Ciemny Las

Zonhy

- Czemu mam tak nie robić? - całkowita mina Kononowicza - Ja lubię ludzi!

Vitani

Ja, ja, ja rodzę - wyjąkałam z trudem.

Donbarlog

a ja nie!-obrażona mina,nagle dziwna mina do zonhego próbując go nastraszyć-ludzie są źliiiiii!-kamienne spojrzenie na vitani-jak to?to gdzie teraz trzeba lecieć?

Kaed'rin van Regis

Szybko podskoczyła do Vitani.
Wiem, że zachowuje się jak wieczny dzieciak, ale nim nie jestem, bo w takich sytuacjach umiem się zachować... Wzięła Vitanie i powoli zaczeła lodować na ziemię.

Zonhy

- No akurat tutaj! - powiedział nagle zwracając się do taty - Nie wszyscy! A poza tym to mama tu rodzi!

Donbarlog

poleciałem za klejem i vitani

Zonhy

On niczym kometa tam wylądował i szybko zadzwonił pod numer... 666! Ave satan! xD

Kaed'rin van Regis

Była już na ziemi.
Vitani, wszystko ok? Możę zdążę cię zanieść do lecznicy... Biec, czy tutaj będziesz rodzić? Spojrzała na Vitani.

Vitani

Skomlałam bardzo głośno z bólu - Tutaj - wyjąkałam.

Donbarlog

kiedy usłyszałem gdzie dodzwonił się zon wyjąłem mu słuchawkę i powiedziałem-przepraszam,pomyłka!-odłożyłem słuchawkę-vitani jak się czujesz?

Vitani

Jak wilczyca, która rodzi. - wyjąkałam do Dona.

Laun

Przechadzał się lasem i spojrzał na nieznajomą wilczycę, na Vitani, na Zonhy'a i na Donbarloga.
- Wiem, zawsze muszę znaleźć się w nieodpowiedniej sytuacji, w nieodpowiednim czasie i o nieodpowiedniej godzinie, ale o co chodzi?

Donbarlog

kumam-złapałem zona i zasłoniłem mu oczy-nie oglądaj tego!

Zonhy

- Ej! Ja dzwoniłem do kolegi! - powiedział gdy Don odłożył słuchawkę.
- Oj tatoo. - przeciągnął i wyrwał się.

Kaed'rin van Regis

Ojciec, zprzydasz się! Trzymała łapę pod łepkiem Vitani.
Przyj, przyj, jak będzie skurcz staraj się jak najmocniej. Po chwili dodała;
Zohny, biegnij po jakiegoś lekarza, a ty Vitani przyj przyj...

Donbarlog

pod numer 666!?-nadal załaniałem zonowi oczy-heja laun,vitani rodzi!a ja co mam robić?łapać,rzucać,podawać?

Zonhy

- Dobra, już pędzę! - krzyknął i spojrzał na Launa - Chodź ze mną!
I razem pobiegli...

Kaed'rin van Regis

Don, pozwol Zonowi pobiegnac, już! Powiedziała z lekkim warknięciem, pokazując kły...

Vitani

Prze. Czuje skurcz. Na razie urodziła jedno małe.

Donbarlog

no ale i tak się wyrwał i pobiegł!-nadal miałem łapy tak jakbym kogoś trzymał.-to co ja mam robić?