Miejsce Samanty i Rivena .

Riven

Nie wiedział czy powiedzieć prawdę czy zmienić temat . Bał się , że myśli powrócą , jedank chciał być z Samantą szczery . - W moim życiu , od początku , to znaczy kiedy jeszcze byłem szczeniakiem , była przy mnie pewna młoda wilczyca . Nazywała się .. Luna . Bardzo ją kochałem , jednak wolałem to skrywać , ale wszystko się odwróciło . Wydało się . Byłem z tego szczęśliwy , bo i ona mnie kochała . Myślałem , że to miłość na całe życie . Kiedy pewnego dnia , się obudziłem , jej nie było . Szukałem ją wszędzie , a po paru latach uświadomiłem sobie , że muszę iść dalej . Ślad po niej zaginął .. Po prostu , więcej jej nie zobaczyłem . - odpowiedział i zamknął oczy . -Teraz mam Ciebie . Niczego więcej nie potrzebuję . - Dodał .

Samanta

Wadera liznęła go po pysku i zapytała jak się czuje . Patrzyła na niego zatroskanie .

Riven

Odpowiedział jej , że nie łatwo go złamać , że jest dobrze . Wstał i usiadł .
Jak na dziś miał dość wspominania i myślenia . Chciał trochę się rozluźnić i nawet , miał ochotę na zabawę , co było dziwne w jego przypadku . Czyżby obudziło się w nim wewnętrzne dzicko jakim był kiedyś ? Hm ? Spojrzał tylko na niebo przez chwilę . Było jakieś takieś dziwne .

Samanta

Patrzyła na niego ze zdziwieniem na pysku . Zapytała go - Masz na coś ochotę ? - Myślała o czymś do jedzenia gdyż sama była głodna . Nie dała jednak znać Rivenowi , że chodzi jej o jedzenie .

Riven

- Papu ! - krzyknął i zrobił dziwną minę . Wstał i ruszył w stronę wyjścia . - Zaraz Przyjdem ! - Powiedział i wybiegł gdzieś . Jego zachowanie w tym momencie było dziwne . Po paru minutach przyszedł , z Jeleniem , zającem i sarną . Sam sobie się dziwił , że to udźwigł . Odspnął . - No ! To powinno wystarczyć - głupio się uśmiechnął .

Samanta

Wadera popatrzyła na zwierzaki przyniesione przez Rivena . Zapytała go z zatroskaniem - Wszystko w porządku ? -

Riven

Bardzo szeroko się uśmiechnął - Jak najbardziej ! - jego mina w tym momencie była dziwna , taka śmieszna . Nie wiedział co ma powiedzieć , nawet nie myślał o niczym . Po prostu siedział przed Samantą z tą swoją głupawą miną .

Samanta

Wadera dziwiła się zachowaniem jej partnera . Był bardzo dziwny . Ona sama nie uważała , że jest wszystko w porządku . Spróbowała teraz zadać mu pytanie . - Zabawimy się kochanie ? -

Riven

Szczerze mówiąc , to był zmęczony . Nie miał ochoty na taką zabawę , szczególnie , że bał się o dobro nienarodzonych szczeniąt jak i Samanty .
- Może , lepiej by było nie . - odpowiedział z szczerością i się położył .
Nie chciał by było jej przykro ale tu chodziło o to , by zapewnić jej bezpieczeństwo . Zresztą znów , mogło dość do bólu brzucha ..A on nie chciał tego .

Samanta

Tą odpowiedzią upewniła się , że z Rivenem wszystko w porządku . Popatrzyła na niego przez chwilę po czym położyła się na miękkiej i nieugniecionej jeszcze do tej pory kępie trawy . Zamknęła oczy i zaczęła rozmyślać na temat swojego życia .

VarriorReina

Czuwała przy wilczycy i wiedziała że jest już w ciąży aż 5 dni!
-No...Dziś wytrzymamy(śmiech)-powiedziałam wesoło

Riven

Westchnął . Życie wydawało mu się jakieś dziwne . Czasami marzył o tym aby być znów szczeniakiem .. To już minęło . Jego życie to prawdziwa rozpacz .
Czym głębiej zastanawiał się nad całym sensem , tym bardziej miał świadomość , że nic tak szczerze , nie było dla niego dobre . Zerknął ukradkiem na nieznajomą a potem na Samantę . Nie miał nic do powiedzenia ..

Samanta

Samanta otworzyła i spojrzała na Rivena . Poczuła ból brzucha . Nie był on jeszcze taki mocny jak ostatnio jednak wilczyca czuła iż ból się wzmaga . Chciała powiedzieć o tym Rivenowi jednak nie chciała go zamartwiać . Zwinęła się w kłębek i zacisnęła zęby .
Podniosła pysk i popatrzyła na basiora . Nie patrzył się na nią więc Samanta skorzystała z okazji i szła w stronę wyjścia . Opadła jednak bezsilnie pod drzewem wiśnia* .

* Załóżmy , że była wiśnia na środku tej krainy .

VarriorReina

-To ostatni dzień-mówię ze śmiechem do wilczycy

Riven

Oderwał się od swojego zajęcia i podbiegł do Samanty .
- Jeśli chciałaś stąd iść , trzeba było powiedzieć - rzekł wzdychając .
- Cóż , wszystko dobrze ? - zapytał i delikatnie podniósł ją tak , by mogła ułożyć się wygodniej . Usiadł przy niej i przez moment ją obserwował . Był w tym momencie pełen troski a zarazem pełen zaniepokojenia .

Kolto

Przybył chwilowa,ale wybiegł.

Samanta

Wadera szybko zmieniła swój wyraz twarzy . Teraz wyglądała jakby wszystko było dobrze - Nie chciałam ci przeszkadzać - Rzekła do niego obojętnie . Po chwili dała mu też odpowiedź - Tak wszystko w porządku ... - Odwróciła od niego łeb i zacisnęła zęby . Wstała i odeszła do niego kawałek . Nie miała dziś dobrego dnia . ;/

Riven

Nastawił uszy do tyłu . - Ale , wyglądasz jakby coś się stało .. - dopowiedział i zamknął oczy . Znów zaczynał się o nią martwić . Zastanawiał się czy Samanta coś przed nim ukrywa , czy też znów coś ją boli . Chciał by jednak mu powiedziała , więc czekał w ciszy na jej odpowiedź .

Kolto

-Co się dzieje?-pytam ją
Patrzę na samantę czy ona mnie pamięta?

Riven

Gdy kogoś usłyszał , odwrócił się gwałtownie i zauważył tego wilka . Wstał i spojrzał na niego wrednym i chłodnym spojrzeniem . Parsknął i odwrócił się w inną stronę . Potem odszedł dwa kroki dalej i się położył .