Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Wilczy Kieł"- restauracja i sklep ze wszystkim

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:28, 25 Lis 2013 Temat postu:

Shathow ponownie się wyszczerzyła, ruszając, by odebrać zamówienie. Grunt, to dobre wrażenie.
- Dzień dobry - przywitała się z przybyłym samcem - Co podać? - to pytanie było już kierowane do obojga.
Wyciągnęła już notes i ołówek.
Jednocześnie jej myśli wciąż krążyły gdzie indziej. Myślała bowiem o tym całym zatrudnianiu. Tu nie było ZUS-u, podatków ani praw pracownika. Sanepid istniał jedynie w legendach. Czemu więc pomysłu nie zrealizować? Trzeba się jeszcze zastanowić nad wymaganiami, i już można ogłaszać. Na początek weźmie jedną, dwie osoby, a potem ewentualnie zatrudni ich więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:20, 27 Lis 2013 Temat postu:

- Zająca i sarninę raz - powiedział Puszczyk, widząc podchodzącą do nich waderę, jedyną zresztą, jaką dostrzegał tutaj w obsłudze. Sam pewnie nigdy nie podjąłby się prowadzenia żadnego lokalu, z tego jednego powodu, że by mu się nie chciało. Ewentualnie mógłby być właścicielem i zgarniać zyski, ale chyba w ten sposób to nie działa - przynajmniej nie od razu. Dlatego nawet nie zastanawiał się nad żadnym przybytkiem, skoro dobrze mu było tak, jak było.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:35, 27 Lis 2013 Temat postu:

Samica kiwnęła głową i przeniosła swój zacny wzrok na kelnerkę. Posłała jej uśmiech i odwróciła się do samca.
Usiadła wygodniej i poprawiła serwetki i obrus na stole. Wszystko musiało przecież jakoś wyglądać, prawda? Nie mówię, że było to rzucone na stół, tylko, że Salome zawsze musi coś poprawić. Taka już jest.
/brak weny, a trzeba nabić posta^^/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:38, 27 Lis 2013 Temat postu:

Uśmiechnęła się. Zanotowała.
- Coś do picia? - zapytała jeszcze.
Zawsze lepiej o to zapytać. Wtedy zazwyczaj klient weźmie jednak również coś do picia. Oznacza to nie mniej, nie więcej, jak kilka kostek więcej. Warto pytać.
Pomału zaczynała już obmyślać treść ogłoszenia. A nuż widelec i dwie łyżki ktoś się zgłosi? Wtedy jedną osobę posadzi w kuchni, druga zostanie kelnerką, a Shath będzie siedzieć na swoim stołeczku i liczyć zarobki.
Piękna wizja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:50, 27 Lis 2013 Temat postu:

Pojawił się tutaj i Alastair, albowiem Userka odczuwa ogromną potrzebę pisania tą postacią. Nie robi tego złośliwie, bo akurat jest tutaj Salome i Puszczyk, a dlatego, iż to jedno z nielicznych miejsc, gdzie cokolwiek się dzieje. Ostatnio, przynajmniej.
Alek rozejrzał się po lokalu. Ognista czerwień, oto wszystko to, co kochał najbardziej. Oczywiście uwadze białego wilka ujść nie mogła zacna parka, której akurat najmniej się spodziewał - tutaj czy gdziekolwiek indziej. Nie skomentował tego głośno, jedynie w myślach przeklął dwulicowość Salome. Mówi jedno, robi drugie, pewnie myśli trzecie - baby to paskudne kreatury. Może właśnie to było powodem, dla którego coraz częściej myślał o samcach? Swoją drogą ciekawe, jak potraktowałby go ojciec z cząstką osobowości Xytheriana, gdyby dowiedział się, co swego czasu wyrabiał jego synalek z niejakim Therror'em? Nieważne. Młody potrząsnął głową, pozbywając się wszelkich przykrych myśli. Życie było na to zbyt krótkim.
Zamaszyście znalazł się na fotelu obok jednego stolika, stojącego tuż pod samym oknem. Zamaszyście? No, lepszego określenia znaleźć nie umiałam. W każdym razie z gracją oparł się łapą o bok fotela i zgrabnym skokiem zasiadł na nim, jakby nigdy nic. "Le parkouuuur!" - chciało mu się radośnie krzyknąć. Gdzieś tam wcześniej - mijając uroczą pareczkę - skinął im łbem, bo burakiem nie był i przywitać się wiedział, iż zwyczajnie wypada. Wziął w łapy menu, starannie przeglądając cennik.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Śro 17:56, 27 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:59, 27 Lis 2013 Temat postu:

Wilczyca podniosła wzrok znad notesu.
I właśnie dlatego potrzebuje pracowników. Teraz tak bardzo przydałoby się rozdwoić... Odebrać dwa zamówienia jednocześnie...
Ale dobrze, na razie jasny basior wpatrywał się w cennik. Może Shath zdąży odebrać zamówienie pary, zanim ten na coś konkretnego się zdecyduje? Tak byłoby najprościej. Najwygodniej.
Ponownie spojrzała wyczekująco na rudego samca. On zamawiał, więc na pytanie o napoje zapewne również on odpowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:04, 27 Lis 2013 Temat postu:

Jasne, niech Shathow nie olewa ich dla niego - nie o to chodziło. Alastair był zarówno wyrozumiały, jak i posiadał anielską niemalże cierpliwość. Może biała barwa futra nie była całkiem przypadkowa? Z racji, że Puszczyk wspomniał coś wcześniej o wieczorowej porze, Alastair miał spore problemy. Wylosował sobie wspaniale strach przed ciemnością. Nie wyjdzie na zewnątrz, póki nie zacznie świtać lub póki właścicielka go nie wywali, nie zostawiając mu wyboru.
W każdym jednak razie stukał pazurami raz po raz o blat ciemnego stołu, nie mogąc na nic się zdecydować. Obszerne menu, zbyt wielkie pole wyboru zawsze przysparzało mu kłopotów. Nie potrafił się nawet zdecydować odnośnie tego, czy woli samice, czy samców, więc to, co zje na kolację było jeno małym piwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 6:34, 29 Lis 2013 Temat postu:

Kei weszła tu nieświadoma gdzie na naprawdę się znajduje. Oczy miała podkrążone od wielu dnie bez jakiegokolwiek snu. Spojrzała się na inne wilki i siadła na jednym z foteli. Facjatę ukryła w pysku. Od wielu dni nie może zasnąć. Dręczą ją po nocach koszmary zza czasów dzieciństwa gdy to straciła całą rodzinę. Spojrzała się na Menu i spróbowała coś wyczytać spod opadających powiek. Chyba weźmie sobie jakąś bawarkę. A kij wie co to jest. Jest na początku cennika a dalej nie da rady ni przeczytać. Podeszła do lady i uniosła łapę.
-Dzień dobry- ziew - Przepraszam, poproszę bawarkę. - Rzekła ospale i znów siadła na fotel. Co to jest ta dobra rada? Może da rade jakoś jej pomóc. Może zaśnie wreszcie? Spojrzała się raz jeszcze i zatrzymała wzrok na białym wilku. Jakoś tak. Zakryła facjatę rękoma i tak siedziała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Keira dnia Pią 6:35, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:33, 29 Lis 2013 Temat postu:

Kątem oka obserwował znad menu przybycie wilczycy. Nie wyglądała najlepiej: bynajmniej nie chodziło o jej atrakcyjność, a o odmalowane na kufie, wyraźne przemęczenie. Westchnął ciężko, odstawiając na bok kartę dań, aby zaraz pojawić się niedaleko stolika wilczycy, kłaniając w jej stronę szarmancko, z najwyższą elegancją, jakiej tylko można by się spodziewać w ruchach psowatych.
- Witam, Panią. Będzie Pani miała mi za złe, jeśli w celu nawiązania znajomości zwyczajnie się do Pani przysiądę? Jeśli uzna to Pani za zbytnią śmiałość, skruszony w stopniu najwyższym przeproszę oraz subtelnie ulotnię się niczym kamfora, proszę więc nie być miłą, a zwyczajnie szczerą - zaoferował, nadal nie ośmielając się usiąść naprzeciw Keiry. Poczeka na pozwolenie, wszakże nie należał do typów szczególnie się narzucających. Każdy miał prawo do własnego zdania; jeśli zatem zdaniem tejże wilczycy lepiej będzie zostawić ją w samotności - tak też uczyni.
W głębi serca liczył jednak na zaproszenie czy pozwolenie - czy jak inaczej to nazwać. Posłał waderze jeden z najpiękniejszych i najserdeczniejszych uśmiechów, jakie obecnie posiadał w rozległej palecie tego typu gestów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pią 15:44, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:48, 29 Lis 2013 Temat postu:

No, cóż... Widać para potrzebuje czasu do namysłu.
- Jeśli się państwo na coś zdecydują, to proszę wołać.
Jej wzrok przesunął się kilka razy po lokalu. Nieźle, popularność rośnie.
Następnie żółte oczy zatrzymały się na brązowej wilczycy. Bawarka? Może to ocenianie po wyglądzie, ale jej zdaniem klientce zamiast herbaty z mlekiem przydałoby się kilka kieliszków. Ale, jak to mówią... klient nasz pan.
Zanotowała.
- Za chwilkę podam - poinformowała zarówno parę, jak i ową klientkę.
Następnie podeszła do jasnego basiora.
- Dzień dobry. Co podać? - zapytała, przybierając charakterystyczny dla tej pracy wyszczerz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shathow dnia Pią 15:50, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:59, 29 Lis 2013 Temat postu:

A jasny basior - albowiem chyba o Alastair'ze mowa, prawda? - uśmiechnął się szeroko w stronę Shathow, nisko skinąwszy głową.
- Witam. Prosiłbym mocną kawę oraz dwa kawałki czekoladowca. Bawarkę tej Pani także proszę dopisać do mojego rachunku, jeśli istnieje taka możliwość - zaoferował. Userka nagromadziła na kontach postaci nieco kości, z których i tak nigdy nie skorzysta. Wzrok białego samca powrócił na facjatę Keiry, a kąciki warg ponownie rozciągnęły się w przyjaznym grymasie.
- Mam nadzieję, że nie znienawidzi mnie Pani za ponowny przejaw śmiałości. Mam na imię Alastair - przedstawił się w końcu, nadal - nieco może niczym ostatni kretyn - stojąc w pobliżu fotela, na którym zasiądzie, kiedy tylko jego nowa (prawie)znajoma wyrazi takową chęć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pią 16:02, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:43, 29 Lis 2013 Temat postu:

Shathow potaknęła szybko.
- Oczywiście. Za chwilkę będzie.
Zapisała.
Szybkim krokiem ruszyła do kuchni. Taak... Pracownik to świetny pomysł.
Jedną łapą szykowała sarninę i zająca, drugą zaparzała kawę, trzecią nakładała ciasto na ładny talerzyk, czwartą szykowała herbatę zwaną bawarką. Piąta łapa wypisywała ogłoszenie o naborze do pracy. Szósta stukała w blat do rytmu lecącej z radia w kuchni melodii. Siódma sprzątała stanowisko pracy. A ósma? Ósma stukała w klawisze kalkulatora, obliczając, ile wyniosą rachunki.
Koniecznie potrzebuje pomocy.
Do stolika pierwszego trafia bawarka za dwie kostki, kawa również za dwie kostki i dwa kawałki ciasta po cztery kostki za kawałek. Wychodzi nam... Dwanaście kostek? Tak. Dwanaście.
Stolik drugi będzie miał nieco wyższy rachunek. Coś jej mówiło, że to ma być coś na kształt wykwintnej kolacji... Może zaproponuje im potem szampana?
Zaś jeśli chodzi o rachunek... Sarnina za dziesięć kostek plus zajączek za dwanaście... To mamy dwadzieścia dwie kostki.
Piekarnik zapiszczał. Wszystko gotowe.
Załadowała to na trzy duże tacki. Na jednej: zając. Na drugiej: sarenka. Na trzeciej: nieco mniejszy talerz, z dwoma kawałkami ciasta, kubek z kawą, cukiernica, dzbanuszek z mlekiem, bawarka.
Wychodząc nie wiadomo jak zdążyła przyczepić do ściany obok lady ogłoszenie (na samym dole posta)
Na początek stolik numer jeden.
Z największym trudem przeniosła tacę "trzy" z łba na stolik "jeden".
- Płaci pan dwanaście kostek. - oświadczyła.

<center>UWAGA!!!

Poszukuję pracownika/pracowniczki na stanowisku kelnerki. Nie wymagam doświadczenia. Wymagam za to:
- Miłego, przekonującego uśmiechu i sympatycznego wyglądu.
- Umiejętności pisania/czytania, podstawowej znajomości języków: niemieckiego i angielskiego.
- Dobrej pamięci zarówno do cen, jak i do dań zamówionych przez klienta.
- Nienagannej kartoteki. Morderców, pedofili i złodziei nie przyjmujemy.


Nie opłacam ubezpieczeń ani odszkodowań. Jeśli coś ci się stanie w godzinach pracy - twoja wina. Ty płacisz za ewentualne zabiegi. Ty również na własny rachunek odkładasz na swoją rentę.</center>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:02, 29 Lis 2013 Temat postu:

Alastair szybko odliczył piętnaście kostek, które następnie z szarmanckim uśmiechem jasnej kufy uczepionym podał wilczycy. "Pan". Będzie musiał kiedyś nawiązać bliższą znajomość z tą istotą, nie przepadał wszakże za poczuciem, iż jeszcze nie każdą kobietę udało mu się poznać.
- Za szybką i bardzo sympatyczną obsługę należy się napiwek - zauważył z uśmiechem. Niby niewiele, jednak - patrząc na ceny - zapłacić za dodatkowe półtorej kawy. Więc na skąpiradło nie powinien wyjść, a przynajmniej miał taką nadzieję. Zdziwił się też nieco, że zapłaty oczekują teraz, a nie po zakończonym w pełni posiłku (poczęstunku, w sumie), jednak wiedział, iż każdy klub stosuje się do własnych zasad. Ponadto liczył, iż ciasto będzie na osobnych talerzykach, był jednak przekonany, że jakoś sobie poradzą - nie widział w tym problemu czy coś; jedynie zwyczajnie spodziewał się czegoś innego. W każdym razie podsunął talerzyk bliżej Keiry.
- Proszę, częstuj się. Czekolada z pewnością dobrze Ci zrobi, wyglądasz na kompletnie pozbawioną energii.
Kiedy zdążył przejść z 'pani' na 'ty'? Sam nie do końca wiedział, jednak nie sprawiał wrażenia ani trochę tym zażenowanego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pią 17:05, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:12, 29 Lis 2013 Temat postu:

- Dziękuję.
Do dziś pozostaje tajemnicą, jak wilczyca wzięła kostki, skoro w obu łapach trzymała tace "jeden" oraz "dwa". W każdym razie przyjmijmy, że jakoś je wzięła.
Podążyła teraz do stolika "dwa".
Postawiła ostrożnie tace przed wilkami.
- Płacą państwo dwadzieścia dwie kostki. - powiedziała z wyszczerzem. - Podać coś do picia?
Piętnaście plus dwadzieścia dwa jest... Trzydzieści siedem. Nieźle. Naprawdę nieźle. Żeby to tak było codziennie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:45, 30 Lis 2013 Temat postu:

Kei mrugnęła kilka razy powiekami. Co?
Nie rozumiała o co chodzi. Potrząsnęła łbem gdy wreszcie dotarło do niej to co mówił niejaki Alastair.
-Ach, tak. Jasne.-Kiwnęła łbem jeszcze raz aby przekonać wilka, że nie gryzie. Chyba.- Znienawidzić? Dlaczego to? Aż taka zła to nie jestem.- Używając wielu pokładów energii uśmiechnęła się lekko acz odsłaniając swoje śnieżnobiałe kły.
-Nazywam się Keira a dla znajomych po prostu Kei.-Rzekła cicho i pociągnęła łyk bawarki. Sapnęła gdy ciepły płyn rozlał się po jej organizmie dodając jej jako takiej siły na rozmowę z białym wilkiem. Wil zaproponował jej ciastko kiwnęła łbem w podziękowaniu. Wzięła kawałek ciasta i z niewiadoma skąd położyła na stoliku kostki za ciastko i bawarkę. Podsunęła Alastairowi i rzekła stanowczo.
-Dziękuję, że zapłaciłeś za mnie ale nie trzeba było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:38, 30 Lis 2013 Temat postu:

Kiedy Keira w końcu odzyskała jakieś przebłyski świadomości, na pysk Alastair'a wkroczył szeroki, lecz całkiem szarmancki uśmiech. Delikatnie posadził pupę na siedzisku fotela, znajdującego się naprzeciwko Keiry. Keira. Dość drapieżne imię, ciekawe, czy i znajdująca się dość niedaleko - raptem bowiem na odległość stołu - jest podobna? Wolał tego mimo wszystko nie sprawdzać, na wszelki wypadek, jakby imię miało rzeczywiście opisywać sposób bycia Kei.
- Kei, mówisz. Ciekawe imię, zakładam, że podobnie jak i Twoja osobowość - powiedział, skinąwszy łeb z autentycznym uznaniem. Kątem oka obserwował także kostki, które pojawiły się na blacie i dziwnym trafem przysunęły w jego stronę. Pokręcił łepetyną.
- Oj, proszę, nie wygłupiaj się. Jakby nie było mnie stać, nie zapłaciłbym za Ciebie. Skoro chciałem i mogłem... nie psuj mi tego, daj poczuć się jak mężczyzna - powiedział wesoło, a w jego oczach malowała się pewna iskra rozbawienia. Zadziorna, miał rację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:03, 30 Lis 2013 Temat postu:

Puszczyk pokręcił głową na pytanie o napoje. Salome nie odzywała się, więc zapewne też nic nie chce. Kiedy Shathow przyniosła ich posiłek i podała cenę, skrzywił się nieznacznie. Cóż to, rachunek jeszcze zanim rozpoczęli jeść? Jednak sięgnął po swoje kostne zasoby i wyjął na stół dziesięć kostek - a co, Salome chyba nie sądziła, że nasz największy dżentelmen w krainie postanowi za nią zapłacić? Po chwili dodał jeszcze dwie kości napiwku dla właścicielki, niech będzie. W końcu jest Betą, może sobie pozwolić. Kiedy rozliczył się finansowo, mógł zabrać się w końcu za posiłek, jeszcze mu przez to wszystko jedzenie wystygnie.
- Bardzo dziękuję - dodał jeszcze i w końcu, pierwszy raz od dawna, zabrał się za jedzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:58, 30 Lis 2013 Temat postu:

Shathow kiwnęła łbem. Zaskoczyło ją, że nie zapłacił. Ale... Nie jej sprawa, czyż nie?
Zgarnęła kostki, po czym uśmiechnęła się do rudego wilka. Dał napiwek, więc nie jej go osądzać.
Teraz spojrzała wyczekująco na szarą wilczycę. W końcu... płacić trzeba.
Nie mogła przecież pozwolić, by ktoś zmył się bez zapłaty. Stąd też wzięło się płacenie przed posiłkiem, nie po. Bo i ucieczka klientki się zdarzyła...
Czarna wilczyca rozejrzała się kilka razy po lokalu, planując. Zbliżały się wszak święta, zamierzała urządzić tu gwiazdkę. Potrawy z ryby lub bez, obrzydliwie słodki kompocik i dużo cydru. I wszystko za pół ceny. Niech straci, przepracuje święta. Grunt, że się wzbogaci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:24, 30 Lis 2013 Temat postu:

Samica nie uśmiechała się szczerze w stronę innych klientów. Miała po prostu zdanie na ich temat. Alastair'a znała. A tej brązowej wadery nie. Ale wydawało jej się, że zgrywa przed jej znajomym bardzo nieśmiałą samicę, a taka nie była.
Gdy kelnerka patrzyła się na nią, samica wyciągnęła swoją portmonetkę i wyjęła 12 kostek. Tyle kosztował ów zając.
- Proszę, to dla pani. Plus jeszcze napiwek. - Powiedziała i dodała do zapłaty jeszcze 3 kostki. Miała ich dużo dlatego postanowiła nie żałować.
Po czym zajęła się jedzeniem. Królik wyglądał wyśmienicie, a smakował jeszcze lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:58, 30 Lis 2013 Temat postu:

- Dziękuję i smacznego. - odparła.
Zgarnęła i te kostki, a następnie wróciła na swój stołek. Otworzyła kasę i wrzuciła tam zarobione kostki w liczbie trzydziestu siedmiu plus osiem napiwku. To daje... czterdzieści pięć. Razem z zawartością kasy daje to osiemdziesiąt cztery kosteczki. Jak miło... Wkrótce dobije do steki, już drugi raz. Miło. Dobrze jest się bogacić. Chociaż... Czy zatrudnienie pracowników nie zmniejszy dochodów?
Może troszkę. Niemniej, warto.
Przetarła ponownie ladę, wsłuchując się w dobiegającą z kuchni, ledwie słyszalną muzykę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 16 z 30


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin