Biała Plaża

Sherii

Spojrzała na Szastę, zdziwiła się jego zachowaniem, ale po chwili uśmiechła się do niego, pokazując swoje ząbki i zrobiła te słodkie oczka, które tak bardzo lubił jej partner. ;* Puściła oczko Szastusiowi ;)

Bertha

przyszła, przechadzała się blisko wody, fale zamoczyły jej łapki *_*

Sherii

- O Bertha witaj. Dawno Cię nie widziałam - powiedziała i pomachała leniwie lewą łapka, kiedy ją zobaczyła od razu na jej pysku pojawił się uśmiech.

Bertha

uśmiechnęła się, oczywiście odmachała leniwie łapką

Sherii

- Co tam u Ciebie słuchać? - zapytała podchodząc do znajomej, usiadła koło niej i patrzała, co chwila na nią i na Szastę, nie mogła od niego oderwać wzroku.

Szasta

Zbladł totalnie jak trup.Nie oddychał mógł tak dość długo.Nie ruszał sie wybałuszył oczy i język miał na wierzchu.Czuł zapach starej psiapsiuły.

Sherii

- Kochanie co Ci jest? Coś nie tak, wezwę lekarza - powiedziała, nie wiedziała, co robić jej partner właśnie umierał z nie wiadomych przyczyn. O_o

Szasta

Uchylił jedno oko i wyskoczył ku górze,złapał Sheriiś za kark łapami.Zaczął przeraźliwie rechotać.Zobaczył Berthe i aż podskoczył.Uderzył łbem o gałąź nad nimi i znów wpadł do dziury tym razem stracił przytomność na prawdę.

Sherii

Lizała go po pyszczku tak długo, aż oprzytomniał o ile w ogóle oprzytomniał.

Szasta

Ocknął się,otworzył oczy zobaczył Sherii-Jak dobrze-uśmiechnął się,wręcz zarumienił.Zobaczył Berthe-O jak nie dobrze!-warknął sam do siebie i zakrył się grzywką Sherii.

Balanaced

zobaczył dziwną sytuację wariaci pomyślal

Sherii

- Dlaczego mnie straszysz? Jesteś bleee... - powiedziała, pokazała mu swój różowy języczek, a potem liznęła w ucho.

Szasta

Odskoczył,spojrzał na wilka,który przyszedł i poczuł coś w rodzaju wrogości zawarczał.Zmierzył go wzrokiem,wypiął pierś a pazurami zaczął szurać po piachu.

Balanaced

nie przeją się wilkiem udawał że nikogo nie ma, podszedł do wody spróbował. Potem położył się niedaleko wszystkich, przechodząc koło szasty spojrzał na niego z "śmiechem" w oczach głupi dzieciak pomyślał

Szasta

Kim ty jesteś żeby naśmiewać się ze mnie jedynego wojownika (poza dowódcą)watachy nocy-warknął na wilka.Był dużo większy,oczy mu błyskały na czerwono.

Balanaced

zagryzł warkę aby się tylko nie śmiać, ciągle nie zwracał uwagi na Szastę

Sherii

- Szstuś uspokój się on albo ona, płeć NN chce Cię sprowokować - powiedziała po cichu do swojego partnera, tak żeby nie usłyszał tego nowo przybyły wilk.

Szasta

Wiem-odrzekł,zaśmiał sie z niego głośno-Głos stracił wesołek-zarechotał.Objął Sherii i zaczął spacerować wzdłuż brzegu.

Balanaced

usłyszał to co powiedziała Sherii, tylko spojrzał na nią. Nic nie zrobił tylko ukłonił się się przed nią. Spojrzał na Szastę nic nie powiedział myślał że nie zasługuje aby usłyszeć na dźwięk jego głosu pantofel pomyślał i nie wytrzymując zaśmiał się głośno aż było go słychać na całą plażę

//[quote="Sherii"][i]- Szstuś uspokój się on albo ona[/code]mam w podpisie że on//

Szasta

Nie miał ochoty więcej oglądać jego brzydkiego pyska-pomyślał.Szedł powoli wręcz paradował na złość po plaży.Stanął przed Balanaced'em ,przyciągnął do siebie Sherii i zaczął ją całować,włożył jej mokry jęzorek,nie spuszczając wzroku z Balanaced.