Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wodospad Snów

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:14, 24 Lut 2014 Temat postu:

Delikatne westchnienie wydobyło się z jej pyska. Nic nie rozumiała. Przecież KAŻDY CHORUJE. KAAAŻDYY. W czym więc ten wilk jest inny od wszystkich? A może to nie jest wilk?
Wyskoczyła w powietrze, zwinnie ominęła basiora i delikatnie wylądowała tuż za jego postacią. Okrążyła go kilkakrotnie próbując dostrzec coś co mogłoby się jej nie spodobać.
- Jesteś inny. Inny niż wszyscy.
Wbija swoje paciorkowate oczy pysk wilka. Nie wiedziała kim jest, czym. Nie mogła sobie pozwolić na chwilę nieuwagi, przecież takie coś grozi śmiercią na polu bitwy. Zaraz, zaraz, Legendo, przecież ty nie jesteś na żadnym polu bitwy. Ah, no tak. Uwagi nigdy za wiele.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:30, 24 Lut 2014 Temat postu:

Podjął próbę uśmiechu. Nie wyszło. Może coś prostszego...? Zrobi tak, jak tamten dojrzewający nad morzem.
Zaczął machać ogonem i łapami, jedną z przednich udając, że trzyma mikrofon. Idea śpiewania była mu kompletnie obca. Po prostu kopiował podejrzane wtedy ruchy. Wyglądało to dość komicznie, zwłaszcza, że nie przyszło mu do głowy śpiewać przy tym.
Przestał w końcu. Położył uszy po sobie, poruszając przy tym końcem ogona. Następnie wrócił do postawy "baczność".
Ciekawe, jak wilczyca zareaguje na jego gesty.
Rozważył jej twierdzenie. Miała rację. Domyśliła się.
Co, jak, gdzie?!
Jak rozgryzła supernajtajniejszą tajemnicę wojskową?
Szpieguje go? Tak, to dość prawdopodobne. Ktoś go szpieguje. Śledzi. Donosi białej wilczycy. Musi dorwać szpieguska i ukręcić mu karczek, wyrywając przy tym zbyt długi jęzor z paszczy.
- Da. - potwierdził jednak.
Musi wybadać, ile ona wie. Co jej przekazano. Od jak dawna jest śledzony. Kiedy, w jakich przypadkach. Musi uważać, interpretować, dochodzić prawdy. Gdy już zrozumie, kiedy i gdzie go szpiegują, bez problemu wyeliminuje zagrożenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:42, 24 Lut 2014 Temat postu:

Przekręciła ze zdziwienia łeb, bacznie obserwując komiczne zachowanie wilka. Uśmiechnęła się rozbawiona pod nosem. Swoimi ruchami bardziej przypominał roztrzepanego wilczka niż dojrzałego samca. Dopiero teraz dostrzegła, że jego zachowanie również budzi pewne zastrzeżenia. Na początku miała go za dumnego, dostojnego basiora. Ale nie, nie. To nie o to chodzi.
Wciąż lustrując go paciorkowatymi ślepiami, machnęła ogonem, który przejechał po jego boku, zostawiając na sierści płatki śniegu.
Prowokowała go? Chciała wymusić jakąś reakcje? Być może. Postanowiła dowiedzieć się kim jest. Analiza jego zachowań w poszczególnych sytuacjach wydawała jej się odpowiednia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:55, 24 Lut 2014 Temat postu:

Czy sierść ukryła napinane nagle do granic wytrzymałości mięśnie? Chłód śniegu przypominał mu podobne zdarzenie sprzed lat. Tym razem jednak w roli ostrza wystąpił ogon. Prosimy o oklaski dla aktorów tego dziwnego przedstawienia.
To był test. Wiedział to. Tak samo, jak wtedy. Nie wolno mu drgnąć.
Tamten człowiek też nie miał opaski. Rozkazy podobnie jak wtedy trzymają go teraz w miejscu. Wie, że nic mu się nie stanie. To podpowiada mu doświadczenie.
Nie zmienił więc pozycji. Nie poruszył nawet okiem. Nie mrugał, wstrzymał oddech.
Czy mógłby się udusić? Nie wiedział. Tego nigdy nie sprawdzano. Nikomu nie przyszło to na myśl. Czyżby to właśnie był jego słaby punkt? Zapotrzebowanie na tlen?
Inne gazy mu nie szkodziły. To wiedział na pewno. Ale brak tego podstawowego...? Oby oględziny trwały krótko.
A może... Może odezwie się Amiru, kopnie prądem, zmusi do działania? To też byłoby rozwiązanie. Rozkaz ataku bądź zwolnienie z komendy "baczność". Postawę tę przyjmował automatycznie, ale nie porzucał jej łatwo. Teraz jej milczenie wydało mu się nakazem bezruchu. Zachowywał go. Czekał na ból lub słowa.
Wciąż też myślał o szpionie, który podąża zapewne jego śladem. Może być wszędzie. Ale już wkrótce nie będzie go nigdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:07, 24 Lut 2014 Temat postu:

Mlasnęła zła ozorem. Przecież miał się poruszyć! Miał wykonać najmniejszy ruch, gest! Ah, nie, to Leg to sobie wmówiła. Była pewna, że coś zrobi. Ugh.
- Dlaczego siedzisz w bezruchu? Dlaczego bardziej przypominasz posąg niż wilka? Dlaczego nic cię nie rusza? - mruknęła owijając łapy swoją puszystą kitą


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:19, 24 Lut 2014 Temat postu:

Nie ruszał się dalej. To był test. Sprawdzała, że uda jej się zmusić go do ruchu przed zakończeniem. Nie uda jej się.
Wziął jednak wdech, by odpowiedzieć.
Ale najpierw przeanalizował jej wypowiedź. Aż trzy pytania. Czy wymagała więc trzech odpowiedzi? A może zadowoli się jedną? O treściwości nie ma tutaj co mówić, wszyscy wiemy jak jest z Sergey'em i wypowiedziami.
Pytanie pierwsze... Było błędne. On stał. Nie siedział, lecz stał. A może to jedno z tych powiedzonek typu "gapić się jak ciele w malowane wrota"? Tak na prawdę nikt się nie stawał cielęciem. Nie było też owych wrót. Tak się po prostu mówiło. Dziwne...
Drugie pytanie nieco go zaskoczyło. Posąg to podobizna kogoś zasłużonego, kogoś, kto jest czegoś wart i inni go szanują. Nie nieposłusznego eksperymentu, zdrajcy własnego sumienia i zasad. Posągi to dowody chwały dawno zmarłych. Jemu nigdy nikt nie postawi posągu.
Był pewien, że upodobniono go do wilka. To było jedno z założeń projektu. Zwierzę nie wyróżniające się, przystosowane do Syberyjskich klimatów.
Na pewno przypominał wilka.
Dlaczego nic go nie rusza? To pytanie było najprostsze. Wygrywa więc konkurs!
- Prawo tak mówi.
Nie ruszał się, nie mrugał. Mrugać nie musiał, oko również samo się regenerowało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:03, 24 Lut 2014 Temat postu:

Cóż... To było do przewidzenia po tak długiej nieobecności. Tak więc Amiru kompletnie wypadła z obiegu. Nie czytałam postów, przyznam się bez bicia - nie brak chęci, a raczej czasu nie zezwala mi na nadrobienie zaległości. Zatem Ami zamrugała nerwowo, by za moment wepchnąć do łapy samca pilot, oczywiście nadal ustawiony na minimum. Pewnie się zorientuje i i tak traktować się będzie solidną dawką prądu. Ona nie chciała do tego jednak przykładać łapy. Oczywiście oddała mu biały sprzęt, jeśli nadal go miała - bo i pewności brak.
- Ja już chyba pójdę, Sergey... - powiedziała niepewnie, nieco speszona czy zbita z tropu pojawianiem się oraz znikaniem coraz to nowszych wilczych istnień. Podkuliła lekko ogon i nieco się oddaliła, zatrzymując jeszcze na moment w pobliżu wodospadu. Zamoczyła niepewnie przednią łapę, następnie kolejną... I co z tego, że zimno? Niektórzy traktują się bez większego powodu prądem.
Z czasem jednak lodowate szpilki wbijające się w łapy stały się bardzo nieprzyjemne, cofnęła więc kończyny, nadal nie pojmując, jak można lubić ból. Odniosła bowiem wrażenie, że Sergey niemalże domaga się tego, by go skrzywdziła. Pokręciła łbem i jeszcze raz spojrzała w stronę wilka, którego nijak pojąć nie zdoła najpewniej nigdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:23, 24 Lut 2014 Temat postu:

Odsunęła się leniwie widząc pochodzącego do basiora kolejnego wilka. Do tej pory nie zwróciła na niego uwagi, jakoś umknął jej gdzieś między białym puchem, a wodospadem. "Oh, starzeje się" Jej wzrok znów zatrzymał się na samcu. To on był w tynk momencie głównym obiektem jej zainteresowań, to on ją intrygował, to o nim chciała się dowiedzieć czegoś więcej. Nie zmienia to faktu, że wciąż co jakiś czas spoglądała na wadere, która najwyraźniej jeszcze wodospadu nie opuściła. Spojrzała w niebo. Czarne. Rozbłyskały na nim kolejne gwiazdy. Gdzieś za chmurami chował się księżyc. Westchnęła na myśl, że ten czas tak szybko leci. A jej już tak mało go pozostało..
- Prawo? a mogłabym przysiąc, że jesteś z tych, którzy nie liczą się z nikim, niczym, a przede wszystkim nie przestrzegają narzuconych im przez kogoś reguł


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 23:32, 24 Lut 2014 Temat postu:

Oczywiście, że była. Na ogół zanim zniknę na dobre, daję rozmówcom moich postaci czas na jakąkolwiek reakcję. Dlatego Ami siedziała sobie przy wodospadzie, obserwując. Walczyła z pokusą odejścia, ale głos nakazujący jej zostać był równie silny. Niemniej... Sergey miał już innego rozmówcę czy wręcz rozmówczynię. Nigdy nie lubiła przeszkadzać i zwykle w odpowiednim momencie usuwała się w cień, byle tylko bliscy byli jakoś tam szczęśliwi. Nie wiedziała też, że poniekąd została nową 'panią' Sergey'a, nie mówiąc już o fakcie, iż z panowania nad nim zrezygnowała - kompletnie nieświadomie - oddając wilkowi pilot. Nie chciała sprawiać mu bólu, nie chciała używać obroży przeciwko niemu. W końcu... nic jej nie zrobił i niczym nie podpadł, więc czemuż miałaby go karać?
Przy okazji w milczeniu przysłuchiwała się rozmowie, wyłapując coraz to nowsze i ciekawsze fakty o osobie Sergey'a. Sama najpewniej całymi miesiącami wydobywałaby z niego informacje, które Legenda pozyskała po kilku minutach. Nieźle. Machnęła krótko ogonem, zwieszając łeb i z zainteresowaniem przyglądając się pazurom. Nie były ni trochę interesujące, nie w tym rzecz. Czuła się zwyczajnie głupio, niczym piąte koło u wozu i najpewniej lada moment odejdzie. Na co w sumie czekała? Na pożegnanie? Na prośbę, by została? Nie, z całym szacunkiem do postaci zmutowanego samca, ale najpewniej nie ma co spodziewać się tak... ludzkich... odruchów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 8:28, 25 Lut 2014 Temat postu:

Sergey ze zdziwieniem spojrzał na pilota. Czy powinien pójść za swą panią, czy też ona sobie tego nie życzyła? Miał atakować? Nie atakować? Cokolwiek?
Zrobił kilka kroków w stronę Amiru. Włqściwie, to całkiem sporo kroków. Stanął jakieś dwa metry za nią, po czym czekał. Jak ma jej wiernie służyć, jeśli ona sobie pójdzie? Pójście za nią było dla niego oczywistością. To najprostsze i najsensowniejsze, co mógł zrobić.
Czemu oddała mu pilota? Nie rosumiał tego. To była na pewno jego wina. Odpokutuje to, z pewnością.
- Ja też idę.
Ponownie kaszel targnął samcem. Bolała go gardziel. No cóż... Prawie czerwonogrzywkowe bóstwo tego od niego wymagało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 9:32, 25 Lut 2014 Temat postu:

Zupełnie nie przejmując się tym, że wilk najpewniej nijak do tego nie przywykł, położyła mu łapę na barku, delikatnie głaszcząc to miejsce. Uśmiechnęła się subtelnie podczas kiedy userka klnie na telefon oraz obiecuje oficjalnie, iż ostatni raz szuka polskich znaków - zbyt wiele czasu to zajmuje, gdy człowiek nienauczony...
- Nie, Sergey'u, powinienes zostać. Nie wypada zostawiać rozmówcy bez odpowiedzi. Jeszcze się spotkamy, mamy kupę życia przed sobą - powiedziała wesoło, cofnąwszy łapę. Nie chciała, by ten poczuł się skrępowany. W końcu nijak blisko ze sobą nie byli.
Dlatego właśnie nie wyprowadzilam jej od razu. Gdyby samiec poszedł za nią, głupio by wyszło. W każdym razie, niespiesznie ruszyła przed siebie, opuszczając teren wodospadu. Miała nadzieję, że mimo, iż gdzieś tam w głębi duszy tego pragnęła, wilk nie pójdzie za nią.

ZT.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 9:46, 25 Lut 2014 Temat postu:

Biała wilczyca ziewnęła leniwie, spoglądając spode łba na dwa wilki. Mlasnę głodna ozorem po czym glebnęła na ziemię. Wciąż próbowała ogarnąć zachowanie dziwnego basiora. Kim był? Jakie miał zamiary? Kim była wilczyca, za którą chce iść? Miłość? Przyjaciel? Właściciel? Hah, jak to dziwnie brzmi. Nie, nie, czasy niewolnictwa dawno minęły. Znudzona zamknęła ślepia z nadzieją, że bym może wydarzy się coś ciekawego. Dawno niewidziany Epicrates wyłonił się z którejś z zasp i owinął szyję wilczycy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:02, 25 Lut 2014 Temat postu:

Ma zostać. Tutaj.
Stał więc. Bez ruchu. Skoro mu kazała tu zostać, to tu zostanie. Będzie czekał na jej powrót, nie ruszy się na krok z miejsca, w którym stoi.
Takie jest Prawo.
Wzrok z powrotem przeniósł na białą wilczycę. Co wiedziała? Ile się domyśliła, a ile doniósł jej shpion?
Wpatrywał się w nią uważnie, stojąc bez ruchu. Czekał, aż coś powie.
On sam nie zamierzał nic mówić. Jego biedna krtań nie była chętna do dalszych tortur.
Patrzył więc i czekał. Bardzo trudno jest pisać o nicnierobieniu, gdy nad głową wisi całe kuzynostwo i się kłóci. Wybaczcie więc żałośnie krótki post.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:16, 25 Lut 2014 Temat postu:

Ah, mruknęła coś niezrozumiałego pod nosem, otworzyła ślepia i zrzucając z siebie węża, podniosła stary zad. Wilczyca odeszła. Został więc tylko dziwny basior? A może jest ktoś tu jeszcze, może znów kogoś nie zauważyła. Ah, wzrok już nie ten co kiedyś..
Przeciągnęła się leniwie, coś strzeliło w kościach, coś chrupnęło. To ciało tak ją ograniczało, starzeje się zdecydowanie za szybko. Podeszła do pozostawionego przez swoją towarzyszke samca. Znów zajęła pozycję siedzącą naprzeciw jego.
- Jesteś bardzo interesujący - machnęła energicznie ogonem -Powiedz, skąd pochodzisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:26, 25 Lut 2014 Temat postu:

A więc nie wiedziała tak wiele, jak sądził. Mogła go więc śledzić dopiero po rozpoczęciu wędrówki, opcjonalnie po dotarciu do Krainy. Shpion musi być tutejszy. Jak szuka się shpionów? W barach. Przynajmniej podobno. Trzeba pogadać z barmanem, podstawiając mu coś ostrego pod gardziel. Barmani wiedzą wszystko, nie są też zbyt odważni.
Ale Amiru kazała mu tutaj zostać. Będzie więc tu stał. Aż wilczyca nie wróci.
Rozważył pytanie.
- Z daleka.
Prosta odpowiedź. Nie wymagająca dużego wysiłku. Nie zdradzająca zbyt wiele.
Userce przed oczami stanął obraz biednego Alka zastraszanego przez Sergey'a. Będzie ciekawie... Jak tylko uda mu się stąd ruszyć.
Obracał pilota w łapie. Zauważył zmianę natężenia. Zaskoczyła go nieco.
Jego właścicielka ma dobre serce, ale nie rozumie jeszcze konieczności i zalet dyscypliny. Trzeba czasu, by przywykła. Wtedy zrozumie.
Ustawił pokrętełko na full, po czym wcisnął guzik.
Pomimo bólu nie drgnął nawet.
Gdy ten przeminął, schował pilota. Prawdopodobnie nikt nic nawet nie zauważył...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:45, 25 Lut 2014 Temat postu:

No cóż za gaduła z tego wilka była.
- Nazywam się Legenda - rzuciła
Zaczęła machać przyjaźnie ogonem, nie widziała w basiorze wroga. Uznała go za odmieńca, oczywiście pozytywnego. Lubiła oryginalność, inność, a on był tego uosobieniem.
W oczy rzucił jej się pilot. Dziwne małe urządzonko, które jej rozmówca szybko schował. Ciekawa była cóż to, jednakże uznała, że zapytanie; "co to" byłoby bardzo nietaktowne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:08, 25 Lut 2014 Temat postu:

Kiwnął głową, zapamiętując informację. Nie wiedział, czy przyda się mu ona kiedyś, ale... Warto zapamiętać wszystko, nawet najdrobniejszy szczegół. Takie rzeczy mogą kiedyś stać się bardzo ważne.
Nie wpadł bynajmniej na to, by w odpowiedzi podać swoje imię. Miał zwyczaj odpowiadania na pytania, to prawda. Ale tylko na te zadane.Miał zwyczaj odpowiadania tylko i wyłącznie na pytania. Na stwierdzenia już nie.
Fakt, gadatliwy to on nie był. Czego się spodziewać po wilku, który przez całe życie milczał? Nie mówił, bo sprawiało mu to ból.
Kaszel powrócił, jakby czekając tylko na dogodną chwilę. Kaszlał więc. Nie przejmował się ewentualnymi podrażnieniami z tego wynikłymi: znikną szybciej, niż się pojawią.
Cały czas uważnie obserwował wilczycę. Ale nie tylko. Jego oczy latały tez na boki, przeczesując okolicę. Szukał wzrokiem shpiona, którego zabicie było dla niego oczywiście priorytetem. Zaraz po tym, jak Amiru odwoła komendę pozostania w miejscu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 0:11, 26 Lut 2014 Temat postu:

Leg zaczął denerwować fakt, że wilk nie chce jej nic mówić. Nie wiedziała dlaczego. Przecież on był obcy, nie musiał mówić jej nic, nic nie musiał jej zdradzać. Dlaczego więc miała pretensje? Noże dlatego, że tak ją zafascynował, iż chciała o nim wiedzieć więcej, więcej i więcej..
Ah, dobrze więc. Będzie zadawała mu pytania. Przecież każdy słysząc pytanie czuje się zobowiązany odpowiedzieć na nie.
- Jak brzmi twoje imię, inteligenta istoto?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 7:06, 26 Lut 2014 Temat postu:

No cóż, wiedział przynajmniej tyle, że sphion nie śledzi go cały czas, a z przerwami. Inaczej Legenda znałaby jego imię, prawda? Chociaż... Takie jego to imię, że aż nie jego. Wilk uważał się za złodzieja, który korzysta z imienia do którego nie ma prawa. Czyjeś ono było na pewno.
A jednak z doświadczenia wiedział, że pytają go właśnie o to kradzione imię, bo normalne wilki nie nosiły imion numerycznych, a zwykłe.
- Sergey.
Zaraz po wypowiedzeniu tych słów wrócił do swego poprzedniego zajęcia - kaszlu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:03, 26 Lut 2014 Temat postu:

Krótkie odpowiedzi, ciągła poza "na baczność", nienaganne posłuszeństwo, opanowanie.
- Zachowujesz się jak wytresowany, rosyjski żołnierz - zażartowała uśmiechając się pod nosem
Oh, znów robiło się ciemno. Powinna wreszcie zebrać zad i odwiedzić swoje stare legowisko, troszkę posprzątać, troszkę ogarnąć. Powinna odwiedzić tereny watahy, dawno ich nie widziała.
Hm, znów odbiegła od tematu? Tak, najwyraźniej tak. Jak zwykle, nie mogła zostać myślami długo przy jednym. Zaczynała jeden, przechodziła przez drugi, kończyła trzecim. No cóż, taki jej urok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 9 z 11


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin