2009 Temat postu:

Położył się na ziemi, z Korą pomiędzy przednimi łapami. Nie mógł się na nią napatrzyć. Zerknął na Marę i Margaret. Jego krew... czuł rozpierającą dumę. Ułożył się wygodnie, tuląc córkę do szyi. Zmęczony, z buzującymi w głowie myślami, powoli zapadał w sen.

Flake · Wysłany: Nie 21:14, 22 Mar 2009 Temat postu:

Położyła przednie łapki na łapie taty i oparła o nią łebek. Zmrużyła leniwie oczka, rozejrzała się po otoczeniu i zauważyła odchodzącą od nich Marę.
- Gdzie idziesz? - zapytała.

Flake · Wysłany: Nie 21:36, 22 Mar 2009 Temat postu:

Wzruszyła barkami ukazując obojętność i uniosła łebek spoglądając na ojca. Zasnął?
- "Może to czas na sen..." - pomyślała i zamknęła oczy.

Daria · Wysłany: Pon 7:57, 23 Mar 2009 Temat postu:

Przyszła i mrugnęła przyjażnie do wszystkich.

Flake · Wysłany: Pon 16:08, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ziewnęła przeciągle i powoli otworzyła oczka. Przeciągnęła się i usiadła. Wyglądało na to, że zasnęła... Rozejrzała się po okolicy i na widok jakiejś nieznajomej wilczycy jeszcze raz zamrugała oczami.

Kelir · Wysłany: Pon 17:49, 23 Mar 2009 Temat postu:

Obudził się. Wstał, przeciągnął się silnie, rozprostował łapy i otrząsnął się z resztek snu. Podszedł do Mony, trącił ją łbem, spojrzał na tulące się do niej wilczęta, po czym zerknął na siedzącą w pobliżu Korę. Zbliżył się do niej i liznął jęzorem przez kark.
- Wyspałaś się? - mruknął i dostrzegł siedzącą w pewnej odległości Marę. Skinął łbem na córkę, uśmiechając się do niej szeroko. - A ty, malutka, czemu tam siedzisz? Chodź do rodziny - machnął ogonem.

Flake · Wysłany: Pon 19:51, 23 Mar 2009 Temat postu:

Jeszcze raz ziewnęła szeroko otwierając pyszczek i utkwiła spojrzenie w Darii.
- A to kto? - zapytała odwracając się do taty. - Znasz ją?

Kelir · Wysłany: Pon 19:57, 23 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzał na wilczycę.
- Nie. Jeśli już, to tylko z widzenia. A ty chcesz ją poznać? - zapytał i spojrzał w dół, na córkę. Uśmiechnął się. - Jeśli tak, zawołaj ją, zobaczymy, czy zareaguje. Ale uważaj, duże wilki bywają groźne. Zawsze powinnaś mieć się na baczności. Okazuj innym szacunek - trącił ją lekko nosem i liznął po łebku.

Flake · Wysłany: Pon 20:04, 23 Mar 2009 Temat postu:

Pokiwała łebkiem sygnalizując, że dotarły do niej słowa ojca. Popatrzyła na brązową wilczycę i powiedziała:
- Nie... Chyba nie chce jej poznać.

Kelir · Wysłany: Pon 20:10, 23 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnął się. Córka zadziwiała go z każdą chwilą. Ta mała była mu bardzo bliska, taka mądra i rozbrajająco bezbronna...
Położył się obok niej.
- To co chcesz robić? Mama zajmuje się resztą twojego rodzeństwa, więc musimy radzić sobie sami. To chyba nie jest takie złe, co? - mrugnął do niej żartobliwie okiem.

Flake · Wysłany: Pon 20:13, 23 Mar 2009 Temat postu:

Na jej pyszczku zakwitł uśmiech od ucha do ucha.
- Pewnie, że nie! - odpowiedziała i roześmiała się. Przez chwilę podskakiwała dookoła taty i powiedziała:
- Pobawmy się w coś!

Laun · Wysłany: Pon 20:15, 23 Mar 2009 Temat postu:

Podbiegł wesoło, zobaczył rodzinkę.
- O, witajcie nieznajomi - uśmiechnął się.

Kelir · Wysłany: Pon 20:17, 23 Mar 2009 Temat postu:

Roześmiał się, widząc wygłupy Kory.
- Dobrze! - odparł z entuzjazmem. - W co się chcesz bawić? W chowanego? W łaskotki? A może w gryzienie ojcowskiego ucha? Ta ostatnia zabawa jest szczególnie trudna... - zakończył z błyskiem w oku. - Więc jak, mała damo?

Flake · Wysłany: Pon 20:22, 23 Mar 2009 Temat postu:

- Gryzienie ucha? - odparła. - Super!
Wspięła się tacie na grzbiet, wdrapała na kark i zaczęła bawić się w jej mniemaniu ogromnym uchem.
Spojrzała na nieznajomego wilka. Przez chwilę wpatrywał się w niego z zaciekawieniem, ale po chwili z powrotem zajęła się uchem ojca.

Kelir · Wysłany: Pon 20:26, 23 Mar 2009 Temat postu:

Pozwalał się tarmosić za ucho. Czasami małe, ale ostre jak igiełki ząbki Kory zadawały mu ból, lecz wcale się tym nie przejmował. Siedział cierpliwie, czekając, aż córka się wyszaleje. Od czasu do czasu potrząsał łbem, by mała za szybko się nie znudziła. Cały czas spoglądał przed siebie, na Monę, resztę szczeniąt i na obcą wilczycę. Wolał ją mieć na oku, był teraz odpowiedzialny za rodzinę i nie chciał ryzykować czyjegokolwiek bezpieczeństwa.
- Jesteś dobra w tej grze - uśmiechnął się, znów przekrzywiając łeb i mrużąc oczy.

Flake · Wysłany: Pon 20:31, 23 Mar 2009 Temat postu:

W końcu znudziła jej się zabawa uchem taty. Zeskoczyła z niego i usiadła na ziemi. Przez chwilę znów przyglądała się Launowi iw końcu spytała ojca:
- Tutaj jest dużo wilków?

Kelir · Wysłany: Pon 20:37, 23 Mar 2009 Temat postu:

- Tak, Sporo - odparł, jakby nieobecny myślami i wstał. Dopiero teraz zauważył obcego samca. To nie było to samo, co samotna samica. Samce bywały o wiele bardziej niebezpieczne. - Zostań tu - mruknął i podszedł do obcego, zostawiając córkę za sobą. Przechodząc obok Mary, zmierzył ją uważnym spojrzeniem.
- Witaj. Jestem Kelir, a to moja rodzina - skinął łbem na przywitanie basiorowi, cały czas obserwując z uwagą jego zachowanie. Musiał być ostrożny.