Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jaskinia za Wodospadem

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:47, 30 Mar 2012 Temat postu:

-To miłe z Twojej strony, ale wiem, że mój wygląd nie jest taki jaki bym chciał by był.- rzekł stanowczo.
-Wiem jedno: nie wygląd jest ważny, a charakter.- dodał po chwili
Podszedł do wodospadu i cały się zamoczył.
-Ohhh... od razu mi lepiej. - orzeźwiony, otrząsnął się z wody.
-Muszę Ci powiedzieć coś ważnego.- popatrzył na Lia poważnym wzrokiem.
-Pochodzę z Naggaroth. To kraina gdzie każdy bez wyjątku przechodzi surowe "egzaminy" od szczeniaka po to by stać się mordercą. Gdy sobie przypomnę tamte chwile, przechodzą mnie silne dreszcze.
Nasz przywódca - Samiec alfa wraz z jego poplecznikami przeprowadzali nas przez te wszystkie cierpienia po to by uodpornić Nas na ból.
-
Przysiadł na chwilę po czym kontynuował opowieść.
-Między innymi dlatego teraz tak wyglądam jak wyglądam... Moi rodzice byli przeciwni temu wszystkiemu. Dorastałem bez nich, wśród innych wilków przechodzących te makabryczne testy.
Podczas ataku na wrogą watahę, Ja oraz parę innych samców, rozdzieliliśmy się i zbiegliśmy stamtąd. Każdy pobiegł w swoją stronę, a ja trafiłem właśnie tu...
- rzekł z nieco małym smutkiem.
- A rodzice? właśnie... Nie żyją... - dodał.

-Wiesz co? proponuję byśmy poszli w bardzo fajne miejsce, które bardzo lubię- uśmiechnął się do wadery po czym skinął do Niej na znak by podążyła za nim.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Massacre dnia Pią 14:56, 30 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lia
Nieumarły Zombie


Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LineFords XDD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:28, 10 Kwi 2012 Temat postu:

*Wpadła jak torpeda z za ściany lejącego się wodospadu...rozejrzała się ale nikogo tu nie było*
-Halo jest tu kto!!!!!-krzyknęła z nadzieją


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:35, 10 Kwi 2012 Temat postu:

Biegła tuż za Lii'a. Niestety nikogo nie zastały. Unosił się tu jednak delikatny, ledwo wyczuwalny zapach Massa.
- Trochę czasu minęło od kiedy ostatni raz tu zawitał... - skomentowała. Zaczęła uważnie obchodzić wodospad, w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów. Nie odkryła jednak nic nowego. Markotnie spojrzała na Lie czekając na jej reakcje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez April dnia Wto 10:36, 10 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lia
Nieumarły Zombie


Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LineFords XDD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:39, 10 Kwi 2012 Temat postu:

*Lia zamyśliła się na dłuższą chwilę...przypomniało jej się jak przyszła tu z Massacre,jak z nim rozmawiała...tak to wtedy się w nim zakochała.*
-Tak był tu ale dość dawno...-powiedziała po czym na chwilę przerwała.
-był tu ze mną-dopowiedziała zasmucona.
-Myślę że następnym miejscem w którym będziemy szukać powinien być...bursztynowy wodospad.-Dodała po chwili.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lia dnia Wto 10:42, 10 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:48, 10 Kwi 2012 Temat postu:

Bursztynowy wodospad... Może to właśnie tam zawitał Massacre kiedy im uciekł. Cóż... Sprawdźmy.
- Musimy się spieszyć. Pewnie wciąż się porusza. Nie może nam znowu zwiać - oznajmiła. Podeszła do wyjścia i obróciła się by sprawdzi czy Lia za nią idzie. Po chwili popędziła przed siebie i zniknęła w gąszczu.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lia
Nieumarły Zombie


Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LineFords XDD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:50, 10 Kwi 2012 Temat postu:

*Szybko ruszyła za April w stronę bursztynowego wodospadu*
Z.T


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Riff
Dorosły


Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:06, 21 Cze 2012 Temat postu:

Riff urządził sobie mały spacer po krainie i odnalazł tą wspaniałą jaskinię, rozejrzał się uważnie i usiadł sobie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Dorosły


Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:22, 21 Cze 2012 Temat postu:

Krokiem energicznym i na pierwszy rzut oka radosnym na tereny te wkroczyła Szajba. Na pozór była wesoła, jednakże kiedy się jej przyjrzysz, dostrzeżesz bez większego problemu cień smutku, ulokowany gdzieś wewnątrz jej zielonych oczu. Dodatkowo zwieszony smętnie ogon zawistował wyraźnie, w jakim oto znajdowała się nastroju. Przed oczyma ciągle gościł jej jeden obraz: obraz walki jej ukochanego brata z tym parszywym, ciemnym basiorem. A potem już tylko mrok i pustka. Nie zauważyła nawet obecnego tutaj samca, tak pochłonięta była własnymi przemyśleniami. Upadła twardo na trawę, lądując nań na brzuchu. Westchnęła ciężko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Riff
Dorosły


Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:51, 24 Cze 2012 Temat postu:

-Witaj,jestem Riff, a ty???-Przywitał się z waderą leżącą nieopodal niego, tak ta wilczyca wyglądała na miłą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Dorosły


Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:20, 25 Cze 2012 Temat postu:

Uniosła smętne ślepia, a ich szmaragdowe wejrzenie spoczęło na wilku. Nie zauważyła go. Prędko przetarła łapą pysk i oczy, jakby w obawie, że ten mógłby dostrzec zbierające się w oczętach wadery łzy. Uśmiechnęła się pogodnie, podnosząc swe całkiem zgrabne ciało z ziemi. Skinęła głową, po czym rzekła:
- Witaj, Riff. Ja jestem Szajba. - przedstawiła się entuzjastycznie, na jednym wydechu. Oblizała kufę, na koniec zwilżając czubek brązowego noska krańcem języka, który finalnie schowała w pysku. Nowy znajomy, yea!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Riff
Dorosły


Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:30, 25 Cze 2012 Temat postu:

-Miło mi cię poznać Szajbo jesteś pierwszą osobą którą poznałem w tej krainie,jak się miewasz??-Powiedział z uśmiechem na pysku. Riff poznał pierwszą osobę w krainie, był zadowolony ze swojego wyboru. Wilczyca ta przypadła mu do gustu, była miła dla niego.
Basior zastrzygł uchem i rozejrzał się po jaskini, potem jego oczy patrzyły na śliczną waderę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Dorosły


Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:03, 26 Cze 2012 Temat postu:

Cóż, po prawdzie Szajba była miła dla każdego, Riff niekoniecznie musiał czuć się zatem z tego powodu wyróżnionym. Tak czy inaczej, powracając do chwili obecnej czasu fabularnego:
- A dziękuję, ostatnio jest całkiem nieźle. - o fakcie rozłączenia się z najbliższą jej osobą nie wspomniała ni słowem, uznała to widocznie za całkiem zbędne. Bo i kogo by interesowała jej pochmurna przeszłość? Poza tym... czyż nie po to opuściła rodzinne strony, aby zostawić pewne kwestie za sobą i nie powracać do nich? Właśnie! Machnęła zamaszyście puszystą kitą, uśmiechając znacznie w stronę samca. Jej zielone oczy spoczęły na jego facjacie.
- A co u Ciebie? - odbiła piłeczkę. Oczywiście była pełna entuzjazmu, energia niemalże rozpierała jej stosunkowo niewielkie i całkiem zgrabne ciałko. Ta jednak starała się nad tym zapanować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Riff
Dorosły


Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:13, 26 Cze 2012 Temat postu:

-To dobrze,u mnie całkiem,całkiem ale mogło by być lepiej.-odrzekł trochę obojętnie ale cały czas było słychać nutkę radości. Zmierzył waderę wzrokiem i zastrzygł uchem, rozejrzał się i znów zaczął wpatrywać się w wilczycę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Dorosły


Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:24, 26 Cze 2012 Temat postu:

- Mogło być lepiej? - powtórzyła niczym echo, acz nadała swojemu głosowi nieco pytającego wydźwięku. Przekrzywiła głowę w lewo, na skutek czego jedno z uszu przysłoniło jej oko, tym samym ograniczając widoczność. Nie przejmowała się tym zbytnio, na jej kufie nadal gościł przyjazny uśmiech.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Riff
Dorosły


Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:06, 26 Cze 2012 Temat postu:

-_Tak, bo przecież zawsze mogło-by być lepiej, jestem samotny i czuję się niedoceniony. Nikt mnie nie potrzebuje._-_Powiedział i wstał, przeszedł się w-koło i znów usiadł. Zaczął przyglądać się waderze.

Gdzieniegdzie zabrakło kilku przecinków - podopisywałam, zaznaczyłam też, jak zwykle, miejsca gdzie powinno stawiać się spacje i złączyłam dwa wyrazy, mianowicie słowa; "mogłoby" - co u ciebie brzmiało "mogło by" oraz "wkoło" - "w koło".

~ Maiko ~


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szajba
Dorosły


Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:07, 28 Cze 2012 Temat postu:

/ Interpunkcja, kotek. /


- Na pewno nie jest aż tak źle. - wzruszyła nieznacznie barkami. Czuła się nieco skrępowana tym, jak basior jej się przyglądał. Zbyt długo, zbyt dobitnie, zbyt wyzywająco. Takie miała przynajmniej wrażenie. Mimo wszystko jednak z jej kufy nie znikał ten sam, serdeczny uśmiech, a zielone jej ślepia nadal pozostawały pełne radości. Ten typ tak ma, po prostu.
- Wystarczy, że przestaniesz narzekać i będzie lepiej, zobaczysz. - stwierdziła, puszczając wilkowi porozumiewawcze oczko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ekke
Nieumarły Zombie


Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Latającego Holendra
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:14, 11 Gru 2012 Temat postu:

Świat byłby nudny bez zombiaków!, uśmiechała się do siebie Ekke, zaglądając do jaskini. Cóż, zmoczyła się nieco, wchodząc, jednakże teraz była przynajmniej trochę czystsza. Dotąd łaziła, ubabrana ziemią i - bądź co bądź - robactwem, które nieustannie zżerało to, co z niej zostało po powrocie z zaświatów. Przynajmniej nogi miała, coby przemieszczać się mogła. Otrzepała się, obryzgując wodą i błotem wszystko wokół. Klapnęła na kościstym - jakże dosłownie - zadzie i westchnęła głęboko. Uśmiechnęła się, czując jak powietrze przelatuje jej między pozostałymi organami. Ciekawe uczucie... w sumie to nie musiała oddychać. Zdechnąć nie zdechnie, niespecjalnie może. Pozostał jej taki nawyk. Oddychanie było dość przyjemne. Takie swoiste 'wietrzenie' wnętrzności. Hurp, przeszło jej przez myśl. Takie nijakie, nic nieznaczące 'hurp'. Ekke miała to do siebie, że tworzyła własne wyrazy, własne szyfry. Ostatnio wzięła się za wymyślanie nowego języka. Ku jej uciesze, ostatnio zaczęła wracać jej zdolność mowy. Było to cokolwiek dziwne, bo gnijącemu mowa ot tak mowa się nie przywraca - zazwyczaj. Tak więc pomyślała to swoje 'hurp', szastnęła konsumowanym przez robaki ogonem w lewo i w prawo, a potem zaczęła rozglądać się dookoła. Wszystko było takie... wielkie, wysokie. Będąc duchem, mogła przybrać każdy rozmiar. A teraz... znowu była szczenięciem. Martwym, ale jednak szczenięciem. Znowu ten mały rozmiar... Ehh, trza się było zastanowić dwa razy przed powrotem do tego zapchlonego, cuchnącego ciała, pomyślała. Zastrzygła szczątkami lewego ucha i rozłożyła się - tego proszę nie brać dosłownie - na kamiennej podłodze jaskini.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kanna
Dorosły


Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:39, 11 Gru 2012 Temat postu:

Powoli, z niemałą gracją odmalowaną w każdym ruchu, w miejsce to zawitała Kanna - która postanowiła powrócić do miejsca, które onegdaj zwała domem. Zupełnie odmieniona, bogatsza o solidny bagaż doświadczeń, które rzetelnie odmalowały swe piętno na jej ciele jak i umyśle. Zaiste gdyby spotkał ją ktoś z dawnych znajomych, przeżyłby niemałego "zonka". Niestety, Kania KP nie posiadała, a przegrzebywanie wszelkich postów, by odnaleźć osobowość bohaterki było zbyt czasochłonnym, aby leniwa userka raczyła ruszyć swój tyłek. Niedobra.
Wracając jednakże do fabuły: długie, zgrabne kończyny wilczycy dzielnie wyciągały się ku górze, by ograniczyć kontakt z zimnym śniegiem. Wodę kochała, jednakże takowa jej postać przysparzała ją o dreszcze. Cóż więc podkusiło ją do szaleństwa, które właśnie się szykowało? Co pchnęło ją do tego, aby dzielnie przekroczyła ścianę stłamszonych przez siłę grawitacji drobin wody? Lodowaty prysznic przemknął po całym jej ciele, ściekając wzdłuż poszczególnych kosmyków aksamitnie miękkiego futerka. Kiedy tylko przekroczyła mroźną przeszkodę, momentalnie otrzepała się, coby pozbyć się jak największej ilości cieczy. Czuła, jakby kto wbijał miliard ostrych szpilek w każdy milimetr jej ciała.
- Jak stara, tak i głupia. - Zaklęła półszeptem pod nosem.
Dopiero po chwili spostrzegła, że nie jest tutaj sama. Towarzyszyło jej szczenię. Zombie? Tak młode? Była szamanka nie odczuwała doń żadnego wstrętu, przeciwnie - jakieś dawne zboczenie zawodowe wywoływało w duszy Kanny zaintrygowanie postacią młodej Ekke.
- Witaj, skarbie. Jestem Kanna. - Przedstawiła się serdecznie, posyłając jej radosny uśmiech. Nie podchodziła bliżej, nie chciała jej spłoszyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ekke
Nieumarły Zombie


Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Latającego Holendra
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:59, 11 Gru 2012 Temat postu:

Ekke przekrzywiła głowę, słysząc głos za plecami. Wstała, ale przez pewien czas trwała nieruchomo, analizując to, co usłyszała. Powoli odwróciła się i spojrzała swoimi wielkimi, bladymi oczami na wilczycę. A co to tu robiło? Jeśli przyszła tu za zapachem, licząc na zdychającego zająca, to źle trafiła. Ekke rozdziawiła mimowolnie mordkę.
-Hej... - zaskrzypiała swym wiecznie dziecięcym głosikiem. Cóż, wiele wilków chciałoby zachować młodość na wieki. Ekke się to udało, niemniej chyba nie o to chodziło... hmm, nie zabiła się z własnej woli, mogła mieć pretensje co najwyżej do przerębli, że jej pod stopami nie zamarzła na czas. Skarbie? O matko, nie jestem dzieckiem..., pomyślała, lecz po chwili szybko się zorientowała, że - o zgrozo - wilczyca ma rację. Spojrzała na swoje drobne łapki i zaskomlała cicho. Nie była dzieckiem. Już dawno osiągnęła pełnoletniość umysłu, a nawet straciła go w pewnym stopniu. Robale nie oszczędzały jej mózgu. Biedne życie zdechlaka... z dnia na dzień Ekke była coraz bardziej zbzikowana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kanna
Dorosły


Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:08, 11 Gru 2012 Temat postu:

Kanna spojrzała na młodą istotkę z pewnego rodzaju współczuciem, jednakże nie tym, które powoduje niejednokrotnie żal czy złość, a tym naprawdę autentycznym. Nie politowaniem, proszę w chwili obecnej tego nie mylić! Kiedy Ekke zakwiliła, dorosłej waderze zrobiło się przykro i jakoś tak ciężko na sercu i duszy. Widocznie pozostanie w tej postaci wcale nie było spełnieniem marzeń wyraźnie rozkładającej się kruszyny. Podeszła bliżej, z zamiarem przytulenia jej do piersi, aby jakoś dodać otuchy, na szczęście w porę zrezygnowała z tego czynu, który mógłby jedynie dodatkowo zniechęcić zombiaczka.
- Coś się stało? Może jestem w stanie jakoś Ci pomóc? - Szczerze zainteresowała się losem wilczątka. Najwyżej zostanie przezeń znienawidzoną, trudno. I tak niewiele miała do stracenia, biorąc pod uwagę, jak wiele może zdziałać, jak bardzo pomóc. Ogon byłej szamanki szczelnie okrył tylną łapę. Jej ciałem co jakiś czas targał zimny dreszcz, futerko wcale nie chciało wyschnął, a każda parująca kropla była dodatkowym, mroźnym atakiem ze strony złośliwego żywiołu. Kanna położyła się na brzuchu, podpierając przednią część ciała na łokciach (bo chyba można to tak nazwać, hyym).
- Jak mogę Cię nazywać? - Spytała, posyłajac w jej stronę delikatny przejaw serdeczności - w postaci, rzecz jasna, uśmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin