Tęczowa Pustynia

sommeil

Weszła, nie znając nikogo stanęła z boku nie chcąc przeszkadzać... Przyglądając się ślicznej parze wilków, marząc o pięknej przyszłości... Echh...

Alayna

Stanęła na piasku, zaczęła się rozglądać po okolicy. Zniknęła na wiele dni, lecz miała powody. Była bardziej tajemniczą i skrytą wilczycą. Choć z drugiej strony była twardą i nie do pokonania wilczycą. zatrzymała wzrok na niewielkiej palmie w oddali. Usiadła obwijając swe łapy ogonem.

sommeil

Wstała, podeszła do Alayny...
-Cześć. powiedziała nieśmiało.

Niki

- Jakiś ty uprzejmy. Jak nie chcesz biegać to powiedz - odpowiedziała i ruszyła na początek lekkim zwiewnym krokiem bez pośpiechu.

Sarcastic

- Zawsze mam ochotę na rozruszanie kości - zaśmiał się i dorównał jej kroku. Jak zawsze uśmiechnięty patrzył na jej oczy.

Niki

- Ścigamy się? Do tamtej górki - skazała łapą i nie czekając krzyknęła - Start! - rozpędziła się i biegła teraz najszybciej jak tylko umiała a była dość szybka. Zostawiła go w tyle.

Sarcastic

- O ty! - zaśmiał się i ruszył za nią. Po krótkiej chwili dzieliło ich tylko niecałe dwa metry. Miał zamiar... No właśnie.... Jaki miał zamiar?

Niki

Obejrzała się do tyłu przez bark śmiejąc się głośno - No dalej kotku! - krzyknęła i biegła do mety dzieliło ją od górki tylko kilkanaście metrów.

Sarcastic

- O ty! - powiedział i zaczął biec trochę szybciej. Dobiegł do niej tak, że był z nią równo. Uśmiechnął się do niej.

Niki

Pocałowała do delikatnie w pyszczek i szepnęła wciąż biegnąc - Wybacz kocie - podcięła mu łapy ogonkiem i przeskoczyła z gracją przez linie mety. Położyła się po drugiej stronie mety i patrzyła na niego ze śmiechem w oczach - Wygrałam! - machała ogonem, nosem dotykała jego nosa ponieważ podcięła mu łapy tuż przed metą.

Sarcastic

- Hahaha - powiedział wstając pomału. Usiadł koło niej i po chwili już na niej leżał - I co? - zachichotał.

Niki

- Ukażesz mnie? - zrobiła chytrą minę z trudem przewracając się pod nim żeby mogła na niego patrzeć. - Wysoki sądzie jestem nie winna - śmiała się.

Sarcastic

- Jesteś niewinna? - spytał z cwaniacką minką - A wysoki sąd mówi że jesteś - powiedział z udawaną powagą.

Niki

- Więc ukaż mnie - zaczęła niby szlochać, ale po chwili się zaczęła śmiać. - Jaka kara? - spytała z tajemniczą miną machając ogonkiem.

Sarcastic

- Pomyślmy.... - powiedział i pocałował ją. Przytulił się do niej - Ech... - zszedł z niej - znów ją pocałował i przytulił ją - A chciałem się cb spytać czy....

Niki

Wtuliła się w niego i spojrzała ciepło w jego oczy - Czy co? - spytała ciekawa. - No mów jak zacząłeś - pocałowała go delikatnie w bok pyszczka.

Sarcastic

- Nie... To za wcześnie - powiedział przekręcając się na plecy. Myślał nad tym odkąd ją poznał, ale ona mogła uznać że to zbyt wcześnie.

Niki

- Co za wcześnie? - dopytywała się, skrzywiła się ponieważ nie lubiła gdy ktoś zaczynał gadać i nagle przestawał. Podpełzła do niego - Kochanie...możesz mi powiedzieć wszystko - szepnęła mu do uszka.

Sarcastic

- No bo to za wczesne pytanie... Ale... Jak tak chcesz je usłyszeć to... Chciałabyś mieć szczeniaki? - spytał i spojrzał w jej wielkie niebieskie oczęta.

Niki

- Ooo Sar - promienny uśmiech pojawił sie na jej pysku, przytuliła go mocniej. - Jesteś wspaniały, wiesz. - szepnęła mu do uszka. - Kiedyś na pewno, ale teraz chyba nie jestem jeszcze gotowa by zostać matką...- dodała.