Falochrony.

Mack · Wysłany: Nie 14:27, 15 Mar 2009 Temat postu:

Niewiem sam, nagle mnie rana zaczeła piec - powiedział odsłanając łapę. Rana była cała czerwona... - Kiedy z nim walczyłem przez moją nie uwagę drasnął mnie pazurem...

Idalia · Wysłany: Nie 14:31, 15 Mar 2009 Temat postu:

- W co Cię drapnął? - spytała. Skoro rana go piekła pewnie ten wilk zadrapał mu jakieś czułe miejsce na pysku. - Nos czy oko?

Mack · Wysłany: Nie 14:33, 15 Mar 2009 Temat postu:

oko - powiedział próbując wytrzymać ból... Położył się chowając łeb w łapy...

Idalia · Wysłany: Nie 14:37, 15 Mar 2009 Temat postu:

Wzdrygnęła się mimowolnie. Aż za dobrze pamiętała jaki potworny ból towarzyszył jej gdy bestia raniła jej oczy.
- Jeżeli widzisz na to oko powinieneś jak najszybciej wybrać się do lecznicy, Mack - powiedziała. - A jeśli jest już za późno ulgę powinna przynieść Ci zimna woda.

/ :/ Będę za około 2 godziny/

Mack · Wysłany: Nie 14:41, 15 Mar 2009 Temat postu:

/ ok. /

Spróbuje zimnej wody - powiedział, nagle zanurzył w wodzie połowe łba... Westchnął z ulgą wyciągając głowę z wody.

Idalia · Wysłany: Nie 16:09, 15 Mar 2009 Temat postu:

Gdy usłyszała plusk wody sygnalizujący, że Mack wyciągnął głowę z wody, zwróciła łeb w jego stronę i zapytała:
- Widzisz na to oko?

Mack · Wysłany: Nie 18:01, 15 Mar 2009 Temat postu:

Już mi lepiej - powiedział otwierając oko... - Ty wiesz co jest najlepsze, zastanów się nad zawodem: Medyk - powiedział lekko rozbawiony.

Idalia · Wysłany: Nie 18:05, 15 Mar 2009 Temat postu:

- Jasne, jasne... - odparła ze śmiechem. - Wiem co pomaga na bolące oczy bo mnie samą bardzo często bolą.

Mack · Wysłany: Nie 18:08, 15 Mar 2009 Temat postu:

Zaśmiał się patrząc na nią... Myślał niekiedy o Hatake, ale wiedział że nie wróci już... A jeżeli tak, nie będzie chciał się z nią widzieć... Zraniła go bardzo, jak żadna inna. - Możesz mi powiedzieć, jak się nazywał wcześniej twój partenr? - zapytał niepewnie siadając obok niej.

Idalia · Wysłany: Nie 18:11, 15 Mar 2009 Temat postu:

Westchnęła ciężko i usiadła. Mimo, że upłynęło tyle czasu to wciąż nie był dla niej łatwy temat. Powiedziała:
- Nazywał się Nestor, czyli doradca, doświadczenie. A partner to za duże słowo. On nie był moim partnerem. Po prostu mi towarzyszył, pomagał mi... co nie zmienia tego, że naprawdę go kochałam.

Mack · Wysłany: Nie 18:15, 15 Mar 2009 Temat postu:

Rozumiem, u mnie łącznie nie udanych związków było cztery, przez te przygody chyba wole, być samotny niż cierpieć z powody kolejnej porażki - powiedział lekko przybity, ale szybko na jego pysku pojawił się uśmieszek.

Idalia · Wysłany: Nie 18:17, 15 Mar 2009 Temat postu:

- Samotność to najlepsza partnerka... tak naprawdę tylko ona nigdy Cię nie opuszcza - odpowiedziała, a po chwili dodała z niedowierzaniem. - Cztery? Musi być z Ciebie straszny kochaś.

Mack · Wysłany: Nie 18:20, 15 Mar 2009 Temat postu:

Żebyś wiedziała, pierwszą ja zraniłem, a reszta mnie tak jakby "Rzuciła" - powiedział teraz z tego się śmiejąc, a wcześniej, by z tego płakał...

Idalia · Wysłany: Nie 18:23, 15 Mar 2009 Temat postu:

- Jak to "tak jakby"? - spytała nie rozumiejąc tych słów. Czyli Mack wcale nie był pewien czy jego byłe partnerki go zostawiły? Czy to w ogóle możliwe?

Mack · Wysłany: Nie 18:26, 15 Mar 2009 Temat postu:

One zostawiły mnie za moją pomocą, znikałem na kilka dni. Wracałem a one powiedziały, że już nie chcą być ze mną...

Idalia · Wysłany: Nie 18:30, 15 Mar 2009 Temat postu:

- W takim razie nie powinieneś przejmować się tymi "związkami" - wymawiając ostatnie słowo uniosła przednią łapę i w powietrzu naznaczyła cudzysłów. - Skoro nie były w stanie poczekać na Ciebie kilka dni to znaczy, że to wcale nie była miłość.

Mack · Wysłany: Nie 18:33, 15 Mar 2009 Temat postu:

Też tak, czasami myślałem... - powiedział patrząc na nią uśmiechając się wystawiając na wierzch język.

Idalia · Wysłany: Nie 18:34, 15 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęła się i powiedziała:
- Po Twoim tonie wnioskuję, że czujesz się już lepiej. To dobrze, że z Twoim okiem wszystko w porządku. Nawet sobie nie wyobrażasz jakie to okropne nie widzieć...

Mack · Wysłany: Nie 18:46, 15 Mar 2009 Temat postu:

A może dla mnie by było lepiej? Bym nie musiał z pośród wilczyc wybierać... - powiedział bawiąc się źdźbłem trawy.

Idalia · Wysłany: Nie 18:53, 15 Mar 2009 Temat postu:

Roześmiała się i dokończyła:
- ...ale na każdym kroku musiałbyś na wszystko uważać. Musiałbyś uczyć się wszystkiego jakby od nowa.
Po chwili powiedziała:
- Czy Ty naprawdę uważasz, że zakochać się można tylko widząc drugiego wilka? To jest właśnie Twój problem... nie zwracasz uwagi na to jaka jest wilczyca, którą się zauroczyłeś, tylko patrzysz na to czy ma ładny pyszczek. A piękno zewnętrzne prawie nigdy nie idzie w parze z pięknem wewnętrznym.