Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ukryta za wodospadem Jaskinia BARTA

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:49, 10 Mar 2014 Temat postu:

- Masz może plany na najbliższą przyszłość? - zapytał. Spotkanie Bart'a z Shathow trwało już tak długo, dodatkowo robiłam przerwy z odpisami, bo szkoła, że najzwyczajniej w świecie zgubiłam się w tym, które pytania już padły i o czym jeszcze nie rozmawiali. Jeśli więc coś nie tak, to na pewno nie dlatego, że wilk nie uważał. Słuchał jej bardzo uważnie. Tylko... Użytkowniczka jakby nieco nawala.
Sam tez wziął jeszcze łyk tokaju, lekko poruszając ogonem. Odstawił gdzieś tam kieliszek. Kiedyś sprowadzi się jakiś stół, duży kamień na przykład, płaski z przynajmniej jednej strony... Mógłby się nadać.
- Możesz mi proszę przypomnieć, czy pełnisz jakąś specyficzną funkcję w Watasze? - dopytał jeszcze, paskudnie skruszony. Nie wypadało zapomnieć. Tak naprawdę rzecz w tym, że nie chce mi się szukać informacji, czy tego typu rozmowa już była. Być może i owszem, jednak głupio, żeby wyszło, że Bart wie o jej wojaczce, podczas kiedy wiedzieć nie powinien - bo skąd?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:17, 10 Mar 2014 Temat postu:

Hmm... Plany... Nie myślała dotąd o tym. Ale... Chyba miała takie małe, zwykle marzenia, prawda? Sukces zawodowy, szczęście w miłości, skrzydła... Czemu wszystko na "s"? Nie wiem.
- Teraz... Zdaję na Dowódcę Wojowników. Co będzie potem? Przyznam, że po prostu nie wiem. A ty?
Drugie pytanie było już prostsze.
- Wojownik Watahy Wiatru, do usług.
Ukłoniła się. Następnie upiła łyczek tokaju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:43, 10 Mar 2014 Temat postu:

Świetnie. Przed oczyma miał Xerri. Dlaczego? To całkiem zabawna opowieść. Wzdrygnął się nieco na myśl o tym, że będzie musiał wybrać jedną z wojowniczek. Co za tym idzie, druga skopie mu biednemu zad. Poczeka. Może któraś sama z niego zrezygnuje? To byłoby prostsze. Przed wyrywaniem Xerri blokowała go znajomość z pewnym samcem. Była, bo była, ale jednak dziewczyna kumpla - a to rzecz nie do ruszenia. Uśmiechnął się pogodnie, na moment wizję egzekucji odstawiając na bok.
- Dowódczyni wojowników, mówisz. Uwielbiasz sprawiać innym ból czy bardziej chodzi o chęć przewodzenia innymi? - zagaił.
- Ja na razie osiągnąłem maks, co samotnik osiągnąć może. Jednak skontaktuję się z Betą Wiatru, już kiedyś obiecał mi, że przyjmie mnie do watahy, jeśli będzie to tylko możliwe. Będziemy należeć do tego samego stada, taki psikus - powiedział wesoło, strzepując uchem. Nie wiedział, dlaczego, ale fakt, że i ona należy do Wiatru była dla niego jakaś taka... pocieszająca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:42, 11 Mar 2014 Temat postu:

Ech, Xerri. Gdyby Shathow wiedziała... No cóż. Nigdy specjalnie nie lubiła Xerri. Zapewne dlatego, że był czas, gdy podobał jej się Akinori, przystojny syn Eleny i przeciwnik w walkach treningowych. I partner Xerri, oczywiście.
Gdyby przypadkiem się dowiedziała, że i do Barta tamta rości sobie prawa... Byłoby niemiło. Na prawdę. Zagryzłaby.
Tak, podobał jej się Bart. Powiedziałam. Oczywiście póki co nie powie tego głośno... A może? W każdym razie jeszcze nie teraz.
- Może obu po trochu...? Nie wiem.
Słysząc informację o stadzie uśmiechnęła się szerzej. Dopiła zawartość kieliszka do końca.
- Fajny pomysł. Też kiedyś byłam samotniczką. Ówczesna Beta Wiatru przychodziła do mojej restauracji na herbatę.
Westchnęła cicho, wspominając tamte czasy. Ciekawe, co się stało z Crystal?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:06, 11 Mar 2014 Temat postu:

Wilk uśmiechnął się lekko. Będzie miał otrzaskaną mordę jak ta lala. Jeśli nie zrobi tego Shathow, uczyni to Xerri. W ogóle... Kto prowadził Aknori'ego? Albo Maiko? Ostatnio się z Taharakową zastanawiałyśmy, czy ktokolwiek z jej rodzinki jeszcze istnieje. I z rodzinki Zed'a. I sam Zed. Plątanina wątków zaczyna mnie przerażać.
Sadystka, lubiąca poniżać innych? Ciekawa opcja. Bart jednak postanowił zbytnio się nie rozwodzić nad tą kwestią, przynajmniej do czasu, aż samica przestanie być dla niego miła. Póki co nic nie zapowiadało, by taki stan rzeczy miał nadejść.
- Czekaj, czekaj... - powiedział, dolewając elegancko trunku zarówno samicy, jak i sobie samemu - bo i jego kieliszek dziwnym trafem się opróżnił. Nie był bez dna? To nie do pomyślenia, będzie musiał złożyć reklamację! Butelkę zakorkował i odstawił. Albo przytkał korkiem, bo chyba nie dałby rady tak ładnie zakorkować tego, co otworzył dziwnym trafem bez korkociągu? Mniejsza o szczegóły, naprawdę.
- Prowadzisz też restaurację? Nie należysz chyba do istot, które lubią spędzać wolny czas na nicnierobieniu i słodkim leniuchowaniu? - rzucił żartobliwie, machnąwszy wesoło puszystym ogonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:17, 12 Mar 2014 Temat postu:

Hmm... Aki należał do Morte, teraz jednak kurzy się na adopcjach. Wielka szkoda. Maiko zaś należała do Sethaczowej, która to odeszła, niestety na zawsze. Jeśli zaś chodzi o rodzinę, to Leośka jest tak jakby cioteczką wszelakiego potomstwa swych dawnych przyjaciół. Lea jest cioteczką dla wszystkich, jak się tak dobrze zastanowić.
Shathow sadystką? To chyba jest drobna przesada. Z natury wojownicza, lubiła walczyć, zwłaszcza, gdy wygrywała. To jeszcze nie sadyzm, prawda? No i kto nie lubi mieć świadomości, że panuje nad wszystkim lub prawie wszystkim, że może mówić innym, co mają robić samemu robiąc tylko rzeczy najprzyjemniejsze? Nie ma co przejaskrawiać drobnych detali, chociaż... Na pewno drażnienie tej wadery skończyłoby się niemiło.
- Nie, raczej wątpię.
Musiała coś robić. Nie była stworzona do nudzenia się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:53, 12 Mar 2014 Temat postu:

Z tego, co wiem, Maiczyna ostatnio napisała jakąś pw do mojej siostry, pytając o jakiś tam efekt w obróbce awatarów, dlatego pytam. Jakaś taka nadzieja na to, że może wróciła, ale widocznie było to chwilowe i dotyczyło tylko dopełnienie 'warsztatu'. Mniejsza o to, może ktoś jeszcze zaadoptuje Akinori'ego? Liczmy na to tak, jak liczę, że jeszcze znajdzie się właściciel Taharaki'ego. Może.
- A jeśli już przypadkiem trafi się wolna chwila... Wiesz, wolna od restauracji, treningów, obijania innym mordy czy dowodzenia i rozkazywania... - urwał na moment, by nabrać powietrza. Pamięta, jak raz się o mało nie zapowietrzył, jednak teraz gaf zaliczył już na tyle, że kolejna była mu potrzebna jak dziura w moście.
- ... nie szalejesz? Wiesz, od tego nic-nie-robienia? - zagaił. Bo jakoś należy zagadać. Może nieco nie szło mu zbyt sensownie, ale jednak doceńmy próby podtrzymania dialogu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:17, 12 Mar 2014 Temat postu:

Niestety...
Shathow pokręciła łbem.
- Zazwyczaj po prostu więcej trenuję.
Faktycznie, rozmowa jakoś przestała się kleić... Trzeba coś na to zaradzić. Krem do ust marki Kropelka i wszystko będzie się kleić jak należy.
Upiła kolejny łyczek z kieliszka. Ot, by wypełnić przerwę między dialogami jakimś działaniem.
- A ty? Co robisz, jeśli akurat nie ryzykujesz życiem dla dobrej zabawy?
Uśmiechnęła się wesoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:28, 12 Mar 2014 Temat postu:

- A ja bezczelnie przerywam Ci treningi, być może negatywnie wpływając na Twoje umiejętności doskonałej wojowniczki, zły ja, zasługuję na karę! - powiedział, zaś jego podbródek zaczął nieco drżeć, jak u małego dziecka, któremu odmówiono kupna nowej zabawki. Jego uszy położyły się w pełnym rozpaczy geście, następnie ogon podkulił się i otulił jego podbrzusze. Pochylił nieco łeb i spojrzał na nią wielkimi oczyma. Zły on. Biedny on! Skopie mu tyłek!
Zaraz jednak spoważniał, odkaszlnął krótko i spojrzał na nią w mniej błagający czy przepraszający sposób. Zwilżył lekko nos, następnie biorąc łyk tokaju.
- Ja w wolnych chwilach szlajam się bez większego celu. Opuszczam Krainę, poznaję nowe osobistości, słucham i dowiaduję się. Świat jest zbyt piękny, by całe życie spędzić na siedzeniu na tyłku w jednym miejscu. Nie lubię ograniczeń - wyjaśnił spokojnie, uśmiechając nieznacznie i niepewnie w jej stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:45, 12 Mar 2014 Temat postu:

Pogroziła mu palcem, patrząc groźnie. Następnie roześmiała się.
- Nie musisz się tak przejmować. I tak za dużo trenuję. Miło się od tego na chwilę oderwać, zwłaszcza w tak doborowym towarzystwie...
Póki co nie śpieszyło jej się, by komukolwiek kopać tyłek. A nawet jeśli, to Bart z pewnością nie znajdował się na liście. A kto się znajdował? Hmm... Trudno orzec. Jakoś tak dziwnie dawno się z nikim nie kłóciła. Może chętnie spotkałaby na arenie Xerri, gdyby wiedziała.
Upiła kolejny łyk, słuchając uważnie. Ciekawe, ile takiego tokaju trzeba, by ją upić? Nie, żeby zamierzała, skądże. Ale ile toto ma procentów? Hmm... Chyba jej jednak zbytnio nie zaszkodzi, ewentualnie nieco poprawi nastrój, tak dla zdrowia.
- Dowiedziałeś się czegoś ciekawego? Przyznam, że ja osobiście wolę bardziej osiadły tryb życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:01, 12 Mar 2014 Temat postu:

Jak się nie mylę, koło 14%. Zaraz poszukam. W każdym jednak razie, on upijać jej nie zamierzał. Potrzebowała się rozluźnić - jedynie temu towarzyszyć miało podanie jej kieliszka.
- Racja, nie dajmy się zwariować. Pracoholizm może poważnie szkodzić zdrowiu, a po co? Czasami warto odciąć się od tego wszystkiego, co tak paskudnie przyziemne, pójść na spacer, odetchnąć... Bez pośpiechu, stresu czy niewyspania - powiedział, co wiedział, uśmiechając się lekko.
Dwa przeciwieństwa. Ona wolała osiadły tryb życia i była typem karierowiczki, zaś Bart preferował koczować to tu, to tam i wcale nie pchał się do awansowania. Awans to mniej czasu na leniuchowanie na łonie przyrody. Mniej czasu na poznawanie nowych wilków i wilczyc. Mniej czasu, po prostu, na to, by być w pełni sobą.
- I zależy, co rozumiesz poprzez 'coś ciekawego'. Mnie osobiście najbardziej zaskoczyła informacja, że są na świecie istoty, które nie wiedzą, co to śnieg. Inny klimat, czy jakoś tak na to mawiają - powiedział spokojnie.
W tak zwanym międzyczasie wygooglowałam, co trzeba. Tak. 14 procent. Butelka pół litra. Czyli jeszcze kilka lampek i się skończy. Chyba. Nie pijam, nie wiem za dokładne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 5:20, 13 Mar 2014 Temat postu:

Pracoholizm... Możliwe. Dotąd się nad tym nie zastanawiałam. Jest to jednak całkiem możliwe. Oczywiście pierwszym objawem jest zaprzeczenie.
- Pracoholizm? Nie sądzę, by mi to groziło.
Pokręciła głowa z przekonaniem. Nie wierzyła ogółem we wszystko, co kończy się na "holizm". Po prostu nie i już.
Informacje z dalekich krajów zaciekawiły ją. Nie ma zimy... Niby była zawsze świadoma, że coś takiego jest, że geografia i w ogóle, ale... Nigdy jakoś jej to nie przekonywało.
- I jak tam jest, w tym innym klimacie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:39, 13 Mar 2014 Temat postu:

O tak! Więc etap wyparcia mamy z głowy. Bart pokręcił z rozbawieniem głową, uśmiechając pod nosem - bo i jak inaczej miałby się uśmiechać, kiedy nozdrza z natury znajdują się ponad wargami? W każdym jednak razie powrócił szybko spojrzeniem na Shathow. A może tam namieszać? Może zmusić Xerri i Shathow do spotkania? Och, to byłoby przeurocze. Jednak tego typu zagrywki jednak nie należały do typowych zachowań Bart'a.
- Jasne, że Ci to nie grozi. W końcu nie ma niczego niezwykłego w tym, że jarasz się robotą i spędzasz na niej większość czasu, bo w innym razie nie masz co z sobą zrobić. Każdy tak ma, z pewnością - rzucił wesoło, niezbyt kpiąco, bo w końcu bardzo lubił tę wojowniczkę. Nie chodziło nawet o obawę przed skopaniem zada, ale zwyczajną troskę o jej los. Nie chciałby, aby chodziła przemęczona, niewyspana i skupiona tylko na tym, że musi iść na trening.
- Hmmm. Na pewno gorąco. Czasami cholernie sucho, czasami przeciwnie, jest parno i leje deszcz. Zależy gdzie i kiedy trafisz. W pewnych miejscach mają porę suchą oraz porę deszczową, już nazwy sugerują, jakie zjawiska można tam dostrzec - powiedział pogodnie po chwili zastanowienia, aby zaraz dopić to, co miał w kieliszku. chwycić butelkę i dolać sobie oraz swojej towarzyszce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:36, 13 Mar 2014 Temat postu:

A i owszem, byłoby zapewne ciekawie. Czy od razu rzuciłyby się sobie do gardeł trudno przewidzieć, ale na pewno byłoby ciekawie. Tyle tylko, że obie musiałyby wiedzieć, że ta druga również ma ochotę na Barta. Zasadniczo... Czemu nie? Posty się nabiją, coś tam się wydarzy...
Spojrzała na samca podejrzliwie. Gdzieś tam zauważała ironię... Czyżby nie podzielał jej zdania, że praca jest świetną rozrywką i doskonałym sposobem na spędzenie dnia? A także przynosi niezłe dochody, oczywiście. Shathow była prawie bogata. W każdym razie niewiele jej brakowało. Może jeszcze kilkuset lat pracy i zdobędzie pokaźny kapitalik... Wtedy przyjdzie czas na zastanowienie się nad rodziną. W końcu jak miałaby utrzymać swe pociechy mając na koncie mniej niż pięć milionów? Niewykonalne.
Uważnie słuchała jego opowieści. Ciekawe, czy kiedyś się w takie dalekie kraje wybierze...Wątpliwe. Tu było jej dobrze, poza tym... Miała obowiązki.
Upiła łyczek z kieliszka, uśmiechając się do basiora.
- Musi być tam strasznie nudno. - stwierdziła pogodnie.
Odludzie, bez śniegu, ciągle tylko deszcz i susza... Nuda. Po prostu nuda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:54, 13 Mar 2014 Temat postu:

Nudno? Samiec poruszył uchem na to słowo, zupełnie, jakby w ogóle mu nie pasowało. W sumie tak było. Co, jak co, ale od ciężkiej pracy straszniejsza była chyba tylko nuda... Chociaż nie, nie tylko. Ale na pewno była ona jedną z tych rzeczy. Jego ogon delikatnie rozkołysał się na boki, powoli zaczynał odczuwać działanie alkoholu. Powoli, bo nie był jeszcze pijany ani nic, a jedynie nieco inaczej postrzegał świat. Troszkę jakby przez sen, przez mgłę czy cokolwiek, ciężko opisać.
- Wiesz, geniusze podobno nie nudzą się nigdy - rzucił wesoło i całkiem pewnie, popijając znów kolejny łyczek winka.
Czy się nudził? Niezmiernie rzadko: tylko wtedy, kiedy ulewa była zbyt gwałtowna, aby wędrować i siedział pod jakimiś wiatami, by nieco osłonić się od deszczu czy wiatru. I wtedy, kiedy nie był w stanie poznawać wilczyc czy spędzać z nimi czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:05, 14 Mar 2014 Temat postu:

Również i humor Shath znacznie się poprawiły na skutek alkoholowej mgiełki zasnuwającej mózg. Dość, by wszystko wydawało się lepsze, śmieszniejsze, ciekawsze, lecz nie dość, by wejść w fazę pierwszą, harcerza. Na wypadek, jakby ktoś nie wiedział, bycie pijanym składa się z trzech faz: harcerza, czyt. "Jestem super, wszystko mogę, wszystko potrafię i każdy lubi słuchać, jak śpiewam", świtezianki "Ale mi dobrze, ale mi fajnie... Musze o tym opowiedzieć" oraz na koniec zombie: "Padłem jak zwierzę i leżę".
Shath do pierwszego jeszcze nie dotarła i zapewne nieprędko dotrze. Jest miło, jest fajnie, ale nie przesadzajmy, treningi z kacem nie są ciekawym przeżyciem. Umiar.
Roześmiała się ponownie, słysząc te słowa.
- Nie wiem, nigdy żadnego nie poznałam.
Jej deszcz nie przeszkadzał. To doskonała okazja do nabrania odporności i wytrzymałości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:13, 18 Mar 2014 Temat postu:

Ale jego czupryna, kiedy była mokra, tak nieładnie sterczała! Nie warto pchać się w ulewę, tak uważał. Teraz jednak uśmiechnął się lekko, skinąwszy głową.
- Poznałaś. Masz jednego przed sobą! - zażartował. Ton jego głosu wyraźnie sugerował, że nie jest to przejaw nadmiernego zadufania w sobie czy też nadmiernej pewności siebie, a autentycznie wszystko było formą żartu. Poruszył nieco uchem, zaraz biorąc kolejny łyk tokaju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:24, 18 Mar 2014 Temat postu:

Tragiczny brak weny... A szkoda. Wybacz mi krótkość tego postu.
Rozejrzała się, udając zdumienie.
- Gdzie?
Jej wzrok zatrzymał się na kocie. Kociątko było w końcu jedynym żywym stworzeniem oprócz Barta, które mogła posądzać o ponadprzeciętną inteligencję. Jej feniks był typowym ptasim móżdżkiem, zaś anatomia skutecznie utrudnia spoglądanie na własny pyszczek bez lustra. Może, gdyby oczy były na czółkach, jakoś by to wyszło, ale niestety nie są.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:43, 18 Mar 2014 Temat postu:

Mnie to mówisz? Spójrz na ostatni (i obecny) post Barta. Kompletnie nie mam weny. W ogóle. Ani za grosz. Więc spokojnie, nie tłumacz mi się. To ja powinnam spowiadać się Tobie, jeśli już ktokolwiek komukolwiek powinien.
- Widocznie ostatnio jestem przezroczysty lub wręcz niewidzialny - rzucił wesoło, zamyślił się na moment. Poruszył lekko uchem. Kotka przekręciła łebek, z zainteresowaniem przyglądając się ciemnej waderze, po czym miauknęła krótko i wzięła się za czyszczenie futerka. Och, jak okropnie się pobrudziło!
- Ale to nawet dobrze, mogę robić tak wiele rzeczy i nie bać się, że mnie ktoś zauważy - dodał po chwili zastanowienia samiec, uśmiechając nieco głupowato.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:14, 18 Mar 2014 Temat postu:

Pokiwała łbem z aprobatą.
- Fajny pomysł. Wiedz jednak, że i tak cię widzę.
Tu jej oczy rozbłysły na kilka chwil czerwienią, rzucając dwie plamki na futro Bart'a. Zaraz potem Shath zgasiła ślepia.
- Jak zamierzasz wykorzystać tę niewidzialność? Jakieś niecne plany podboju świata?
Uśmiechnęła się szerzej... Nie, to chyba niemożliwe. Cały czas się szczerzyła, ajkby chciała wygrać jakiś konkurs. Nie da się już bardziej.
Pociągnęła kolejny łyczek z kieliszka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin