Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Falochrony.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:51, 01 Cze 2013 Temat postu:

Skocznym truchtem - jako że wolała oszczędzać skrzydła - w te tereny zawitała Ber. Słońce niedawno gdzieś zniknęło za linią horyzontu, jego miejsce zajął księżyc. Nie było to perfekcyjne oświetlenie, ba, przecież była noc. Skrzydlata samica zwolniła i odwróciła głowę w stronę morza. - Falochrony? - No przecież! Kilka razy już odwiedzała to miejsce, całkiem dawno temu. Podeszła do brzegu i wskoczyła na najbliższy falochron. Nie miała dużo przestrzeni, toteż szybkim, zgrabnym ruchem przednie łapy przeniosła na następny falochron, nie chcąc wylądować w słonej wodzie. Po prostu nie widziała sensu we wpadaniu do wody bez powodu. Chociaż... samym w sobie powodem było to, że nie utrzymała równowagi i wpadła do wody. Mimo wszystko wolała się tak nie narażać. Bo się narazi na śmiech!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 21:53, 01 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:58, 01 Cze 2013 Temat postu:

No i zjawił się tu Akinori. Tak dawno nigdzie nie wychodził... Non stop: Arena, restauracja, arena, restauracja. Błędne koło. A on sam stał się posępny. Taki spacer nocny, dobrze mu zrobi.
Szedł tak, wzdłuż brzegu, aż w końcu na jednym z falochronów zauważył czyjąś sylwetkę. Całkiem ładną oraz zgrabną sylwetkę. Więc podszedł nieco bliżej, a następnie zasiadł na piasku. Przyglądał się przez chwilę nieznajomej. W tym świetle, ciężko było cokolwiek zauważyć. Ale cóż, przecież właśnie takie są uroki nocy, czyż nie?
- Witam. - Powiedział przyjaźnie oraz spokojnie, coby nikogo nie wystraszyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 22:08, 01 Cze 2013 Temat postu:

Ber odwróciła szybko głowę w stronę nieznajomego i uśmiechnęła się szeroko.
- Wiii- - urwała, gdyż straciła równowagę i wpadła do - na szczęście dla jej futra, niezbyt głębokiej - słonej wody. - -taam. - Wydukała, kończąc swe przywitanie. Szybko się otrzepała i wyszła z wody. Miała niemal cały prawy bok mokry. - Niech to... - Mimo owego, całkiem żenującego zdarzenia zdobyła się z łatwością na promienny uśmiech.
- Berenika jestem. - przedstawiła się, próbując otrzepać swój nieszczęsny prawy bok z resztek wody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 22:36, 01 Cze 2013 Temat postu:

Wojownik przyglądał się tej scenie z uśmiechem, lecz nie wyśmiał tego. Dlaczego miałby to robić?
- Akinori. - Powiedział z uśmiechem, kiwając jej łbem na powitanie. Zapowiadało się bardzo przyjemnie, ale czy tam będzie?
- Jestem z Watahy Ognia. A droga Pani z... ? - Spytał, machając lekko ogonem. Nie wiadomo, z czego on się cieszył.
Co zdziwiło wilka? Może fakt, że nie widział nigdy wcześniej tej wilczycy, a przynajmniej nie pamiętał, by z nią kiedyś rozmawiał, czy coś podobnego. A była na prawdę bardzo piękna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 22:48, 01 Cze 2013 Temat postu:

- Z Nocy. - odpowiedziała krótko, obserwując uważnie wilka. Nie przypominała sobie, by go kiedykolwiek spotkała, ale mniejsza z tym. Przynajmniej miała z kim porozmawiać, za co winna bogom dziękować, gdyż od dość dawna nie miała okazji z nikim normalnym zamienić porozmawiać.
- Proszę tylko, nie "pani". Po prostu Berenika. - Wilczyca spokojnie usadowiła się na piachu, co graniczyło niemal z cudem. Końcówka jej ogona poruszała się delikatnie, jakby odruchowo, gdyż nie można jej było uznać za coś, co posiadało własny umysł. W końcu owa końcówka od zawsze należała do ogona, a ogon do Ber. A sama Ber należy do siebie. Prawdopodobnie. Można by jednak uznać, że należy do swego mózgu. Łatwiejszym jednak wyjaśnieniem jest, że owo ciało całkowicie należy do duszy Bereniki i bez niej byłoby zwykłymi zwłokami.

/Dobry brak weny. ^^"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 22:50, 01 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:31, 02 Cze 2013 Temat postu:

- Hah, jasne. - Powiedział, kiwając lekko łbem na boki. Cóż, Elena uczyła go dobrych manier, jednak w tym świecie, jednak to jest zbędne. Ehm.
- Długo już jesteś w tej Krainie? - Spytał, prostując się. Z zaciekawieniem przyglądał się wilczycy. Była interesująca, na prawdę.
Akinori cieszył się, że w końcu wyszedł z nory. Poznał kogoś nowego, zupełnie nowego. Niebywale atrakcyjną personę.
Wojownik wziął głęboki wdech. Berenika była drobną wilczycą, a jednak Akinori coś czuł, że mogłaby zabić niejednego natręta. Sam nie wiedział czemu, ale po prostu instynkt mu tak podpowiadał. Czy słusznie? Raczej, rzadko się mylił.

//No cóż :| Ja cały czas nie mam weny, więc.. [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:07, 02 Cze 2013 Temat postu:

Ber uniosła oczy do góry, mrucząc coś niezrozumiale pod nosem.
- Jeśli nie pomyliłam się w obliczeniach, tkwię tu już od około siedmiu lat z przerwami. - powiedziała. Ton jej głosu zdradzał głębokie zamyślenie. Obliczanie wieku nie było jej dobrą stroną, lecz nie mogła po prostu odpowiedzieć: "samic się o wiek nie pyta". To byłoby bardzo źle z jej strony, takim zdaniem potraktować osobnika, który jak dotąd zachowywał się uprzejmie wobec niej.
- A ty? Też długo mieszkasz w Krainie? - Skrzydlata samica przeniosła wzrok za Akinori'ego. Na jej pysk wrócił szeroki, promienny uśmiech. Doprawdy, życie jest dziwne, zdawać się mogło, że Ber to wiecznie wesoła osóbka, ale jeśli sytuacja tego wymagała, potrafiła zachować powagę i dobrze ukryć swe uczucia. Dla niej samej było to normalne. Mimo całej wesołości, była wciąż czujna. W końcu, nie każdy może być przyjacielem. Jeśli ktoś nagle by ją zaatakował, musiałaby się natychmiast obronić.

/Ano, znam ten ból. ;3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:45, 05 Cze 2013 Temat postu:

- Od urodzenia. - Powiedział, uśmiechając się szeroko. No, już zapomniał te młodzieńcze lata, kiedy hasał sobie beztrosko po łąkach... Nikt się nie dziwi, że zapomniał, skoro już od urodzenia musiał być poważnym? Problemy rodzinne, siostra w śpiączce, problemy osobiste... Teraz wszystko wraca, ze zdwojoną siłą. Nadal ma problemy w rodzinie, całkiem spore. Co się działo z Ann? Gdzie się podziewała? Nie miał pojęcia. Maiko oraz Amiru, są chyba skłócone. Maiko się o wszystkim dowiedziała, a Ami jeszcze nie.. Nie, to wszystko jest ciężkie do ogarnięcia, bardzo ciężkie.
- Tak właściwie, to ja już nie zliczę, ile tutaj siedzę. Nigdy nie byłem poza Krainą, pewnie wiele tracę.. No, ale cóż poradzić. - Dodał, machając lekko ogonem. Od zawsze siedział w tej Krainie? Tak...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:14, 05 Cze 2013 Temat postu:

Na pysku Ber pojawił się na ułamek sekundy krzywy uśmiech.
- Uwierz mi, niewiele tracisz siedząc w Krainie. Poza nią jest ciężko i niebezpiecznie. Na każdym kroku - ludzie, demony, wyrzutki społeczeństwa, porywacze, niedźwiedzie, rebelianci, bezwzględni mordercy, upiory, demony... Do wyboru, do koloru. - ostatnie zdanie wywołało na pysku skrzydlatej wilczycy szeroki wyszczerz. - A jak nie to, to po prostu nudy. Ciężko znaleźć jakichkolwiek przyjaciół. Choć bywa, że natrafi się na całkiem urocze, obfitujące w zwierzynę miejsce.
Ber zastrzygła uchem, próbując zgonić z niego muchę, która przyleciała, nie wiadomo kiedy, by zatruwać życie wszystkim istotom, które pragną choć chwili spokoju od ich denerwującego bzyczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:23, 08 Cze 2013 Temat postu:

- Rozumiem. - Powiedział, przytakując łbem. Uwierzył wilczycy, od razu. Skoro czasami znikała z tej krainy, to na pewno wiele podróżowała. Wie o życiu dużo więcej, niż Akinori.
- Gorzej, jeżeli kiedyś i tu, zjawią się ludzie... - Dodał, przenosząc wzrok na księżyc. Był taki piękny tej nocy. Można by siedzieć i wyć do niego, aż do nastania świtu. Wojownik westchnął cicho i uśmiechnął się delikatnie. Tęsknił za czymś? Bo za domem, na pewno nie... Może za kimś? Bardziej prawdopodobne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:08, 09 Cze 2013 Temat postu:

Ber zastrzygła uchem na słowo "ludzie".
- Wioski ludzi są w okolicach granicy Krainy. Kilka razy tam byłam.] - Do jej uszu dotarło nagle westchnienie Akinori'ego. Również powiodła wzrokiem na księżyc. Na jej pysk wstąpił delikatny uśmiech. Lubiła wpatrywać się w niego od zawsze. Może dlatego dołączyła do Watahy Nocy? Kto wie, kto wie... Właściwie to w wieku dwóch lat przekroczyła progi Krainy. Była wtedy jeszcze niedojrzała, głupiutka, wredna. Dziwny cud lub doświadczenie sprawiło, że stała się poważniejsza. Życie bywa naprawdę dziwne i przewrotne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:46, 10 Lip 2013 Temat postu:

Samica dumnym krokiem znalazła się na plaży. Piasek... Wszędzie tylko piasek i woda.
Chociaż... Cieplutko tutaj. I o to chodzi.
- Ciepełko... - Zamruczała cicho do siebie. Tylko plaża, słońce i zimna woda. Co więcej potrzebne do szczęścia? Tylko przyjaciele. A takich to Salome nie posiadała za dużo. Pech...
- Gdzie ktoś nienormalny? - Zapytała cicho. - Będzie wesoło... - Dodała z chytrym uśmieszkiem na pysku. Położyła się na piasku i oparła głowę o łapy. Nie wadząc (jak na razie) nikomu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylph of Void
Dorosły


Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:27, 10 Lip 2013 Temat postu:

Sylph of Void, Powietrzny Duch Pustki właśnie przemierzał kolejne tereny krainy, aby właśnie teraz trafić na miejsce, które samo w sobie wydawało mu się przerażające - jasnoróżowa woda pełna kolorowej piany, uderzająca co chwilę o brzeg z donośnym hukiem. Spuścił po sobie uszy i zamknął powieki całą siłą, jaką był w stanie. Upiorne dźwięki zniknęły, a morze znowu wyglądało normalnie. Odetchnął z ulgą. Ostatnio dziwne wizje prześladowały go częściej niż zwykle. A cóż to? Nie był sam. Na plaży siedziała też wadera. Miała bujną, jasną grzywę i oczy koloru... Żeby on był w stanie ten kolor zinterpretować! To niewątpliwie była właśnie ona - ta, którą spotkał niegdyś, daleko stąd, samotną, miłość jego życia, pani jego serca, królowa jego życia. Nie pamiętał tylko imienia. "To nie ona" - powiedziały głosy. Ale głosy nie miały racji, przecież ją widział, wyglądała jak ona. Te bujne loki... "Ona nie ma bujnych loków" - powiedziały znowu głosy. Ale co one mogły wiedzieć, skoro Sylph widział to na własne oczy? A że informacja w mózgu została odpowiednio spreparowana, to już inna sprawa. Samcowi wydawało się, że widzi miłość swego życia, która prawdopodobnie nawet nie istniała. Mogła powstać teraz, w jego głowie, jak wiele innych rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:16, 11 Lip 2013 Temat postu:

Samica była odwrócona do przybysza tyłem. Ale gdy usłyszała kroki szybko odwróciła głowę. Wpatrywała się w basiora z zaciekawieniem. Mógł sobie zobaczyć jej twarz, jak mu zależało. Po kilkunastu sekundach odwróciła głowę, ponownie w stronę morza. I spienionych fal... Fale są z piany, geniuszu!
- Będzie ciekawie... - Cicho szepnęła do siebie. Ponownie odwróciła się do samca. Ale tym razem patrzyła na coś za nim. Ale co tam było? Nic... Tylko drzewa i piasek. Tak jak wtedy odwróciła wzrok i usiadła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylph of Void
Dorosły


Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:16, 11 Lip 2013 Temat postu:

Co z tego, że wadera odwróciła się w jego stronę, skoro samiec stał wystarczająco daleko, aby jej pysk pozostał jedynie rozmazaną plamą? Ale to nic, to nic - wyobraźnia Sylpha wystarczająco mogła zadziałać w tej kwestii.
- Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie - zaczął mruczeć, kiedy intensywność głosów nasiliła się ponownie, a zlepek cudzych szeptów stał się zupełnie nierozpoznawalny. Położył uszy po sobie, ale to nie pomogło, skoro dźwięki powstawały w jego własnym umyśle. Wypuścił wolno powietrze. Znowu było normalnie. Prawie niezauważalnie. Spojrzał na samicę, która, nie wiedział już, czy istniała naprawdę. Był tylko jeden sposób, aby się przekonać.
- Ej - powiedział, powoli podchodząc do Salome.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:24, 11 Lip 2013 Temat postu:

Samica gwałtownie się odwróciła i odpowiedziała:
- Co? -
Może i było to krótkie... Ale ten samiec powiedział jej także wyraz składający się tylko z dwóch liter. Więc odwdzięczyła się mu tym samym.
- Co chciałeś? - W końcu powiedziała mu coś więcej. Na razie tylko tyle. Czemu on się tak dziwnie na nią patrzył? Jakby był... rozmarzony? Lub zauroczony. Baaardzo dziwne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylph of Void
Dorosły


Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:10, 13 Lip 2013 Temat postu:

A więc była, była naprawdę, stała tutaj i zaszczyciła go spojrzeniem, jak również tymi słowami, które z jej ust brzmiały niczym najprawdziwsza melodia, piękna i skomponowana przez niezwykle utalentowanego artystę.
- Co... co ty tu robisz? Dlaczego musiałem tyle cię szukać, szukałem... Najpiękniejsza, ja, ja... Tak bardzo chciałem cię znaleźć, gdzie byłaś? - powiedział mało składnie, jednak ostatnio rzadko rozmawiał z kimkolwiek, więc słowa wydobywające się z jego ust nie musiały być sensowne, a ważne, że jednynie zachowywały jako taką treść, którą chciał w końcu przekazać waderze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:18, 15 Lip 2013 Temat postu:

Samica stanęła jak wryta i cicho odpowiedziała:
- Ja... Byłam cały czas tu... Nigdzie się stąd nie ruszałam. A ty, gdzie byłeś? - Było to bardzo interesujące. Czy ten samiec brał ja za kogoś innego? Najwyraźniej tak. A może to ona go po prostu nie pamiętała? Ale ona miała fotogeniczną pamięć. Zapomnieć takiego (dziwnego) samca, byłoby bardzo trudno, jak mniemam.
- Kim jesteś? Nie pamiętam cię... - Dopowiedziała po chwili, cały czas patrząc się mu w oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylph of Void
Dorosły


Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:17, 05 Sie 2013 Temat postu:

- Nie pamiętasz, nie pamiętasz, nie pamiętasz, NIE PAMIĘTASZ - pokiwał głową Sylph, niebezpiecznie zbliżając się do samicy. - Dlaczego, twoje imię... Twoje imię... - oczywiście, że samiec nie pamiętał imienia ukochanej, skoro nigdy jej nie miał i dopiero teraz, pod wpływem kolejnego, niezbadanego impulsu chorego umysłu, powstała ona w wyobraźni biednego wilka. - Twoje imię - powiedział z nieco większym naciskiem, rujnując przestrzeń osobistą Salome i spoglądając na nią wyczekująco. Imię, imię, imię, zlepek liter, a jednak zwykle pełna abstrakcyjnych przemyśleń wyobraźnia Sylpha pod tym względem nie mogła nic z siebie wyrzucić. Imię, imię, imię. On też jakieś miał. Jakie? JAKIE? Nie pamiętał, teraz był duchem pustki, DUCHEM PUSTKI, Duchem Pustki. Tak mu powiedzieli. Kto? Kto mu powiedział? Ktoś mu coś powiedział? Nie, nie powiedział...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 6:05, 06 Sie 2013 Temat postu:

Samica lekko przechyliła głowę i powoli, ostrożnie odpowiedziała:
- Moje imię to Salome. Należę do watahy Samotników. - Miała mu powiedzieć imię, ale lepiej żeby wiedział kim jest z natury. I o co mu chodziło z tą "najpiękniejszą"? No dobra. Przecież ona była piękna, ale tak szczerze! Na pewno samiec ją z kimś pomylił. Ale jak mu to teraz powie, to może on nie przestanie za nią chodzić, prawda?

Ale zapomniałam xD On chce się z nią ożenić, czy tylko jest w niej zakochany. Czy jak to było? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 78, 79, 80 ... 82, 83, 84  Następny
Strona 79 z 84


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin