Ciemny Las

Endless Night

Jak mogłaś tira... :cry:

Motyle to dla mnie świętość....

Sunset

Młodość musi się wyszaleć - powiedziałam i poszłam.

Kira

Przyszłam. Mój las... Ciemny Las... Tyle się w nim wydarzyło. Przeszłość nie wróci. A szkoda. - szepnęłam. Położyłam się. Bylam w swoim żywiole... przez tą krótką chwilę byłam szczęśliwa... A w moim życiu mało było tych chwil. A Jaina... moja najlepsza przyjaciółka. Długo jej nie ma. Nie mam się komu wyżalić. W ogóle... moi przyjaciele... Cloud, Rex, Blue, Fokus i reszta... Po prostu ich nie ma. Westchnęłam.

Endless Night

Ja nie wiem co to prawdziwa przyjaźń.

Inna

przybieglam po kwiat, znalazlam w cieniu krzewu i wzielam Czarna Roze w pysk, jej kolce kaleczyly mnie, pobieglamdo lecznicy

Kira

Co ja zrobiłam... - pomyślałam. Byłam zła na siebie.

Silver Moon · Gość

Przyszłam. Uniosłam wzrok ku niebu. Usiadłam. Zamyśliłam się.

Gość

Przyszedłem spokojnie z położonymi uszami... dziwnie się czułem jako pół pies-pół wilk między prawdziwymi wilkami... "Tam nie pasowałem, ale tu też nie pasuję" pomyślałem podkulając ogon pod siebie

Szanta

Przyszłam samotnie - nudziło mi się więc poszłam.

Mack

To moje miejsce - pomyślał i usiadł w mroku.

Renna

Patrzała sie przed siebie mysląc

Gość

Szła przed siebie z Vashne. W końcu dotarli w to tajemnicze miejsce.
Usiadła przy drzewie spoglądając miło na towarzysza.

Gość

- Wiele widziałem lasów, ale tak przeszytego smrodem zniszczenia jak to, to jeszcze nigdy... - mruknął cynicznie. W końcu spojrzał w oczy towarzyszki.
- Masz piękne oczy - uśmiechnął się elegancko, wpatrując się w nią.

Gość

Skrzywiła się nieco.
- Ty mi tu nie słódź...! Ten las jest piękny, a nie przeszyty smrodem - powiedziała lekko oburzona. Zdenerwowała się troche.

Gość

- Ooo kogo my tu mamy, lubię ostre dziewczyny... - uśmiechnął się z tym samym cynizmem.

Gość

Uniosła brwi. Bardzo zdumiewała ją postawa szczeniaka. Coś jej przeszło przez myśl.. uśmiechnęła się nieco.
- Jesteś tu potrzebny jak piaskownica na Saharze.. - rzuciła szybko i energicznie. Uśmiechnęła się tajemniczo zakrywając pysk.

Gość

- Sahara, Sahara, to dopiero coś, a nie jak ta dziura opuszczona przez naturę - uśmiechnął się do niej, odpowiadając ignorancko na jej docinki ;]

Gość

To niech Pan prowadzi w to magiczne, a zarazem urocze miejsce - powiedziała unosząc jedna po drugiej brwi xP, uśmiechając się przy tym cynicznie.

Gość

- Gdzie Ci tak spieszno Kochanie? - Przybliżył się ciut. - Ale może kiedyś razem się tam wybierzemy... Nie wątpię, że byłoby przyjemnie - uśmiechnął ponownie xP

Gość

- Yhm.. taa.. jasne skarbie - powiedziała patrząc przez chwile na Vashne.
Co ty mówisz?!, pomyślała przekręcając oczami xD