Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Klif nad Morzem.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:29, 10 Gru 2013 Temat postu:

/Ja również się zgadzam. Poza tym... Bardzo lubię te batoniki./

- Ex to wilczyca, która była we mnie zakochana, a teraz chce mnie zabić - wyjaśnił najkrócej, jak się dało.
Nie czekając, aż wilczek się "odwiesi", gdyż najwyraźniej smok wprawił go w swojego rodzaju osłupienie, zabrał mu wodę i odkorkował. Chętniej wypiłby jakiegoś drinka, może setkę, ale... Lepszy rydz, niż nic.
Przyłożył szyjkę menażki do pyska i pociągnął kilka łyków.
- Cześć - pożegnał się z odchodzącym wilkiem - Mam nadzieję, że spotkamy się w bardziej sprzyjających warunkach.
Ale Alastair już zniknął. Ciekawe, czy usłyszał...?
Wzrok wilka skierował się na ożywającego z wolna Horusa. Będzie dobrze. Kot jest silny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:29, 12 Gru 2013 Temat postu:

Jako, że się działo w pizdu dużo, a mnie nie było z powodu tego cholernego choróbska (Tak, tak znowu. I nadal.), możemy po prostu założyć, że Ikaros odleciał do krainy Morfeusza. Wbrew pozorom Keira musiała użyć trochę siły, żeby go od siebie odrzucić, więc młody jakiś kawałek odleciał. A że upadł dość niefortunnie, bo na głowę, i jeszcze rąbnął głową w kamień (Żeby było ciekawiej, no!), to nic dziwnego, że stracił przytomność. I to na całkiem spory okres czasu, bo tyle się działo, a on, no cóż, po prostu spał, choć może w nieco innym sensie. Nikt się nim specjalnie nie przejął, ale może to i lepiej?
Kiedy się ocknął, poczuł nieprzyjemny ból w okolicy skroni. Złapał się więc łapkami za pulsujące miejsce, i jęknął przeciągle, bo jako szczeniak był jeszcze wyczulony na ból.
- Auuua... - Pisnął, podnosząc się do siadu. - Raany, teeraaz too sięę wszyystkoo juuż w oogóólee straaszniee kręęcii... - Mruknął, przeciągając samogłoski, i zaczął kołsać się dokoła. Teraz świat przypominał jakąś chaotyczną mieszaninę kolorów i przedmiotów, która hasała mu dokoła jak dziki koń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:54, 12 Gru 2013 Temat postu:

Karmel opuścił naczynie, gdy usłyszał głos szczeniaka. Kompletnie o nim zapomniał!
- Ikaros, żyjesz? - zapytał, wyciągając w stronę szczeniaka menażkę.
Zmierzył podopiecznego badawczym wzrokiem ([link widoczny dla zalogowanych]). Chyba nic mu się nie stało... Nie widać było większych obrażeń, raczej skończy się na zwykłych siniakach.
A co robił Horus? Zasadniczo niewiele. Siedział, kontemplował obandażowaną łapę i pomiaukiwał chwilami z bólu. Nic więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:10, 12 Gru 2013 Temat postu:

Okej. Na obiecywaniu i groźbach skończyć się nie mogło. Oto bowiem krokiem niezwykle powolnym (jak zawsze) trzecie ze swych miejsc zajmując (skoro Salome nie odpisuje na polowaniu, uznałam, że zostało ono zakończone, gdyż wspomniałam o opuszczaniu lasu - zero sprzeciwów, zaraz dorzucę tylko zt.). Uśmiechnęła się pod nosem, dostrzegając jakże ciekawe zbiorowisko wilczych i smoczych istnień. Kochanek, który nad wyraz zdaje się lubić jej synka, jakiś nadpobudliwy czworonóg, rudy kot oraz biały smok. Wesoło.
- Cóż to za impreza i dlaczego nie dostałam zaproszenia. Czyżby ten rudzielec zeżarł gołębia pocztowego z przesyłka, hę? - mruknął obojętnie niski, chrapliwy, męski z całą pewnością głos. Cielsko Gehenny podeszło bliżej, ciężko siadając gdzieś koło syna. Zerknęła na niego. O krwawieniu Ikaros nic nie napisał, dlatego GeHe nie przeczuwał(a) nawet, iż cokolwiek go boli. Kręci się, spoko, te szczury zawsze mają jakieś odchyły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:20, 12 Gru 2013 Temat postu:

Jego wzrok przeniósł się na Gehnnę. No, no no... Kogo my tu mamy...
- Miło cię widzieć... Nie jest to raczej impreza. Prędzej pomoc po napadzie. Taka jedna chciała przed chwilą mnie zabić. Przyznam, że wolałbym spotkać się z tobą ponownie w milszych okolicznościach... Tych podobnych do ostatnich...
Uśmiechnął się do niej szeroko.
Ciągle jeszcze jak widać miała problemy z gardłem... Nie słyszała o czymś takim jak szalik? I jeszcze mleko z miodem. To pomaga.
Horus spojrzał nieprzytomnie na wilczycę. O nie! Tylko nie ona! Znowu...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:24, 12 Gru 2013 Temat postu:

Okej. A teraz wszyscy proszeni są o wyobrażenie sobie rozmiarów przeciętnego talerza. Dobrze. Teraz nadajcie mu kształt przestrzenny. Świetnie. A teraz ukształtujcie go na oko i wsadźcie w oczodoły Ikarosa. No dobra, może nie aż tak dosłownie, ale w tym momencie jego ślepia przypominały wielkością starą monetę, tak wielkie było jego zaskoczenie.
Jasna cholera! Przecież to jego matka, tylko tak jakby... w innym ciele (Jeśli dobrze wywnioskowałam z postów, GeHe odzyskała dawną postać sprzed opętania, ale nie jestem pewna, czytałam głównie dialogi. |D), tym sprzed wydarzeń, kiedy zamieniła się w tą dziwną poczwarę. Szczeniak pewnie musiał teraz wyglądać zabawnie, a w oczach demonicy pewnie żałośnie, ale natury nie oszukasz.
- A-a... eee... ee-m-em-e? - Wyrzucił z siebie chaotyczny ciąg dwóch samogłosek i jednej spółgłoski, na razie nie będąc w stanie wydobyć z siebie nic więcej. Dopiero po chwili zdążył opanować na tyle swoje zdumienie, żeby móc się zdobyć na co logiczniejszego niż zwykłe dukanie bez ładu i składu. - M... Mama? - Gdyby to był serial, pewnie teraz nastąpiłoby jakże dramatyczne cięcie, powitane głośnym jękiem zawodu wszystkich widzów.
Ciekawe, jaka będzie reakcja Karmela na wieść, że niedawno, cóż, "zaliczył" mamuśkę Ikarosa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Czw 17:26, 12 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:25, 12 Gru 2013 Temat postu:

Mlasnęła głucho, by za krótki moment uśmiechnął się zjadliwie. Och, komuż to Karmelek podpadł? Gdyby tak zgrywał mniejszego playboya, nie miałby tylu kłopotów? Jednak nie skomentowała tego w żaden sposób, wzrok czerwonych, skrzących się z lekka oczu przenosząc na szczenię, tak dobrze sobie znane.
- Minęło nieco czasu, Ikarosie. Urosłeś - powiedział demon dość obojętnie, jednak - podobnie jak przy spotkaniu z Conde - zmiękczając ton głosu do bardziej przychylnego szczeniakom. Zwłaszcza jej własnym szczeniakom. W międzyczasie upewniła się, iż ciąża nadal nie pozostaje widoczna bardziej, niźli delikatnym wypukleniem brzucha. W sumie można zwalić na byle niestrawność - o ile ktokolwiek to dostrzeże. Może demon był zwyczajnie przewrażliwiony?
- Mówisz żonka dopadła, hę? - spytała tym samym, w miarę miękkim i łagodniejszym niźli zazwyczaj głosem, unosząc wejrzenie na Karmela. Oblizała wargę, w geście co najmniej kojarzącym się z... wiadomo, jakimi pannami i na co mającymi ochotę. Dzieciak nie załapie, nie zgorszy tym Ikarosa. Na razie. W końcu zło płynie w jego żyłach, nie uwolni się od mroku, prawda?
Gehenna ma czarne, wyliniałe nieco futro, czerwone oczy, zakrytą czaszkę - w dobie usystematyzowania, synku. Poza tym jest z wyglądu dość zwykłym wilkiem, tylko nie jest już tak paskudnie wychudzona jak przed opętaniem. Kawał z niej baby, o.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Czw 17:29, 12 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:38, 12 Gru 2013 Temat postu:

Gehenna matką szczeniaka? To brzmiało jak chory żart
- Gorzej. Taka jedna, której złamałem serce. Xerri na szczęście nic nie wie. Znasz Ikarosa? - zdziwił się.
Uśmiechnął się w reakcji na jej gest. Mrugnął do niej porozumiewawczo, a następnie wskazał spojrzeniem szczeniaka. Przecież nie będą mu mówić... Xerri mogłaby to z małego wyciągnąć... Nie. Nie można. Karmelkowaty nie pożyłby wtedy długo.
Bardzo chętnie powtórzyłby z Gehe tamto. Było... miłe. Emocjonujące. Było inaczej, niż z partnerką. Fakt, że nie powinien tego robić jeszcze dodawał całemu wydarzeniu smaku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:45, 12 Gru 2013 Temat postu:

Uśmiechnęła się lekko, skinąwszy dość anemicznie czarną głową.
- To mój synuś. Bardziej dziwi mnie fakt, że Ty go znasz... - powiedziała oschle, mierząc go na tyle nieufnym i podejrzliwym spojrzeniem, jakby niemalże miała mu wmówić, iż wie o tym, że jest pedowolfem. Mimowolnie coś w niej drgnęło. Wszakże wbrew pozorom duszka Gehenny jakoś tam kochała te młode, na swój sposób, ale jednak. Nie pozwoliłaby ich skrzywdzić. Niekontrolowane drgnięcie jej ciała było zapewne próbą odzyskania władzy i kontroli nad poszczególnymi jego członkami, jednakże demon zwyczajnie nie zamierzał do tego dopuścić. No way.
- Mam nadzieję, że łamiesz serca jedynie dorosłym samicom - dodał demon, nieco mniej miękko i jakby z pewną dozą gniewu. Złościł się na duszyczkę GeHe, która nagle na skutek tychże wydarzeń dostała dziwnego kopa energii? Złoscił sie na Karmela? A może bezpośrednio na Ikarosa? Traf tutaj za takim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:50, 12 Gru 2013 Temat postu:

Powiedzmy, że to była dla szczeniaka mocno dziwna sytuacja. Po pierwsze; skąd tu się wzięła jego matka? Po drugie; o czym oni właściwie gadają? Na ich szczęście Ikaros był jeszcze nieco zbyt młody, żeby pewne rzeczy zrozumieć, ale cii, już niedługo - będzie bystrym sukinsynem, jeszcze wszyscy zobaczycie, zrobię z niego bystrego sukinsyna, czy tego chcecie, czy nie!
Młody już zdążył opanować wirujący dookoła niego krajobraz, więc przestał chwiać się na boki jakby właśnie porządnie wypił. Siedział cicho, spokojnie, nieco skulony, patrząc z dołu to na Gehennę, to na Karmela, przy czym jego oczy zmienił swój kolor na beżowy - czyli coś między niepewnością a strachem.
Na stwierdzenie matki nic nie odpowiedział, tylko skinął głową, i nadal siedział cicho przysłuchując się całej rozmowie. Niby taki niewinny, ale jak dorośnie, to się z niego niezłe ziółko rozwinie. Pozory normalnego dzieciaka? Jasne, czemu nie, ale takie oszukiwanie się na dłuższą metę nie prowadzi do niczego dobrego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:53, 12 Gru 2013 Temat postu:

/jeszcze pościk i na betę./

Dostrzegł oskarżenie i bynajmniej mu się nie spodobało.
- Ty mnie... Skądże znowu! Nie jestem taki! Oczywiście, że jedynie dorosłym wilczycom. Myślałem, że znasz mnie lepiej...
On z Ikarosem? To byłoby chore. Zwyczajnie chore. On pedowolfem? Nie mógłby.
Horus obserwował tę sytuację, niezdolny do jakiegokolwiek włączenia się w nią. Ale na razie był z przebiegu akcji zadowolony. Nie flirtowali. Wyglądało to raczej na wstęp do kłótni. I dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:59, 12 Gru 2013 Temat postu:

- Znam Cię lepiej? - parsknął męski głos, najpewniej pełen jakiegoś dziwnego oburzenia. W rzeczywistości było to rozbawienie słowami wilka, jedynie demon nie był zdolny do innego go okazania. Podszedł pewnym krokiem w stronę Karmela, pochylając się w stronę prawego jego ucha. Oczywiście kusiło go, aby zepchnął go w dół, jednak co to za frajda i tak już mocno poobijanego wilka zwyczajnie dobić? Co innego poderżnąć gardło komuś równemu sobie, co innego zżeranie jelenia żywcem i obserwowanie cierpienia w jego ślepiach, co innego zadawać rany, by ten się zwyczajnie wykrwawił, w męczarniach opuszczając ten padół. Tak, to ją kręciło. Nie jakieś liche stworzonko, co da mordę byle ex obić.
- Nie zapominaj, że widziałam Cię jeden raz. Nie wiem, co Cię łączy z tym malcem, ale jesli mu choć jeden włos z łebka spadnie, ubiję jak psa. Zrozumiałeś?! - zaczęła szeptem. Jedynie ostatnie słowo wykrzyczała dość gniewnie, nadal koło ucha ćpuna. Powoli i z gracją równą słoniowi w składzie porcelany odeszła od wilka. Uniosła się, przy dziecku. Nieładnie. W taki sposób nigdy nie pozyska jego zaufania, nie zamydli oczu i tak dalej...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Czw 18:01, 12 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:05, 12 Gru 2013 Temat postu:

Zakładając, że Ikaros był wystarczająco bystry, żeby zrozumieć słowa Gehenny, i zakładając również, że te słowa usłyszał, mógł sobie na razie darować nazywanie Karmela wujkiem. Właściwie to mógł sobie wszystko teraz odpuścić, wziąć dupę w troki jak najszybciej i po prostu się gdzieś zaszyć, z dala od niego i od matki, ale jemu, jako szczeniakowi, wcale nie wydawało się to takie proste.
Młody przygryzł wargę. Był nerwowy i nie czuł się zbyt pewnie, szczególnie kiedy przed jego oczami cały czas była scena przemiany GeHe i tego, jak ojciec porwał jego brata. Właśnie, rodzeństwo! Jasny szlag, miał ich szukać, a jego plan wziął poszedł w zad. Wychylił się niepewnie, żeby demona o to zapytać, ale nie chciał jako się w rozmowę wcinać, a i swojej decyzji co do obdarzenia matki jako-takim zaufaniem nie był do końca pewien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:05, 12 Gru 2013 Temat postu:

/a, do diabła z kolejką. Nie łapię, jak ona właściwie idzie./

Aż się cofnął, słysząc wrzask tuż przy uchu.
- Nigdy bym mu nic nie zrobił. - oświadczył tonem urażonej dumy.
W każdym razie tak to miało brzmieć. W praktyce wyszło dość niewyraźnie. Głos nieco wyższy, zdradzał strach.
Uwielbiał zabawy z wilczycami, ale w praktyce, w otwartej walce zapewne by zwiał. W przypadku spotkania z Keirą usiłował to uczynić, na szczęście wilczycy wcześniej znudziła się kaźń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:13, 12 Gru 2013 Temat postu:

Ależ z całą pewnością GeHe nie zamierzała go krzywdzić. Demon owszem, w furii atakował co, gdzie i jak popadnie, jednak na razie aż taka wściekła fala nie zalewała ciemnego cielska, które usiadł gdzieś nieco dalej. To ci klęska, Twój własny syn ucieka od ciebie, aby bujać się z jakąś fujarą, której byle wilczyca zad jest w stanie skopać. Skoro takich autorytetów szukał, proszę bardzo.
Nie wiedziała, że Ikaros niejako sam siebie oddal do adopcji, jednak wiązała jakoś fakty. Nie siedział z nią, siedział z nim - zatem najpewniej matki unikał. Podobnie jak Donnie, Pandora i Condzia. Świetnie. Trudno. Widocznie nie jej zadaniem będzie zaszczepić w ich niewielkie serduszka nienawiści. Świat zrobi to za nią. Nie powiedziała ani słowa, trwając we względnym bezruchu, od czasu do czasu jedynie targana jakimiś drgawkami. Mocno zacisnęła oczy. Demon był silny i byle szczegół nie wywoływał poczucia bezsilności. Jednakże teraz, kiedy w jednym ciele trwały dwie dusze, Gehenna stała się jeszcze bardziej nieprzewidywalna. Owe dusze mieszały się i przeplatały, tworząc obecny sposób funkcjonowania Heńki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:21, 12 Gru 2013 Temat postu:

Hejże, nie łammy się, przecież jest jeszcze szansa, że Gehennie uda się Ikarosa w jakiś sposób przekabacić na swoją stronę. Ba, może nawet całkiem duża, jeśli spojrzymy na fakt, jak bardzo ma poprzewracane w głowie. Karmel był pierwszą osobą, która okazała mu jakąś przyjaźń, więc szczeniak automatycznie uznał go za kogoś dobrego. Jeśli teraz bardziej by mu ktoś namieszał, mógłby się "przerzucić" na kogoś innego - Gehenna, Zed, przypadkowy wilk, to zależy tylko od tego, jak bardzo mu się poprzewraca w głowie. Cóż. był szczeniakiem - może bystrym jak na swój wiek, może nieufnym, ale z całą pewnością zagubionym i niepewnym. Nie wiedział co dobre, co złe, więc przy odrobinie chęci i cierpliwości - kto wie - może Gehennie udałoby się go z powrotem do siebie przekonać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:27, 12 Gru 2013 Temat postu:

Udało, nie udało. Na pewno jej się nie chciało. Latać za jakimś szczurem niczym kot z pęcherzem po to tylko, by jeszcze mocniej namącić mu we łbie? Z całą pewnością pewnego dnia zrozumie, iż gdyby nie ona, przenigdy nie spotkałby Karmela - ani nikogo innego. W każdym jednak razie Gehenna oblizała łapczywie mordę, po czym wstała i zwyczajnie zaczęła kierować się w swoją stronę. Zatrzymała sie na krótki jeno moment, aby krzyknąć zdawkowe: "Bawcie się świetnie", po czym zwyczajnie zniknęła za zakrętem - którego najpewniej tutaj stricte nie było.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:33, 12 Gru 2013 Temat postu:

Karmel po dłuższej chwili wyrwał się z otępienia.
- A więc mówisz, że to twoja matka? - zapytał.
No, no, no... Kto by pomyślał?
Horus zamruczał z zadowoleniem. Jest nadzieja, że Karmelkowaty więcej się do tej wilczycy nie zbliży. To byłoby bardzo kotu na łapę. Kiedy Horus przejmie rządy w Krainie, to tacy, jak ona wylądują w pokojach bez klamek. Osobniki takie jak ona zagrażają społeczeństwu wilczemu (które i tak samo sobie szkodzi). Powinno się ją odizolować lub dyskretnie i w pełni wolfmanitarnie uśpić. Dla większego dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feliks
Dojrzewający


Dołączył: 05 Kwi 2013
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:39, 12 Gru 2013 Temat postu:

Dobrze, mam alibi dla mojego tutejszego zdechlaka. Zapatrzył się na smoka. A smok skamieniał. I Felek na trochę też. Mam wytłumaczenie dla braku reakcji. A tak poza tym, piszecie za szybko bym to ogarnęła.
Znudził się patrzeniem na batonik. Odwrócił łeb ku Karmelowi i nagle - cóż za zapłon - przypomniało mu się, że ten o coś go pytał. Szybko wrócił pamięcią do tamtego momentu. Jakimś sposobem zapamiętał.
- A, właśnie! Szukałem Danny'ego, ale cholery nigdzie totalnie nie ma! - Wrzasnął, przerywając wilkom rozmowę i wymachując łapami z gracją szaleńca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:24, 12 Gru 2013 Temat postu:

/na telefonie. Dlatego wybacz, że się nie przeloguję/

Karmel pokiwał łbem. Szkoda. Liczył, że jednak wilczkowi uda się odzyskać cenną sakiewkę pełną narkotyku.
- Trudno. Ważne, że szukałeś - rzekł więc.
Horus coś tam mruknął z zadowoleniem. Bardzo dobrze, że nie znalazł. Karmelkowatego trzeba bezwzględnie odciąć od tej trucizny, zanim stanie się do reszty nieprzydatny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 61, 62, 63  Następny
Strona 62 z 63


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin