Przepaść

Dreyk

Choć-rzekł,zachwiał się na łapach.Wybiegł w głąb przepaści pomiędzy szczeliną skał,które się coraz bardziej zwęrzały.
///Miejsce Zakochanych/Tajemnicze miejsce Kaji i Dreyka///

Kaja

Pobiegła za nim,ona bez trudu się zmieściła //ok//

Inna

Poczuła się zignorowana.
- Dziwne wilczyce należą teraz do Wody...- szepnęła, wstała i otrzepała się. Popatrzyła kątem oka na Demona, posłała mu krótki uśmiech, potem wskoczyła w krzaki. W ułamkach sekundy znalazła się nad jeziorem.

Chris

Została tu sama,chyba...,dmuchnęła w swoją grzywę,wstała,wzięła rozbiegł,przeskoczyła urwisko,otrzepała łeb,pobiegła przed siebie.(czyli wybiegła).

Demon

tyle się w wilkach pozmieniało, że juz nikogo nie poznawał, Nie spoglądał w stronę Innej, mimo że jej nie poznał, jego podświadomość wiedziała że to ona- No to czas się rozruszać,- krótki wyniosły skok w przepaść, prawtycznie jak zawsze, dawno nie używał skrzydeł, zapomniał jak się to praktycznie robi, ale, zawsze to trzeba sobie przypomniec takie rzeczy - smile - już zniknął w tumanach kurzu, i góry nikt go nie dostrzegał - co za ulga, , było tam o wiele chłodniej niż na górze, bo w dole był mały strumyk, tuż przed nim, lekko zatrzepotał skrzydłami, i osiadł delikatnie łapami w wodzie. - to jest piękne, powiedział patrzac w wode, i zaczął brodzić łapami w lodowatym strumyku <Jaki>

Legenda

Przyszła. Powolnym krokiem podeszła do urwiska. Spojrzała w dół. Było strasznie wysoko. Odeszła od brzegu i położyła się trochę dalej. Nudziło się jej.

Diamond

Przyszła wolnym krokiem,zauważyła wilczycę-Witaj,Diamond-rzekła i podała jej łapę.Uśmiechnęła się,towarzyszyło jej piękne słoneczko.

Baks

Przybiegł rozglądając się do okoła.
Zauważył Dia, podszedł do niej
-Cześć-powiedział

Diamond

-Bonjour-rzekła z uśmiechem,zamachała ogonem i usiadła.Przypatrywała się Baksowi,dawno go nie widziała.

Baks

Co tam u Ciebie?-zapytał
No i jak tam Niki?-dodał

Diamond

Dobrze i u mnie i u Niki-odrzekła dość chłodnym tonem,była poważna.Obserwowała pogodę,wiatr i coś notowała pazurem na piachu.

Szasta

Znaleźli sie tu szybko,zeskoczył z gałęzi wykonują obroty wokół własnej osi,stanął miękko na łapach i opuścił syna na ziemie.Jesteśmy-rzekł spojrzał w niebo,wiał silny wiatr idealnie-pomyślał.Podszedł do krawędzi przepaści,ciemność panowała w przepaści a wiatr aż huczał.Podejdź tu -rzekł.

Kain

podszedł do krawędzi. - czy moja siostra też jest taka silna? - spytał, patrząc na ojca. przeniósł wzrok na przepaść.

Szasta

Owszem,ale trzeba z niej to wydobyć-rzekł.Nauczę cię czegoś patrz co teraz zrobię-dodał i skoczył w przepaść,zaczął wirować spadał szybko a właściwie leciał,przy samej ziemi odbił sie łapami i wyskoczył w górę.Odbijał się łapami od krawędzi skał na ścianach przepaści po chwili wyskoczył i stał koło syna-To przydatny ruch,można nim zmylić przeciwnika lub użyć wirowania na gardle ofiary i błyskawicznie ją pokonac-rzekł i usiadł.

Kain

spojrzał na ojca, zdumiony. - to..to wygląd tak..to bardzo trudne. - wymamrotał, po czym spojrzał na przepaść. była taka szeroka.

Szasta

Nauczysz się najpierw pokonaj strach,wezmę cię na grzbiet i zrobię to samo poczujesz jakbyś to ty robił-rzekł i pochylił się żeby syn wlazł na grzbiet jego.

Kain

wskoczył na jego grzbiet. - czy wtedy coś widać? - spytał. trochę się bał że spadnie, także złapał się mocno sierści ojca.

Bridget · Gość

Weszła cicho, zobaczyła Zakira z jego ojcem i uśmiechnęła się
-Cześć!!!-krzyknęła do wilków i podeszła do nich.

Kain

spojrzał na waderę z jeszcze większym zdziwieniem. - kto to? - spojrzał na ojca pytająco. ta wadera była naprawdę dziwna.

Szasta

Liznął ją w pysk,skoczył i wykonał serie ruchów,odbił sie od ziemi.Teraz skakali od krawędzi do krawędzi.Byli już na górze-Jak było?-spytał i postawił syna na ziemi.To twoja mama-dodał.