Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Romantyczny Wodospad

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:38, 21 Sie 2011 Temat postu:

-Tylko nie za ucho!-powiedziała, ukrywając łapami uszy i śmiejąc się. Odkryła je i spojrzała na wilka.
-Naprawdę wspaniale się dzisiaj z tobą bawiłam Lauri.
Miło bylo.-powiedziała z uśmiechem, patrząc na reakcję wilka. Była niej ciekawa. Wtedy spojrzała na Beherita.
-Witaj.-odpowiedziała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dermanotta dnia Nie 20:39, 21 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lauri Iloinen
Dorosły


Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:42, 21 Sie 2011 Temat postu:

W prawdziwie teatralny sposób ukłonił się i z uśmiechem odrzekł:
- Tym bardziej miło jest mnie, że udało mi się ciebie rozweselić.
Na przybyłego wilka krótko zerknął. Czy to on był partnerem Dermanotty? Cóż, możliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:44, 21 Sie 2011 Temat postu:

Dermanotta znów się zaśmiała.
-Oh tak, udało ci się, udało. W każdej chwili możesz przyjść do mojego legowiska, znajduje się na terenie watahy wiatru. Chyba tam dojdziesz.-powiedziała uśmiechając się. Wyszła już z wody i przeczesała łapą grzywkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:46, 21 Sie 2011 Temat postu:

Behcio uśmiechnął się delikatnie.
- Cześć, kochanie. Chciałem z Tobą porozmawiać... Niestety od jakiegoś czasu ciągle mi uciekasz... - westchnął ponownie i spojrzał na towarzysza Demi. - Beherit - rzucił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dermanotta
Tropiciel


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:50, 21 Sie 2011 Temat postu:

-Behciu, to ty uciekasz. Od rodziny. Najpier test, później praca. Coraz mniej czasu dla choćby Athesika mój drogi. To tyle. Zastanów się nad tym.-powiedziała, patrząc na Beherita. Odwróciła się do Lauri'ego i mrugnęła.-Czeka na ciebie w moim legowisku.-szepnęła i poszła.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:56, 21 Sie 2011 Temat postu:

Beherit zamknął oczy i westchnął po raz trzeci.
- Demi... Muszę... Żegnaj - rzucił do Lauriego i udał się w stronę Watahy Wiatru. Musi porozmawiać z Demi. Nie zostawi tego tak.

z/t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lauri Iloinen
Dorosły


Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:05, 21 Sie 2011 Temat postu:

Lauri patrzył na oddalające się wilki, a w sercu ukłuło go coś paskudnego, jakby igła zazdrości na myśl, że Dermanotta mogłaby się z Beheritem dogadać. Jednak kiedy odchodził znad wodospadu, nie ruszył ku terenom Watahy Wiatru, lecz w przeciwnym kierunku. Nie chciał wpychać się w ich związek, a dla złotowłosego wilka już w tej chwili jego relacje z Demi mogły wyglądać podejrzanie.


zt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:09, 23 Maj 2012 Temat postu:

Berenika zjawiła się w tym jakże romantycznym miejscu włócząc łapami. Było tu pięknie, lecz bez drugiej swej połowy nie mogła cieszyć się tym różowym miejscem. Westchnęła i spuściła głowę. Nadzieja na odnalezienie Gress'a uciekała z niej. Weszła dowody, jakby chciała spłukać z siebie ten ciężar. Woda była różowa, róże rosły dookoła, rafa koralowa była czerwona, wszystko się radowało, a ona? Ona była smutna, nie mogła odnaleźć swego ukochanego. Wyszła na brzeg i ułożyła się, by wyschnąć dzięki ostatnim promieniom słońca. Westchnęła i zamknęła powieki. Odpływała w głąb swych myśli, zastanawiała się, co zrobiła źle, że jej całe życie odeszło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gress
Dorosły


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:27, 23 Maj 2012 Temat postu:

Natomiast Gress w doskonałym humorze oglądał okolicę, bowiem dowiedział się od pewnej osoby, że jego żona jest tu cały czas i mocno tęskni. Z radością oglądał bujne lasy i różnorodne kwiaty. Wtem nagle do jego nosa wleciała piękna, znajoma woń o zapachu róż i oczywiście Bereniki! Coś w niego kopnęło i dostał takiego przypływu energii, że zaczął biec ile sił tylko miał w łapach. Już wybiegł z lasu i ujrzał smutną partnerkę na brzegu wodospadu.
- Bereniko! - krzyknął, podbiegając do niej. Czekał na całusa :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:30, 23 Maj 2012 Temat postu:

Berenika usłyszała znajomy głos. Zastrzygła uchem i uchyliła powieki. Wstała natychmiast, otrzepała się i... jej oczom ukazał się Gress, ten dawny Gress, którego kochała i kocha do dziś. Wytrzeszczyła oczy, na chwilę otępiała. Nagłe spotkanie, cóż miała powiedzieć?
Nagle ochłonęła i skoczyła ku niemu, wykrzyczała szczęśliwa i uradowana jego imię. Przytuliła go mocno, nie chciała, by znów odszedł, nie chciała, by okazał się cudownym snem, albo zwykłą zjawą. Pocałowała go w nos i wtuliła pysk w jego bujną sierść. Z jej oczu poleciało kilka łez, łez szczęścia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gress
Dorosły


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:10, 24 Maj 2012 Temat postu:

Samiec przytulił ją również, lecz wyczuł, iż jest kimś innym. Nie Łowcą. Usiadł i zastrzygł uchem.
- Czemu nie jesteś już łowcą? - spytał ze zdziwieniem. Jego ogon namalował na wilgotnej ziemi serce. Dokładnie tam zakopał prezent dla Bereniki.
- Odpowiesz mi później. Teraz chcę Ci coś dać. - uśmiechnął się i wykopał piękny wisiorek z sercem, na którym było napisane "Gress". Basior założył partnerce upominek na szyję i pokazał jej swój z "Berenika".
- Już nigdy o sobie nie zapomnimy. - powiedział i obkrążył Berecika. Zatrzymał się z tyłu. Wtem pociągnął za jej ogon, puścił i zaczął uciekać.
- Gonisz! - wykrzyknął. Chciał, aby ukochana przypomniała sobie dzień, w którym właśnie tak się bawili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:15, 24 Maj 2012 Temat postu:

Berenika zadowolona była z prezentu. Nie zdążyła wypowiedzieć słowa Dziękuję, a już poczuła, że ktoś ją ciągnie za ogon. Wiedziała, że to Gress. Pamiętała dokładnie ten dzień, kiedy w ten sposób lubili się bawić. Odetchnęła i z uśmiechem szaleńca ruszyła za Gress'em. Wychamowała trochę przed nim i dotknęła jego ucha.
- Gonisz! - Krzyknęła i z szalonym rechotem biegła co sił w swych długich łapach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gress
Dorosły


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:37, 24 Maj 2012 Temat postu:

A Gressiu nie wyhamował i wpadł do wody z wielkim pluskiem. Nic mu się nie stało. Wypłynął na powierzchnię i ze smutkiem spoglądał na oddalającą się Berenikę. Jak miał ją dogonić? Wtem zauważył, że gałęzie są blisko siebie, więc na nie wskoczył i zaczął gonić partnerkę. Już chciał zejść z drzewa, aby ją złapać, ale jego noga sie poślizgnęła i spadł na jej plecy.
- Ha ha! - zaczął się śmiać. Po chwili podniósł Beretka i pocałował ją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:22, 24 Maj 2012 Temat postu:

Berenika odwzajemniła pocałuenk i przytuliła go mocno.
- Nie opuścisz mnie już nigdy, prawda? - Zapytała. Wydawało jej się, że stawiała to poytanie, jednak tym razem jej ton był błagalny jak na Wojowniczkę. Uspokoiła się. Złapała jego obie łapy i wtuliła pysk w jego sierść. Było jej przyjemnie, chciała, by ta chwila trwała w nieskończoność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gress
Dorosły


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:52, 25 Maj 2012 Temat postu:

Gress również był zadowolony, lecz przez cały czas nie mógł wyczuć, kim teraz jest Berenika.
- Jaką masz posadę? Kim jesteś w watadze? - spytał i uśmiechnął się lekko. Nie był pewien, czy mógł się uśmiechać, czy było mu to zabronione. Samiec spojrzał na serwone serce z napisem "Berenika" i pomachał wesoło ogonem. Musiał coś jej powiedzieć.
- Nie, nigdy Cię nie opuszczałem i nigdy nie odchodziłem. Nigdy więcej tak nie mów. Oczywiście, że przez cały czas Cię kocham. Nie patrzę na wiek, wygląd, tylko na serce. Miałbym opuścić partnerkę?! To niedorzeczne! - rzekł stanowczo z lekkimi wyrzutami. Zawsze przeżywał, gdy ktoś mówić coś wbrew prawdzie. Ale Berenice przebaczał, bo niewiedziała. Pocałował ją kilka razy i szepnął jej na uszko kilka słów dotyczących ich córki. Przybranej Shinq.
[i]- Nasza córeczka, Shinq, szykuje niespodziankę, ale nie dosłownie. To znaczy chce coś ogłosić.[i] - uśmiechnął się. Miał doskonały kontakt z "córunią" i bardzo ją lubił. Kiedy miał coś przekazać, po prostu przekazywał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:24, 25 Maj 2012 Temat postu:

Berenika uśmiechnęła się szeroko.
- Aktualnie w Watadze Nocy pełnię funkcję Wojowniczki oraz mentorki. - Rzekła i pocałowała Gress'a, lecz gdy wypowiedział imię ich przybranej córki, uśmiech znikł z jej facjaty. Shinq... ona zgubiła klepsydrę! Musiała ją jej oddać. Westchnęła i podała Gress'owi to szklane coś z przesypanym piaskiem.
- Nie widziałam jej od kiedy zgubiła to. - Mruknęła i westchnęła ciężko. Odwróciła głowę. Po swej długiej nieobecności nie umiała już kochać, lecz starała się to taić przed partnerem. Pierwszą osobą do której coś czuła, to jej przybrany braciszek Italian. Ale on zniknął. Ukryła łzy. Nie chciała płakać. Westchnęła znów, jak miała mu wytłumaczyć to, że nie umie go kochać ponownie? Stałam się bezlitosnym lwem, podstępną panterą, istotą bez serca...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gress
Dorosły


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 8:15, 26 Maj 2012 Temat postu:

Basior dotknął klepsydry i westchnął.
- Klepsydra z przesypanym piachem oznacza śmierć, albo początek nowego życia. Shinq bardzo się zmieniła. Stała się twardą i beznamiętną osobą. Taki właśnie powinien być wojownk. Ty umiesz kochać, ona też umie, tylko straciła partnera i dzieci, a ty to wszystko masz. - odparł i przytulił ją mocno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 9:10, 26 Maj 2012 Temat postu:

Romantyzm. Ja zapewne nigdy tego nie zrozumiem. Nie chcę, ale czy też nie mogę? Zamilcz głosie, mam dość walki z samą sobą.
Chodziłam w koło po wodzie, delikatnie muskając taflę wody czubkami palców. Może wyglądałabym ciekawiej zakładając białą suknię? Być może, ale ja lubiłam odstawać od otoczenia, dlatego miałam na sobie swój ulubiony, stary, żołnierski płaszcz. Widziałam parę wilków, ale z daleka czuć było, że nie chcą, by im ktokolwiek przeszkadzał. W końcu znudzona tańcami na wodzie uderzyłam mocno puszystym ogonem o taflę wywołując cichy plusk, który ginął wśród szumu wodospadu. Znów zaczęłam wykonywać wolne obroty na wodzie. Ależ to nudne...

A potem wyszłam.
*nmmt*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brenda dnia Czw 16:32, 21 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:48, 26 Maj 2012 Temat postu:

Samica delikatnie uciekła spod uścisku wilka. Zmarszczyła nos. Nie chciała nowej Shinq, chciała tą starą, dobrą córkę, taką miłą, pogodną wilczycę zawsze chętną do pomocy. Bercia zmusiła swój organizm do tego, by się nie rozpłakać. Jej psychika wyraźnie się psuła. Okropnie jest być Wojowniczką. Poczuła się wewnętrznie rozdarta. Gdyby westchnęła, ujawniłaby się jej żałość w głosie. Musiała jak najszybciej dotrzeć do Alfy, by ta ją zdjęła z posady Wojowniczki. To najlepsze wyjście. Cofnęła się od Gress'a. Czar prysnął. Mogło być dla niej za późno, przez swą długą nieobecność poznała, co to przyjaźń, lecz przez przyjaźń zapomniała o miłości. Nie było jeszcze po wszystkim. Poczuła kłucie w sercu. Usłuchała jego porywu i cwałem ruszyła przed siebie. Chciała się skryć gdzieś w mroku, chciała zapomnieć o świecie. Ostał się po niej tylko zapach, a przez pośpiech z jej szyi zerwał się łańcuszek z imieniem Gress'a...

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gress
Dorosły


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:11, 26 Maj 2012 Temat postu:

Gress poczuł się zraniony. To nie była jego wina, że Shinq zadecydowała być inną. Jego serce przekroiło się na pół.
- Biegnij! Super będzie, jak sobie pójdziesz! Nigdy mnie nie kochałaś! Tęskniłaś za mną, a teraz uciekasz?! Przecież wiesz, że dla Ciebie chciałem jak najlepiej! Giń! - krzyknął we łzach. Kłucie w sercu nie przestawało, a po myślach przechodził zimny skurcz. Nie mógł tego dłużej wytrzymać. Wybiegł.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Strona 11 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin