Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Piwna Nuta" - Karaoke, bar, przekąski

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 23:48, 05 Sty 2014 Temat postu:

Natuś ostrożnie pacnął ją łapką. Jak jej pomóc? Czemu się przewróciła?
Rosemary kiedyś zasnęła na siedząco i przewróciła się dopiero później... Może Zatem śpi? Czy wtedy śmiałaby się? Hmmm... A kto ją tam wie?
Ostrożnie złapał ją za ucho i pociągnął, chcąc obudzić. Następnie, nie czekając nawet na efekty, szarpnął ją za "język".
- Zatem? - zapytał niepewnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 0:11, 06 Sty 2014 Temat postu:

    Coś się działo, nawet jeśli głównie doszło do spięcia jej ciała, skurczenia się desperacko wszystkich mięśni, zamachnięcia sztywnym ogonem, który w swej srebrzystości odrobinkę imitował ostrze kosy ścinającej wszystkie problemy. Tylko żadnych nie ścinał, pozwalał im kwitnąć w dogodnych, serdecznych warunkach. Jęknęła głosem konającego zwierzęcia, zarzuciła odrobinę łapami, coś jakby kopiąc, została w stanie tym samym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 0:17, 06 Sty 2014 Temat postu:

Trzeba więc podjąć bardziej zdecydowane kroki i modlić się, by się o to nie pogniewała.
Unikając łap i ogona ponownie podszedł do jej łba, wdrapał się nań i pociągnął ją za ucho.
- Zatem, choć. - powiedział bynajmniej nie cicho do jej ucha.
Nadstępnie znów za nie szarpnął, mocniej. W końcu musi się udać, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 0:42, 06 Sty 2014 Temat postu:

    O ile ona była, powiedzmy... spokojna, to jej rogaty duszek już troszeczkę mniej. Trochę pokrzykiwał 'wódki, wódki', niemniej teraz też w dużym stopniu ta potrzeba została odpuszczona. Amen. Za to cielsko spięło się i wierzgnęło, drażnione i naruszane w swych różnych poczuciach, zdecydowało się na wieczne potępienie intruza i ogólne jego przepędzenie. Szał bitewny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 6:00, 06 Sty 2014 Temat postu:

I przepędzenie owo waderze się udało. Nataniel z piskiem przerażenia ukrył się pod stołem do bilarda.
- Jasna cholera... - mruknął cicho pod noskiem.
Najpierw na ziemię klapnął zadek szczeniaka. Potem jego przednia część dołączyła. Położył łepek na łapkach i czekał.
A czekał tak (w jego oddczuciu) długo, że czekaniem zmęczony zasnął. No cóż... Takie słodkie malutkie kruszynki już tak mają, że potrafią spać w najmniej oczekiwanych momentach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 9:01, 06 Sty 2014 Temat postu:

    Może i dobrze, sen to nie jest taka znowu zła sprawa, byle jeno nie okradli. Ale okolica porządna, od takich obaw zupełnie wolna, jak ptak i jak żółw, co pędzi bez tchu. Na ten czas ona wzniosła się do pozycji siedzącej, zlustrowała otoczenie spokojnym a wilgotnym spojrzeniem, przeważnie występującym u niej pod koniec tygodnia, chuchnęła w lok grzywki przed oczami.
    - Żyjesz, Nat? - rzuciła cicho, wcale nie troskliwa, tylko po prostu niepewna, łypiąca wkoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 10:16, 06 Sty 2014 Temat postu:

Nataniel słysząc swoje imię otworzył jedno oko. Nawet nie wysilił się, by owym okiem się rozejrzeć.
- Mhm... - to mogło być jednocześnie potwierdzenie i zaprzeczenie.
Następnie zamknął oko z powrotem, zwinął się w kłębek i ssąc łapkę usnął ponownie.
Z resztą... Nie ma się co dziwić. Miał męczący dzień. Wyjście z jaskini pierwszy raz w życiu, dużo chodzenia, dużo turlania się w dół... Dużo mówienia, myślenia i majtania łapkami na wszystkie strony... Dużo prawie wszystkiego.
Żeby tak jeszcze było mlemamy... Wtedy, to dopiero byłoby fajnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:27, 07 Sty 2014 Temat postu:

/ wybaczcie? ^^' Przyznam się, nie ogarnęłam waszych postów, ta daaam! ABB! WRÓCILAŚ <3 /


Okej, okej. Userka zamuliła, zatem impreza sylwestrowa nie wypaliła. Karnawał na szczęście jeszcze długi, toteż śmiało się to wszystko nadrobi. Święta, sylwester, zamieszanie, komplikacje, uczelnia... No, nic. Życie w czystej, paskudnej postaci.
Zanim Al doczekał się reakcji ze strony Maschio czy chociażby Salome, nowi klienci nabili kilka stron postów, które najpewniej z czystej ciekawości Userka nadrobi. Jednak na chwilę obecną następuje drobny reset zawieszonego dotąd Alastair'a, zaś do Abbey oraz Nataniela podleciał biały gołąb - ot, kompan Alka. Usiadł gdzieś niedaleko tejże niecodziennej parki (w sensie dwójki, nie związku - żeby nie było), gruchocząc przymilnie. Ten właśnie dźwięk w pełni przywrócił świadomość wilka, który potrząsnął nerwowo łbem, przeprosił wilka, któremu zamierzał podać kawę, by szybkim krokiem pojawić się tuż obok 'najświeższych' gości.
- Witam serdecznie! - powitał ich uśmiechem od ucha do ucha, kątem oka dyskretnie mierząc szczenię. Piwa to on nie dostanie, na pewno. Jednak wątpił, aby ten w ogóle o nie poprosił. Na jego bowiem oko Nat nie miał nawet pojęcia, co to za napój. W każdym jednak razie - abstrahując od zbędnych głupot - wyjął kawałek papieru i węgla, którym zamierzał zapisać ewentualne zamówienie, coby czasem się nie pogubić.
- Jestem Alastair i witam w mych skromnych progach. Dla Ciebie, rycerzu, gorąca czekolada na koszt firmy! A dla Pani... hmmm... no właśnie, na co ma Dama ochotę? - zapytał, nisko się ukłoniwszy i delikatnie do niej uśmiechnąwszy. Gołąbek zagruchał głośniej, zupełnie, jakby próbując zwrócić na siebie uwagę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:17, 07 Sty 2014 Temat postu:

Głos wilka wyrwał małego z drzemki. Szczeniak usiadł i w miarę oprzytomniał do momentu, gdy tamten zaczął dłuższą wypowiedź.
Zrozumiałe słowa: Jestem, dla, dla, hmm..., ma.
Cińcik. Kuciak na otro w pińć mińut. Mały znał za mało słów, by być w stanie wyłapać sens wypowiedzi. Odsyłam do podpisu.
Natuś spojrzał na wilka.
- Zapikankę i drinka. Dwa. Tsy. Duużo. - rzekł rozkazującym tonem, po czym dodał - Kieliszek.
Spojrzał na gołębia, zafascynowany jego innością od widzianych wcześniej stworzeń.
- Nataniel. - przedstawił się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:39, 07 Sty 2014 Temat postu:

Moment, moment... Alastair powrócił nieco nadal nieprzytomnym spojrzeniem na wilczka, bacznie mu się przyglądając. Drink? Ależ nie ma sprawy, będzie drink. Drink o jakże ciekawej nazwie. Strzeli się młodemu jakiś bezalkoholowy koktajl albo gorącą czekoladę. Młody był, pewnie nawet nie zorientowałby się, że nie pije prawdziwego drinka. Uśmiechnął się do młodego, skinąwszy głową.
- Na razie jednego, jak wypijesz - będą kolejne. Wolisz coś słodkiego czy owocowego? - Alek nie zdawał sobie jeszcze w pełni sprawy z tego, iż ten ma braki nie tylko w uzębieniu, czego nie sposób przeoczyć, ale także i w kwestii słownictwa. Najwyżej wkopie się w dłuuuugie tłumaczenia, pal sześć. Uśmiechnął się ponownie, ociężale przenosząc z lekka otępiałe spojrzenie na matkę wilczka (bo czyż nie tak pozory sugerowały?). OSTATNI RAZ RUSZYŁ PIWSKO W CZASIE PRACY! I chociaż nie był nijak pijany, a jedynie przyjemnie i z pozoru nieszkodliwie szumiało mu w łbie momentami, to jednak już nie ten refleks, co wcześniej. Ciekawe, czy wąż nie wpierniczył mu już czegoś na drugiej sali? Jego właściciel - jak widać - zwiesił się wcale nie mniej, aniżeli sam Alek.
- A dla Pani? Może dla odmiany drink w pełnym tego słowa znaczeniu? - tutaj puścił porozumiewawcze oczko do Abbey, niejako dając sygnał, iż alkoholu wcale nie zamierza młodemu dać, jeszcze by cofnęli biednemu wilczkowi zezwolenie na sprzedaż alkoholu - na co nie chciał i nie mógł sobie pozwalać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:50, 07 Sty 2014 Temat postu:

/Och Gott, Ty mój jednoosobowy (Ciebie też liczyć, Natuś?) fanklubie, Tahuś-Aluś, też się cieszę. <3/

    Jaki miły gest z jego strony, szkoda tylko, że nie spotkał się z pełnym zrozumieniem. A przynajmniej - z jego objawami, bowiem popatrzyła powoli, popatrzyła obojętnie, popatrzyła ledwo patrząc, a nie widząc już wcale. Ale grunt, że jednak popatrzyła! Wykazała ostatniutkie reszteczki reakcji, zamrugała tak niemrawo, jak właściwie mrugałby trup, gdyby tylko się wysilił i chciał, przesunęła językiem po pysku na całkiem przyjemną obietnicę. Jedyny rodzaj przez nią akceptowany.
    - Och tak, jak najbardziej. Ile tylko możesz, zapłacę każdą cenę - odetchnęła z ulgą, widząc, że tutaj jej nikt nie odmówi. Wyszłoby jej to na zdrowie, ale cóż z tego?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Wto 19:51, 07 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:00, 07 Sty 2014 Temat postu:

/ żeby mnie to ostatni raz było! *się odezwała, lol..* /

Alastair skinął ze zrozumieniem łbem. Najpewniej zielonooka miała za sobą ciężki okres, albo takie przynajmniej wrażenie odniósł jasny basior. Zapomniał nawet o rozwijającej się z wolna jego sercu paranoi, manii prześladowczej czy innego, jej podobnego schodzenia. Do zmierzchu też nadal nieco czasu, może uda się jakoś zataić jego lęk przed ciemnością. Chyba bylo nieco czasu, nie wiadomo, czy pod nieobecność użyszkodniczki ktoś nie napisał inaczej. Tak, czy inaczej, Alastair spojrzał jeszcze raz, już nieco przytomniej, na Abbey.
- Się robi, Milady. Jakieś specjalne wymagania, preferowane smaki, kolory, cokolwiek? - zapytał pogodnie, strzygąc z lekka białawym uchem. Gołąbek wykonał z gracją hipopotama kilka kroków, by pojawić się tuż obok szczenięcia i - niczym kociak - otrzeć łebkiem kilkukrotnie o łapkę szczenięcia, najpewniej domagając się pieszczot.
- Ma na imię Aariel i chyba Cię lubi - powiedział Alek wesoło, tym razem najpewniej słowa swe kierując do młodszego klienta. Najmłodszego, nawet.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Wto 20:10, 07 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:35, 07 Sty 2014 Temat postu:

/liczyć, liczyć!/

- Co to słodkiego czy owocowego? Tłumacz. Duuużo drinka. I zapikankę. Tak mówi Zatem.
Natuś zachwycony wyciągnął łapki do ptaka.
- Aliel! - zawołał zachwycony.
Złapał gołębia i przytulił mocno. Już nie puści. Od teraz to jest jego gołąb. Bo on chce.
W brzuszku ponownie my zaburczało.
- Drinka, zapikankę i mlemamy. - zmienił zamówienie. Nie wiedział, czym jest drink i zapiekanka, ale mlemamy znał... Mniej więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:13, 07 Sty 2014 Temat postu:

/mam rzesze wiernych. tak, mam swoją własną Rzeszę. wzruszona jestem. /

    Poczuła się raptem tak szczęśliwa. Tak bardzo, nieskończenie, nieprzebranie - to nie do niej te wszystkie pytania. To nie jej gołąb. Ona ma święty spokój. Na wieki wieków i to jeszcze nawet przed trumną.
    - Wiesz może, co to mlemamy? - zagaiła ostrożnie, zerkając pomiędzy szczeniakiem, a Alim, o tyle o ile z zainteresowaniem. Całkiem na sucho oraz na spokojnie, niby to analizując, ale równie dobrze mogłaby tego nie robić i byłoby tak samo. Takie życie, jak to sobie wymyśliła, szczyt inteligencji i filozofii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:24, 07 Sty 2014 Temat postu:

Powoli, coby nieopacznie czegoś nie pominąć. Zaczniemy od Aariel'a, który najpewniej żałował właśnie tego, iż przymilał się do tego kilkunastocentymetrowego zapewne brutala. Próbował oswobodzić jakoś skrzydełka, którymi począł trzepotać niczym głupi - ot, taka tam próba ucieczki. Instynkty to jednak całkiem przydatne sprawy - przynajmniej czasami. A obecnie był 'czas zwany czasem', jak to przed laty rzucił w parku podczas pewnego spaceru przyjaciel użyszkodniczki, za którym obecnie zaczyna znów tęsknić, bowiem od kilku dni ciągną się za nią wspominki... Do rzeczy jednak! Według FB chłopak obecnie w Niemczech siedzi, widziałaś go, głąbie, na sylwestra - więc zluzuj majty. Alastair zaśmiał się mimowolnie, co stanowiło swoisty komentarz na nieudane zbytnio próby oswobodzenia się pod postacią rozpaczliwego ciachania powietrza białymi skrzydłami. Było mu też poniekąd jakby przykro, iż oto Abbey zdawała się zignorować jego pytanie. Poda nieco wódki, doleje podrzędnego soku - i już. Nie może dogadzać wyszukanymi drinkami każdej kobiecie... Owszem, nie zrobi tego. Nie poda byle czego - toż to źle wpłynie na renomę, nad którą obecnie pracował!
Zgrabnym susem zniknął za ladą, podając szczenięciu dwa kieliszki - wedle życzenia. W jednym znajdował się pomarańczowy sok z miąższem, w drugim zaś nieco ostudzonej z lekka czekolady. Nie może dopuścić, by szczenię się poparzyło.
- Tutaj jest nieco owoców w kieliszku. Tutaj masz coś słodkiego - czekoladę. Spróbuj i powiedz, które lepsze - starał się mówić prostym językiem. Po chwili z dumą stwierdzil w duchu, iż mu się to udało. Miał nadzieję tylko, że jego matka nie będzie miała mu za złe, że daje młodemu kieliszki. Nie namawiał go do alkoholizmu, bynajmniej! Zaraz też spojrzał na Abbey.
- Mlemamy? - powtórzył głucho. I choć sama użytkowniczka doskonale wie, w czym rzecz, o tyle w chwili obecnej Alek nie był dość bystry, coby na to wpaść. Zwali się na wypite piwo, trudno. Wilk zmarszczył w zamyśleniu czoło. Lecz chociaż myślał długo i dumał głęboko, nijak żaden pomysł do łba mu nie przyszedł. Pokręcił ze zrezygnowaniem łbem, westchnąwszy głęboko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Wto 21:26, 07 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 5:30, 08 Sty 2014 Temat postu:

Jak to szczeniaki mają w zwyczaju, Natuś szybko się ptakiem znudził. Przytulił go raz jeszcze, po czym puścił i podążył ku kieliszkom.
Mama mówiła, że picie w kieliszkach jest złe... Ale wcale na takie nie wyglądało. Ładnie pachniało, miało ciekawe, niespotykane kolory... Ostrożnie wsadził pyszczek do kieliszka. Skoro picie może być złe, to trzeba uważać. A nuż widelec i dwie łyżki ugryzie?
Nie ugryzło jednak. Nie było złe. Było dobre. Jeszcze lepsze, niż mlemamy! Jak już odnajdzie mamę, to ją tu przyprowadzi, by pokazać, że picie w kieliszku jest dobre.
Ale, ale... Nieopodal był drugi kieliszek. Ten, choć pięknie pachniał kolorem się raczej nie wyróżniał. Może to właśnie to picie jest złe?
Odwagi, wilczku! Powoli i ostrożnie spróbował brązowej cieczy. Ta też była dobra, ale... Rozumiecie. W takim wieku... To raczej kwestia koloru, niż smaku.
Nataniel wrócił do kieliszka numer jeden i ponownie zanurzył w nim pyszczek. Mniam.
Gdy skończył wylizywać najdrobniejsze reszteczki spojrzał na drinkodajnego wilka.
- Taki drink. Dużo.
Miejmy nadzieję, że "Zatem" Ma dość gotówki, by opłacić jego apetyt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 12:16, 08 Sty 2014 Temat postu:

Alastair zaśmiał się pogodnie, dostrzegając, jak szczenię (niczym rasowy smakosz) zanurza język w kieliszkach. Niestety, Alek (w odróżnieniu od użyszkodniczki, wiadomo) nie miał bladego pojęcia o naukach, które płynęły z umęczonego już pyszczka Avalon. Nie wiedział zatem, jak bardzo może podważać jej autorytet. Gdyby zaś cokolwiek o tym wiedział, najpewniej inaczej by z młodym postępował.
Z racji jednak, że nie był całkiem tępy i głupi, zorientował się, iż młodzian pewnego dnia może natrafić na kieliszek z innym 'wkładem', a tego każdy w miarę rozgarnięty wilk wolałby uniknąć... Kto przy zdrowych (jeszcze) zmysłach pozwoliłby, aby z jego winy jakiekolwiek młode zasmakowało alkoholu? Toż to by jeno skrzywdziło niewielkie istnienie, czyż nie? Jednak z drugiej strony... może jakby szczeniak raz a porządnie się struł, nie tknąłby wódki zbyt szybko?
- Robi się, szefie. Tylko pamiętaj, każdy drink smakuje tylko wybranej grupie. Jeśli kiedyś ktoś da Ci w kieliszku coś bezbarwnego niczym woda, pamiętaj, nie będzie smakowało. A i nie wygląda tak ładnie, prawda? - powiedział pogodnie. Najpewniej szczeniak - tak ostrożnie próbujący czegokolwiek przed spróbowaniem - nie napiłby się gorzały. W końcu niejednemu dorosłemu solidnie mordę wykręci i gardło przepali... Szybko sięgnął po butelkę z sokiem pomarańczowym, stawiając ją na barze (zaraz po tym, oczywiście, jak napełnił ponownie kieliszek po soku).
- Jeśli chcesz mamy dużo owocowych smaków. Każdy w innym kolorze, jeśli chcesz - powiedział wesoło. Najpewniej za moment tego pożałuje, ale pal licho.
Zaraz też wilk zniknął na zapleczu na krótki moment, skąd wydobył kilka limonek oraz miętę, by za moment przygotować mojito dla Abbey. Wyglądała na kogoś, komu przyda się nieco orzeźwienia. Zmulić ją byle jaką wódką jeszcze zdąży, nie w tym rzecz, prawda? Z uśmiechem przygotował drinka ([link widoczny dla zalogowanych]), którego następnie zgrabnie podał wilczycy.

Gołąbek zaś odleciał na parapet, gdzie zaczął dumnie pielęgnować jasne piórka. Był taki poczochrany!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Śro 12:19, 08 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:04, 08 Sty 2014 Temat postu:

- Nie lozumiem, wytłumacz. Co to: woda, szefie, pamiętaj, smakuje wybranej glupie, bezbalwnego, owocowych, koloze?
Tym razem Natuś od razu zabrał się do picia drinka. W końcu... Wiedział już, że był dobry. Mama nie miała racji. Może nie miała racji też w innych sprawach? Trzeba będzie sprawdzić.
Z zadowoleniem widocznym na pyszczku chłeptał słodki pomarańczowy sok. Wszyscy lubią pomarańczowy sok. I ciastka. Ale... sok nie ma raczej warstw...
Nieważne. Zostawmy tę jałową dyskusję o naturze ciastka i soku, wróćmy zaś do Nataniela.
Wilczek wylizał kieliszek do czysta. Co ciekawe, brzuszny potwór wydawał się przycichać.
- Drink dobre mlemamy. - stwierdził więc, uśmiechając się czterozębnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:27, 09 Sty 2014 Temat postu:

Spojrzenie jasnego basiora padło na siwe szczenię. Czy to właśnie nadszedł TEN moment? Moment, w którym powinien zacząć żałować, iż w ogóle wdał się z młodzieńcem w jakiekolwiek dyskusje? Moment, w trakcie którego powinno dotrzeć doń, że powinien wywiesić na drzwiach tabliczkę głoszącą: 'Nieletnim wstęp wzbroniony'? Moment, podczas którego winien wyprosić ciekawskiego wilczka z lokalu? NIE. I najpewniej nie nadejdzie taki zbyt szybko, albowiem Alastair cierpliwości miał całkiem sporo i niełatwo wyprowadzić go z równowagi. Gdyby zachował się w powyżej opisany sposób, najpewniej mocno ucierpiałoby jego ego; przyznanie się do faktu, że nie poradził sobie z dzieciakiem, zapewne stanowiłoby osobistą, jakże niezwykle głęboką klęskę dla każdego, szanującego się w choć minimalnym stopniu, samca. Napełnił ponownie puste naczynie sokiem. Uśmiechnął się powoli, do drugiego kieliszka znów nalewając czekolady. Wyjął jeszcze jeden, do którego wlał z kolei niegazowaną wodę. Odchrząknął niczym rasowy profesor, wykładający jedynie na najlepszych uczelniach, rozpoczynający najważniejszy w życiu wykład.
- Tutaj jest woda. Wiesz, co to kieliszek. Kieliszek to to coś, w czym jest drugie coś, co jest wodą. Jak widzisz woda wygląda inaczej, niż sok czy czekolada - tutaj wskazał kolejno odpowiednie kieliszki.
- Owocowe... już tłumaczyłem, jakby. To, co pijesz, jest owocowe, bowiem powstaje z owoców. Owoce to najczęściej takie duże, okrągłe albo podłużne rzeczy, rosnące na drzewach. Są smaczne, podobnie jak to, co pijesz. Pijesz sok. Owocowy. Z owoców. Jak widzisz owocowy sok oraz czekolada różnią się znacznie. Kolorem. Barwą. Spójrz na siebie i na mnie, widzisz? Też się różnimy. To właśnie kolor. Nie chodzi o to, że jestem większy, ale o to, że mam inną sierść. Kolory widzimy. Spójrz na wodę. Ona nie ma koloru, to znaczy, że jest bezbarwna. Smakuje wybranej grupie, to znaczy, że Ty lubisz sok, owocowy i kolorowy. Inna grupa, czyli na przykład większe, dorosłe wilki, lubią bezbarwną wodę, która Tobie może zdawać się bez smaku. Może Tobie nie smakować - nie da się ukryć, na nauczyciela się nie nadawał. Jednak należy mu się chyba jakiś plus za odwagę, poświęcony czas i podjętą próbę, prawda? Mógł go spławić, odesłać do matki - która jeszcze nie tknęła drinku, może jej nie smakował? Podjął wyzwanie. Nie wycofał się, chociaż od początku wiedział, że źle to wszystko się skonczy. Pewnie też pominął jakieś pytania, jednak który facet jest w stanie zapamiętać tak długą litanię zagadnień, które winien poruszyć? Może jakiś się znajdzie, nie uogólniajmy do tego stopnia... Pewnym jednak było, że Al się do tej grupy nie zaliczał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:45, 09 Sty 2014 Temat postu:

Nataniel powoli zbliżył się do wody. Powąchał. Nic. ostrożnie spróbował, spodziewając się czegoś okropnego. Nie. Nie było okropne. Było... wodą.
Z zastanowieniem, na jakie może zdobyć się wilczek w jego wieku wysłuchał słów jasnego wilka.
- Kciałem drinka, nie sok. - stwierdził wreszcie. - I zapiknakę.
Czym różni się drink od soku? Nie wiedział. Czym była zapiekanka? Nie wiedział. Wiedział tylko, że Zatem chciała, by to właśnie zjadł. Więc musi jej się słuchać, bo ona pójdzie i już nigdy Natuś jej nie znajdzie, tak jak nie może znaleźć mamy...
Musi być anielsko wręcz grzeczny, nawet, jeśli jest to sprzeczne z jego naturą.
Słownik rozbudowany. Jednak zdążyłam przed przybyciem babci. Są to słowa: woda, owoce, kolor, owocowy, smakuje, sok, pijesz, wybrana grupa, dorosłe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 5 z 20


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin