Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Stara polana

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:44, 02 Wrz 2011 Temat postu:

Dermanotta przybiegła nad Starą Polanę. Ciekawe, może spotka tu któreś ze swoich dzieci? Od dawna wypatrywała ich śladów. Usiadła i ciężko wzdychając położyła się na boku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:26, 02 Wrz 2011 Temat postu:

O, nie, tym razem Behcio nie wszedł spokojnie. Zamiast tego wbiegł będąc wkurzonym, że hej. Dokładnie tak jak jego właścicielka. Podszedł to Dermanotty i szarpnął ją za ramię. Wszystko się w nim buzowały; był jak wulkan przed erupcją.
- Słuchaj, robisz tutaj jakieś problemy! Ja jestem cały czas! Nie obwiniaj mnie, że dzieciakami się nie zajmuję, bo Ty sama tego nie robisz! Proszę bardzo! Możemy się rozstać! Mnie to już nic nie obchodzi! Możesz się sama zająć sobą i szczeniakami! Ja już próbowałem Cię odzyskasz, a jeśli zależy Ci na Naszych dzieciach to będziesz próbowała odzyskać mnie! Ja już powiedziałem, że nie mam żadnej roboty! To Ty teraz nic nie robisz i biegasz po Krainie w poszukiwaniu nowych samców! - Zmienił się? Oj, tak. Przez kogo? Cóż za banalne pytanie. Przez Dermanottę, jeśliś ciemnoty. To był pierwszy raz kiedy był tak wyprowadzony z równowagi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beherit dnia Pią 17:31, 02 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joke
Dojrzewający


Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:07, 02 Wrz 2011 Temat postu:

Gdy zobaczył swą rodzicielkę, pierwsze emocje które odczuł, to gniew i zawiedzenie.
Był zły na nią, w końcu go porzuciła, przestała interesować się jego bytem. Następnie rozlała go fala rozczarowania, że zrobiła mu to własna matka. Do ojca miał te same zarzuty. Jak mówi pewna reklama: Taką bajkę dzieci zapamiętają na całe życie. Powoli, dość nie pewnie podszedł do kłócących się rodziców. Teraz jego ciało ogarniał ogromny smutek i żal, wyrządzili mu krzywdę. Ojciec, którego praktycznie nie znał i Matka, którą już nie chciał tak nazywać. - Jesteście z siebie dumni? Ciągle się kłócicie! Ale nie, wy patrzcie tylko na własny byt! To, że niszczycie nam życie jest nieważne, prawda? Prawda, Mamo?! - Choć nie był zbyt wielki, wyrażał niebywałą głębie emocji. Czy jego życie musi być trudne juz przy starcie? Najpierw musi przeżyć piekło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:01, 03 Wrz 2011 Temat postu:

//Ok, już niech będzie, że to dzieci Behcia, bo ja nic o tym nie wiedziałam. Dlaczego ze mną o tym nie porozmawiałaś, Demi?! Załóżmy, że Athesa, Shety i Silenti nigdy nie było, a zamiast nich są... te nowe szczeniaki. Dermanottę zapraszam do założonego przez nią tematu: Trójka Dermanotty (i powinno być jeszcze Beherita).//

Beherit ochłonął trochę i spojrzał na szczeniaka. Uklęknął przed nim i go przytulił.
- Wybacz mi, proszę. Nie bądź jak Twoja matka. Ja... nie byłem i wciąż nie jestem gotowy na bycie ojcem. A będąc Pomocnikiem Lekarzy ma się dużo roboty i mało czasu. Kocham Cię jak również całą rodzinę. Obiecuję spędzać z Wami więcej czasu. Musimy nadrobić stracony czas... - Cmoknął jeszcze synka w nos i rzucił krótkie, acz mordercze i zupełnie niepodobne do niego, spojrzenie Demi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beherit dnia Sob 9:05, 03 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:18, 03 Wrz 2011 Temat postu:

Dermanotta walnęła się łapą w czoło.
-Nie, nie jestem z tego wszystkiego dumna!!! Myślałam, że choć raz wasz ojciec pomoże Wam, pokaże kawałek świata. Takie właśnie zadanie należy do ojca! Ale Beherit... Senshi, twój ojciec... Za bardzo przejął się pracą. Bardzo żałuję tego, chcę jeszcze znaleźć twoje siostry. Obiecuje Wam, że teraz wszystko będzie dobrze, ja się Wami zajmę.-powiedziała podchodząc do syna.-Poza tym chcę porozmawiać z Eleną co do ciebie. Uczy ona przyszłych wojowników mój drogi. Może chciałbyś zostać jej uczniem.-powiedziała, uśmiechając się delikatnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:28, 03 Wrz 2011 Temat postu:

- Wow, jaka wspaniałą matka. Wszystko zwala na ojca. Uważasz się za taką świętą?! Ja wróciłem, zaś ty latasz po Krainie i próbujesz wychaczyć jakichś basiorów. I później co? Też się w Tobie zakochają, ty w nich, będziecie mieli dzieci, którymi później nie będziesz się zajmowała, ojciec nie będzie miał czasu, lecz wróci, ale ty wszystko zwalisz na niego i polecisz do następnych? Może opowiedz dzieciom jaka to Ty jesteś wspaniała, a nie od razu, że "ojciec to ten zły; to on Was zostawił; ja go prosiłam żeby wróciła, ale nie...". Ja wróciłem. Dlaczego mnie za wszystko obwiniasz skoro Ty także zostawiłaś dzieci! - nie wytrzymywał. Odsapnął trochę i wziął syna na łapy (?). - Wybacz, na prawdę. I jeśli tego pragniesz Ty i siostry obiecuję się nie kłócić z Waszą mamą. Byleby dla Waszego dobra - westchnął i przytulił Senshiego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joke
Dojrzewający


Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:28, 03 Wrz 2011 Temat postu:

- Obiecujesz? Trochę na to za późno! nawet nie wiesz, gdzie one się znajdują, taka z ciebie matka! - Warknął w jej stronę, patrząc na nią z wyrzutem. Nie, nie traktował jej jak matkę. Nie obchodziła go. - Z Eleną? Nie będziesz układała mi życia! Sam sobie poradzę, jakoś wcześniej musiałem! - Dodał jeszcze, nerwowo machając ogonem. Wyrwał się z uścisku ojca, cofając się parę kroków w tył.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Joke dnia Sob 10:30, 03 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:31, 03 Wrz 2011 Temat postu:

Dermanotta ciężko westchnęła patrząc w ziemię.
-Trzeba przyznać- to wina i mnie i Beherita. Każde z nas zrobiło tyle samo złego. I uwierz mi- nie po to latam po krainie, by nie wiedzieć, gdzie jesteście Senshi. Wszystko wytłumacze Eskarinie i Jasminie mój drogi. Wybacz mi i proszę, daj mi tylko jedną szansę na poprawę, a zostanę dobrą matką.-powiedziała, patrząc mu w oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:38, 03 Wrz 2011 Temat postu:

No, w końcu przyznała, że to też jej wina. Brawo.
- Wybacz, synku. Nie miej do Nas żalu. Najwyraźniej oboje byliśmy niegotowi do zajmowania się dziećmi. Ja żałuję bardzo mych czynów - rzekł spokojnie i machnął delikatnie skrzydłami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joke
Dojrzewający


Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:38, 03 Wrz 2011 Temat postu:

- Szanse miałaś już wcześniej, ale ja zmarnowałaś! Myślisz tylko o sobie! Nie jesteś już moją matką! - Warknął, a jego oczy stały się szkliste. W końcu był jeszcze mały, nie dawno się narodził. Już od samego początku musiał radzić sobie sam. - Nienawidzę was! Nienawidzę... - Dodał jeszcze, a po jego policzku spłynęła łza.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Joke dnia Sob 10:39, 03 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:41, 03 Wrz 2011 Temat postu:

-Uspokój się mój drogi. Każdy popełni w życiu jakiś wielki błąd. Ja akurat wtedy popełniłam. Jeśli chcesz, mogę dla Was odejść z posady Tropiciela i do końca życia poświęcić wszystko co mam tylko Wam.-powiedziała, wpatrując się w syna.-Naprawdę przepraszam. Byłam okropna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:45, 03 Wrz 2011 Temat postu:

Beherit poczuł ukłucie w sercu. Co on narobił. Przez niego jego dziecko ma zepsute dzieciństwo.
- My też się nienawidzimy za to co zrobiliśmy, zrozum. Każdy dorasta i mądrzeje. Mam koleżankę, Viktoria się zwie. Ona ma dwójkę synów i córkę. Była zachwycona dziećmi i... nad opiekuńcza. Ciągle za nimi chodziła, szczeniaki nie mogły zwiedzać Krainy na własną łapę. W końcu jeden syn i córka przestali się odzywać do matki i w ogóle już jej nie uważali za rodzicielkę. Przeleciało całe ich dzieciństwo, stali się nastolatkami. Wtedy zrozumieli, że ona chciała dobrze. My też chcemy dla Was dobrze. Ja w każdym bądź razie nie chcę mieć takiej samej historii jak Viktoria. Nie chcę Was ponownie stracić - głos mu drżał. - Ja też byłem okropny... Mogę zrezygnować z posady Pomocnika Lekarzy jeśli tylko tego chcecie - rzekł smutno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beherit dnia Sob 10:47, 03 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:49, 03 Wrz 2011 Temat postu:

Dermanotta spojrzała na Beherita. Wargi jej drżały. Wymówiła bezgłośne 'przepraszam' do basiora i opuściła łeb
-Senshi, skoro nie nawidzisz własnej matki po co ci ona? Mam nadzieję, że Beherit dobrze zaopiekuje się tobą i siostrami.-powiedziała. Jedna łza spłynęła po jej kufie. Spojrzała na Beherita. Kiwnęła głową, przytuliła szczeniaka i odeszła. W stronę Przepaści.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:52, 03 Wrz 2011 Temat postu:

- O, nie... - szepnął Beherit. - Ona nie może tego zrobić! - krzyknął. Był zdruzgotany. Nie, nie pozwoli jej na to. - Wraz ze słowami "Nienawidzę Was" sprowokowałeś matkę do skoku z Przepaści. Chcesz jej śmierci? Proszę bardzo. Ale wiedz wtedy, że już żaden członek rodzimy się do Ciebie nie odezwie - rzekł stanowczo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joke
Dojrzewający


Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:52, 03 Wrz 2011 Temat postu:

Nie. Nie rozumiał co się dzieje, co zrobił i co robi. Jego matka tak szybko się poddała? Tak szybko zrezygnowała z chęci przekonania syna? Nie umiał nic powiedzieć, nie mógł. Spojrzał tylko na Beherita, zagubionym, lekko przerażonym wzrokiem. Takim, gdy musiał na własną rękę uczyć się żyć.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Joke dnia Sob 10:55, 03 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:58, 03 Wrz 2011 Temat postu:

- Teraz okazujesz skruchę? Teraz Ci jest żal? Trzeba było wcześniej pomyśleć! Teraz widzisz co to znaczy popełnić złą decyzję - warknął na syna. Nie, on już prosił, wręcz błagał o przeprosiny. Koniec. Niech teraz syn odzyskuje rodziców.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joke
Dojrzewający


Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:03, 03 Wrz 2011 Temat postu:

On wcale nie okazywał skruchy. Nigdy jej nie okaże. - Ona już nie jest moja matką... a ty ojcem. Nie mam rodziny... Jestem sam. - Rzekł cichym, ledwo usłyszanym głosem. Był on poważny, mimo to dość wysoki. Był jeszcze mały, jego głos jeszcze się dokładnie nie ukształtował. Odszedł kilka kroków w tył, po czym odwrócił się i zaczął biec. Gdzieś daleko... jak najdalej stąd.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Joke dnia Sob 11:03, 03 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:07, 03 Wrz 2011 Temat postu:

Beherit wyprostował się i odprowadził wzrokiem syna.
- Ty nie masz matki i ojca, my nie mamy syna - rzekł do siebie i również zaczął odchodzić. Szedł w zupełnie inny kierunku niż syn. On chce teraz znaleźć resztę dzieci. Córki na niego czekają.

z/t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lemmiki
Młode


Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:38, 30 Wrz 2011 Temat postu:

Lemmi przydreptała na polanę na swych krótkich łapkach. Z każdym krokiem rozglądała się z zaciekawieniem, ogromną uwagę poświęcała wszystkiemu, co dostrzegła, a co było dla niej nowe. Czyli właściwie każdej rzeczy, która rzuciła jej się w oczy. Kremowe szczenię przysiadło pośrodku polany, wciąż z zainteresowaniem przyglądała się otoczeniu. Wyglądała na zachwyconą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:42, 30 Wrz 2011 Temat postu:

Niebawem pojawiła się tu i Maxime. Tym razem zielono-siwe oczęta spojrzały na otoczenie z pogardą... A niedawno były jeszcze piwne... Cóż poradzić, zmieniamy się... Choć charakter często zostaje taki sam... Biało-niebieska wilczyca siadła kilka metrów od żółtego szczenięcia, nawet na nie nie spoglądając. Zazwyczaj szczenięta były upierdliwe i dziwne... A co gorsza - nie dawało się nimi sterować... A przecież, czyż nie cudownym jest kierować kimś niczym marionetką? Tak, ostatnimi czasy Maxime to lubiła...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 46, 47, 48  Następny
Strona 29 z 48


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin