Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Potok Pstrągów

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:18, 18 Maj 2013 Temat postu:

Również podeszła do potoku nie chcąc nawet zerkać na to, co się tam działo.
- Shaine, ja stąd idę. Boję się. - Szepnęła niemal płacząc, spoglądała swymi szklanymi oczyma na przyjaciółkę. Po chwili powędrowała wzrokiem ku prędko płynącemu potokowi. Samiczka zacisnęła delikatnie żabki trzęsąc się ze strachu. Odwróciła się tyłem do wadery.
- Pa. - Wyszeptała, następnie udała się w stronę wyjścia. Nie wyszła. Czekała na Shai myśląc, iż ta pójdzie za nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:36, 18 Maj 2013 Temat postu:

A że Shai jest przewidywalna...
- Pójdę z tobą! - Napięła mięśnie w łapkach, odbijając się na poduszeczkach niby w stanie nieważkości. W końcu podeszła do Maiko i spojrzała na jej zeszklone oczka, uśmiechając się głupawo. Taka chwila ciszy. Machnąwszy łbem odrzuciła grzywkę na bok.
- Tylko... Gdzie? - Spytała, strzygąc uchem. Pepper wskoczył na łepek Maiko, próbując ją pocieszyć. Spoglądał na nią z góry, swoimi dużymi paczałkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:34, 23 Maj 2013 Temat postu:

Warknęła z niezadowoleniem, oblizując zaśliniony pysk. Z wolna uspokajała oddech, mierząc spojrzeniem Upiora, to zaś odwracając spojrzenie w stronę, gdzie zniknęła ta latająca.
- Sssssłaba i tchórzliwa. Daleko jej do nasssss - rzuciła niedbale, nie obdarzając spojrzeniem nikogo ani niczego poza własnymi, przednimi łapami, których szpony wbiła mocno w podłoże, dając jawny upust swojemu niezadowoleniu. Była łowczyni niemniej jednak nie miała w interesie ganiać po świecie w pogoni za jakimiś rudymi lisami, czy czymkolwiek istota ta była. Na pewno nie wilkiem, wilki się tak nie zachowują, wilki mają minimum klasy - której w przekonaniu Henny tamtej wyraźnie brakowało. Uniosła spojrzenie, posyłając tamtemu krótkie spojrzenie czerwonych ślepi.
- Nie mój problem - mruknęła, po czym demonstracyjnie się odwróciła i odeszła, mijając wszelkie tutaj istoty jak gdyby nigdy nic. Nie raczyła nawet na nikogo spojrzeć, bowiem nie uważała, aby ktokolwiek poza Zed'em byl jej uwagi godnym.
I plan urodzenia przez GeHe bobaska znowu nie wypalił. Jak zawsze. Jak zawsze, kiedy ma do czynienia z Mortem vel. Zed'em. Zły to znak?

zt/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:54, 24 Maj 2013 Temat postu:

Zed zauważył w zachowaniu Henny zażenowanie, a może raczej ukrytą złość?
Co do tego, że daleko było Carly do tej "destrukcyjnej parki" to miała rację, a konsekwencje dorwą ją prędzej czy później. Gdy emocje nieco opadły, dopiero zauważył, że GeHe odeszła. Rozczarowało go to, ale nie zamierzał się o to droczyć. Poszła w swoją stronę, a on pójdzie w swoją, jednak ich ścieżki wkrótce znów się zejdą, a wtedy może nikt nie przeszkodzi w tym co ich łączyło. Odwrócił się w przeciwną stronę do odchodzącej Gehenny i także ruszył się z miejsca, opuszczając Wodospady, nie oglądając się za nikim ani za niczym.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 22:06, 05 Lip 2013 Temat postu:

Biało-czarne, wychudzone coś przemknęło nagle z przebłyskiem lekkiej czerwieni. Wydawało się być wyjątkowo tchórzliwym i dziko nastawionym do otoczenia, jako że w pierwszej kolejności chowało się z niebywałą ostrożnością to za krzakiem, drzewem czy nawet przemoczoną kłodą. W pewnym momencie, zza wspomnianej części pnia wyłoniła się czupryna w kolorze jasnego blondu. Rozejrzała się nerwowo wokół siebie, aczkolwiek była w tym miejscu pełnie sama. Ani żywej duszy wokół, przynajmniej takiej, która mogłaby zaszkodzić jej obecności. Wiadomo, wszelkie istnienia typu ryb, ptaków czy gryzoni nie stanowiły żadnego zagrożenia, mało tego.. ze względu na jej niski wzrost były idealną zdobyczą. A o to jej właśnie w tym momencie chodziło. Była głodna, a żołądek dawał się jej wyjątkowo mocno we znaki. Niestety, jako że nie chciała wyglądać jak kościotrup owinięty skórą z futrem, musiała go zapełnić, aby sama siebie nie strawić. Zgarbiona Mizusiowa wyszła swoim kocim krokiem ze swojego ukrycia i żywo podeszła do potoku, w którym tęczowymi kolorami odbijały się ryby, w tym głownie pstrągi - jak sama nazwa miejsca na to wskazywała. Usiadła, oplotła ogonem łapkę i uważnie przyglądała się przyszłej kolacji..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Menace
Dojrzewający


Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piernika
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:51, 06 Lip 2013 Temat postu:

Z krzaków rosnących niedaleko od Mizu wyskoczył średniej wielkości, czarny wilczek. Na początku zupełnie zignorował samiczkę, wskakując do wody i brutalnie zaciskając zęby w rybach. Kiedy złapał dwie, wskoczył na brzeg i zaniuchał. Odwrócił się w stronę białej wadery, po czym spojrzał na ryby.
Nie wiem, czy się opłaca...
Zmarszczył brwi i zaczął jeść. Kiedy skończył, zerknął na wilczycę.
- Howdy! - powiedział, po czym wbił wzrok w wodę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Menace dnia Sob 11:51, 06 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:35, 06 Lip 2013 Temat postu:

Nerwowo obróciła się za siebie, zatrzymując spojrzenie szarych oczu na wilku, i lustrując go od góry do dołu.. Czy ten ciemny nieznajomy ma świadomość tego co zrobił? Czy wie, że właśnie jej pożywienie po części trafiło do jego żołądka, ale i resztę spłoszył. Zmrużyła niezadowolona wielkie ślepia, co dało wrażenie, że jej długie rzęsy nieco przypominały swojego rodzaju wachlarz, który miałby chronić przed rażącymi promieniami słońca. Pomachała łbem, jakoby odgonić od siebie złe myśli i przekrzywiając głowę przyjrzała się przez chwilę młodemu poruszając uchem..
- No.. witam.. - Odpowiedziała szeptem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paige
Dorosły


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:53, 12 Lip 2013 Temat postu:

Popielata wilczyca przybyła na miejsce. Orzeźwiające powietrze kropel padających z wodospadu padało na jej futro, a wraz z nimi towarzyszące im uczucie przyjemnego chłodu. Otrzepała się, wskakując do potoku. Balansowała chwilę, łapiąc równowagę - prąd był bowiem wyjątkowo silny. Zastrzygła uszami, rozglądając się za potencjalną ofiarą. Zanurzyła pysk, a kiedy ponownie wynurzyła go z lodowatej wody, wił się w nim dorodny pstrąg. Przycupnęła blisko brzegu, zajmując się rybą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:06, 12 Lip 2013 Temat postu:

No, to chyba tu miał przyjść Sanduś, czyż nie? Bo on jeszcze nie znał tej krainy, więc przemierzał wszystko na oślep.
- Surrender... every word, every thought, every sound. Surrender... every touch, every smile, every frown. Surrender... all the pain we've endured until now. Surrender... all the hope that I lost you have found. Surrender... yourself to me. - Śpiewał sobie, zamykając ślepia co jakiś czas. Zwierzęta które były nieopodal wilka, padały na ziemię, zapadając w słodki sen.
Kiedy jednak był już w miarę blisko potoku, zaczął śpiewać... Normalnie, czyli tak, by nikt nie zasnął, ani nic z tych spraw.
Burknął coś pod nosem, przyglądając się każdemu poważnie. No, dobra, dobra, czas sobie usiąść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 8:23, 31 Lip 2013 Temat postu:

Karmel dotarł do polany. Po jego wcześniejszym biegu nic nie zostało. Był wyczerpany. Z nosa powoli skapywała mu krew. Zmęczony organizm gdzieś po drodze zwalczył już skutki działania białego proszku.
Wilk, nie zwracając uwagi na pozostałych obecnych zawlókł się powoli w krzaki. Może to wystarczy? Może udało mu się zgubić Barta? Może syn Dowódcy Wojowników nie widząc go pobiegnie dalej? Mniejsza, że razem z kotem. Kot po kilku dniach wróci sam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 11:52, 01 Sie 2013 Temat postu:

Nie wystarczyło.
Po jakiejś chwili na polanę wskoczył Bart z Horusem na grzbiecie. Nie biegł jakoś super szybko, bo nie chciał zgubić kota. Nie widząc Karmela, ale czując jego zapach, szybko odnalazł trop znajomego. Woń narkomana zawiodła go do samych krzaków, gdzie zatrzymał się i westchnął ociężale.
- Słaba zagrywka, kolego. Prędzej zgubiłbyś mnie, urywając trop na skutek wskoczenia do wody - zauważył niedbale, siadając przy krzaku.
Niech sobie siedzi w nim sam, skoro tak bardzo nie życzy sobie obecności Bart'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:06, 01 Sie 2013 Temat postu:

- Zapamiętam na przyszłość - mruknął ponuro.
Po raz ostatni przetarł łapą nos. Krew zdążyła zaschnąć, na całe szczęście. Właściwie, skąd się brała? (Tak, wiem, z nosa). Ale dlaczego? Co się stało? Karmel zawsze był przecież zdrowy... Co jest grane?
Zastanawiając się nad tym wylazł w końcu z krzaków. Rzucił okiem na potok. Jak by tu... No przecież!
- Głodny się trochę zrobiłem przez te biegi - rzekł, powoli włażąc do wody - Tobie też coś złapać?
Zanurzył łeb w wodzie, po czym wyciągnął dorodnego pstrąga.
- Horus, dla ciebie - oświadczył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:17, 01 Sie 2013 Temat postu:

Horus. A więc tak ma pewno na imię kocur? Uśmiechnął się delikatnie. Ciekawe miano, nie powie, że nie.
- Skoro proponujesz, nie śmiałbym odmówić. Księciu nie wypada - rzucił wesoło, ukłoniwszy się nisko.
Na pysku Bart'a tkwił radosny uśmiech, z rodzaju tych nieco cwaniackich. Kontrolne spojrzenie na łapę. Tak, sakiewki nie zgubił. Wiedział, że co prawda niewiele w niej było, więc niby niewielka strata, ale jednak jakoś zależało ma na tym, by zbudować nieco zaufania pomiędzy nim, a narkomanem. Podszedłby bliżej potoku, jednak nie chciał, by jakaś zbłąkana kropla zmoczyła futro kociaka. Nie chciał, by ten odczuł jakieś nieprzyjemności. W sumie szkoda zwierzaka, taki mądry i wiedział, co się dzieje, a skazany był na ćpuna, dla którego najpewniej liczyła się jedynie następna działka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:29, 01 Sie 2013 Temat postu:

/Znalazłam dla kota świetnego avka. Kliknij na jego imię w podpisie Karmela. Co sądzisz?/

W trakcie, gdy Karmel nurkował za rybami, Horus przeciiiągnął się i zeskoczył na ziemię. Ze smakiem zabrał się do ryby, oczywiście, jak każdy szanujący się kot od głowy.
Karmel tymczasem gramolił się na brzeg, trzymając w pysku dwa pstrągi.
- Ależ proszę, pańskie danie - rzekł do Barta, kładąc przed nim rybę.
Następnie zabrał się do swojej. Kiedy ostatnio jadł? Dobre pytanie. Od czasu pierwszego spotkania z Axelem już nie polował, a przypadkowo wpadające mu w pysk posiłki zdarzały się rzadko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:43, 01 Sie 2013 Temat postu:

/ widziałam już w avatarnii ; )) PRZEKOCHANY <3 /

- Dzięki, Karmel - powiedział Bart i skinął przy tym głową.
Zerknął jeszcze z uśmiechem na kota. Na Horusa. Uśmiechnął się pod nosem, po czym powrócił spojrzeniem na kompana. Jak na narkomana nieźle sobie radził w wodzie, jako wędkarz wyborowy. Wypuścił głośno powietrze.
- Świetny z Ciebie łowca - zauważył, niby niedbale, ale podziw był autentyczny.
- Myślałeś, czy chcesz awansować na jakąś rangę? - zapytał jeszcze, po czym wziął się za posiłek.
Pstrąg był przesmaczny. Był Karmelowi wdzięczny za posiłek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:52, 01 Sie 2013 Temat postu:

Karmel również się uśmiechnął. Zastanawiające. Zazwyczaj uśmiechał się jedynie pod wpływem białego proszku.
- Myślałem o zostaniu Lekarzem - powiedział po chwili namysłu - Ale nie mogę znaleźć żadnego Mentora. Wszyscy już dawno poumierali lub wynieśli się z krainy.
Oto i prawdziwy problem. Mamy całą masę wojowników, którzy gryzą, rwą i szarpią siebie oraz innych, a nie ma nikogo, komu chciałoby się to łatać. A nawet jeśli, to nie mają gdzie się uczyć...
- A ty? - zapytał w końcu - Kim chciałbyś zostać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 13:13, 01 Sie 2013 Temat postu:

Skoro szewc bez butów chodzi, to może lekarza nie ma kto leczyć?
- W sumie jeszcze nie wiem. Wojownik jest strasznie oklepany, może łowca albo szpieg? Mam jeszcze nieco czasu, na razie cieszę się beztroskim życiem pozbawionym jakichkolwiek obowiązków - odpowiedział, na moment odrywając się od ryby i spoglądając na Karmela.
Lekarz. Miło. Trzeba wyrobić sobie kontakty, kto wie, jakie potrzeby mogą się pojawić za dzień czy dwa. A zakolegować się z lekarzem...
- Nie sądzisz, że prochy mogą być przeszkodą w zawodzie medyka? - zapytał, unosząc nieco brwi.
Czy szlo to w ogóle pogodzić? Kto chciałby leczyć się u wilka na haju?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:00, 01 Sie 2013 Temat postu:

- Nie, nie sądzę - odparł nieco za szybko - Dotychczas nie miałem przez to problemów i tenże stan zamierzam utrzymać.
Userce właśnie w takich chwilach chce się śmiać. Owym "brakiem problemów" miała być zapewne aseptyczna martwica przegrody nosowej, która czeka Karmelka w najbliższej przyszłości, jeśli dalej będzie robił to, co robi, a której pomimo objawów nie dostrzega...
Ale cśś, wilk przeszedł właśnie do następnej fazy planu. Mianowicie wyciągnął wyjątkowo wymięty skrawek kartki w kratkę, po czym rozpoczął proces bazgrania na nim prośby o następną działkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:40, 04 Sie 2013 Temat postu:

Bart tylko skinął twierdząco głową. Wiedział, że nawet jeśli Karmel nie ma z tym problemów teraz, stan ten najpewniej może ulec zmianie za jakiś czas. Jutro? Za rok? Czy on roku w ogóle dożyje? Westchnął ciężko.
- Stary nie wiem, czy chciałbym leczyć się u kogoś na haju. Jak to widzisz? Szycie ran w takim stanie? Tylko więcej krzywdy narobisz, nie sądzisz? Jak byś z tym żył? - zasypał kolegę pytaniami, nie z wyrzutem czy zganieniem.
Bardziej z troską. O samca czy potencjalnych jego pacjentów. Jeśli uda mu się pomyślnie zaliczyć test... oznaczałoby, że coś zataił, a chyba medyk powinien być kimś niesłychanie odpowiedzialnym?
- To wielka odpowiedzialność za zdrowie i życie innych. Teraz musisz dbać tylko o siebie. Jako medyk nie będziesz miał tak łatwo... - dodał jeszcze, kończąc rybę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:02, 05 Sie 2013 Temat postu:

- Przegapiłeś dość ważny fakt - oznajmił Karmelek z lekką pobłażliwością w głosie - To nie jest alkohol. Nie widzę czterech drzew zamiast dwóch czy coś w tym stylu.
Wilk skończył bazgranie krótkiego liściku. Do niewielkiego woreczka wsypał garść złotego piasku.
Zerknął na Barta. Najwyraźniej on nic nie zauważył, pochłonięty swoją rybą.
Karmel podał Horusowi woreczek.
- Axel - wyszeptał do ucha ulubieńca.
Kot posłusznie wziął woreczek, kartkę, po czym ruszył przed siebie. Ale, zaraz... On nie szedł wcale we właściwym kierunku! Wręcz przeciwnie: podszedł do Barta! Stanąwszy tuż przed wilkiem położył przesyłkę na ziemi.
- Miau - oznajmił, jakby to wszystko wyjaśniało.

~~~~~~~~~~~
Treść Listu:

Cześć. Jak zapewne się domyślasz, wciąż jestem spłukany. Znalazłem jednak sposób na spłacenie wszystkiego z nawiązką! Pewne miejsce w Krainie okazało się obfitować w złoto. Jego część załączyłem do listu. Czy w zamian za nią mógłbyś podesłać mi nieco Kokainy? Wszystko wkrótce wyjaśnię.

Karmel

P.S.
Sakiewkę wraz z zawartością prześlij przez kota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 30 z 35


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin