Gorące źródło

KokuRai

Samica uśmiechnęła się, a naglę słońce wyszło zza białych jak śnie chmur. Promienie padały wszędzie, a śnieg zaczął pomalutku topnieć. Jej ogon poruszał się delikatnie i pomału. Promienie lekko grzały w plecy.

Szandia

Szandia poczuła przyjemne ciepło. Otworzyła oczy i spojrzała na wszystkich. Miała wrażenie, że minęło jakieś pół godziny. Przeciągnęła się ziewając.

KokuRai

Samica uśmiechnęła się pod nosem z powody słońca. ,,Wreszcie ta okrutna zima chyba mija" pomyślała sobie, jednak nie miała stu procentowej pewności. Wadera rozejrzała się wesoło przymykając oczy. Potem usiadła dostojnie.

Szandia

- Ej może zrobimy szałas? - zapytała. Chciała zabić nudę, wszystkim co się dało. Spojrzała na Jimm'ego, a potem na Koku. Czekając na odpowiedź ziewnęła.

KokuRai

- Ja nie chce budować szałasu - powiedziała wstając. - Przepraszam was, lecz ja muszę już iść - rzekła i wstała. Samica zaczęła iść do wyjścia, a następnie wybiegła. Słońce nadal świeciło, jednak chmury zbliżały się do niego. Wiatr szeleścił drzewami i zrzucał z nich biały puch.

zt.

Szandia

Szandia patrzała na oddalającą się Koku, jak tylko znikła jej z oczów przeniosła wzrok na Jimm'ego. - Porobimy coś? - zapytała. Zaczęła wpatrywać się w chmury, które zaczęły zasłaniać słońce.

Caro

Blond-włosa wilczyca wkroczyła na te tereny. Darkness była zmarznięta. Cóż, jeziorko nie było już takie ciepłe jak kiedyś, a zamiast niego lśnił zimny, błyszczący lód. Zauważyła drugą waderę. Była sama.
- Witaj, nazwyam się Darkness - przedstawiłam się - A ty? -

Szandia

Wadera spojrzała na nowo przybyłą. - Hej jestem Szandia. - przedstawiła się radośnie. Spojrzała na wilka koło niej. - To jest Jimmy, ale chyba chwilowo nie obecny. Usnął. - powiedziała pokazując.

Christopher

Jimmy spojrzał na Adę.
- Ada! - krzyknął Jimmy przytulając przyjaciółkę. Ada była dla niego jak siostra. Mógł jej wszystko powiedzieć, z nią mógł wszystkiego dokonać. Po czym przewrócił ją i zaczął łaskotać.
- Dlaczego tak długo Cię nie widziałem, co? - mówił żartobliwym tonem. Jednak brzmiało to jakby Ada popełniła przestępstwo.
Następnie usłyszał głos koku.
- Cześć Koku.. yy ty palisz? - rzekł nieco oszołomiony jimmy. Przez chwilę przestał łaskotać Adę. Ale nie trwało to długo. Po chwili znów bombardował Adę łaskotkami.

Naomi

Adzie trudno było wyrwać się z niedźwiedziego uścisku Jimmiego. Jednak udało się.
Po chwili Ada stała już na wszystkich swoich łapach.
- już już Jimmy, dosyć... Bo zaraz ja się na ciebie rzucę jak spróbujesz mnie zaatakować. Więc strzeż się. - rzekła wilczyca. Po czym spojrzała na kokuRai
- Cześć Koku.. właśnie.. ty palisz?- rzekła po chwili. W życiu nie podejrzewała Koku o coś takiego. Okej. Ada mogła palić.. Ale Koku?
Następnie spojrzała ponownie na wilczycę, której wcześniej rzuciła badawcze spojrzenie.
- Hej jestem Ada... A ty? - powiedziała wilczyca.

Szandia

// Koku już nie ma//

Wilczyca spojrzała na Adę. - Cześć jestem Szandia. Po chwili przeniosła wzrok na Jimm'ego. - " O odmroził się " - pomyślała.

Christopher

//Ah. no tak. //

Jimmy spojrzał na Szandię.. jej oczy świeciły wyjątkowo mocno w tym świetle. A futro co chwilę poruszane przez wiatr przypominało fale morskie. Jimmy upajał się tym widokiem. Jednak po chwili postanowił się ogarnąć. Spojrzał ponownie na Adę i uśmiechnął się. Z nią bał się zadrzeć. Była wyjątkowo silną wilczycą.

Szandia

- Co porobimy? - zapytała patrząc na Jimm'ego. Wstała i przeciągnęła się. Po chwili usiadła na skale. Przyjrzała się otoczeniu, a następnie przeniosła wzrok na samca.

Caro

- Cześć Ada - odezwałam się do wilczycy
Uśmiechnęłam się i przeniosłam wzrok na Jimmiego.
- Witaj, nazywam się Darkness - przedstawiłam się - A ty? -

Szandia

Szandia spojrzała na Darkness. Uśmiechnęła się przyjaźnie. Przeniosła wzrok na Jimm'ego. Wskoczyła na pobliskie drzewo i na nim usiadła przyglądając się wszystkim do okoła.

Christopher

- Mówią mi Jimmy.. czasami Jim. - rzekł do Darkness.
Po czym spojrzał na Szndię siedzącą na drzewie.
- Wiesz.. jest tyle rzeczy jakie moglibyśmy robić... ostatnio na świętach.. które odbyły się u mnie w jaskini.. inne wilki przedstawiły mi nową grę. Nazywa się ona "butelka" Kręci się jakimś przedmiotem i ten na którego wskaże dany przedmiot odpowiada na pytanie bądź musi wykonać zadanie. Podoba się wam? Czy macie może jakiś ciekawsze.. bądź zupełnie nowe propozycje? - spytał z wyjątkowo szerokim uśmiechem Jimmy.

Szandia

- Jasne, możemy zagrać. - powiedziała zeskakując z drzewa. Wzięła patyk. - Teraz wszyscy usiaść w kułku. - rzekła i siadła. - Jimmy, chcesz zacząć? - zapytała z uśmiechem.

Naomi

Ada bardzo lubiła grać w tą grę. Jednak zwykle grali w nią w większym gronie. Ada obawiała się, że będzie nudno. I bardzo chciała by na tereny gorących źródeł wpadł ktoś jeszcze. Spojrzała w kierunku jimmiego. On chyba będzie zaczynał.

Szandia

Szandia przeciągnęła się. Po chwili spojrzała na Jimme'go. - To co jak chcesz? - zapytała wesoło. Położyła patyk na środku, po czym czekała na odpowiedź.

Christopher

Jimmy spojrzał na Szandię.
- Pewnie, że chcę. - powiedział. Podniósł kamień leżący niedaleko i położył go na środku koła. Następnie Zakręcił kamieniem. Wycięta część kamienia wskazała na Szandię.
- no.. to chcesz pytanie czy może jesteś odważną wilczycą i nie straszne Ci żadne zadanie.?