Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Gorące źródło

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:35, 25 Cze 2010 Temat postu:

Yumi była w okolicy. Słyszała krzyk, bardzo znajomy ton głosu. Jego dźwięk był tak podobny do tego co miał jej przyjaciel-Dalek. Już wiedziała gdzie się uda. Szybko, jak najszybciej się dało biegła w stronę krzyku. Jej chude łapki niosły ją niczym wiatr. Była w znajomym miejscu. Rozejrzała się dookoła. Widziała tu dużo wilków, czuła ich zapach oraz jakiś znajomy. To był Dalek, nie myliła się. Jej słuch jej nie zawiódł. Szybkim i energicznym krokiem wychudzone ciałko wilczycy podeszło do basiora. Nie patrząc na ziemię tylko na przyjaciela zapytała. - Co się stało? - Jej głos miał nutkę troski w sobie. Nagle do jej nozdrzy doszedł znajomy, metaliczny zapach. Nie wiedziała o co chodzi. Czyżby jej przyjaciel był ranny? Po czym spojrzała w dół. - Co ... - Zatkało ją. Pierwszy raz widziała zwłoki wilka. - Co tu do jasnego kogoś się dzieje?! - Zapytała wystraszona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:40, 25 Cze 2010 Temat postu:

Nie spoglądał na przyjaciółkę, jego wzrok, niczym u rannego zwierza, wlepiony był w leżące na ziemi ciało. Ciało rodzicielki. Kilka chwiejnych kroków, podczas których wydawało się, iż zaraz się przewróci. Kilka kroków i już był przy niej. Łapy ugięły się pod nim.
- Mat... matko - wychrypiał, drżąc na całym ciele niby osika, niby ktoś, kogo w swe objęcia wzięła febra. - N... nie... To niemoż...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hari dnia Pią 19:41, 25 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:47, 25 Cze 2010 Temat postu:

Spojrzała na niego najpierw niepewnym wzrokiem. Aż w końcu zrozumiała. Co prawda nigdy nie rozmawiali o rodzinie. Nie mieli takiej potrzeby. Ale teraz wiedziała, że to jest jego matka. Patrzała raz na przyjaciela, raz na nieznajomą waderę. Poczuła iż jej oczy robią się wilgotne. Nie wiedziała, że płacze.. Czuła tylko, że coś mokrego spływa po jej policzku. Bezsilnie usiadła a oczy miała pełne łez i wielkie z wrażenia. Co prawda samicy tej nie znała. Ale gdy zobaczyła przy niej swojego przyjaciela... zrobiło jej się przykro jakby to jej matce coś się stało. Nie wiedziała jak zareagować. Czy podejść, czy dać się "wypłakać". Jak na razie siedziała i obserwowała Daleka. Wiedziała, że coś zrobić będzie musiała. Ale na razie nie wiedziała co. Była to dla niej zupełnie nowa sytuacja, nigdy w takiej nie uczestniczyła. Nie była świadkiem czegoś takiego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:08, 25 Cze 2010 Temat postu:

Plamy krwi, szarpane rany, szkarłatna posoka, martwe ciało... Szare oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej, spomiędzy szczęk wyrwał się ni to jęk, ni krzyk rozpaczy. Zawył głośniej, donośniej, głośniej i donośniej. Tak długo, aż jego pysk nie opadł na futro matki, aż zabrakło potrzebnego tchu.
- Dlaczego? - cichy, ochrypły szept. - Dlaczego?! - Krople łez ześliznęły po mokrej kufie i spadływ dół, rozbijając się ostatecznie o podłoże i JEJ szyję, nieruchomą, martwą. Wzrok Daleka oderwał się Lajry, błądząc po okolicy, natrafiając na inne wilki. Pełne szoku nie koncentroway się dłużej na jednej rzeczy, jedynie ciało rodzicielki przyciągało to rozbiegane spojrzenie. - Kto? Kto to zrobił?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:21, 25 Cze 2010 Temat postu:

Pomimo pary widziała dobrze wzrok basiora. W tym momencie Dalek był dla niej całkowicie obcy. Ten wzrok miał jakby spojrzeć głębiej w sobie zemstę, coś co Yumi przerażało. Przełknęła głośno ślinę, ale nadal siedziała w jednym miejscu. Nie zamierzała nigdzie iść. Mogłoby to wyglądać podejrzanie. Wstała i podeszła parę kroków. Podniosła łapę i otworzyła pysk... chciała coś powiedzieć. Lecz zaraz odsunęła się o krok w tył, zamknęła pysk i znowu usiadła. Na prawdę nie wiedziała co robić. Szybko zlustrowała wszystkich swym spojrzeniem. Może znajdzie w kimś winnego. Ale nic... żadnych oznak. Oprócz jednej "poszlaki". Czuła nadal ten mocny, metaliczny zapach. Ale słabł, zaczęła wciągać powietrze do nosa. Spojrzała znowu na ziemię. Tam ujrzała długie, krwiste ślady. Należące do kogoś, kto niedawno stąd wyszedł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:23, 25 Cze 2010 Temat postu:

Chwiejnie, bo chwiejnie, ale podniósł się na łapy, gdy przed oczyma stanął mu obraz ubrudzonej krwią wadery o szarej sierści. Wargi odsłoniły kły, załzawione oczy zwęziły się niebezpiecznie, w szarych tęczówkach błyszczało coś, czego nikt nigdy nie chciał doświadczyć - czysta nienawiść. Bo chociaż rodzina zniknęła, bo chociaż nie znał ich tak dobrze i odszedł, to przecież ciągle była rodzina! Jego matka, ta która go urodziła i zapewniła bezpieczny start. Nieważne, że potem nie było po niej śladu, nieistotne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:27, 25 Cze 2010 Temat postu:

Zaczęła nerwowo oddychać, lecz starała się to opanować i nie pokazywać strachu. Przełknęła ślinę... W końcu postanowiła się odezwać. - To ona.. prawda? - Zapytała głową pokazując na krwawe ślady na ziemi. Zrobiła się czujna. Nie widziała jeszcze nigdy Daleka gdy był zły. Nie wiedziała jak może zareagować. Dlatego uważnie obserwowała wszystko co robi. Nawet ruch klatki piersiowej przy oddechu. Wszystko, byleby się za bardzo nie narażać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:33, 25 Cze 2010 Temat postu:

Zęby naparły na siebie boleśnie, zdawało się iż nawet w powietrzu słychać było ten zgrzyt. Lecz wtedy właśnie zimne, bezduszne wręcz spojrzenie padło na czarną waderę, przyjaciółkę i oczy na powrót się rozszerzyły - tym razem z zaskoczenia. Bała się, czuł jej strach, widział go. Stulił uszy, nie mając pojęcia, co go opanowało, co wdarło się do umysłu ogromną falą i zmyło zdrowy rozsądek.
- Nienawiść - wychrypiał, opadając niemal bez sił obok matki. - Przepraszam... przepraszam... przepraszam... - powtarzał niczym mantrę, chociaż nie wiadomo było, do kogo konkretnie kieruje owe słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:40, 25 Cze 2010 Temat postu:

Z maską opanowania spojrzała w gniewne oczy Daleka. Jej oddech był ledwo słyszalny. Całkiem powolny... Yumi starała się go tak kontrolować. Lecz to było trudne gdy serce waliło jak oszalałe. Gdy samiec upadł koło wadery Yu powoli wstała i przesuwała się ostrożnymi, małymi krokami. Słyszała jego słowa... Sądziła iż są kierowane do matki. Ale jednak do końca tego nie wiedziała. Ale tak sądziła. Była już wręcz obok przyjaciela. Położyła mu łapę na barku i ostrożnie powiedziała szeptem. - Jeśli chcesz... mogę Ci jakoś pomóc. Powiedz tylko jak... - Uważała na słowa. Swoje i jego ruchy. Była po prostu ostrożna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:10, 26 Cze 2010 Temat postu:

Pokręcił łbem, podnosząc się na łapy.
- Nie, dziękuję... i przepraszam za moje zachowanie - wyszeptał ze spuszczonym łbem, trzęsąc się nadal na całym ciele. Futro drgało wyraźnie, ukazując słabość basiora.
Wtem pochylił się on i wsunął pod ciało matki, dzięki czemu te spoczęło na jego grzbiecie. Wyprostował się, stęknąwszy od zalegającego na barkach ciężaru.
- Muszę... muszę ją pochować - powiedział, odwracając się i ruszając przed siebie wolnym, chwiejnym nieco krokiem. Obejrzał się na Yumi smutnymi oczyma, po czym już go tu nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:23, 26 Cze 2010 Temat postu:

-Ale nie masz za co... - W tym momencie Dalek wyszedł, a Yumi dokończyła - ...przepraszać. - Uniosła oczy ku bezchmurnemu niebu. Na niebie było niewyraźnie widać zaokrąglony księżyc. - I co ja mam robić? - Zapytała tak jakby srebrny okrąg. Niestety odpowiedzi nie usłyszała... Ale czego mogła się spodziewać. Wstała. "Muszę ją odnaleźć, dowiedzieć się czegoś. Nie pomszczę tej wadery. Bo nie należę do takich, które robią coś przeciw komuś. Ale chcę ja odnaleźć." Pomyślała sobie i wzrok wbiła w ziemię. Ślady krwi były jeszcze widoczne. Na jej pyszczek wszedł cwaniacki uśmiech. Ruszyła w stronę, w którą poszła tajemnicza wilczyca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sempress
Dorosły


Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z miejscem, które można porównać do snów
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:57, 19 Lip 2010 Temat postu:

Sempress przybyła nad źródło, nie wiedziała czemu tutaj przyszła. Może, dlatego że poczuła ciepły wiatr, lub może z powodu pogłosek, jakich słyszała o tym miejscu. Podeszła bliżej źródełka i siadając patrzała na swoje odbicie w wodzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soliai
Dorosły


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:25, 19 Lip 2010 Temat postu:

Soliai akurat przechodziła tędy i poczuła ciepłe powietrze. Podeszła do drzewa i poniuchała nosem. Wyczuła znajomy jej zapach, sprzed lat ... Zniżyła łeb i usiadła pod drzewem. Zaczęła się rozglądać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spyro-san
Nowy


Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: wilcza jama na górze johan
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 22:01, 20 Lip 2010 Temat postu:

wbieglem na polane stojac na dwoch lapach-Siemka wszystkim-powiedzialem wyjolem luk zza plecow i strzale z kolczana,zalozylem na cieciwe strzelilem i strzala wbila sie obok wilka Sempress,podbieglem do wilczycy,usiadlem obok,
wyciagnolem strzale wbita w ziemie-czemu taka smutna usmiechnij sie-powiedzialem usmiechajac sie i jednoczesnie wsadzajac strzale do kolczana-zimno?-spytalem rozkladajac skrzydla i jednoczesnie je skladajac-heh zart-dodalem dalej sie usmiechajac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alerth
Dorosły


Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Srebrzysta Dolina
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:20, 22 Lip 2010 Temat postu:

Przyszła tym razem na pole.Usadowiła się niedaleko wilków.-Heej.-powiedziała i machnęła ogonem.Spojrzała na kołczan i strzały.Odwróciła wzrok i się położyła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Heroine
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 22:40, 07 Sie 2010 Temat postu:

Przyszła powolnym krokiem, cała umorusana w żywicy. Można było wyczuć jej gniew. Czekała a Yumi roztrzęsiona. Miała dosyć tego dnia. Najchętniej położyłaby się i zasnęła. Najpierw musiała doprowadzi się do porządku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyinra
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mglista Dolina
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 22:59, 07 Sie 2010 Temat postu:

Kyinra przybiegła ile sił w łapkach.- Znalazłam.. - powiedziała i padła przed Tsah dysząc głośno. Tak.. to był kawałek drogi albo dwa kawałki. Wystawiła jęzor i zrobiła minę x_X. Tak.. ledwo żywa była teraz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Heroine
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 23:01, 07 Sie 2010 Temat postu:

Cześć.- Powiedziała Tsahaylu wypatrując Yumi.-W porządku?- Spytała po chwili zbliżając się do brzegu. Nie wiedziała jak się za to zabrać. Żywica zaczynała być uciążliwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyinra
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mglista Dolina
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 23:10, 07 Sie 2010 Temat postu:

-Tak.. w porządku. Co się stało, że masz żywice na futrze? - zapytała ciekawa i sie podniosła. Usiadła obok Tsah i napiła się wody. Ojoj.. sporo ją ominęło. Jak była zabawa to ona se tego do końca jej szczenięcego życia nie wybaczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Heroine
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 23:15, 07 Sie 2010 Temat postu:

-Eh... Torak... Chyba uważa się za jakiegoś herosa. Stwierdził sobie, że nie spał, tylko "nasłuchiwał". Tylko, że my szeptałyśmy, a on był daleko...- Powiedziała i powoli weszła do wody, która z początku parzyła, lecz Tsahaylu po chwili się przyzwyczaiła. Przesiedziała w niej pewien czas i wciąż czekała na odpowiedź Kyinry.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 48, 49, 50 ... 113, 114, 115  Następny
Strona 49 z 115


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin