Gorące źródło

Cloe

Wadera pojawiła się tutaj, machając zielonym ogonem. Usiadła niedaleko od innych.
- Dobry - mruknęła jedynie.
Otuliła się ogonem i odrzuciła grzywkę. Mruknęła coś pod nosem, ziewając.

Wasp

- Osobiście nie, lecz jej imię obiło mi się o uszy. Chyba należy do Watahy Wiatru - odpowiedział, nie dopytując się, skąd wadera zna Siom. To w końcu nie była jego sprawa.

Szandia

Szandia zasnęła na chwilkę. Jak tylko się obudziła wstała i podeszła do wody. Po chwili weszła do źródła. Woda była bardzo przyjemna. Szandia zanurkowała. Była pod wodą przez chwilkę. Po jakiś paru minutach wyszła z wody i się otrzepała. Potem wróciła na swoje miejsce.

Ines

-Jael wiesz co? Może gdzieś pójdziemy, jakoś dziwnie mi się rozmawia w towarzystwie tylu innych wilków... zresztą.. chyba mi się zdaje, że mamy coś do obgadania, albo mogę też się mylić.- powiedziała i się zachęcająco uśmiechnęła do Jaela. Nie było chyba żadnej sprawy do obgadania, po prostu.. za dużo osób tu było, nie jest to towarzystwo dla niej, ostatnio coś odizolowała od otaczających ją wilków, wolała być sama.

Suriss

-Chyba...-Mruknęła.-To by do niej pasowało...-Dodała szeptem. Spojrzała na wilka powracając do rzeczywistości.-A wiesz, że Siomha ma legowisko?-Spytała spokojnie. Zaczęła ruszać końcówką ogona.

Wasp

- Nie mam pojęcia, być może ma - odpowiedział, przyglądając się waderze z uwagą. Wyglądała na wyraźnie zainteresowaną Siomhą. Dodał. - Jak już wspominałem, nie znam jej osobiście. Jednakże większość wilków należących do watah posiada legowiska.

Suriss

Suriss cicho parsknęła i kiwnęła głową by odsłonić lewe oko.
-Złe pytanie zadałam.-Powiedziała i wstała. Zrobiła krok do przodu i podniosła ogon do góry.-Wiesz, gdzie Siomha ma owe legowisko?-Spytała patrząc mu w oczy.-Jeśli wiesz to proszę, zaprowadź mnie tam.-Dodała.

Wasp

Wasp uśmiechnął się kątem pyska, unosząc łeb.
- Nie znam twego imienia, nie wiem, kim jesteś i dlaczego tak zależy ci na spotkaniu Siomhy i prosisz mnie, bym cię do niej zaprowadził... - powiedział, a jego uśmiech nieco się poszerzył, nie ukrywając lekkiego rozbawienia. - Nie zrobię tego, sama zapewne rozumiesz. Ale mogę ci wskazać tereny Wiatru.
Wilk podniósł się i rozejrzał. Kiedy dostrzegł w oddali znajome wzgórza, wskazał je znaczącym ruchem pyska i dopowiedział:
- To Góry L'ael. Wataha Wiatru.

Suriss

Wilczyca spojrzała na góry. To trochę daleko pomyślała sobie. Powróciła spojrzeniem na wilka.
-Dzięki.-Rzekła i skoczyła do biegu w kierunku gór Watahy Wiatru. Zanim wybiegła z tej krainy zatrzymała się i odwróciła.-Zwą mnie Suriss.-Zawołała do wilka. Odwróciła się i wybiegła z tego miejsca.

z/t

Wasp

Wasp otworzył pysk, by powiedzieć wilczycy swoje imię, lecz nim zdążył coś powiedzieć, wadera oddaliła się na tyle, że z pewnością by go nie usłyszała. Patrzył jeszcze przez chwilę, jak sylwetka Suriss zmniejsza się stopniowo, aż rozprostował skrzydła i wzbiwszy się w powietrze, odleciał.

zt

Cloe

Zrobiło jej się zimno. Podeszła do źródła i powoli oddychała. Nareszcie. Przeciągnęła się i zerknęła na niebo. Ciemność. Ziewnęła, po czym opuściła to miejsce biegiem. Gdzie pobiegła? Kto to wie.

Szandia

Szandia spojrzała na biegnącą wilczyce, jednak po chwili wzrok przeniosła na Jimm'ego.
- Co porobimy? - zapytała. Nudziło jej się strasznie i chciała " zabić " jakoś tą nudę. Przeciągnęła się parę razy, a potem zaczęła machać swoim białym ogonem.

Fari

Czarny cień pokazał się w krzakach. Fari obserwowała wilki. Po chwili uznała ich za przyjaciół i przybiegła na przywitanie. - Miło mi, jestem Fari. - Wilczyca wyjęła ze swojego worka szklaną kulę i zaczęła nią kręcić. Cały promień od przeźroczystego posążku ukazywał się na kamieniu. Było to takie... magiczne. Fari przyszła, aby poznać przyjaciółki, albo nawet jakiegoś fajnego basiora. Wstała, usiadła przy kałuży i napiła się. Potem znów wstała i usiadła na trawie obok jeszcze nieznajomych.

Samuerian

Jael nie doczekał się odpowiedzi Anabell przeniósł więc wzrok na nową wilczycę, która się właśnie pojawiła. Uśmiechnął się do niej sympatycznie i ponownie spojrzał na An, zastanawiając się, czemu nagle zamilkła. Może nie chciała z nim rozmawiać? Może powinien sobie pójść?

Ines

-Przepraszam, zawiesiłam się. Chodź gdzieś, tu jest zbyt tłoczno...- powiedziała i się podniosła. Otrzepała się i machnęła wesoło ogonem, znowu jej się humor zepsuł, nawet nie wiedziała czemu i jakim to cudem. Znowu te durne myśli. Westchnęła i się do niego uśmiechnęła zachęcająco. -Chyba, że wolisz zostać.- dodała ciszej.

Samuerian

- Nie, masz rację. - powiedział Jael i przeciągnął się. - Tłok się robi. Chodźmy... gdzieś. - mówiąc to uśmiechnął się do Anabell. - Nie wiem gdzie. Prowadź. Może znasz jakieś fajne miejsce?

Ines

-No wiesz... znam dużo fajnych miejsc od wodospadów, po góry, bądź doliny, tak więc daję Ci prawo wyboru. - powiedziała i stanęła przed Jaelem patrząc na niego wyczekująco. Bez żadnego zbędnego ruchu, po prostu stała i nic nie robiła. -Zawsze możemy kogoś po szpiegować..- dodała ciszej. W jej oczach pojawiły się ogniki, a na pysku zaś pojawił się złośliwy uśmiech.

Szandia

Wilczyca spojrzała na nowo przybyłą. - Hejka, jestem Szandia. - powiedziała wesoło. Uśmiechnęła się przyjaźnie. Po chwili spojrzała na Jimm'ego. Była ciekawe dlaczego się nie odzywa.

Christopher

Jimmy spojrzał przyjaźnie na nową wilczycę. Po czym przeniósł wzrok na Szandię.
- Wiesz.. możemy pogadać.. - rzekł cicho.
- Znasz już kogoś w tej krainie kto wydaje Ci się na tyle.. ciekawy.. że chciałabyś zamieszkać z nim - spytał Jimmy nieco jąkając się. Po czym jeszcze raz spojrzał na nowo przybyłą.

Naomi

Ada weszła na tereny gorących źródeł. po chwili poczuła tu kilka znajomych zapachów.
- Cześć wszystkim.! - krzyknęła wilczyca. Po czym zauważyła, że stoi przed nią jej przyjaciel.
- Jimmy! - krzyknęła ponownie Ada i spojrzała badawczo na wilczycę obok. Zastanawiała się kim jest dla Jimmiego. Lubi ją?