Zakątem Sayony i Blue

Sayona

-Może chodźmy do mojej przyjaciółki Ziry zapoznam cię-Uśmiechneła się i poprawiła grzywkę po czym popatrzyła na ukochanego

Blue Spirit

-Dobrze
Uśmiechnął się i pociągnoł za sobą ukochaną
-Prowadż
<to>

Alliance

Gdy się obudziła, nie było tu jej ofiar. Nie możliwe! Przespała! Rozdziawiła pysk, rycząc chrypliwie.
- Buu~! - schowała pysk w łapy, opłakując ową sprawę.
Klapnęła na zadek, po czym fuknęła. Popatrzyła na Lyanti.
- Lya~! Wstawaj! - chrypiała.

Lyanti

Lyanti podskoczyła gwałtownie.
- Co, jak, gdzie, kogo bijemy?! - przetarła oka i spojrzała na Yuki.
- Co jest? - spytała, ziewając.

Alliance

Złapała Lya za barki, po czym przysunęła ją do siebie tak blisko, że mogła zobaczyć jej niezwykłe, zielone oczy.
- Czemu mnie nie obudziłaś~?! - fuknęła jej prosto w pysk, po czym odwróciła się.
- Taka z ciebie Mia-Mou~!

Torak

weszłem na polane i zobaczyłem jak jeden wilk ściska drugiego za kark-Zostaw ją-
krzyknołem i usiadłem niedaleko nich.

Alliance

Torak, barki to nie kark. Barki u wilka to jak u nas ramiona. ;]

Gdy usłyszała nowy, męski głos, wyjrzała zza krzaków, z nosem ku górze. Jej nos w jednej chwili się "włączył". Zaczęła węszyć z nosem ku ziemi. Gdy dotknęła czegoś dużego, białego i włochatego, podniosła wzrok. Oblizała pysk nieznacznie, po czym klapnęła na zadek. Wyjęła paczkę zielonych gumisiów, podsadzając Torakowi pod nos.
- Bierz. - chrypnęła krótko, uśmiechając się psychopatycznie.

Torak

Poczułem zapach gumisiów-dzięki-powiedziałem i wziąłem pare do ust-a ty chcesz?-Spytałem wyjmując paczke wielkich zielonych lizaków i także podsadzając Yuki pod nos.

Alliance

Jej schowane pod irokezem z grzywką oczka zabłysnęły, a jej uśmiech się poszerzył jeszcze bardziej~ Wyjęła jednego, wsadzając go sobie do pyszczka. Z lizakiem w buzi wdrapała się na ramiona jej wilczoczłekowego towarzysza. W porównaniu z jego ciałem, jej ciałko było niczym ciało wiewiórki. Owinęła puchaty ogon wokół jego szyi, uśmiechając się nieco słodko~

Torak

Spojżałem Yuki w oczy-nie jestes zbyt ciężka-powiedziałem-najwyraźniej lubisz zielony co?-spytałem z uśmiechem.

Lyanti

- Bo spałam. - odfuknęła się. o.o'
- Ktoś ty? - looknęła na dużego, białego wilkoczłeka.
Machnęła kilka razy ogonem.

Torak

Spojżałem na wilczycę leżącą na trawie-Torak jestem-powiedziałem ze szczerym uśmiechem podając jej paczke z zielonymi lizakami-chcesz?-spytałem dalej się usmiechając.

Lyanti

Wzięła jednego lizaka i wepchnęła sobie do pyszczka.
- Dzięki. - powiedziała, szczerząc się do wilka.
- To co robimy? - spytała wszystkich zebranych.

Torak

Widząc jak wilczyca się do mnie szczerzy,odpowiedziałem jej uśmiechem od ucha do ucha-niewiem troche nudno moze Yuki coś zaproponuje-spytałem i spojżałem Yuki w oczy.

Lyanti

Nadal się szczerzyła. Niektórzy mogli pomyśleć że boli ją pysk i to jest tego powodem, inni myśleli po prostu że jej odbiło. Spojrzała wyczekująco na Yuki i usiadła.

Torak

usiadłem z Yuki na plecach i czekałem na jej odpowiedz.

Alliance

Yuki zaś tylko się przeciągnęła, po czym zeskakując z barków jej puchatego towarzysza, tylko poprawił lizak i rzuciła:
- Hasta La Vista~ - po czym zniknęła, nurkując w piasku niczym dżdżownica.

z.t

Lyanti

- Czyli na jej pomysł nie możemy liczyć. - stwierdziła. Po chwili również postanowiła sobie pójść. - Do zobaczenia. - powiedziała i wybiegła.

z.t

Blue Spirit

Zza horyzontu można było zobaczyć niebieską plamkę, robiła się coraz większa i nabierała kształtu wilka. To był Blue, z niewiadomych powodów przechadzał się wzdłuż plaży z piaskiem na głowie.
Przysiadł i siedział, siedział, siedział, aż się przesunął w bok i strzepnął piasek

Sayona

Wybiegła i tak jak za pierwszym razem się spotkali wpadła na niego-O przepraszam znowu-Powiedziała-Hej Blue-Uśmiechnęła się do niego