Diamentowy wodospad

Fedorra

Weszła .
Zobaczyła jak Assire ochalpuje Bale , uśmiechnęła się i zapytała : - mogę się przyłączyć ?

Balaa

Wilczyca kątem oka przyglądała sie basiorowi.Wstał i otrzepała się z wody.
Powoli i ostrożnie ruszyła w strone wodospadu.Delikatnie kącówką ogona przejechała po tafli wody.Zobaczyła znajomą wilczyce,uśmiechneła się do niej przyjaźnie.

Assire

Assire spojrzał na nowo przebytom wilczycę. - No jasne - powiedział do niej, po czym zaczął chlapać wodą Bale i ją.

Balaa

-Hej
Wilczyca zawołała wesoło.Wyglądała okropnie cała mokra wyglądała jak....
-Prosiła bym się posunąć idzie potwór z Loch Ness!
Zawołał przez mokrą grzywke.

Fedorra

- Osz ty ! - krzyknęła Fedorra i podeszła do brzegu i puszystym ogonem ochlapała Assire , a potem podbiegła do wilczycy i powiedziała : - Wskakujemy ?

Assire

Assire zanurkował, pociągnął Bale za łapy pod wodę, a później ją puścił. Wilk wynurzył się z wody i rozłożył skrzydła, i położył się na wodzie. Potem coś mu się przypomniało i powiedział: - Zaraz przyjdę. - Assire wyszedł z wody i poszedł.

Balaa

Balaa wypłyneła z wody.
-Popływamy
Pwiedziała wesoło do Fedorry.Otrzepała głowe i uśmiechneła się do Fedorry.

Assire

Assire przybiegł skoczył do wody i ochlapał przez przypadek Bale. Uśmiechając się do niej pływał tam i z powrotem.

Balaa

Przyjżała się wilczycy delikatnie dotkneła ją końcówką ogona.Pokazując gestem głowy na wodospad.

Fedorra

- Ok - odpowiedziała Fedorra i wrzuciła Bale do wody , sama wskoczyła za nią i zanurkowała w glębinach , kiedy była blisko Assire , pociągnęła go za nogi i wciągnęła do głębin , to samo zrobiła z Balaa aż w końcu sama zanurkowała tak głęboko.

Assire

Assire szybko się wynurzył i czekał na resztę. Rozglądał się, aż w końcu zanurkował i ciągną Fedorre na same dno, a gdy ją puścił naglę jakieś rośliny złapały go za łapę. Wilkowi już brakowało powietrza i zemdlał

Fedorra

Fedorra spojrzała jak Assire mdleje , szybko podpłynęła do niego i uwolniła go od nieszczęsnych roślin , złapała go za łapy i podpłynęła do brzegu , - Balaa ! - krzyknęła wychodząc z wody , kiedy była juz na brzegu złapała znów wilka za łapy i wyciągnęła na brzeg . Zaczęła go cucić .

Assire

Assire się ocknął i wypluł bardzo dużo wody. Wstał, ale upadł. Patrzał na czarną wilczycę i się uśmiechnął.

Balaa

Wilczyca podbiegła do wilka.
-Nic..nic Ci nie jest?
Wykrzekneła zasapana.Przejechała delikatnie łapą po jego łbie i uważnie się mu przyjżała.Następnie zerkneła bez radnie na Fedorre.

Assire

- Nic mi nie jest, ale zaraz będzie jeśli jeszcze raz nazwiesz mnie basiorem - powiedział do Bali. Wstał i poszedł położyć się na kamieniu. Gdy już leżał patrzał na wilczycę.

Jaina

Jai przechadzala się wokół wodospadu, bo miala taki kaprys. Nigdzie nie było widać jej partnera, więc zaczęła powoli odczuwać pustkę. Jedynie w dzieciach umiała znaleźć pociechę.
Gdy tak chodziła wokół wodospadu, spostrzegła swojego synka, Assire. Czym prędzej do niego podbiegła, bo myślała, że coś się stało. Pochyliła nad nim łeb, trącąc go nosem w bok. - Synku.. wszystko w porządku? - zapytala zmartwiona.

Fedorra

- Mało brakowało . - uśmiechnęła się do wilka i Bali , - Dobrze się czujesz ? - zapytała wilka - Może trzeba iść z Tobą do lecznicy ? Popatrzyła na niego z troską .

Assire

- M...mama co ty tutaj robisz, ze mną wszystko w porządku, ale gdzie tata - powiedział wilk do mamy. Assire poszedł do koleżanek i powiedział: - Mamo to Fedorra, Fedorro to moja mama, Mamo to Balaa, Balo to moja mama. -

Jaina

- Pomyślalam, że dobrze będzie zrobić sobie spacerek. Tak więc oto jestem. - uśmiechnęła sie delikatnie, próbowała skryć to, iż bardzo się o niego martwila. - Miło mi Was poznać. - zabrała znów głos, który był przepełniony dobrocią. - Nazywam się Jaina. - przedstawiła się, zlustrowała wszystkie z nich swoim spojrzeniem. - A Ty, mój młodzieńcze, musisz bardziej o siebie dbać. - skarciła go, mówiąc półszeptem, by nie wstydził się przy koleżankach.

Fedorra

Fedorra uśmiechnęła się do mamy Assire - Miło mi - odpowiedziała , potem spojrzała na Bale i powiedziała : - Może przejdziemy się na polankę ? - zapytała - Ty też Assire , może masz ochotę na spacerek ? Uśmiechnęła się do zgromadzonych .