"Wingardium Leviosa" Magiczny zoologiczny.

Zoe

Wchodząc do sklepu, można zauważyć, że przeważają tu niebieski i fiolet. W jednym z kątów poustawiane są błękitne pufy dla wilków. Jest ich gdzieś około 7. Znajdują się tu 4 małę stoliczki dla klientów. Pomieszczenie główne oświetlają fioletowe lampiony. W drugim kącie, na komodzie, leży srebrna poduszeczka, na której zwykle sypia fenikso-wróbel właścicielki, Fawkes. Kasa posypana brokatem (xD) zachęca klientów do podejścia i dokładnego oglądnięcia. W pomieszczeniu widzimy także trzy drzwi. Jedne z nich są wejściowo/wyjściowe, drugie prowadzą do specjalnego pomieszczenia dla klientów, zato trzecie prowadzą do schowka.

Artykuły:
1. Magiczne księgi:
-są one o zaklęciach, czarach i magicznych zawodach. O magii. Pochodzą ze starej wioski Zoe.
2. Eliksiry:
-wytwarzane przez znajomego Zoe, Maga,
3. Lampiony:
-może mało magiczne, ale napewno rozświetlą ciemne pomieszczenia.
4. Feniksy:
-piękne stworzenia, w wielu kolorach, świetni towarzysze Maga.
5. Kruki:
-zwierzęta, które nigdy nie opuszczą właściciela.
6. Czarne koty:
-bo cóż to za czarownica, bez małego, czarnego przyjaciela!
7. Srebrne kulki:
-zdobiące pomieszczenia, świecą w ciemnościach.
8. Amulety ochronne:
-wyrabiane przez znajomą Szamankę.
9. Mysz:
-wierny zwierzak.
10. Sokół:
-majestatyczny ptak, dla każdego poszukiwacza przygód.
11. Feniks:
-śpiew feniksa uspokaja, łzy leczą.
12. Lisek:
-rudy znajomy.
13. Słowik:
-ptak obdarzony wspaniałym głosem.
14. Papuga ara:
-niezwykle przywiązujące się do właściciela ptaszysko.
15. Koń:
-wspaniały rumak.

Cennik:
1. 15-20 kostek.
2. 25 kostek.
3. 5 kostek.
4. 13 kostek.
5. 7 kostek.
6. 8 kostek.
7. 3 kostki.
8. 12 kostek.
9. 2 kostki.
10. 9 kostek.
11. 13 kostek.
12. 6 kostek.
13. 4 kostki.
14. 7 kostek.
15. 17 kostek.

Inne:
1.Słodycze.-cena ustalana w zależności od rodzaju i ilości słodyczy.
2.Woda-darmowa.
3.Sok-1 kość.
4.Koktajl-2 kości.

Kasa:
-14 kostek,
-5 kostek,
-25 kostek,
-13 kostek,
-15 kostek,
-13 kostek,
-9 kostek,
-9 kostek.

_____________________________________________________________

Zoe z uśmiechem na pyszczku weszła do swojego nowo otwartego przybytku. Była z niego bardzo zadowolona i wesoła, że ma swój własny sklep.

Scarlett

Scarlett przyszła tu powoli. Rozejrzała się wokół. Ten sklep był genialny. Podeszła do Zoe, poczym uśmiechając się powiedziała:
-Zoe znalazłam ci kogoś, kto zrobi eliksiry miłosne! Zaraz tu przyjdzie! Nazywa się Akeli i jest Szamanką! Super co nie?!

Akeli

No i przyszła. Otworzyła drzwi i weszła do sklepu. Rozejrzała się po półkach i ogółem sklepie, było tu.. fajnie. Podeszła do Zoe. Tak... była duchem. - Jestem Akeli i to ja stworzę ci eliksir miłości. Masz składniki?- zaprezentowała się i zadała pytanie. W końcu na co miała rozdzielać na dwie wypowiedzi.

Zoe

Zoe zatrzepotała skrzydełkami.
-Miło mi jestem Zoe. Jestem właścicielką sklepu ,,Zar".
Zoe poszła na zaplecze. Po jakimś czasem wróciła z pudełkiem pełnym składników i fiolek.
-Możesz pójsć na zaplecze tam można się skoncentrować.

Akeli

-Chodźcie ze mną... będzie ktoś musiał mi podawać składniki.- powiedziała i wyszła na zaplecze. Zaczęła szukać jakiegoś kociołka. Gdy znalazła kociołek nalała do niego gorącej wody. Zamieszała wodę i wsypała suszony głóg. Zamieszała dokładnie i machnęła ogonem. -Mhm... podajcie mi Kozieradkę i Kminek.- powiedziała tak, aby ją usłyszały i wróciła do mieszania wody.

Scarlett

Scarlett wstała i poszła za Akeli. Po kolei zaczeła jej podawać składniki do eliksirów. Po kolei zaczeła wyciągać i polerować buteleczki w kształcie serduszek. One były takie śliczne. Ten elikis jest troche drogi ale może przecież kupić jeden co?

Akeli

Brała każdy składnik który podawała jej wilczyca. Później natomiast wrzucała je do kociołka. Eliksir przybrał kolor różowy. Po dwudziestu minutach zaczął się roznosić słodki zapach po pomieszczeniu. Nalała eliksiru do każdej z fiolek i się uśmiechnęła. -No.. i to by było na tyle.- powiedziała i odstawiła kociołek na swoje miejsce.

Zoe

Zoe przyszła na zaplecze i pozatykała wszystkie buteleczki po czym wsadziła je do pudełka i zaniosła pod lade. Wyciągneła tylko jedną fiolkę którą postawiła w gablotce. Potem znów przyszła do Akeli.
-Dziękuje ci prosze zapłata-powiedziała i dała wilczycy do łap 15 kości.

Akeli

Wzięła kości i się uśmiechnęła. -Proszę bardzo, jak będziesz chciała więcej eliksirów wystarczy mnie poszukać.. pomogę. A co do kości.. nie musisz mi ich dawać, lecz dziękuję.- zaproponowała, podziękowała i owinęła łapy ogonem. Poruszyła delikatnie ogonem i ziewnęła, zatykając pyszczek łapką.

Scarlett

Scarlett spojrzała na iskrzący się różowy eliksir miłości.
-Akeli może zostaniemy tu. Mam ochote coś kupić-powiedziała po czym ruszyła w strone słoika z uciekającymi kulkami. BAM! Przewrócił się a wszystkie kulki zaczeły uciekać przed wilkami. Scarlett skuliła się. Ups...

Renna

Wadera wstąpiła do tego dziwnego sklepu ,,Zar!". Zaciekawiły ją eliksiry. Usiadła przy ladzie i poczęła uderzać pazurem o blat. Chrząknęła.
- Jakie, hm, eliksiry możecie zaoferować? - spytała.
Nie miała dzisiaj humoru. Nie chciała owijać w bawełnę.

Zoe

Zoe uśmiechneła się tajemniczo do nowej klientki.
-Witam- powiedziała po czym podeszła do lady i wyciągneła duży notatnik na którym było napisane ,,Dostępne artykuły". Zaczeła kartkować zeszyt aż w końcu zatrzymała się na stronie z wielkim napisem ,,Eliksiry". ,,Acha" mrukneła pod nosem.
-No więc tak. Moge zaoferować wiele eliksirów. Jeśli dobroduszna pani Akeli się zgodzi może pani dostać je najświeższe, bo zrobione tutaj z najlepszej jakości składników. Ale jeśli pani nie chce czekać proponuje Eliksir Miłości który wywołuje chwilowe zauroczenie, Eliksir Radości który przywróca uśmiech na ustach, Błyskający Gwieżdzisty eliksir który po dodaniu do wody wytwarza coś jak mini fajerwerki w szklance, Eliksir Firmowy Sklepu ,,Zar" który sama wymyśliłam. Smakuje jak czekolada z nadzieniem truskawkowym. W sumie smakuje dla każdego inaczej. Jeśli ktoś lubi truskawki będzie truskawkowy, jeśli mięte miętowy. Chyba pani rozumie? Zawsze mam jeszcze wiele eliksirów do zaoferowania jak te pani nie pasują.

Renna

- Hm... Eliksir miłości powoduje to, że wszyscy zaczynają się interesować jakimś wilkiem, w tym przypadku tym wilkiem, który wypił eliksir..- było to po części pytanie, a po części stwierdzenie.
Nadal stukała pazurem o blat, trwając w rozmyśleniu.

Zoe

-No w sumie nie do końca. Ta oto odmiana eliksiru miłości powoduje lekkie zauroczenie. Trzeba ją podać drugiemu wilkowi bądź wilczycy np. w herbacie. Wtedy ona chwilowo pokocha pierwszą osobę jaką zobaczy. Efekt trwa do dwóch godzin. Nie jest to jakaś wielka miłość więc proszę się nie łudzić. Ale zawsze to coś no cóż...-powiedziała cały czas wskazując na buteleczkę w kształcie serca.

Renna

- Hmm... Widzę, iż macie do zaoferowania wróżenie z łapy. Chyba skorzystam - powiedziała, wzruszając ramionami.
Położyła na ladzie 5 kości, po czym usiadła. Ziewnęła szeroko. Może być. Może będzie ciekawie. Co się dowie z wróżby? Kto to wie.

Zoe

Zoe uśmiechneła się tajemniczo po czym podeszła do Renny i delikatnie chwyciła jej łapę.
-No cóż... Widzę tu że miałaś już kiedyś drugą połówkę. Wle nie martw się. Linie miłości pokazują, że niedługo znajdziesz tego kogoś. Zobaczmy na linię życia... Jest bardzo długa wiec twoje życie też takie będzie. Ach... Widzę, że będziesz miała cudowną karierę i przysłużysz si swojej watadze i to bardzo moja droga.

Renna

- Yhym - mruknęła. - Długie życie? To chyba dobrze. Przysłużę się watasze...- wpadła na chwilę w zamyślenie, lecz natychmiast się z niego otrząsnęła. - Jesteś duchem. Masz kontakt ze światem zmarłych. Czy znasz duszę jakiegoś wilka, który mówiłby cokolwiek o mnie? - o kogo Rennie chodziło? Kto to wie... - I, hm, nie szukacie może kogoś do pomocy? - tu uśmiechnęła się.
Brakowało jej pracy. Była bystra, interesowały ją kiedyś horoskopy i wróżenie. Może nadal coś w niej zostało?

Zoe

Zoe chwile się zastanawiała.
-Nie nie znam żadnego. Ale co do pracy... Zobaczmy Akeli wytwarzałaby mi miksturki ale nadal zostaje wróżenie i przewidywanie przyszłości. Dobrze w takim razie ty to możesz robić. W zależności od dochodów sklepu będziesz miała różne wynagrodzenie dobrze?

Renna

- Spoko. Obojętne mi są zarobki, po prostu będę robić to, co lubię - uśmiechnęła się.
No. I ma pracę. Renna była waderą inteligentną, oczytaną. Wiedziała, jak wróżyć z łapy, jak wróżyć z fusów i kart. Machnęła ogonem, po czym otuliła się nim. Zmrużyła leniwie oczy, patrząc spod powiek na Zoe.

Scarlett

Scarlett spojrzała na Renna i zmrużyła ślepia. Ach to ona chciała mieć jej posade! No ale nie wiedziała co Zoe by powiedziała, gdyby dowiedziała się, że... No i znowu! Scarlett łokciem strąciła szklany słoik z którego wyleciało mnóstwo kolorowych kulek. Próbowała je zebrać, ale były za szybkie. Uch i co teraz...