Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las Tajemnicy

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Helmi
Młode


Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:34, 20 Gru 2011 Temat postu:

Uchyliła lekko powieki i posłała spojrzenie wprzód, w jakiś bliżej nieokreślony punkt między drzewami. Ciemne uszy zaś postawiła na sztorc, jakby w obawie, że może uronić jakieś słowo wypowiedziane przez Atritę. Wsłuchując się w opowieść przyjaciółki, od razu dała się porwać wyobraźni. W jej łebku pojawiła się wizja trzech szczeniąt, w tym również malucha o rubinowych oczkach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrita
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:39, 20 Gru 2011 Temat postu:

- Dorośli również traktowali go jak kalekę, nie pozwalając brać udziału w dziecięcych polowaniach czy wycieczkach w tajemnicze góry. Generalnie każdy, nawet jego rodzeństwo, odtrącał go w jakiś sposób i Rubin długie godziny spędzał sam, obserwując otoczenie czy próbując samemu nauczyć się rzeczy, których starsi zabraniali mu robić. Lecz pewnego dnia to się zmieniło. Dnia, kiedy inne szczenię, Szmaragd, złamał łapę i również dużo czasu zaczął spędzać w obozie stada.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Helmi
Młode


Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 11:39, 21 Gru 2011 Temat postu:

Helmi od razu zrobiło się żal biednego szczeniaka. Choć sama nie miała pojęcia, co to znaczy być odtrącanym lub traktowanym inaczej niż reszta - ona zawsze była akceptowana przez środowisko, większość znajomych raczej ją lubiła. Nie znała takiego problemu, na szczęście.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrita
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:32, 21 Gru 2011 Temat postu:

- Rubin zobaczył, że szczeniak, który złamał łapę również siedzi sam, nudząc się i tęsknie spoglądając na wysokie góry. Postanowił dotrzymać mu więc towarzystwa, zabawiając go, zagadując i odwracając uwagę od bólu w kończynie. Szmaragd z początku zdziwił się jego zachowaniem, ponieważ pamiętał, że on sam często ignorował Rubina i odmawiał mu wspólnych zabaw. Myślał, że ten zostawi go całkiem samego i będzie ignorował go, tak on jego, jednak okazało się, że Rubin ma złote serce i nie miał mu wcale za złe przeszłego traktowania. Zaczęli więc spędzać wspólnie czas, świetnie się dogadując i razem żartując.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Helmi
Młode


Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:25, 21 Gru 2011 Temat postu:

- I co, zostali przyjaciółmi? Nawet kiedy Szmaragdowi wyzdrowiała łapa? - zapytała, wlepiając teraz w Atritę nachalne spojrzenie. W jej złocistych oczkach malowało się zniecierpliwienie. Mała nie mogła się doczekać, aż usłyszy dalszy ciąg opowiadania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrita
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:12, 22 Gru 2011 Temat postu:

- Co prawda było im ciężko, jednakże nawet po wyzdrowieniu łapy Szmaragda, on i Rubin dalej się przyjaźnili. Na początku było najtrudniej, ponieważ Szmaragd znów zaczął chodzić w góry z resztą szczeniąt i wybranymi dorosłymi, przez co Rubin zostawał całkiem sam na długie godziny. Jednakże pewnego razu Szmaragd zbuntował się i, łamiąc zakaz wydany przez Alfę, wziął razem ze sobą Rubina na nauki prowadzone przez starsze osobniki. Nie podobało się to innym, lecz uparty Szmaragd nie zważał na nich i pomagał przyjacielowi, czasami nawet nosząc go na plecach, gdy ten zbytnio przemęczył słaby organizm. 'Zabijesz i siebie, i jego' mawiali mu dorośli, próbując wyperswadować mu te niedorzeczne ich zdaniem pomysły i pomoc, jaką udzielał Rubinowi. On ich nie słuchał, gdyż widział, jak wielką radość przynosił przyjacielowi i nie zamierzał tego ukrócić.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atrita dnia Czw 14:12, 22 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Helmi
Młode


Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:02, 26 Gru 2011 Temat postu:

- I co się wydarzyło? Rubinowi stała się jakaś krzywda? - zapytała. Zainteresowana opowieścią Atrity aż wyprostowała się i zamiast ułożyć się wygodnie przy przyjaciółce, teraz siedziała na baczność i z żywym zainteresowaniem wpatrywała się w Alfę Nocy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrita
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 23:22, 26 Gru 2011 Temat postu:

- Po pewnym czasie dorośli, widząc upartość Szmaragda i radość Rubina, odpuścili im obu kazań i namawiania na zaprzestanie tego niewłaściwego według nich zachowania. Nadal jednak krzywo patrzyli na tę dwójkę i czasami odmawiali im uczestnictwa w niektórych wyprawach. 'Idź sam' mówił wtedy Rubin nie chcąc, aby przez niego przyjaciel stracił zabawę i przegapił potrzebne nauki. 'Głupi jesteś. Albo pójdziemy razem, albo nie pójdzie żadne z nas' odpowiadał pogodnie za każdym razem Szmaragd, aby zaraz potem ze śmiechem wrzucić go w śnieżną zaspę. I było właśnie tak, jak powiedział. Uczestniczyli wspólnie w wycieczkach lub też razem zostawali w obozie, bawiąc się i żartując. I byli szczęśliwi. Do czasu...
Pewnego razu bowiem, podczas wycieczki w góry, do której zostali dopuszczeni, siedem szczeniąt i dwoje dorosłych zapuściło się do wąskiej przełęczy prowadzącej do niewielkiej doliny. Tam zasiedzieli się trochę, trenując i ucząc się, aż wreszcie zawrócili do domu. Rubin i Szmaragd jednak zostali z tyłu, gdyż zielonooki szczeniak znów musiał nieść na plecach zmęczonego przyjaciela. I wtedy właśnie wypatrzyła ich śnieżna pantera...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atrita dnia Pon 23:25, 26 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Helmi
Młode


Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:53, 09 Sty 2012 Temat postu:

Tym razem Helmi już się nie odzywała, żeby nie rozpraszać Atrity. Tylko wpatrywała się w jej pysk, czekając na rozwój opowieści. Mała uwielbiała historie opowiadane przez przyjaciółkę. Położyła się na boku, by było jej wygodniej i oparła się o Atritę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrita
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:15, 17 Sty 2012 Temat postu:

- Dorośli i pozostałe szczeniaki nie zauważyli tego, iż dwójka ich towarzyszy została z tyłu. Rubin i Szmaragd zostali zupełnie sami, gdy to z jednej ze skał zeskoczyła wściekła, głodna śnieżna pantera, która upatrzyła sobie ich na swoje najnowsze ofiary. Para przyjaciół zesztywniała z ogarniającego ich strachu, przerażona niespodziewanym spotkaniem z innym, groźniejszym niż oni drapieżnikiem. Nie mieli gdzie uciekać, gdyż drogę naprzód blokowała pantera, a za sobą mieli małą dolinę: ślepy zaułek.
Dopiero gdy wróg skoczył w ich kierunku z zamiarem rozszarpania ich na sztuki, Szmaragd otrząsnął się z przerażenia i szoku, szybko odskakując w bok. W dalszym ciągu miał na plecach Rubina, więc nie był zbyt szybki i zwinny. Pazury przeciwnika zahaczyły więc bez problemu o ich drobne ciałka, zostawiając na nich krwawiące szramy. Pantera warknęła, spoglądając na nich zadowolona z tego, że mogła się chwilę z nimi pobawić; że nie zdębieli zupełnie i próbowali zrobić cokolwiek. W końcu... co byłoby to za wyzwanie w przeciwnym wypadku?

Zauważywszy, iż mała zasnęła, Rita uśmiechnęła się lekko, niemal niezauważalnie, po czym podniosła się bezszelestnie. Musnęła nosem ucho Perły, po czym odwróciła się i ruszyła niespiesznie przed siebie. Gdyby Helmi była w opałach, ona od razu by wiedziała i wróciła się, aby jej pomóc. Na razie jednak zostawiła ją samą...

z.t.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atrita dnia Wto 19:20, 12 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Menari Savage From Hell
Dorosły


Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z promocji, a dokładniej z Gór Uśpionych
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:53, 29 Lip 2012 Temat postu:

Menari wkroczyl do owego miejsca stapajac powoli acz stanowczo. Las ten nie interesowal go, nawet w najmiejszym stopniu. Wilk kroczyl przed siebie. Chyba nie trzeba opisywac, ze jest tu duzo drzew, prawda? Wilk legnal pod jakims drzewem i niczym jak czlowiek oparl sie grzbietem o pien. W pysku trzymajac fajke zapalil ja ukradziona zapalniczka ludzka. Bylo to troche trudne, z powodu braku kciuka, ale dal sobie rade. Palac to niewyobrazalne ochydztwo on, rozkoszowal sie smakiem tytoniu w plucach. Na galezi nad nim siedzial lemur jedzacy jablko. Wilk spojrzal na niego a lemur odpowiedzialtym samym pokazujac w jedna strone palcem. Tak, ktos nadchodzil.

// Przepraszam ale mam Austriacka klawiature, jako iz siedze u babci w Austrii. Za niedlugo bd z powrotem w Polsce wiec znaki juz beda x3 //


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:02, 29 Lip 2012 Temat postu:

~ Wredne zwierzęta, zawsze zdradzą każdego nieostrożnego wilka...
Zła od czubka nosa po koniec ogona szła żółtawa wilczyca, obok której kroczył dumnie równie żółty kocur. Już z tej odległości Ber widziała lemura tak dobrze jak on ją. Szła powoli, nie warto tracić sił, mogą się szybko przydać. Czujna na najcichszy szmer, lub jakikolwiek odgłos zmierzała w stronę samca, nieznajomego samca. Ostatni raz spojrzała gniewnie na drzewo, musi być następnym razem ostrożniejsza. Nie chciała zadzierać głowy do góry, stałaby się łatwym celem dla wroga. Baczna na wszystko właśnie przechodziła obok wilka. Widziała go kątem oka, czujna i napięta. Śledziła jego oddech, węszyła smród, smród pochodzący od ludzi. Warknęłaby, lecz lepiej nie zdradzać się, nie chciała, by zauważył nutę ciekawości w jej oczach. Oddychała spokojnie, przygotowana w razie potrzeby na nagły atak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Menari Savage From Hell
Dorosły


Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z promocji, a dokładniej z Gór Uśpionych
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:13, 29 Lip 2012 Temat postu:

Menari zachichotal gdy lemur pokazal pozycje z ktorej szla wadera. Czy wyczul jej zapach? Nikly, ale jednak. Wyczul tez cos, co szlo obok niej.
- Mmm... Mieso kocie... - zamruczal i oblizal sie. Zachichotal ponownie i szybko zerwal sie na nogi i stanal lbem w strone wadery. Chcial tym ja przestraszyc jakby gotowal sie do ataku, jenak od razu usiadl, przygotowany na jej naskok na niego.
- Buu!! - powiedzial glosno i zarechotal. zgasil fajke w lapie i jedna lapa wykopal dziure, po czym fajke wrzucil do dziury i zakopal.
- I po co sie kurna kryjesz? Wyjdz a nie udawaj Skrytobojcy - mruknal lecz glosno i wyraznie w strone wadery. Przechylil leb w jedna strone i wpatrywal sie tam z kad powinna wyjsc owa osoba. Lemur byl jeszcze mlody, jednak w biodrach mial pas skorzany na ktorym mial dwie pochwy na noze. Widac bylo ze z obydwoch wystaja rekojesci sztyletow. Malec jednak siedzial spokojnie na galezi do gory nogami i sie wyglupial.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:28, 29 Lip 2012 Temat postu:

Ber zatrzymała się. Śledziła każdy ruch wilka, gdy gotował się do skoku, ona również. Nie miała ochoty na spotkanie kogoś takiego. Nie wystraszyła się ani trochę, dla niej było obojętne, czy obcy samiec zaatakuje niespodziewanie, czy wyzwie ją do pojedynku. Tacy psychole są nieobliczalni. Gdy wspomniał o Skrytobójcy, warknęła przeciągle.
- Czego ode mnie chcesz? - Zapytała się, starając odzyskać spokój. Przymknęła ślepia. Oddychała głęboko, a mimo to ciągle gotowa była na atak. Ona sama na pewno nie zaatakuje bez powodu. Od zawsze liczył się honor. Ciekawe, czy tej wilk znał coś takiego. Bezuczuciowym wzrokiem zlustrowała dokładnie sylwetkę nieznajomego. Nic nie można było wyczytać z jej postawy, zaś na jej facjacie gościła tylko powaga. Spięte pod skórą rozciągnięte mięśnie były wypoczęte, żołądek pełny. Gotowość do walki. Nie spuszczała ani na chwilę wzroku z wilka. Miała skrytą nadzieję, że mimo wszystko obejdzie się bez walki, dziś nie miała ochoty na bójki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Menari Savage From Hell
Dorosły


Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z promocji, a dokładniej z Gór Uśpionych
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:46, 29 Lip 2012 Temat postu:

Menari usmiechnal sie psychopatycznie do wadery.
- Co ja chce? O nieee... To ty cos chcesz. Zwykle miejscach w ktorych jestem, nie ma nikogo, wilki wychodza z owego miejsca, albo nie podchodza na kilkanascie metrow. - mruknal i wyszczerzyl sie dziwnie. Lemur puscil sie nogami galezi i spadl mu prosto na lewy bark siadajac na nim. Wilk poslal jej znowu dziwny usmiech.
- Menari... Menari Savage From Hell - przywital sie po czym lypnal na kotka. Pkazal mu swe kielki po czym wzrok znowu przeniosl na wadere.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:58, 29 Lip 2012 Temat postu:

Psychopata... A może jednak ma rację? Nawet głupcy i ignoranci mogą mieć swe zdanie. Zakryła sobą swego kota i spoglądała nieufnie na samca.
- Szukam spokoju i ciszy, ale tu chyba czegoś takiego nie znajdę, mam rację? - Zapytała się, jej ton nie ulegał zmianie. Czuła jednak, że ów wilk pochodzi z dobrze znanej jej watahy, zapewne z Ognia bądź Nocy. Starała się opanować nerwy, ostatnio ciągle była spięta.
- Ber... - Wybełkotała z niechęcią. - Mnie tu sprowadza tajemniczość tego miejsca.
Nie umiała długo kłamać, musi się nauczyć, że kłamstwo czasem wyjdzie na dobre.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Menari Savage From Hell
Dorosły


Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z promocji, a dokładniej z Gór Uśpionych
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:31, 29 Lip 2012 Temat postu:

Wilk usmiechnal sie dziwnie, a zarazem strasznie.
- Cisza i spokoj? W takim miejscu? Z moja osoba w tle? - powiedzial niedowierzajac. Po chwili wybuchl niekontrolowanym smiechem. Chwile zajelo mu opanowywanie sie.
- Oczywiscie kazdy ma umiar. Ja z reszta tez. Sam przyszlem tu bo... bo... Tu mialem najblizej. Wiesz. Nie kazdy lubi towarzystko dziwnych osob. Prawda? - zapytal wadere i jego wezowaty ozor wypelzl z pomedzy klow i zasyczal.
- Zapewnie na wstepie pomyslalas sobie, psychol, albo cos w tym stylu. I racje masz. - dodal i popukal sie w czolo.
- Uroki dlugiego braku widoku chodzby jednego wilka zdatnego do rozmowy. Massakra. - mruknal i spojrzal na kota.
- I nie boj sie. Nie jestem tak glupi i swirniety aby jesc kota. Tym bardziej jesli do kogos nalerzy. - odezwal sie a lemurek usmiechnal do Ber. Czy Menariemu walnelo na glowe? Hmm... Userka zgodzi sie, ze tak. Jednak nie znalazl od dlugiego czasu osoby ktora normalnie by z nim porozmawiala. Wpatrywal sie w wadere zoltymi slepskai o zrenicach niczym kocich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:48, 29 Lip 2012 Temat postu:

Aha, czyli tu chodziło o brak towarzystwa, to normalne. Niegdyś i jej źle szło z odszukaniem kogoś normalnego. Współczuła mu szczerze.
- A co mi przeszkadza Twoja osoba? Przynajmniej nie jest tu już tak pusto. - Powiedziała. Rzeczywiście, miejsce to mogło się niedługo zapełnić. Cuda takie się zdarzają często.

/Brak weny./


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Menari Savage From Hell
Dorosły


Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z promocji, a dokładniej z Gór Uśpionych
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:41, 29 Lip 2012 Temat postu:

/Znam to xD/

Basior po jej slowach wyszczerzyl sie, tym razem normalnie, jak zwykly usmiech.
- No coz. Na poczatku wydawalo sie, ze przeszkadza. Ale nie ocenia sie ksiazki po okladce prawda? - zapyta i podniosl swoje szanowne dupsko. Nie siedzial czlowiecze oparty grzbietem o drzewo, lecz stal jak zwykly wilk. Lemur przeniosl sie na biala czupryne wilka.
- A ten dziwny Lemurek ze sztylecikami to Okotte - przedstawil swoje zwierzatko waderze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:46, 01 Sie 2012 Temat postu:

Ber kiwnęła głową, zaś nieśmiały uśmiech pojawił się na jej kufie.
- A oto Kitekat. - Przedstawiła swego żółto-rudego kota. Dopiero co był taki mały, a teraz jest dorosłym, pięknym, gładkowłosym kotem. Przynajmniej nieznajomy nie chciał go zjeść. Zapowiadało się na miłą rozmowę... i bardzo miłe towarzystwo. Okazuje się, że czasem warto zagadać do kogoś nienormalnego.
- Tak, prawda. Ty mi się na początku wydawałeś wredny, ale teraz okazujesz się normalnym, miłym wilkiem. - Powiedziała. Od zawsze prawienie szczerych komplementów jej się podobało. Kłamstwo to zło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 50, 51, 52, 53, 54  Następny
Strona 51 z 54


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin