Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zakątek Fari i Kuskety

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Miejsca dla zakochanych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Yotto
Dorosły


Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:49, 04 Mar 2011 Temat postu:

W końcu doszedł do jaskini i spojrzął na córkę.
- Witaj kochanie. - Powiedział do niej z lekkim uśmieszkiem.
Polizał ją po karku. Potem znów spojrzał na Fari, swoją ukochaną. Chciał, by coś powiedziała. Zamknął drzwi od jaskini i położył się niedaleko Violetty.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yotto dnia Pią 18:49, 04 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Violetta
Dojrzewający


Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:04, 04 Mar 2011 Temat postu:

Małą wadera uśmiechnęła się do... Czy to był jej ojciec? Chyba tak, więc uśmiechnęła się do swojego ojca. - I love you - powiedziała, jednak jakimś dziwnym językiem. Zdziwiła się, ponieważ on powiedział jakimś innym językiem. Ale co było grane?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fari
Dorosły


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z pod Biedronki
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:03, 05 Mar 2011 Temat postu:

Fari spojrzała na Violettę. Uśmiechnęła się i przytuliła ją. Teraz już był czas, aby opuściła to miejsce. Czas żyć sama. Jej bracia i siostra nie oddychali. Chyba umarli. Długo się nie ruszali. Wadera szturchnęła lekko nosem Maxyliana. Nic. Ani ruchu, ani pisku. Fari omdlała. Upadła na bok i nie ruszała się. Jej szczeniaki to jej życie. Gdy one umrą, jej dusza odejdzie. Wilczyca nie mogła ruszyć ciałem. Miała dziwne skurcze. Nic nie mogła powiedzieć. Zostało mało czasu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renna
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nowosybirska
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:02, 05 Mar 2011 Temat postu:

Przepraszam, iż offtopuję, ale :
- FARI - To właściciele szczeniaków decydują, czy ich dzieci żyją. Jeśli napisali ci na PW, że umarli, to możesz pisać ,, Jej bracia i siostra nie oddychali. Chyba umarli. Długo się nie ruszali. Wadera szturchnęła lekko nosem Maxyliana ".
- TO WSZYSTKO zależy od Maxymiliana, Bristy i reszty szczeniąt, czy żyją. Gdy długo nie piszą, to nie znaczy, że umarli!
- Tyle ode mnie, i sorry za offtop

Renia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Violetta
Dojrzewający


Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:20, 05 Mar 2011 Temat postu:

Violetta uśmiechnęła się, a następnie wstała ostrożnie. - Maman, j'y vais - powiedziała po francusku i wyszła. Czyżby ta oto mała wadera znała od dziecka każdy język. Zaczęła pomału i ostrożnie zmierzać do wyjścia. Stanęła na chwilę i odwróciła się. - Je t'aime - rzekła znów po francusku. Po chwili wyszła. Kochała swoich rodziców, jednak chciała poznać świat.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brista
Dorosły


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:33, 05 Mar 2011 Temat postu:

Brista po długim śnie w końcu wstała. Staneła na cztery łapy i spojrzała na rodziców.
-Ciao mamma e papà, devo andare.(Witaj mamo i tato muszę już iść.)-powiedziała. To były jej pierwsze słowa. To dość dziwne, by szczenie mówiła po włosku w tak młodym wieku. Ale nie dla Bristii. Wyszła z rodzinnego domu na dwór pierwszy raz.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yotto
Dorosły


Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:31, 05 Mar 2011 Temat postu:

Kusketa spojrzałna Fari ze zdziwieniem. Przecież szczeniaki ciągle żyły. Szturchnął ją łapą. Chyba zemdlała. Podlazł z wiadrem w pysku do jeziorka i napełnił wodą naczynie. Potem wrócił do Fari i całą ciecz wylał na nią. Był ciekawy, czy się obudzi. Potem pod nos podłożył jej wielki kawał mięsa.
- Żegnajcie, szczeniaczki! - Pożegnał się z nimi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yotto dnia Sob 18:31, 05 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:18, 05 Mar 2011 Temat postu:

Mała obudziła się i czuła się lepiej. - Kocham was, lecz muszę iść w świat! - szczeknęła głośno. Annas podskoczyła i spojrzała na mamę i tatę. Zrobiła zły uśmieszek i złapała w zęby mięsko, po czym uciekła.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxymilian
Duch


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:47, 06 Mar 2011 Temat postu:

Maxymilian po dłuższej chwili otworzył oczka. Ciężko oddychał, i coś go bolało nie wiedział co. Przez chwilę myślał że był głodny, lecz to nie było to. Wilczek zaczął paranoicznie piszczeć, była to jego pierwsza reakcja na ból, który co chwilę się wzmacniał. Maxy zaczął się po chwili zwijać z bólu, nie mógł wytrzymać tego bólu, dla niego były to po prostu tortury. Ból nie ustawał, nawet przez chwilę nie dawał znaków zniknięcia. Nagle ból ustał, a mały otworzył oczka. Zadowolony z braku bólu, nie zwrócił uwagi na tego co leżało tuż przed nim. Mały nie żył, najwyraźniej zachorował, a jego małe i bezbronne ciałko nie poradziło sobie z chorobą. Nikt nie oczekiwał śmierci Maxymilian. Mały zaczął machać pół przezroczystymi łapkami, próbując przemieszczać się po norze, lecz szybko doszedł do wniosku, że to w ogóle nie działa. - Mamo! - powiedział cicho Maxy, kiedy pojawił się za jej głową, jako mały duszek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fari
Dorosły


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z pod Biedronki
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:12, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Maxylian ty nie żyjesz! - Fari zaczęła wylewać litrowe łzy. Próbowała przytulić duszka. Spojrzała na bezbronne ciałko i westchnęła. Wtuliła się mocno w sierść partnera i pisnęła jak szczenię.
- Jutro pójdziemy go pochować. - szepnęła mu i wybiegła powiedzieć to jego rodzeństwu.


z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yotto
Dorosły


Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 15:10, 07 Mar 2011 Temat postu:

Kusketa spojrzał na Fari. Na początku się zdziwił, lecz zobaczył duszka.
- Maxymilian... O boże... - Jęknął - Ja go dziś pochowam, kochanie.
Złapał w zęby ciałko malucha i poszedł nad cmentarz jego watahy. Potem pójdzie za Fari.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fari
Dorosły


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z pod Biedronki
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:27, 10 Mar 2011 Temat postu:

Fari westchnęła i wstała. Musiała odejść. Poszła w stronę wyjścia nory i spojrzała na nią. Pusta. Szczeniaki już są dzielne i pewnie mkną przez pola i lasy. Wilczyca była też smutna, że nie dostała żadnego prezentu na dzień samic. Przypomniała sobie o Kuskecie i położyła na jego posłaniu różę. Miała ona podziękować za wszystkie lata, które z nim przeżyła. Zalana i smutna, powędrowała w stronę wyjścia i zniknęła. Zniknęła na zawsze.


z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yotto
Dorosły


Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:41, 10 Mar 2011 Temat postu:

Kusketa przyszedł tu. Zobaczył po chwili różę. Wziął ją w kły i wstawił do wazonu. ptem z szafy wyciągnął pudełko. Było małe, lecz ładne. Wyszedł i zaczął szukać Fari.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fari
Dorosły


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z pod Biedronki
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:27, 26 Kwi 2011 Temat postu:

Fari przydreptała do nory i usiadła. Może i była głodna, lecz teraz jakoś nie chciała nawet iść po jedzenie.
- Kusketa... - wyszeptała niemal niesłyszalnie i spojrzała na pierścionek od niego. Westchnęła chyba po raz piąty. Położyła łeb na łapach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yotto
Dorosły


Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:46, 15 Maj 2011 Temat postu:

I nagle przylazł Kusketa. Dawno nie widział Fari. Czy coś się zmieniło? Co się z nią stało? Kto wie... Po cichu położył się tuż obok niej i z wymuszonym uśmiechem spytał.
- Czemu wzdychasz? Cos się stało?
To mówiąc wyszczerzył się już najnormalniej w oczekiwaniu na odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fari
Dorosły


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z pod Biedronki
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:55, 15 Maj 2011 Temat postu:

Fari westchnęła ponownie, tłumiąc małe łzy.
- Nic, nic. Dawno Cię nie widziałam. Dlaczego się do... - już chciała dokończyć, gdy się powstrzymała. Miała nadzieję, że ją przytuli lub coś, a tu nic. Wadera uśmiechnęła się, wytarła łzy łapą i sama się w niego wtuliła. Była prze szczęśliwa. Już się obudziła z tego koszmaru. Pocałowała go.
- Czemu cię nie było? - zapytała, machając bez przerwy ogonkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yotto
Dorosły


Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:59, 15 Maj 2011 Temat postu:

Kusk przycisnął Fari do siebie i odpowiedział mrużąc slepia.
- Było kilka ważnych spraw do załatwienia... Poza krainą.
Oznajmił kładąc łeb na łbie partnerki. Oczywiście delikatnie by nic jej nie uszkodzić. (xd)
- A Ty, gdzie się podziewałaś?
Spytał tym razem on. Też był ciekaw co Fari robiła gdy go nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fari
Dorosły


Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z pod Biedronki
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:03, 15 Maj 2011 Temat postu:

//Muszę kończyć, sorry//

Fari przymrużyła lekko ślepia i "skuliła" żółte uszy.
- Odwiedziłam naszych przyjaciół, dzieci, cóż miałam robić bez Ciebie? Byłam też na obradzie mojej watahy. - uśmiechnęła się ponownie i spojrzała na partnera. Zmienił wygląd... Teraz mu ładniej (XD).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fari dnia Nie 16:04, 15 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yotto
Dorosły


Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:58, 16 Maj 2011 Temat postu:

Kusketa mruknął coś w odpowiedzi. Zapewne coś, z czym nie chciałby się dzielić. Nie wiedział o co pytać, co robić... Ale takie życie. Zazwyczaj po prostu monotonne.
- Mhm... Ja zaś nie robiłem nic ciekawego... No może prócz pewnego przemyślenia... Chciałbym zmienić imię na Negru... Co o tym sądzisz?
Spytał opatulając Fari ogonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jonahki
Nowy


Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:43, 17 Maj 2011 Temat postu:

Mały nagle zjawił się na tej polance, albo czymś tam. Nie wiedział dokładnie, a raczej o tym nawet nie myślał. Była noc. O się bał, jak to pięciomiesięczny szczeniak. No, prawie pięciomiesięczny. Parę tygodni to mu brakuje, może tydzień? Nie ważne. Podczas biegu potknął się o kamień. Zrobił koziołka w powietrzu i wpadł na drzwi z kory. Te omal nie wyłamały się z zawiasów. Ale Jonahki szybko je zamknął. Nie zwracał uwagi na wilki, schował się gdzie popadnie. Była to jakaś nieduża norka gdzieś w ścianie. Nieco głęboka, zaś on się tam zmieścił. Nie czuł już dworu. Na szczęście. Ziewnął cicho i zasnął, ściśnięty w kłębek.[xD]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Miejsca dla zakochanych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin