Wydział psychiatryczny - czyt. Dom Wariatów xD

Boozer

Nieodpowiedziałem i leżałem smutny, niechciany i sponiewierany

Kira

- Ahm... I teraz moja kwestia, tak? Mam Cię pocieszać? - nie czuła się bezpiecznie w jego obecności x].

Boozer

Nie odpowiedziałem i robiłem to samo

Kira

- Odezwij się, jak do Ciebie mówię! - krzyknęła, patrząc na wilka z nutą zirytowania.

Boozer

No już dobrze... dobrze... odezwałem się - powiedziałem lekko podnosząc głowę

Kira

- Łaskę mi robisz, czy jak? - uniosła brew. Wzruszyła ramionami i poleciała na dach ;].

Boozer

Poleciałem za nią
- Co jest ze mną nie tak?

Kira

- Noo... Zbyt pochopnie podejmujesz decyzje. Najpierw pomyśl, potem zrób. I jesteś taki mało... Mało... Wilczy. Dajesz sobą manipulować. ;P - rzekła z miną znawcy.

Boozer

No to dobra... - przybrałem minę jaką miałem za życia: poważną, beznamiętną o chłodnym spojrzeniu

/Tylko żeby mi tak nie zostało!/

Kira

- Nie do końca o to mi chodziło... - mruknęła, drapiąc się po głowie.

Boozer

- Ogólnie rzecz biorąc ty jesteś zbyt sztywna i agresywna. Gdybym ja taki był, to dawno wszyscy by mnie nienawidzili, a conajmniej nielubili.

Kira

- Bo Ty mnie nie znasz. - podsumowała.

Boozer

- Jesteś również złośliwa. Lubisz się mścić. Czasami tylko się wygłupiasz, ale to okazjonalnie

Kira

- Złośliwa? Mścić? Dla tych, którzy są moimi wrogami. Okazjonalnie? Pff... Odezwał się ten, który wcale się nie wygłupia. Agresywna? Tak, jestem. Jak ktoś mnie bezczelnie całuje, gdy ja go nie znam. - zleciała z dachu i uniosła głowę do góry. Wyleciała.

Boozer

Rozumiem... do końca świata będę samotny... - rozpłakałem się XD

Ianles

Przybiegłam do lecznicy.
- Hmm, powinnam wreszcie się wziąć za robotę.. - rzekłam sama do siebie, bystrym wzrokiem rozglądając się po lecznicy, w poszukiwaniu pacjentów.
- O, hey Shaman - przywitałam znajomego wilka, podchodząc do ducha lekkim krokiem - Ty tutaj? - zdziwiłam się lekko, zauważając łzy na jego pysku.

Boozer

- Cze, tak ja tutaj...

Ianles

- Hmmm - mruknęłam tylko, widząc niewyraźną minę ducha - Na leczenie? Tak się składa, że dostałam właśnie posadę psychologa - uśmiechnęłam się ciepło.

Boozer

- Gratulacje

Ianles

- Dzięki - rzuciłam tylko, po czym przeszłam od razu do sedna sprawy, wbijając wzrok w ducha - Potrzebujesz jakiejś pomocy?